Radio Białystok | Gość | Krzysztof Truskolaski [wideo] - poseł Koalicji Obywatelskiej
- Musimy zrobić wszystko, żeby nie było żadnych nielegalnych przekroczeń naszej granicy - to po pierwsze, a po drugie - żeby nasza granica była bezpieczna - mówił w Polskim Radiu Białystok Krzysztof Truskolaski.
Premier Donald Tusk będzie w piątek (24.05) w województwie podlaskim. Dlaczego szef rządu ponownie w ostatnim czasie odwiedza nasz region? Czego oczekują od niego lokalne władze?
Między innymi o tym Adam Janczewski rozmawia z posłem Koalicji Obywatelskiej Krzysztofem Truskolaskim.
Adam Janczewski: Panie pośle - stało się tak, jak pan chciał i nie ma Krzysztofa Truskolaskiego na listach do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego, pomimo tego że zarząd Platformy Obywatelskiej w województwie podlaskim zgłaszał taką kandydaturę?
Krzysztof Truskolaski: Rzeczywiście, tak jak mówiłem i u państwa w stacji, i w wielu innych wywiadach. Dostałem prawie 60 tys. głosów w wyborach parlamentarnych, był to najlepszy wynik w historii Platformy Obywatelskiej i nie chciałem zawieść wyborców, pół roku po jednych wyborach startując na drugą funkcję. Zostałem wybrany na cztery lata i ja te cztery lata chcę ciężko przepracować na dla mieszkańców województwa podlaskiego.
Tak, zarząd podlaskiej Platformy zgłosił mnie jako potencjalnego kandydata, ale odbyłem rozmowę i z premierem Tuskiem, i z sekretarzem generalnym Marcinem Kierwińskim, że na razie ważniejsze sprawy są tutaj, w Polsce i mam też pewną misję do zrealizowania, którą będę realizował.
O tych sprawach z pewnością jeszcze za chwilę porozmawiamy, ale zajrzyjmy jeszcze wcześniej do politycznej konkurencji. Europoseł Krzysztof Jurgiel został zawieszony w prawach członka partii Prawo i Sprawiedliwość. Zapowiedział, że rozważy pozew wobec Jarosława Kaczyńskiego jeśli nic się nie zmieni w ocenie prezesa. Twierdzi też, że został przez niego pomówiony.
Koalicja przejęła sejmik województwa podlaskiego i co - przy okazji rozbiła podlaskie struktury PiS?
Nie wiem, czy rozbiliśmy struktury Prawa i Sprawiedliwości, ale widać, że PiS po utracie władzy po pierwsze centralnej w Polsce, po drugie w województwie podlaskim zupełnie nie umie sobie poradzić. Niestety, robią bardzo nerwowe ruchy, widać że PiS po prostu powoli się sypie. Pan Jacek Sasin, który jest szefem regionalnych struktur PiS-u mówi, że nic się nie stało, że nic od niego nie zależało, a jeszcze przed wyborami i przed wyborami marszałka mówił, że wszystko jest pod kontrolą, wszystko będzie dobrze.
To jest mniej więcej tak, że PiS szuka kozła ofiarnego, więc uznali, że europoseł, który już nie startuje z list PiS-u będzie tym kozłem ofiarnym. Ale tak naprawdę całą odpowiedzialność za to, co w ostatnich latach działo się w województwie podlaskim i za ten sejmik ponoszą Jacek Sasin i Artur Kosicki i to oni są za to odpowiedzialni, więc pan prezes Kaczyński powinien tutaj przyjechać i rzeczywiście zobaczyć, jak wygląda sytuacja. Ale nie mogę powiedzieć, że się martwię tym, że w PiS-ie jest taka awantura. My skupiamy się na tym, aby pracować na rzecz mieszkańców województwa podlaskiego i mieszkańców Polski. To jest dla nas najważniejsze.
A myśli pan, że ten spór między Jurgielem a Kaczyńskim jest właśnie o wicemarszałków Wiesławę Burnos i Marka Malinowskiego?
Ja nie wiem, o czym jest ten spór. Jak pan wie, panie redaktorze, ja jestem szefem podlaskich struktur Platformy Obywatelskiem, a nie jestem członkiem PiS-u. Jak chcą się kłócić, to się kłócą. Widać, że nie umieją, tak jak powiedziałem przed chwilą, poradzić sobie z tą utratą władzy i to jest dla nich frustrujące.
