Radio Białystok | Koronawirus | Szpital wojewódzki w Łomży ma być zakaźnym szpitalem, tzw. jednoimiennym
Szpital wojewódzki w Łomży ma być tzw. jednoimiennym szpitalem zakaźnym w Podlaskiem, do którego mają trafiać wszyscy pacjenci w regionie chorzy na COVID-19 - chorobę wywołaną koronawirusem. Trwają do tego przygotowania, dyrekcja placówki ocenia, że szpital nie jest do tego gotowy.
W piątek (13.03) po południu w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku zorganizowano spotkanie, na którym omawiane były przygotowania, plan ewakuacji obecnych pacjentów z łomżyńskiego szpitala, doposażenie, by przekształcić go w zakaźny.
W Podlaskiem nie potwierdzono dotychczas przypadku zakażenia koronawirusem.
"Szpital będzie do tego procesu przygotowywany. On ma pewien stopień przygotowania, a w zależności od zmieniającej sytuacji, będzie uzyskiwał wsparcie" - powiedział dziennikarzom o szpitalu w Łomży wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Szpital wojewódzki w Łomży im. kardynała Stefana Wyszyńskiego podlega samorządowi województwa podlaskiego. Jest jedynym szpitalem w 60-tysięcznej Łomży.
Obecny na konferencji prasowej u wojewody marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki powiedział, że na spotkaniu będzie mowa o przekształceniu szpitala w Łomży w zakaźny, o tym, by "mógł spełniać" warunki, aby stać się szpitalem jednoprofilowym. "Z rana jeszcze o tej decyzji nie wiedzieliśmy" - dodał Artur Kosicki. "Dyskutujemy, analizujemy i ustalamy cały harmonogram tak, żeby ten szpital był w pełni przygotowany do tego, żeby być szpitalem jednoprofilowym" - powiedział Artur Kosicki.
Marszałek zaznaczył, że decyzję o wyborze lokalizacji szpitala jednoprofilowego w regionie podejmował wojewoda wspólnie z ministrem zdrowia. "Ale naszym zadaniem w tej trudnej sytuacji w jakiej dzisiaj się znalazło województwo, cały kraj, musimy stanąć na wysokości zadania wszyscy, ponad podziałami po to tylko i wyłącznie, żeby faktycznie z tym koronawirusem walczyć" - powiedział Artur Kosicki.
Powiedział, że w najbliższym czasie będzie opublikowany komunikat ws. działań dotyczących szpitala w Łomży, planów działania dotyczących ewakuacji pacjentów, zabezpieczenia go, by mógł funkcjonować jako jednoprofilowy. Szczegółów marszałek nie podał.
Pełniąca obowiązki dyrektora szpitala w Łomży Joanna Chilińska (trwa konkurs na dyrektora placówki, startuje pięć osób) oceniła, że szpital nie jest przygotowany do przekształcenia w zakaźny. Podkreśliła, że w szpitalu brakuje respiratorów, nie ma też specjalistycznej kadry - pracuje jedynie dwóch lekarzy specjalistów chorób zakaźnych.
My mamy na chwilę obecną 23 respiratory, w tym 6 dziecięcych. Dziecięce respiratory nie nadają się do wentylowania pacjentów dorosłych (...) Mamy wszystkich łóżek 535, w związku z tym potrzebujemy 50 respiratorów. Nie ma możliwości zabezpieczenia kadry, mamy dwóch specjalistów chorób zakaźnych na cały ten szpital - powiedziała Polskiemu Radiu Białystok Chilińska.
Dodała, że w placówce w pełnym wymiarze godzin pracuje jedynie sześciu anestezjologów. Podała powołując się na informację, którą dostała od wojewody mazowieckiego, że podobna sytuacja jest w szpitalu w Ostrołęce (Mazowieckie).