Radio Białystok | Gość | Tadeusz Wilczyński - dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku
- Lasy Państwowe sprzedają drewno naszym polskim odbiorcom, nie Chińczykom - mówi Tadeusz Wilczyński.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych wyznacza kolejne obszary, na których nie będzie prowadzona intensywna gospodarka leśna. Tymczasem branża drzewna ponownie zwraca uwagę, że znacznie traci na takich decyzjach. Jak ma wyglądać gospodarowanie lasami w najbliższej perspektywie? Z dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku rozmawiał Ryszard Minko.
Obszary wyłączone z pozyskiwania drewna
Docelowo nawet 20 procent obszaru lasów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku powinna być wyłączona z pozyskania drewna. Obecnie ograniczenia wprowadzano na ponad 100 tysiącach hektarów. Nie są to jednak nowe obszary, ale te, na których i tak nie jest prowadzona gospodarka leśna - wyjaśniał w Rozmowie Dnia dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Tadeusz Wilczyński.
Mamy moratorium ponad cięcia, ono objęło około 60 tys. hektarów. Natomiast te kolejne obszary to jest nic innego jak zsumowanie powierzchni, które do tej pory są chronione, którymi są objęte rezerwaty, cenne drzewostany i z różnych innych powodów też ograniczone co do działalności stricte gospodarczej - mówi Tadeusz Wilczyński.
Protest branży drzewnej
Dyrektor RDLP w Białymstoku odniósł się też do Protestu Branży Drzewnej. Grupa firm żyjąca między innymi z wycinki i sprzedaży drewna nie zgadza się wprowadzanymi ograniczeniami, które w ich opinii mogą doprowadzić do bankructw i utraty miejsc pracy. Firmy znają sytuację rynkową i wiedzą, że od kilku lat pozyskanie drewna w regionie spada - odpowiada Tadeusz Wilczyński.
Ilość drewna zmniejsza się. To jest prawda. Przy czym nie ograniczenia są tutaj podstawą. Branża drzewna, już nie wchodząc w niuanse rynkowe, wie, że od 4-5 lat dostawy drewna są coraz mniejsze z naszego obszaru. Co nie znaczy, że nie ma dostępu do surowca - tłumaczy Tadeusz Wilczyński.
Drewno z Polski trafia do Chin
Dyrektor odniósł się również do zarzutów o eksport drewna do Chin, które często pojawiają się w debacie publicznej.
Ilość drewna, która kiedyś wyjeżdżała (do Chin), sięgała kilku procent, ledwie czterech. W tej chwili zostało to ograniczone przepisami wewnętrznymi - mówi Tadeusz Wilczyński.
Dodaje, że drewno sprzedawane jest polskim odbiorcom, a nie bezpośrednio do Chin.
Niedawno Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych ogłosiła, że wyznaczono ponad 100 tysięcy hektarów najcenniejszych przyrodniczo lasów, na których nie będzie pozyskania drewna, a na kolejnych prawie 60 tysiącach hektarów planowane są znaczne ograniczenia.