Radio Białystok | Gość | prof. Urszula Wróblewska [wideo] - trenerka uważności i technik relaksacyjnych z Wydziału Nauk o Edukacji Uniwersytetu w Białymstoku
- Urlop jest nam potrzebny po to, żeby uzupełniać nasze zasoby energetyczne, żebyśmy lepiej funkcjonowali. Podchodźmy do tego czasu z luzem i spokojem - mówi prof. Urszula Wróblewska.
Uczniowie odbierają w piątek (21.06) świadectwa i rozpoczynają wakacje. Maja dwa miesiące na doładowanie akumulatorów przed nowym rokiem szkolnym. Na urlopy wybierają się też dorośli. Jedni i drudzy powinni wypocząć i zresetować mózg, co jednak nie jest łatwe, bo - jak pokazują wszelkie badania - Polacy nie potrafią wypoczywać.
Jak wypocząć na urlopie? O to trenerkę uważności i technik relaksacyjnych prof. Urszulę Wróblewską z Wydziału Nauk o Edukacji Uniwersytetu w Białymstoku pyta Iza Serafin.
Iza Serafin: Zanim jednak recepta, to tak jak u lekarza, najpierw diagnoza. Co jest z nami nie tak? Różne badania pokazują, że z jednej strony Polacy są przepracowani, najbardziej przepracowany naród w Europie to my, z drugiej strony nie umiemy wypoczywać. Nawet nie chcą niektórzy wypoczywać, nie korzystają z urlopów. Czyżbyśmy postrzegali urlop jako stratę czasu?
prof. Urszula Wróblewska: Może to nie jest tak, że coś jest z nami nie tak, tylko po prostu to jest też czas, w jakim żyjemy. My żyjemy w bardzo szybkim świecie i w takim bardzo zadaniowym. Trochę jest tak, że tych zadań mamy tak dużo w ciągu roku, takich zawodowych, czy takich nawet osobistych, które sobie wyznaczamy, które też nam są wyznaczane, w związku z tym jesteśmy po prostu przebodźcowani. Trudno jest nam wyjść od razu z takiego trybu pracy, z tej wielozadaniowości, w taki tryb odpoczynku i spokoju. Dlatego też nie do końca sobie radzimy z takim odcinaniem czasu, że tutaj mam czas na pracę, a tutaj mam czas na wypoczynek.
To może potraktować urlop jako kolejne zadanie? Muszę wypocząć, żeby potem móc pracować.
Można, ale też można byłoby do tego urlopu podejść z takim mniejszym oczekiwaniem. My ogólnie oczekujemy czegoś. Cały rok czekamy na urlop, cały rok planujemy i bardzo dobrze, bo te plany też dają nam czasami taką odskocznię nawet od pracy. Jak sobie zaplanuję, gdzie pojadę, to już prawie tak, jakbym tam była, mimo że to jest na przykład luty. Rzeczywiście takie planowanie jest istotne.
Nie oczekujmy od tego czasu, że ja tam pojadę i na pewno będę wypoczywać. Po prostu pozwólmy sobie na to, żeby do tego urlopu podchodzić też z takim luzem, z takim spokojem. Zaplanowaliśmy i pozwólmy, żeby to się po prostu wydarzało. Przyjmujmy to, co jest na tym urlopie jako coś, co jest ciekawe i coś, co nas będzie wzbogacać, jako jakieś nowe doświadczenie.
Z którego nas nikt nie rozliczy, na przykład pracodawca.
Oczywiście. Tak naprawdę to sami siebie chcemy rozliczyć z tego urlopu, że udało mi się wypocząć albo nie udało mi się wypocząć. I tak naprawdę pół urlopu się zastanawiamy czy zdążymy wypocząć. Po prostu nie myślmy o tym, co zdążymy zrobić, tylko korzystajmy, doświadczajmy tej chwili, w której jesteśmy. Też jest tak, że my nie potrafimy wypoczywać dlatego, że my też nie potrafimy w ciągu roku odpoczywać.
Stresy weekendowe są. W niedzielę wieczorem ludzie są tak zestresowani...
Tak, dokładnie. Więc co się dziwić, że kiedy przychodzi czas urlopu, to co my mamy zrobić? Jak mamy ten urlop w miarę sprawnie przejść? Też warto byłoby zwrócić uwagę na to, szczególnie gdy mamy takie wspólne urlopy, rodzinne, raz, że właśnie tworzymy jakieś oczekiwania, a z drugiej strony też jakby chcemy wypocząć, ale też nie bierzemy pod uwagę, jak wypoczywają inni wokół nas, członkowie naszej rodziny. To też jest ważne, żeby zwrócić uwagę na swoją potrzebę, jak ja wypoczywam i czego potrzebuję, ale też, żeby zauważyć, co inni potrzebują.
