Radio Białystok | Gość | prof. Adam Bartnicki - dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych UwB
- Reżim rosyjski widzi to rozszczepienie Zachodu, które w tym momencie my też z wielkim bólem obserwujemy i prawdopodobnie będzie chciał to wykorzystać - mówił w Polskim Radiu Białystok prof. Adam Bartnicki.
W poniedziałek (24.02) jest trzecia rocznica rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na dalsze losy tego kraju mogą wpłynąć toczące się pod przewodnictwem Donalda Trumpa negocjacje. Z prezydentem USA spotkał się także prezydent Andrzej Duda. Jaka była waga tego spotkania? Między innymi o tym w poniedziałkowej Rozmowie Dnia.
Gościem Renaty Redy był profesor Adam Bartnicki - dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku.
Perspektywy zakończenia wojny na Ukrainie
Prof. Adam Bartnicki pytany o to, czy wojna na Ukrainie niedługo się zakończy odpowiada, że prawdopodobnie wiele się w tej kwestii wyjaśni jeszcze w poniedziałek, po przemówieniu Władimira Putina.
W rosyjskiej infosferze chodzą takie informacje, że to przemówienie będzie dzisiaj (24.02) i że będzie miało charakter ostry - będzie podobno nawet ostrzejsze, niż to ultimatum Putina z grudnia 2021 roku, więc wiele się wyjaśni. Reżim rosyjski widzi to rozszczepienie Zachodu, które w tym momencie my też z wielkim bólem obserwujemy i prawdopodobnie będzie chciał to wykorzystać - twierdzi prof. Bartnicki.
Dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku dodał, że nie widzi w tej chwili możliwości zakończenia wojny na Ukrainie, bo Putin będzie chciał dyktować własne warunki. Zmasowane ataki dronów na Ukrainę w ostatnich dniach to potwierdzają.
To jest też w tym momencie element rosyjskiej dyplomacji. Władimir Putin pokazuje, że to on trzyma klucze do eskalacji i deeskalacji i to on będzie dyktował warunki, a nie Trump czy Zachód - podkreśla Adam Bartnicki.
Wojna powinna się skończyć jakimś rozwiązaniem politycznym - mówi prof. Adam Bartnicki. Na froncie jest na razie pat - nie przesuwa się on ani w jedną, ani w drugą stronę.
- Były pewne nadzieje, co do nowej prezydentury amerykańskiej, ale nie nadszedł przełom, który zapowiadał Donald Trump. Moim zdaniem tego przełomu nie będzie - uważa profesor.
Nie uda się porozumieć z Rosją, ponieważ Rosja ma czas i chce przetrwać to wzmożenie świata zachodniego wokół problemu Ukrainy. Myśli, że w dłużej perspektywie jest w stanie osiągnąć cele zakładane w 2022 roku.
Wsparcie USA i Europy dla Ukrainy
Czy i jak Stany Zjednoczone wesprą Ukrainę w wojnie z Rosją? Prof. Bartnicki nie jest tego pewny - podobnie jak tego, czy Ukraina poradzi sobie bez pomocy USA.
Na razie Ukraina ma pewne zapasy amunicji i milion żołnierzy, więc to są naprawdę poważne siły. Podobno w 40 procentach zapotrzebowanie ukraińskiej armii jest spełniane przez rodzimy przemysł. Wydaje mi się jednak, że bez pomocy amerykańskiej będzie bardzo trudno.
- Nie bardzo wierzę w pomoc europejską nie dlatego, że Europa nie chce, tylko Europa nie bardzo ma czym pomagać - dodaje Adam Bartnicki.
Deklaracje są oczywiście bardzo duże. Europa może wspierać, może dawać pewne fundusze, które są bardzo istotne, bo to państwo musi przecież funkcjonować. Jeśli chodzi o amunicję i sprzęt to myśmy bardzo dużo dali i te magazyny są często opustoszałe, więc tutaj nie widzę wielkich możliwości udzielenia pomocy Ukrainie, choć ona oczywiście będzie płynąć.
Zdaniem profesora Ameryka, podobnie jak Rosja, prowadzi dziś działania głównie na użytek własnej opinii publicznej.
Amerykanie toczą swoją walkę wewnętrzną polityczną. Putin z kolei chce pokazać się jako zwycięzca albo ten człowiek, który nie uległ Zachodowi - też na użytek własnej opinii publicznej. To powoduje, że Ameryka może zwyczajnie stracić zainteresowanie problemem wojny na Ukrainie. Wydaje się wręcz, że Amerykanie mają taki plan, by tę wojnę przerzucić dzisiaj na Europę - koszt finansowania tej wojny, pomocy dla Ukrainy. To miałoby też taki wymiar geopolityczny, ponieważ gdyby Europa rzeczywiście bardzo się zaangażowała w wojnę na Ukrainie, to byłaby w znacznie większej kontrze do Rosji niż ma to miejsce dzisiaj.
Jeśli Europa, Niemcy rzeczywiście bardziej by się zaangażowały w wojnę na Ukrainie, to Moskwie będzie trudniej wrócić do rokowań z państwami europejskimi – podsumowuje Adam Bartnicki.
Jak zmienił się świat po trzech latach wojny?
Świat w obliczu wojny zmienia się stale - mówi prof. Bartnicki.
Padają pewne deklaracje ze strony amerykańskiej, ale widzimy też przyszłego kanclerza Niemiec, który zapowiada, że Europa będzie budowała własne zdolności, będzie dystansowała się od NATO. On tego nie powiedział, ale chodzi mu o przywództwo Niemiec. Francja ma ten sam plan, przy czym Francja ma realne zasoby – przede wszystkim broń atomową i to Francja cały czas mówiła o suwerenności strategicznej Europy, więc to ona dzierży pałeczkę pierwszeństwa. I to te dwie wizje konsolidacji pod przywództwem Francji i Niemiec będą realizowane.
Krótkie spotkanie prezydenta Dudy z Donaldem Trumpem
Co dla Polski i Ukrainy może oznaczać 10-minutowe spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Donaldem Trumpem? Czy czas rozmowy ma znaczenie czy sam fakt, że do niej doszło?
Symbol jest, ale powiedzmy sobie szczerze, że te 10 minut to nie było dużo. Przelotne spotkanie, ale możemy mówić, że było to pierwsze spotkanie Donalda Trumpa z przywódcą europejskim, więc to pewnie też ważne. Nie spierajmy się o minuty bo nie wiemy, jakie były ustalenia i agenda tego spotkania. Ono miało być podobno dłuższe, no wyszło tak, jak wyszło. Dobrze, że prezydent z Donaldem Trumpem się spotkał ale jest pewien niesmak. Czujemy się jednak nieco zażenowani, może nawet upokorzeni długością tej wizyty - mówi prof. Adam Bartnicki.