Tak jak pan powiedział to nie wasz problem, ale może ta kwestia, o którą teraz zapytam to jest, chociaż trochę, wasz problem. Ze spraw samorządowych: burmistrz Sokółki ma poważne problemy. Ewa K., bo tak o niej obecnie mówimy, łączona jest z aferą korupcyjną.
Jakie jest pana stanowisko w tej sprawie i stanowisko Platformy Obywatelskiej? Pytam, ponieważ popieraliście jej kandydaturę w wyborach samorządowych.
Służby pracują nad tą sprawą i wiem, że niezależna prokuratura, niezależne sądy stwierdzą, czy ktoś jest winny czy niewinny.
I rozumiem, że to tyle na ten moment?
Oczywiście. Ja nie znam żadnych szczegółów tej sprawy. Wiem tylko tyle, co mówią komunikaty medialne, więc nie mogę szerzej skomentować, bo po prostu tej sprawy nie znam.
Premier Donald Tusk będzie dziś w województwie podlaskim - znów w ciągu praktycznie tygodnia. To po prostu kampania wyborcza przed eurowyborami czy nasz region po prostu na swoje położenie, być może, staje się szczególnie ważny dla rządu?
Premier Donald Tusk wielokrotnie mówił, że bezpieczeństwo jest dla niego najważniejsze. Kilka dni temu był na granicy, spotkał się z żołnierzami, ze strażą graniczną, z policją i ze wszystkimi innymi służbami, aby zapewnić ich, że rząd wspiera nasze służby, które bronią granicy Polski, ale również granicy Unii Europejskiej.
Pan premier rzeczywiście dzisiaj o godzinie 17:00 w amfiteatrze przy Operze i Filharmonii Podlaskiej przy ul. Odeskiej 1 spotka się z mieszkańcami, bo to jest też dla niego najważniejsze, żeby spotykać się i rozmawiać z ludźmi. To będzie spotkanie otwarte - nie będzie żadnych list, nie będzie żadnego wpuszczania lub niewpuszczania. Każdy, kto będzie chciał, wejdzie na to spotkanie i każdy będzie mógł zadać pytanie.
Więc tak jak pan premier zapowiadał kilka tygodni temu, będzie chciał chociaż raz w miesiącu być w jakimś regionie. Cieszę się, że województwo podlaskie odwiedza w ciągu dwóch tygodni już drugi raz.
A może właśnie to jest też okazja do poświętowania tego, co wydarzyło się w sejmiku województwa podlaskiego?
Rzeczywiście ogromny sukces. Koalicja Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Trzecia Droga i radni niezależni przejęli władzę w sejmiku województwa. Wszyscy mówili, że jest to niemożliwe, a jednak to, co było niemożliwe, stało się możliwe. Bardzo się z tego cieszę, ale cieszę się najbardziej z tego, że zyskają na tym mieszkańcy województwa podlaskiego, bo pan marszałek Prokorym to jest specjalista, fachowiec, prawnik, który rzeczywiście chce rozwijać województwo, a nie tylko tworzyć wokół siebie PR.
Co do granicy, to premier Donald Tusk zapowiedział budowę Tarczy Wschód, czyli umocnień w dużej mierze w województwie podlaskim na granicy z Białorusią. Kiedy możemy się spodziewać konkretów? Teraz mamy zapowiedzi tych 5 mld zł, czyli dużych pieniędzy na te umocnienia, na te zabezpieczenia. Kiedy faktycznie prace mogą ruszyć?
Już w tym roku będzie rozdysponowany 1 mld zł na te zapory. Będą tam fortyfikacje, schrony, ale również wszelka infrastruktura, która będzie zapewniać bezpieczeństwo Polaków i bezpieczeństwo mieszkańców województwa podlaskiego. Wiadomo, że jesteśmy bardzo blisko tej granicy, jesteśmy najbardziej zagrożeni, dlatego cieszę się, że pan premier rozpoczął program Tarcza Wschód i ponad 10 mld zł zostanie rozdysponowane właśnie na zabezpieczenie granicy.