Żeby trochę też nie było tak, że my narzucamy nasz styl wypoczywania wszystkim dookoła. Ja odpoczywam w taki sposób, że leżę na plaży i czytam książkę, ale na przykład część mojej rodziny jest aktywna i biega. Więc można byłoby spróbować to połączyć i też doświadczyć, jak mi jest w tej sytuacji, kiedy ja też się z nimi przejdę, czy z nimi pobiegam. Czyli trochę wychodzić z takiej swojej strefy komfortu w czasie wakacji, ale z taką ciekawością, jak to jest, żeby też doświadczać. Wakacje czy urlop to jest taki dobry moment na doświadczanie i próbowanie też czegoś nowego, jak mi w tym z tym jest, i też z taką uważnością na to, co się dzieje dookoła.
Uważność, czyli jesteśmy tu i teraz. My teraz rozmawiamy, nie wybiegamy myślami gdzie indziej, bo przed nami cały dzień i wiele obowiązków. Czy pani profesor bez urlopu, bez wypoczynku da się w ogóle funkcjonować? Tak niektórzy myślą - urlop to strata czasu.
Na pewno nie możemy zmusić wszystkich, żeby odpoczywali efektywniej, żeby rzeczywiście korzystali z urlopów.
Są ludzie, którzy latami na urlopy nie jeżdżą i potem mówią: to jest mój pierwszy urlop od pięciu lat.
To chyba jest tak, jak z samochodem. W sumie możemy długo jeździć samochodem i nie zmieniać oleju. Pewnie jakoś tam można jeździć, tylko wszystko ma swoją granicę. Tak samo urlop jest nam potrzebny po to, żeby nas uzupełniać tak naprawdę, żeby uzupełniać nasze zasoby, takie zasoby energetyczne, zasoby tego naszego dobrostanu, żebyśmy lepiej funkcjonowali. Po to jest urlop. Gdyby tak nie było, to byśmy nie mieli wpisanego snu w nasz cykl dobowy, sen nie byłby nam potrzebny, bo byśmy mogli cały czas pracować, a jednak sen jest nam potrzebny.
Jak zatem wypoczywać skutecznie, żeby oderwać się od tej codzienności, rzeczywistości, pracy? Żeby się zrelaksować, naładować akumulatory, zresetować mózg, bo to jest chyba bardzo ważne.
Takim ważnym aspektem jest bycie uważnym na tym urlopie. Ważne, by podchodzić do tego urlopu z takim doświadczeniem dziecka, z taką ciekawością. Z takim postrzeganiem tego urlopu jako coś, co się wydarza i coś, co jest w tym momencie tak naprawdę niepowtarzalne. Ten urlop, który my przeżywamy, to jest ten jedyny urlop, który jest w tym roku i w tym momencie. To tak jak nasza rozmowa. Ona jest niepowtarzalna, bo ona się za moment skończy i już do niej nie wrócimy. Owszem, my możemy sobie myśleć, planować.
Ja kiedyś słyszałam taką rozmowę rodziny, która planowała co za rok będą robić albo gdzie za rok pojadą, będąc nad morzem. Jasne, że możemy planować, tylko pamiętajmy o tym, że to jest teraz, to morze jest teraz, ten piasek jest teraz, te obłoki są teraz. Może po prostu czasami warto spojrzeć w niebo i po prostu sobie pomarzyć, co z tych obłoków widzimy i sobie powyobrażać, po prostu się zatrzymać.
Jak zapomnieć o pracy, o telefonie, o tym, co nas bardzo ciągnie?
Odłożyć. Tutaj jest potrzebna taka samodyscyplina, że odkładam, nie korzystam. Zamiast telefonu to proponuję, jak jesteśmy na plaży, znaleźć muszlę i może obejrzeć tę muszlę z każdej strony i zastanowić się, jakie było jej życie, co się z nią tam wcześniej działo. Przekierować swoją uwagę, a na pewno można przekierować swoją uwagę na swój oddech. To też daje. Skupić się na sobie.
Czego na pewno nie robić? Co blokuje nasz wypoczynek?
Na pewno nasz wypoczynek blokują telefony, czyli myślenie o pracy. Też takie oczekiwanie, że ja wypocznę, że ja sobie daję czas na wypoczynek. Takie narzucanie sobie tego wypoczynku i brak takiego spokoju i luzu do tego wypoczynku. Ten wypoczynek to my w zasadzie organizujemy po to, żeby mieć taki spokój, taki luz.
Czyli uważność i luz. To są słowa klucze. Nic prostszego. Wystarczy być właśnie uważnym, wyluzowanym. Tej uważności, nie tylko w czasie wakacji, życzymy naszym słuchaczom. Za cenne rady bardzo dziękujemy.