Radio Białystok | Gość | mjr Katarzyna Zdanowicz [wideo] - rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej
- To ewenement na skalę całego świata, że państwo sąsiednie zaangażowane jest w organizowanie nielegalnej migracji - mówi o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy mjr Katarzyna Zdanowicz.
Zwiększa się presja migracyjna na polsko-białoruskiej granicy. Cudzoziemcy atakują przy tym żołnierzy i funkcjonariuszy straży granicznej. Polski rząd zapowiada wzmocnienie zabezpieczeń na granicy.
Jak wygląda sytuacja na polsko-białoruskiej granicy? M.in o tym Wojciech Szubzda rozmawia z rzeczniczką Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej major Katarzyną Zdanowicz.
Wojciech Szubzda: W Gdańsku organizowane są dziś centralne obchody 33. rocznicy powołania Straży Granicznej. O służbie funkcjonariuszy tej służby przede wszystkim przy polsko-białoruskiej granicy już teraz. A gościem Polskiego Radia Białystok jest rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz. Dzień dobry.
Katarzyna Zdanowicz: Dzień dobry, witam wszystkich serdecznie.
W Gdańsku organizowane są uroczyste obchody z defiladą, a w Podlaskiem - trudna służba funkcjonariuszy przy granicy?
Niestety tak. Niestety, dlatego że od ponad dwóch lat, niemalże trzech mamy tutaj do czynienia z kryzysem migracyjnym wywołanym przez stronę białoruską i każdego dnia tak naprawdę zmagamy się z próbami nielegalnego przekroczenia granicy. Ostatniej doby mieliśmy ich około 300, także codziennie te kilkaset osób próbuje nielegalnie przekroczyć granicę naszego państwa na terenie województwa podlaskiego.
Minionej doby 300 prób nielegalnego przekroczenia granicy to dużo?
Sporo. Można powiedzieć, że te liczby są jedne z większych, jeśli myślimy o tych już ponad pięciu miesiącach od początku tego roku. Największa ilość prób, jaką mieliśmy to w kwietniu było ponad 440 osób próbowało nielegalnie przekroczyć granicę, natomiast w ostatnich dniach te liczby są różne. Jest ponad 160 osób, ale też trzy dni pod rząd mieliśmy ponad 300 - 370.
W ostatnich dniach jest bardzo dużo wypowiedzi najważniejszych polityków w kraju na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Zabiera głos na ten temat premier, ministrowie spraw wewnętrznych i administracji, szefowie MON-u. Czy to oznacza, że zwiększa się presja migracyjna i sytuacja na granicy jest coraz trudniejsza?
Nie, mówi się o tym, bo granica polsko-białoruska jest bardzo ważna. Generalnie granica naszego państwa jest bardzo ważna. Ważne jest, aby dbać o suwerenność naszych granic, o to, żeby one nie były nielegalnie przekraczane, by nie szedł przez naszą granicę szlak nielegalnej migracji - tak jak mówiłam wcześniej, inspirowany przez państwo sąsiednie, bo jest to można powiedzieć ewenement na skalę całego świata, że państwo sąsiednie zaangażowane jest w organizowanie tej nielegalnej migracji. Także jest to niezwykle ważny temat, ważny też dla funkcjonariuszy Straży Granicznej i wszystkich służb, które wspierają nas w tej codziennej służbie.
Kiedyś było inaczej i granicę chroniły polskie, ale także białoruskie służby. Teraz białoruskie służby wspomagają nielegalną migrację?
Dokładnie tak. Jeszcze cztery lata temu można powiedzieć, że nasza współpraca była dobra. Komunikowaliśmy się wspólnie, ochranialiśmy granicę, informowaliśmy się nawzajem o tym, co się dzieje. Obie strony dbały o to, żeby ta granica nie była nielegalnie przekraczana. Dzisiaj już wiemy, że strona sąsiednia jest zaangażowana w organizowaniu nielegalnej migracji, nie mamy kontaktu bezpośredniego ze służbami białoruskimi, tutaj możemy tylko telefonicznie lub wysyłając pisma informować o zdarzeniach, które nas niepokoją, które widzimy po tamtej stronie granicy, by mogli reagować, np. tak jak było w tamtym roku ugasić pożar w rejonie Puszczy Białowieskiej, czyli o tych wszystkich ważnych elementach, które obserwujemy, a które zagrażają i przyrodzie, i przede wszystkim ludziom.
Między innymi z powodu nielegalnej migracji powstała zapora na granicy polsko-białoruskiej, są też zabezpieczenia elektroniczne. Ale słyszymy też informacje od polityków, że trzeba wzmocnić jeszcze bardziej ochronę polsko-białoruskiej granicy. Czy to oznacza, że te zabezpieczenia, które teraz mamy są niewystarczające?
One są wystarczające i potrzebne, ale pamiętajmy o tym, że zapora nie zatrzymuje nielegalnej migracji - ona tylko ją ogranicza. Służby białoruskie obserwują doskonale to, co dzieje się na granicy i też dostarczają nowe narzędzia cudzoziemcom po to, by tę granicę nielegalnie mogli przekroczyć. Dlatego niezbędne jest uszczelnianie tej granicy, dokładanie nowych elementów jej zabezpieczenia po to, by ta służba była bezpieczna dla funkcjonariuszy i żołnierzy, ale też po to, by nie można było jej nielegalnie przekroczyć.