Ta granica musi być nieprzekraczalna, ta granica musi być szczelna. Widzimy, co dzieje się na granicy, mamy wojnę hybrydową między Polską, Białorusią a Rosją, tysiące migrantów, z których większość ma wizy rosyjskie. Więc na początku przylatują do Rosji, później przemieszczają się do Białorusi i następnie przez służby białoruskie są przepuszczane przez naszą granicę. Musimy zrobić wszystko, żeby nie było żadnych nielegalnych przekroczeń naszej granicy - to po pierwsze, a po drugie - żeby nasza granica była bezpieczna.
Opozycja zarzuca wam, że to duża zmiana retoryki Koalicji Obywatelskiej w sprawie granicy. Mówi pan właśnie w takich słowach, że ta granica musi być szczelna, premier Donald Tusk mówi tak samo, mówi też, skracając i tak kondensując jego wypowiedzi „murem za polskim mundurem”. I właśnie - działacze Prawa i Sprawiedliwości mówią, że Koalicja Obywatelska zmieniła diametralnie podejście do granicy.
To nie jest prawda, panie redaktorze, bo wystarczy posłuchać słów pana premiera m.in. sprzed roku, że nikt nielegalnie przez polską granicę nie może przechodzić. Każdy, kto ma wizę, oczywiście przez tę granicę przejść może, ale nielegalnie nie można przez granicę przechodzić. Ja mówiłem podobnie, więc ta retoryka jest bardzo podobna. Oczywiście, ona jest wzmocniona, bo sytuacja się cały czas diametralnie zmienia.
Czy to jest tak, że rząd ma teraz dostęp do wiadomości, do których być może wcześniej nie mieliście dostępu i to też rzuca trochę inne światło?
Tak, oczywiście. PiS też nie mówił wprost jak wygląda sytuacja na granicy. Mówili, że jest wszystko ok, że granica jest szczelna, chronimy ją. My teraz mówimy tak, jak jest. Sytuacja jest napięta, musimy zrobić wszystko, żeby ochronić naszą granicę przed tą wojną hybrydową i my tę granicę będziemy chronić.
Ale nie tylko my, bo nasi partnerzy z Unii Europejskiej również chcą dołączyć do tego paktu na rzecz bezpieczeństwa na rzecz UE. Bo nie tylko Tarcza Wschód, ale również lotnicza kopuła nad całą Europą. Musimy te wszystkie systemy antyrakietowe, powiem tak kolokwialnie, antylotnicze, zintegrować, aby cała Europa i Unia Europejska była chroniona przed ewentualnym wrogiem.
Wczoraj na Litwie przedstawiciele państw bałtyckich rozmawiali o umocnieniach na granicy chociażby. Już zupełnie na koniec - wiemy, co dzisiaj będzie robił pan po godzinie 17:00, a jutro?
Dzisiaj rzeczywiście, o godzinie 17:00 spotkanie z premierem. Później Podlaska Marka Roku, a jutro między innymi otwarcie… a nie. Jutro jest sobota… Ach, panie redaktorze, rzeczywiście! Otwarcie skweru im. Pawła Adamowicza w niedzielę, a jutro o 17:30 mecz Jagiellonia Białystok-Warta Poznań.
Wybiera się pan na stadion?
Tak, oczywiście. Ja bardzo często chodzę na mecze, chociaż się tym nie chwalę, ale bardzo często jestem na meczach, również na meczach wyjazdowych. Jestem kibicem Jagiellonii od mniej więcej 25 lat, więc jak miałem 8 czy 9 lat pierwszy raz byłem na meczu. Pamiętam, że był to mecz Jagiellonia-Legia na stadionie przy ul. Słonecznej.
Działo się tam dużo, niestety nie piłkarsko, ale bardziej okołopiłkarsko, ale do końca życia zapamiętam, że właśnie z ojcem byłem na tym meczu i to był mój pierwszy mecz w życiu. I od tego czasu staram się regularnie bywać na stadionie, ale na pewno regularnie oglądam Jagiellonię.
Jutro z pewnością też się będzie działo. Miejmy nadzieję, że po meczu będzie wielka feta w Białymstoku. To proszę jeszcze powiedzieć, jaki wynik jutrzejszego spotkania pan obstawia?
2:0 dla Jagiellonii i mistrzostwo Polski. Mam nadzieję, że jutro po meczu będziemy mogli świętować na Rynku Kościuszki pierwsze, historyczne zwycięstwo Jagiellonii i mistrzostwo Polski. Bo już wiemy, że raz było blisko, a teraz myślę, że to się sformalizuje.