Radio Białystok | Gość | Paweł Buszko - korespondent Polskiego Radia do spraw Ukrainy
- Ukraina, żeby zwyciężyć, potrzebuje więcej broni, większego wsparcia i przede wszystkim poczucia, że nie dojdzie do "koncertu mocarstw" - mówił w Polskim Radiu Białystok korespondent Polskiego Radia Paweł Buszko.
"Teraz to walka o przetrwanie" - tak mówią niektórzy eksperci o sytuacji na Ukrainie. Ukraińcom brakuje broni, sprzętu wojskowego i pieniędzy. Pojawiają się też niepokojące doniesienia ukraińskiego wywiadu o tysiącach północnokoreańskich żołnierzy, którzy szkolą się już w Rosji, a na początku listopada mają być wysłani do walki przeciwko Ukraińcom.
O wojnie na Ukrainie rozmawialiśmy z korespondentem Polskiego Radia do spraw Ukrainy, przez wiele lat pracującym w Kijowie Pawłem Buszko. Rozmawiała z nim Iza Serafin.
Jakie są perspektywy na zakończenie wojny?
Jesteśmy w bardzo istotnym momencie teraz, bo niestety szala zwycięstwa nie tyle co przechyla się na stronę Rosji, co to Rosja jest teraz siłą ofensywną. Czekamy na wybory w Ameryce, które mogą sporo zmienić, niestety na niekorzyść Ukraińców. Coraz częściej mówi się też o pewnych przymiarkach do rozmów pokojowych. I mówi się, że jeśli dojdzie do jakichś rozmów, to mogą to być nie bezpośrednie rozmowy Rosja - Ukraina z udziałem państw trzecich, a w pewien sposób zapośredniczone. Podobnie jak to było przy okazji rozmów o korytarzach zbożowych przez Morze Czarne. Niestety te korytarze nie działają. Ukraińcy sobie wymyślili inną drogę, natomiast ważne jest, że te rozmowy mogą być zapośredniczone. Czyli np. z jednej strony będzie ONZ, Turcja, czy jakiś inny kraj i Ukraina, a z drugiej strony ONZ, inny kraj i Rosja. I to może być taka płaszczyzna do porozumienia - mówił w Polskim Radiu Białystok Paweł Buszko.
Czy Ukraina ma szansę zwyciężyć w tej wojnie?
Ukraina, żeby zwyciężyć, potrzebuje więcej broni, większego wsparcia i przede wszystkim poczucia, że nie dojdzie do "koncertu mocarstw", czego Ukraina tak naprawdę się obawia. Z drugiej strony, prezydent Zełenski, nawet jeżeli poszedłby na pewne ustępstwa pokojowe, terytorialne, to wie, że ma za plecami też ukraińskie społeczeństwo. A prezydent Zełenski na ukraińskie społeczeństwo bardzo mocno się ogląda i w swoich działaniach często kieruje się właśnie słupkami poparcia - mówił Paweł Buszko.
Korespondent wspomniał też o zamrożeniu konfliktu. Według Pawła Buszko to niebezpieczne dla Ukrainy, ponieważ to odroczenie agresywnych zamiarów Putina o rok czy dwa lata. To według korespondenta danie mu czasu na dozbrojenie się, zebranie sił. To niebezpieczne nie tylko dla Ukrainy, ale też dla innych krajów. Według Pawła Buszko agresywne aspiracje Rosji nie dotyczą tylko Ukrainy, ale też Polski.
Północnokoreańscy żołnierze mają być wysłani na front
Według danych ukraińskiego wywiadu wojskowego 11 tys. północnokoreańskich żołnierzy ma być na początku listopada wysłanych na front do walki przeciw Ukraińcom. Prezydent Zełenski twierdzi, że to już jest krok ku wojnie światowej.
Ci żołnierze już są - według danych ukraińskich - szkoleni na zachodzie Rosji. Mają być rzuceni na Obwód Kurski, czyli ten teren na którym Ukraina dokonała dość udanej ofensywy. Tak, prezydent Zełenski mówi, że to może rozlać konflikt. Przypomnijmy - Białoruś nie wysłała swoich żołnierzy na Ukrainę, Iran - mimo tego, że wspiera Rosję dronami i rakietami - nie posyła swoich żołnierzy. To faktycznie może zmienić krajobraz wojny i zaangażować nowe mocarstwa - mówił Paweł Buszko.
Czy Ukraińcy boją się wygranej Donalda Trumpa?
Ukraińcy robią wszystko, by Trumpa obłaskawić. Liczą się z tym, że może wygrać. Ostatni wizyta prezydenta Zełenskiego przy okazji szczytu ONZ w Stanach Zjednoczonych nie była najlepiej przygotowana, nie takich efektów chciał prezydent Zełenski. On się wplątał w kampanię wyborczą dość niefortunnie. Ale doszło do rozmowy Trumpa z Zełenskim. Ukraińcy obawiają się, że ten potok broni i środków finansowych może być przez Trumpa zatrzymany. Jak będzie? Zobaczymy. Putin też czeka. Jak na razie administracja Bidena zrobiła wszystko co w swojej mocy, żeby zapewnić dostawy broni i wsparcia przez jak najdłuższy czas - oceniał Paweł Buszko.
Jakie są stosunki polsko-ukraińskie?
Stosunek Polaków do Ukraińców mocno się pogorszył, nad czym ubolewam. Ale tak działa społeczeństwo. Mechanizmy społeczne chyba na tym polegają, że społeczeństwo może być w pewien sposób zmęczone wojną. Zmęczeni wojną są Ukraińcy, ale Polacy też. Świat jest zmęczony wojną, być może to się wylewa na Ukraińców, czyli na tych, którzy szukają u nas pomocy. Niestety w relacji z Polską ukraińskie władze wykazują się dość często brakiem wyczucia i krótkowzrocznością. Np. w kwestiach historycznych Ukraińcy - być może nieświadomi polskiej wrażliwości - często poruszają się jak słoń w składzie porcelany - mówił Paweł Buszko.