Radio Białystok | Gość | Agnieszka Krokos-Janczyło - podlaska kurator oświaty
- Podstawa programowa nowego przedmiotu jest zbudowana na miarę dzisiejszych czasów. Ma holistycznie uczyć dziecko jeśli chodzi o edukację zdrowotną, a takim tematem jest m.in. edukacja seksualna - mówi Agnieszka Krokos-Janczyło.
"TAK dla edukacji! NIE dla deprawacji!" - pod takim hasłem Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, zrzeszająca ponad 70 organizacji społecznych, zorganizowała protest w Warszawie. Podobne akcje odbyły się też w innych miastach.
Uczestnicy manifestacji protestowali przeciwko wprowadzeniu od nowego roku szkolnego nowego, obowiązkowego przedmiotu - edukacji zdrowotnej, który ma zastąpić nieobowiązkowe wychowanie do życia w rodzinie.
Dlaczego te zmiany budzą tyle emocji i co należałoby zrobić, żeby edukacja była jednak wolna od takich kontrowersji - m.in o tym w poniedziałek (2.12) w Rozmowie Dnia w Polskim Radiu Białystok z podlaską kurator oświaty - Agnieszką Krokos-Janczyło.
Dlaczego wprowadzenie nowego przedmiotu wzbudza protesty?
Podlaska kurator oświaty Agnieszka Krokos-Janczyło uważa, że obawy przed nowym przedmiotem - edukacją zdrowotną wynikają przede wszystkim z niewiedzy.
Ludzie skupiają się na hasłach gdzieś tam zasłyszanych, a tak naprawdę myślę, że większość z tych osób, jak nie wszyscy, nawet nie sięgnęła do podstawy programowej jeśli chodzi o edukację zdrowotną. I cóż, jeśli ktoś się skupia tylko na jednym haśle i uważa, że cały przedmiot jest wokół tego hasła obudowany, to jest oczywiście w błędzie - twierdzi podlaska kurator oświaty.
Kontrowersje dotyczące edukacji seksualnej
Największe kontrowersje budzi jeden z dziesięciu działów nowego przedmiotu dotyczący edukacji seksualnej. Protestujący rodzice argumentują, że chcą sami, na swoich zasadach przekazywać dzieciom tego typu treści. Czy można było przygotować podstawę programową przedmiotu tak, by nie budziła ona tego typu emocji?
Podstawa programowa jest zbudowana na miarę dzisiejszych czasów. Osoby, które ją układały to specjaliści - koordynatorem jest profesor Izdebski, a w grupie przygotowującej są m.in. ksiądz czy doktorzy nauk medycznych. Cała podstawa programowa oparta jest o wiedzę medyczną i psychologiczną, więc nie można zarzucać, że budzi ona kontrowersje dla zasady. Ktoś, kto będzie szukał tylko minusów, to pewnie znajdzie je we wszystkim. Natomiast ta podstawa programowa jest tak zbudowana, aby holistycznie uczyć dziecko jeśli chodzi o edukację zdrowotną. Takim tematem jest m.in. edukacja seksualna - nie mylić tego broń Boże z seksualizacją - mówi Agnieszka Krokos-Janczyło.
Dlaczego wprowadzono zmiany?
Przedmiot wychowanie do życia w rodzinie został w 2015 roku dobrze oceniony i przez Instytut Badań Edukacyjnych, i przez większość środowisk. Dlaczego został zlikwidowany i wprowadzono nowy - edukację zdrowotną? Głównym powodem był fakt, że wychowanie do życia w rodzinie nie patrzyło na edukację zdrowotną w takich aspektach i tak szeroko, jak obecnie - mówi podlaska kurator oświaty.
Przez te parę lat, które minęło problemy młodzieży się zmieniły. Instytut Badań Edukacyjnych mówi jasno i wyraźnie, że jedna trzecia młodzieży ma problemy o podłożu psychicznym. Tego 10 lat temu na taką skalę nie było. Wychowanie do życia w rodzinie było przedmiotem dobrowolnym i niewiele osób na niego uczęszczało. Obecna podstawa programowa jest tak ułożona, żeby wszechstronnie uczyć dziecko o zdrowiu - mówić o aktywności fizycznej, o edukacji zdrowotnej, psychologicznej czy społecznej. Podstawa programowa nowego przedmiotu odpowiada na wyzwania obecnej rzeczywistości.
Zastrzeżenia wobec sposobu wprowadzenia nowego przedmiotu
Do wprowadzenia nowego przedmiotu zastrzeżenia mają także m.in. członkowie koalicji rządowej czy Związku Nauczycielstwa Polskiego. Zarzucają, że wszystko dzieje się zbyt chaotycznie, bez odpowiedniego przygotowania, np. podręczników czy nauczycieli. To kolejny mit - odpowiada na zarzuty Agnieszka Krokos-Janczyło.
Przede wszystkim przedmiotu uczy się z podstawy programowej, a nie z podręcznika - to jest pierwszy aspekt. Jeśli chodzi o nauczycieli, to proszę być spokojnym - tego przedmiotu może uczyć i nauczyciel biologii, i przyrody, i wychowania fizycznego, i psycholog. Naprawdę, jeśli chodzi o kadrę to ta kadra jest i jest wykwalifikowana. Nauczyciele, którzy uczyli WDŻ mogą także uczyć edukacji zdrowotnej. Są także organizowane kursy doskonalące po to, żeby faktycznie być fachowcem jeśli chodzi o nauczanie tego przedmiotu.