Radio Białystok | Gość | Jacek Sasin - poseł, nowo wybrany szef podlaskich struktur PiS
- Liczy się co innego niż wewnętrzne rozgrywki, które muszą być wygaszone, ponieważ mamy bardzo poważne wyzwania, które stoją przed naszym regionem i krajem. Przeciwnicy nie są we własnych szeregach tylko poza nimi - mówi nowo wybrany szef PiS w Podlaskiem.
Poseł, były minister aktywów państwowych Jacek Sasin został wybrany w niedzielę (3.11) na prezesa zarządu okręgowego PiS w Podlaskiem. Był jedynym kandydatem w głosowaniu, które odbyło się podczas zjazdu okręgowego tej partii w Białymstoku. Za kandydaturą Sasina głosowało 338 osób, 38 było przeciw, cztery wstrzymały się. Jak ten wynik ocenia Jacek Sasin? Jak będzie zarządzał partią w naszym regionie?
Podlaski sejmik ma wznowić we wtorek (5.11) obrady przerwane przed niespełna tygodniem. Czy będzie spokojnie? Bo ostatnia sesja była dość burzliwa. Co nie podoba się w funkcjonowaniu sejmiku radnym PiS?
Z nowo wybranym szefem podlaskich struktur Prawa i Sprawiedliwości Jackiem Sasinem rozmawia Renata Reda.
"Zagłosowałbym na Trumpa"
Ameryka wybiera nowego prezydenta. Wtorek to ostatni dzień głosowania w USA. - Gdybym mógł głosować w tych wyborach, zagłosowałbym na Trumpa - przyznaje Jacek Sasin.
Nie obawiam się na pewno Donalda Trumpa, który jest rysowany jako polityk, który chce oddać pole Rosji, co dla Polski byłoby oczywiście bardzo złe. Uważam, że jest w tym bardzo dużo propagandy. Jeśli Donald Trump wygrałby te wybory, to dla Polski nie byłoby na pewno gorzej a być może właśnie lepiej, bo być może ta polityka byłaby bardziej jednoznaczna.
Stwierdził, Donald Trump pokazał, że potrafi być "jednoznacznym politykiem", jeśli chodzi o kwestie polityki międzynarodowej. - Potrafi być politykiem, który zachęca swoich sojuszników do dużej aktywności w zakresie chociażby zbrojeń - zaznaczył.
Sasin zadowolony z poparcia w podlaskim PiS
Jacek Sasin był jedynym kandydatem zgłoszonym przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego w wyborach na szefa podlaskich struktur PiS. Poparło go 338 osób, 38 było przeciw. Jak przyznaje poseł, takie poparcie zaskoczyło go pozytywnie.
Bardzo zależało mi na tym, żeby sprawdzić moje poparcie wśród aktywnych członków Prawa i Sprawiedliwości, w strukturach partii. W tym studiu rozmawialiśmy kiedyś o twierdzeniach jednego z moich poprzedników, Krzysztofa Jurgiela, który jest dzisiaj poza Prawem i Sprawiedliwością, który formułował takie poglądy, że jestem politykiem, który nie ma poparcia struktur, że jest politykiem tutaj przywiezionym - mówi Jacek Sasin.
Celem wygaszeniem sporów w regionalnych strukturach partii
Po ostatnich wyborach samorządowych PiS stracił władzę w podlaskim sejmiku. Jednak Jacek Sasin nie ocenia tego jako porażki.
Nie oceniam tego w ten sposób. Mimo że oczywiście nie rządzimy w sejmiku i to jest problem, ale wybory do sejmiku były bardzo udane, ponieważ procentowo mieliśmy poparcie wyższe niż 5 lat temu. To się niestety nie przełożyło, tak jak pięć lat temu, na odpowiednią liczbę mandatów.
Poseł zaznacza, że włożył wiele wysiłku w budowę większość w sejmiku, ale - jak stwierdza - "zdrada dwójki naszych radnych to zniweczyła". - Nie było żadnego powodu, żeby podejrzewać, że mogą - brzydko mówiąc kolokwialnie - wywinąć taki numer - podkreśla.
Nowo wybrany szef stoi przed zadaniem pogodzenia różnych frakcji w podlaskim PiS-ie i wygaszenia sporów.
