Radio Białystok | Gość | Andrzej Parafiniuk - prezes spółki Podlaski Fundusz Ekosystem Dolina Rolnicza 4.0, konsul honorowy Republiki Finlandii w Białymstoku
"My mówimy o innowacji, o środkach na rozwój innowacji, a nazywamy się Dolina Rolnicza i od razu całe społeczeństwo przyjmuje, że to będzie wsparcie dla rolników. Ono na końcu będzie, ale nie w sposób bezpośredni, tylko w taki, że ułatwimy rolnikom produkcję, uprawę i hodowlę stosując nowe technologie, albo damy im alternatywne rzeczy do wykonywania na ich polach. Bo niekoniecznie musi to być uprawa i hodowla. To może być coś, co będzie dawało nowe źródło dochodów" - mówił w Polskim Radiu Białystok Andrzej Parafiniuk.
Samorząd województwa podlaskiego będzie miał sto procent udziałów w spółce Podlaski Fundusz Ekosystem Dolina Rolnicza 4.0. Tak zdecydował sejmik. Dotąd właścicielem tych udziałów były dwie spółki podległe samorządowi: Wojewódzki Ośrodek Sportu i Rekreacji „Szelment” i PKS Nova. Teraz dzięki przejęciu udziałów władze województwa mają mieć bezpośredni wpływ na funkcjonowanie Doliny Rolniczej, która ma zarządzać 10 milionami euro. Między innymi o szansach na wykorzystanie unijnych pieniędzy mówił w Polskim Radiu Białystok prezes spółki Andrzej Parafiniuk, który jest też konsulem honorowym Republiki Finlandii w Białymstoku.
Dolina Rolnicza 4.0. Dla kogo jest ten projekt?
- Nie powiedziałbym, że dla wszystkich, ale dla tych, którzy są najbardziej aktywni w najróżniejszych technologiach związanych z rolnictwem, czyli technologiach wspierających uprawy i hodowle, produkcją żywności i odniesieniem tej żywności do zdrowia - czyli strona medyczna ma też ogromne znaczenie - mówił Andrzej Parafiniuk.
Podlaski Fundusz Ekosystem Dolina Rolnicza 4.0 działa od roku. Z czego się utrzymywał i co zrobił?
- Trzeba powiedzieć, że było pro bono. Natomiast jeden etat był finansowany z projektu, który też jest realizowany przez samorząd województwa i w tym projekcie partnerem jest właśnie Dolina. Odpowiada za branżę spożywczą, za analizowanie tej branży spożywczej - dodał prezes.
Taka Dolina rolnicza od 30 lat działa w Finlandii i to na niej ma być wzorowana podlaska Dolina Rolnicza 4.0.
- To jest dobry kierunek z mojego punktu widzenia. Ten pragmatyzm, który tam jest stosowany w ogóle w całym życiu - on ułatwia osiąganie celów. Izrael to też dobry kierunek, bo mają znakomite rozwiązania - przede wszystkim informatyczne stosowane dla polepszenia efektywności upraw, hodowli. Trudno jest jednak wiele z tych rzeczy tak po prostu zaaplikować u nas. My musimy wykorzystać raczej to co mamy i unowocześnić możliwość wykorzystania tzw. synergii. Czyli jak trzech się zbierze, to stworzy coś wielkiego, a nie żeby każdy dbał o to, żeby ten trzeci miał mniej - mówił Andrzej Parafiniuk.
Dlaczego ważne było, aby spółka w pełni podlegała samorządowi województwa?
- To jest bardzo duży projekt. Duże pieniądze z punktu widzenia nominalnego, nie z punktu widzenia celów, które mają być zrealizowane. Więc musi być bezpośredni nadzór nad tym jak projekt jest realizowany - mówił prezes.
Wcześniej udziały pół na pół miało PKS Nova i Szelment.
- Jeszcze dopóki sąd tego nie zarejestruje - poczekajmy parę dni - są jeszcze udziałowcami, ale te udziały za chwilę zostaną nabyte przez władze województwa. Jeżeli ja mam z poważnymi propozycjami jechać do Holandii, Finlandii czy innego kraju, do poważnych partnerów - to z całym szacunkiem dla tych obu spółek - wiarygodność moja jest dosyć dyskusyjna, jeśli chodzi o to kto za mną stoi. Kto stoi za pomysłami, za propozycjami. My musimy z tego korzystać, bo Unia Europejska w tę stronę idzie. Została stworzona w ostatnim czasie taka lista ponad stu dolin innowacji i my jesteśmy już w niej zapisani - podkreślił Andrzej Parafiniuk.
Przygotowania do projektu trwały wiele lat.
- To bardzo dobry projekt. Poprzedni zarząd województwa bardzo poważnie do tego podszedł. Oczywiście przy przygotowaniu tego typu dużych projektów strategicznych to wymaga czasu i wielu różnych działań, które muszą być zrobione. Może trochę dyskutowałbym z samą nazwą, bo ona bardzo mocno kierunkuje. My mówimy o innowacji, o środkach na rozwój innowacji, a nazywamy się Dolina Rolnicza i od razu całe społeczeństwo przyjmuje, że to będzie wsparcie dla rolników. Ono na końcu będzie, ale nie w sposób bezpośredni, tylko w taki, że ułatwimy rolnikom produkcję, uprawę i hodowlę stosując nowe technologie, albo damy im alternatywne rzeczy do wykonywania na ich polach. Bo niekoniecznie musi to być uprawa i hodowla. To może być coś, co będzie dawało nowe źródło dochodów rolnikom - mówił prezes spółki.