Radio Białystok | Gość | Robert Sadowski - dyrektor Muzeum Wojska w Białymstoku
- Żyjemy w wolnym, niepodległym kraju. Ta data jest bardzo radosna. Powinniśmy być dumni z tego i o tym pamiętać - mówi Robert Sadowski.
Wszędzie biało-czerwone flagi, czerwona kartka w kalendarzu - to narodowe święto. Obchodzimy 106. rocznicę odzyskania niepodległości.
Co tak naprawdę świętujemy i czy potrafimy tę niepodległość dziś doceniać? O tym z dyrektorem Muzeum Wojska w Białymstoku Robertem Sadowskim rozmawia Iza Serafin.
11 listopada to symboliczna data
Robert Sadowski podkreśla, że choć 11 listopada to symboliczna data, ustanowienie pełnej niepodległości rozciągało się na wiele miesięcy, od listopada 1918 do 1919 roku. Proces ten był złożony, ponieważ Polska odzyskiwała wolność stopniowo - różne regiony kraju, jak Białystok czy Suwałki, zostały wyzwolone w późniejszych miesiącach z powodu obecności wojsk niemieckich.
Dyrektor Muzeum Wojska w Białymstoku przypomina, że formalne święto niepodległości zostało ustanowione dopiero w 1937 roku, choć od 1919 roku regularnie obchodzono ten dzień.
"Młodzi ludzie nie znają innej rzeczywistości"
Robert Sadowski zwraca uwagę na różnice między ówczesną sytuacją a współczesnością, podkreślając, że dzisiaj wolność i niepodległość mogą wydawać się czymś oczywistym, szczególnie młodemu pokoleniu. Jednak w czasie, gdy Polska odzyskiwała niepodległość po 123 latach zaborów, była to dla społeczeństwa wartość wyjątkowo cenna.
Żyjemy w wolnym, niepodległym kraju. Młodzi ludzie nie znają innej rzeczywistości. Dla nich to, co teraz wszyscy mamy, to jest tak oczywiste, jak to, że słońce wstaje i zachodzi. Wtedy ci ludzie, faktycznie po 120 paru latach zaborów mieli własny kraj, który zaczęli budować tak, jak najlepiej potrafili. Dlatego to jest bardzo ważna data, taka symboliczna - mówi Robert Sadowski.
11 listopada to nie tylko dzień wolny od pracy
Podczas rozmowy zwrócono uwagę na świadomość społeczną dotyczącą tego święta. Dyrektor Muzeum Wojska w Białymstoku zauważył, że choć wielu ludziom kojarzy się ono z dniem wolnym, większość Polaków rozumie jego znaczenie jako symbolu powrotu Polski na mapę Europy.
Wierzę w to, że znaczna większość naszej społeczności, naszych rodaków, kojarzy, że 11 listopada to jest to święto niepodległości, to jest ten dzień, kiedy to ponad 100 lat temu Polska znowu wróciła na mapę świata, na mapę Europy. To jest dla nas coś bardzo ważnego, o czym należy pamiętać i cieszyć się z tego święta. Natomiast pamiętajmy o tym, że ta wolność nie jest dana raz na zawsze - dodaje Robert Sadowski.
"Wolność nie jest dana raz na zawsze"
Robert Sadowski nawiązał też do bieżących wydarzeń, takich jak wojna na Ukrainie, co przypomina o kruchości niepodległości i konieczności dbania o nią codzienną pracą.
Ta niepodległość, jak widać, jest też czymś kruchym, bo wydawało się, że w Europie po 80 latach od II wojny światowej, kiedy ta pamięć o tej wojnie jest cały czas żywa, wydarzyło się coś, czego się nikt nie spodziewał, czyli znowu wojna kinetyczna, pełnoskalowa za naszymi granicami. To nie znaczy, że mamy się bać, nie pracować, nie robić, nie myśleć, nie marzyć i nie patrzeć w przyszłość... Tylko chodzi o to, żebyśmy też pamiętali, że o taką wolność należy dbać codziennie - codzienną pracą, zachowaniem, budowaniem swojej zamożności, ale też społeczeństwa i kraju - mówi Robert Sadowski.
Dyrektor Muzeum Wojska w Białymstoku zaznacza, że warto dbać o wspólnotę narodową i że świętowanie nie powinno ograniczać się do biernego wywieszania flag - powinno być świadome, radosne i łączyć Polaków.