Radio Białystok | Gość | Mirosław Lech - wójt gminy Korycin
- Te wybory nauczyły mnie pokory. Poznałem ludzi, którzy do tej pory ukrywali swoją twarz. Otrzymałem też ogromne wsparcie od mieszkańców, moich przyjaciół. To jest bardzo cenne - mówi Mirosław Lech.
W niedzielę (24.11) mieszkańcy gminy Korycin ponowie wybierali swego wójta. To konsekwencja wyroku sądowego, który nakazał powtórzenie kwietniowego głosowania po tym, jak Mirosław Lech uzyskał mandat wójta zaledwie jednym głosem przewagi. Tym razem jednak Mirosław Lech skutecznie przekonał do siebie wyborców i uzyskał wynik, którego nie sposób podważyć - zagłosowało na niego 189 osób więcej niż na Beatę Matyskiel.
Z Mirosławem Lechem rozmawia Ryszard Minko.
"To był trudny czas, ale poradziliśmy sobie"
Po wyroku sądowym, który nakazał powtórzenie kwietniowego głosowania, ostatnie pół roku było wyjątkowo trudnym czasem - mówił w Polskim Radiu Białystok w pierwszym po zwycięskich wyborach wywiadzie Mirosław Lech.
To był trudny czas, te sześć miesięcy, takiej niepewności dla mnie, dla mojej rodziny, dla moich mieszkańców, dla całej gminy, ale poradziliśmy sobie. Ja przez ten czas robiłem wszystko, żeby nie zaniedbać żadnych przedsięwzięć, żadnych inwestycji, żadnych programów, które są przed nami i myślę, że nam się to wspólnie z moimi wspaniałymi pracownikami samorządowymi, z radą gminy i z mieszkańcami udało - mówi Mirosław Lech.
"Te wybory nauczyły mnie pokory"
Mirosław Lech, po 33 latach pełnienia funkcji wójta, stwierdził, że pierwszy raz spotkał się z tak intensywną kampanią wyborczą, która była miejscami brutalna i oparta na oszczerstwach. Podkreślił, że te wybory nauczyły go pokory, a rozmowy z mieszkańcami okazały się inspirujące i owocne.
To było nowe wyzwanie, z którym zetknąłem się po raz pierwszy. Ta kampania, która była prowadzona w sposób nie merytoryczny, ale taki dosyć brutalny, polegający na oszczerstwach, na hipokryzji, na obłudzie - to mnie najbardziej dotknęło, ale również to, że aż tylu mieszkańców gminy Korycin wierzyło w te różne obietnice, bajki i tak dalej. Te wybory nauczyły mnie też pokory. We wszystkim są plusy i minusy. Poznałem ludzi, którzy do tej pory ukrywali swoją twarz, ale otrzymałem też ogromne wsparcie od mieszkańców, moich przyjaciół, znajomych. To jest bardzo cenne - mówi Mirosław Lech.
Przed wójtem ostatnia kadencja
Mirosław Lech zapowiedział też, że po 33 latach na stanowisku wójta rozpoczął swoją ostatnią kadencję. Nie będzie to jednak czas lenistwa - powiedział w Rozmowie Dnia.
Ja nie jestem spełniony, nie jestem emerytem, czy cokolwiek innego. To jest ciąg dalszy mojej niezwykłej pracy, służby, tak bym to nazwał, dla mojej małej ojczyzny, bo ja tam mieszkam, tu jest moja rodzina, tu są moi sąsiedzi, znajomi. I to jest też niezwykły sukces tych małych ojczyzn, że my wszystko robimy dla siebie, dla naszych najbliższych. Część dużych inwestycji jest już rozpoczęta. Budowa oczyszczalni ścieków, przygotowania do uruchomienia żłobka, ogromna inwestycja w szkole podstawowej polegająca na remoncie praktycznie całej szkoły i sali gimnastycznej - mówi Mirosław Lech.