Myślę, że przede wszystkim pogodzić się, pokazując, że liczy się co innego niż wewnętrzne rozgrywki, że muszą być one wygaszone z tego względu, że mamy bardzo poważne wyzwania, które stoją przed naszym regionem i przed naszym krajem i przeciwnicy nie są we własnych szeregach tylko są poza tymi szeregami.
Sasin: Pieniądze nie mogą być przeznaczane tylko na Białystok
Jednym z głównych zadań jest zapewnienie wsparcia dla województwa podlaskiego przez rząd w Warszawie - mów Sasin. I jak podkreśla, będzie to realizowane przez działalność w samorządzie wojewódzkim.
Przede wszystkim chciałbym zadbać o to, aby Podlasie było odpowiednio wspierane przez rząd centralny. To się niestety w tej chwili nie dzieje. Polityka, którą realizował nasz rząd przez 8 lat, jest w tej chwili odwracana.
Pieniądze, które trafią do Podlaskiego, nie mogą być przeznaczane tylko na Białystok - podkreśla poseł PiS, a - jak mówi - tak to teraz wygląda. Jacek Sasin twierdzi też, że teraz nierówno są dzielone pieniądze między poszczególne rejony Podlaskiego.
Nie może być tak, że większość pieniędzy będzie lokowana tylko i wyłącznie w Białymstoku. Są poważne sygnały, że ta polityka właśnie tak jest w tej chwili kształtowana. To jest zupełne odejście od tego, co robił nasz zarząd wojewódzki, pan marszałek Kosicki, który miał duże zasługi w tym, aby równomiernie wspierać wszystkie miejsca w naszym województwie.
Walka o władzę w sejmiku
Zmiana statutu województwa podlaskiego będzie jednym z tematów wtorkowych (5.11) obrad podlaskiego radnych. Sejmik wznowi obrady po tygodniowej przerwie. Zarządził ją przewodniczący Cezary Cieślukowski, po tym jak radni Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad.
Jacek Sasin podkreślał, że był to protest opozycyjnych radnych. W jego ocenie są oni gorzej traktowani niż radni Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi, nie zawsze mają możliwość wypowiedzenia się, przerywane są ich wypowiedzi. Zaznacza, że opozycja ma prawo do stosowania wszelkich metod, szczególnie wtedy, kiedy jest marginalizowana.
Opozycja ma prawo do imania się wszelkich metod, szczególnie wtedy, kiedy jest marginalizowana, kiedy odbiera się głos, kiedy nie daje się możliwości prezentacji własnych poglądów. Taka sytuacja niestety w tym sejmiku w tej chwili ma miejsce. To też jest odejście od dobrych obyczajów, które panowały przez poprzednie lata. (...) Nie będziemy potulną opozycją. Będziemy się domagać uwzględniania naszych praw w sejmiku i jeśli tego nie będzie, to będziemy się posługiwać również takimi metodami, jakie prawo daje.
Cezary Cieślukowski odpiera te zarzuty. Mówi, że wszystko było zgodnie z regulaminem. Były wicepremier porównuje zachowanie przewodniczącego sejmiku z Trzeciej Drogi do prowadzenia obrad przez marszałka sejmu Szymona Hołowni.
Regulamin można stosować zawsze w różny sposób. Można go stosować tak, żeby pognębić opozycję, a można go stosować tak, żeby zapewnić równe prawa. Ja obserwuję to samo w Sejmie, jak to zgodnie z regulaminem pan marszałek Hołownia traktuje naszych posłów, posłów Prawa i Sprawiedliwości, a jak pozwala na wszystko swoim sojusznikom i swoim posłom. I niedobrze by było, gdyby te niedobre zwyczaje zostały przeniesione tutaj do sejmiku.
Sasin zapowiedział też, że PiS nie rezygnuje z walki o podlaski sejmik, nie czekając bynajmniej do kolejnych wyborów samorządowych. Stwierdził, że tak jak obecnie rządząca koalicja zdobyła sejmik, przeciągając na swoją stronę dwoje członków z poprzedniego zarządu województwa ze Zjednoczonej Prawicy, tak jeszcze można tę sytuację odwrócić.