Mówi się między innymi o tym, że kilkanaście metrów od obecnej zapory może powstać druga zapora. Czy ona będzie wtedy bardziej skuteczna w ochronie?
Tutaj w tej chwili mamy zaporę fizyczną na granicy i barierę elektroniczną, czyli takie narzędzia, które pozwalają nam obserwować 24 godziny na dobę to, co się dzieje na granicy, ale też utrudniają to nielegalne przekraczanie granicy. Każde zabezpieczenie, które jest dokładane do tego elementu ochraniania granicy jest potrzebne i będzie spełniać swoją rolę.
A w której części województwa podlaskiego odnotowują państwo najwięcej prób nielegalnego przekroczenia granicy?
Tutaj już od dłuższego czasu najwięcej prób nielegalnego przekroczenia granicy mamy na południu naszego województwa. Tutaj placówki począwszy od Narewki, Białowieża, Dubicze Cerkiewne czy Czeremcha zmagają się z największą ilością prób nielegalnego przekraczania granicy dlatego też, że tam jest Puszcza Białowieska. Tam jest olbrzymi obszar leśny, w którym jest łatwo zniknąć, w którym jest łatwo się schować. Służby białoruskie doskonale o tym wiedzą i kierują właśnie na ten odcinek te osoby, które chcą nielegalnie przekroczyć granicę naszego państwa.
Czy z tego powodu jest tam więcej funkcjonariuszy wspomagających was i żołnierzy?
Też, dlatego że my obserwujemy to, co się dzieje na granicy. Granica jest monitorowana i z powietrza, i z lądu. Działamy w taki sposób, by zabezpieczyć ją właśnie na tych odcinkach, gdzie jest największe zagrożenie i tam de facto jest najwięcej prób nielegalnego przekroczenia i najwięcej służb ochraniających granicę naszego państwa. Co nie oznacza, że na innych odcinkach nie ma funkcjonariuszy - tam też granica jest zabezpieczona, jest monitorowana po to, by nie dochodziło do tych prób nielegalnego jej przekroczenia.
Powiedziała pani między innymi że granica patrolowana jest z powietrza. Macie czym latać, możecie też patrzeć na tą sytuację z góry?
Tak i to jest też doskonałe narzędzie, dlatego że obserwowanie z powietrza tego, co się dzieje na granicy jest bardzo potrzebne. Tak jak mówiłam - wykorzystywanie są statki powietrzne, ale też i drony. Tutaj można powiedzieć, że jest wiele elementów, które się składają w ogóle na system ochrony granicy - to są niezwykle ważne i potrzebne narzędzia.
W mediach ostatnio pojawiały się informacje, że możliwy jest szturm kilkusetosobowej grupy migrantów ze strony Białorusi. Czy mają państwo takie informacje? Czy to jest możliwy scenariusz?
Nikt się nie spodziewał, że w 2021 roku w listopadzie w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy nagle pojawi się kilka tysięcy osób. Natomiast my obserwujemy całą sytuację, monitorujemy i reagujemy adekwatnie do tego, co się dzieje na granicy. Na tę chwilę mieliśmy grupy ponad 180 osób, które próbowało nielegalnie przekroczyć granicę naszego państwa. Zabezpieczamy tę granicę, widzimy te próby nielegalnego przekroczenia przez większe ilości osób i stoimy na straży, po to by nie dopuścić do nielegalnego przekraczania granicy.
Zaczęliśmy rozmowę od informacji o obchodach w Gdańsku. To też szczególne wydarzenie dla komendanta Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, no właśnie – pułkownika czy już generała brygady Sławomira Klekotki?
Tak, szczególne dla komendanta, generała brygady Sławomira Klekotki, ale też dla funkcjonariuszy, bo wyróżnienie komendanta oddziału jest też pokazaniem czy wsparciem dla całego podlaskiego oddziału, dla wszystkich funkcjonariuszy, którzy pełnią w nim służbę.
Komendant odbiera dzisiaj nominację generalską z rąk prezydenta.
Tak. Dzisiaj w Gdańsku mamy centralne obchody, bo dziś właśnie jest święto Straży Granicznej, 16 maja, także dzisiaj w Gdańsku są centralne uroczystości z okazji święta Straży Granicznej.
Ale zanim dojdzie się w służbie do generała trzeba od czegoś zacząć. Jak można rozpocząć służbę w Straży Granicznej?
Bardzo prosto. Trzeba zgłosić się do nas, najlepiej zajrzeć na stronę internetową - tam są wszelkie niezbędne, potrzebne informacje. Tam jest telefon – trzeba zadzwonić, umówić się, złożyć dokumenty. Mamy rekordzistów, którzy w ciągu dwóch miesięcy byli w stanie załatwić całą procedurę i po dwóch miesiącach już mogli być przyjmowani do Straży Granicznej. Teraz mieliśmy przyjęcie, ponad 50 osób zostało przyjętych do służby, kolejne będzie we wrześniu.
Te procedury są bardzo sprawne, szybkie, warto spróbować, warto się zgłosić tutaj na Bema 100 w Białymstoku do biura kadr po to, by złożyć niezbędne, potrzebne dokumenty i przejść całą procedurę kwalifikacyjną, która się składa z kilku elementów. Ale o tym wszystkim można przeczytać na stronie internetowej Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej - tam naprawdę są bardzo szczegółowe informacje. Zachęcam wszystkich do tego, żeby zajrzeli i spróbowali swoich sił.