Radio Białystok | Gość | prof. Robert Ciborowski - dziekan Wydziału Ekonomii Uniwersytetu w Białymstoku
- To, co jest dobre dla przedsiębiorców, jest dobre dla pracowników, bo mają wspólne cele - uważa prof. Ciborowski. - Jeśli przedsiębiorstwa się bogacą, to bogacą się i ludzie, bo jak nie ma przedsiębiorstw, to nie ma gdzie pracować, nie ma gdzie zarabiać, nie ma dochodów.
Deregulacja i demografia – kluczowe wyzwania dla polskiej gospodarki
Czy uproszczenie przepisów pomoże przedsiębiorcom? Jakie zagrożenia niesie spadająca liczba ludności? O przyszłości polskiej gospodarki opowiada prof. Robert Ciborowski, dziekan Wydziału Ekonomii Uniwersytetu w Białymstoku.
Z prof. Robertem Ciborowskim rozmawia Adam Janczewski.
Nadmiar regulacji spowalnia rozwój
Premier Donald Tusk zaproponował prezesowi InPostu Rafałowi Brzosce pokierowanie zespołem, który miałby przygotować uproszczenie przepisów i likwidację biurokratycznych barier. W poniedziałek (17.10) opublikowano już propozycje m.in. dziewięciu zmian rozporządzeń i 14 zmian ustawowych. Wśród nich znalazły się m.in. zwiększenie liczby interpretacji ogólnych wydawanych przez ministra finansów, ograniczenie sporów podatkowych, zmniejszenie liczby kar za niecelowe błędy i pomyłki oraz ograniczenie stosowania kar w VAT.
Zdaniem prof. Ciborowskiego kierunek tych działań jest właściwy.
Żyjemy w państwie, które wydaje bardzo dużo regulacji. Nawet kilka lat temu byliśmy pod tym względem w Księdze Guinnessa. Co więcej, mamy jeszcze dodatkową otoczkę regulacyjną z Unii Europejskiej. Efekt jest taki, że mamy zdecydowaną zapaść w gospodarkach europejskich, a także spowolnienie w gospodarce polskiej - zauważa ekspert.
Jak dodaje, to przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa cierpią z powodu nadmiernych regulacji.
Regulacje to koszt – trzeba upraszczać
Ekonomista zwraca uwagę, że każda regulacja to dodatkowy koszt dla firm, instytucji, itp.
Z punktu widzenia ekonomicznego to tylko koszt. A zatem jakikolwiek przepis wchodzi, czegokolwiek dotyczy, to podnosimy koszty działalności przedsiębiorstwa, instytucji, czegokolwiek innego. Jeśli zlikwidujemy mnóstwo różnych przepisów, to obniżymy koszty działalności, damy ludziom więcej swobody. A swoboda gospodarcza jest kluczem do tego, żeby gospodarka się szybciej rozwijała - stwierdza prof. Ciborowski.
Jego zdaniem konieczne jest uproszczanie przepisów i eliminacja tych, które są zbędne. - Należy jak najwięcej rzeczy likwidować, upraszczać, przede wszystkim dać możliwość łatwego prowadzenia biznesu - dodaje ekspert.
Czy przedsiębiorcy powinni decydować o przepisach?
Czy to dobry pomysł, aby nad deregulacją pracowali przedsiębiorcy tacy jak Rafał Brzoska? Zdaniem prof. Ciborowskiego, tak - pod warunkiem, że ich perspektywa uwzględni także potrzeby mniejszych podmiotów.
Oni najlepiej widzą, czują to, jak funkcjonuje gospodarka. Oczywiście dobrze by było, żeby wokół Brzoski były jeszcze osoby, które działają w sferze małych i średnich firm, bo jednak mówimy tutaj o firmie która jest jedną z największych w Polsce - zaznacza ekonomista.
Ekspert wskazuje również na podejście stosowane w innych krajach.
W Stanach Zjednoczonych ma obowiązywać zasada 1:6 - jeśli wprowadza się nową regulację, trzeba usunąć sześć starych. W Europie mówi się o podobnym rozwiązaniu - od trzech do sześciu. Uproszczanie może polegać na tym, że wprowadzamy nowy zapis, ale zlikwidujmy te, które do tej pory były niespójne, zbyt kosztowne, zbyt mocno dotykały podmioty gospodarcze - mówi prof. Ciborowski.
Czy to, co dobre dla przedsiębiorców, jest dobre dla pracowników?
Nie brakuje opinii, że deregulacja może poprawić warunki dla firm, ale niekoniecznie dla pracowników. Zdaniem prof. Ciborowskiego to błędne myślenie.
Jak przedsiębiorstwa się bogacą, to bogacą się i ludzie. Przecież jak nie ma firm, to nie ma miejsc pracy, a jak nie ma miejsc pracy, to nie ma zarobków. To, co jest dobre dla przedsiębiorcy, jest też dobre dla pracownika - przekonuje ekonomista.
Jego zdaniem rozwój firm przekłada się na lepsze warunki pracy i wyższe płace. - Celem przedsiębiorcy jest zawsze zysk, rozwój firmy, a więc lepsze warunki, lepsze dochody. Celem pracownika też jest dobro firmy, bo dzięki temu ma lepsze możliwości działania, wyższe dochody, większe możliwości zakupów - podsumowuje dziekan.
Polska gospodarka na tle świata
Według danych GUS, produkt krajowy brutto w Polsce wzrósł w czwartym kwartale 2024 roku o 3,2 proc. Czy to dobry wynik?
Jeśli porównamy się do krajów europejskich, to 3,2 proc. to niezły wynik. Ale jeśli spojrzymy na Azję, Stany Zjednoczone czy niektóre kraje Ameryki Południowej, to raczej średni - mówi prof. Ciborowski.
Ekspert wskazuje, że jednymi z głównych problemów polskiej gospodarki są inflacja i niski poziom inwestycji prywatnych.
Demografia – największe wyzwanie
Jednym z największych problemów, z jakimi zmaga się Polska, jest kryzys demograficzny. Jak poinformował GUS, w ciągu roku liczba ludności w Polsce zmniejszyła się o 157 tysięcy osób.
Jest to chyba najważniejszy problem, z jakim musimy sobie poradzić. Trzeba pamiętać, że gospodarka korzysta głównie z ludzi, bo to ludzie pracują, wytwarzają. Ale myśmy zbudowali też całe systemy społeczne oparte na demografii - zaznacza prof. Ciborowski.
Jego zdaniem skutki kryzysu demograficznego są odczuwalne w wielu obszarach życia społecznego i gospodarczego.
Demografia, demografia, demografia – to jest najważniejszy element, z którym musimy sobie poradzić. A dlaczego jest trudny? Dlatego, że tego się nie da zrobić z roku na rok. Problemy demograficzne trwały 20-30 lat i pewnie tyle będziemy musieli z nimi walczyć - podsumowuje ekspert.