Radio Białystok | Gość | Łukasz Prokorym [wideo] - marszałek województwa podlaskiego
- Każdego radnego, który w mojej ocenie przechodzi na dobrą stronę mocy, będę nazywał bohaterem i będę gratulował odpowiedzialności za losy województwa. I uważam, że to są właściwe słowa dla państwa marszałków Wiesławy Burnos i Marka Malinowskiego - mówi marszałek.
Do sensacji doszło w sejmiku województwa podlaskiego. Choć to Prawo i Sprawiedliwość miało po wyborach więcej mandatów, to Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga przekonały dwóch radnych PiS do głosowania przeciwko swojemu dotychczasowemu ugrupowaniu.
Na nowego marszałka województwa podlaskiego we wtorek (7.05) został wybrany Łukasz Prokorym z Koalicji Obywatelskiej. W tajnym głosowaniu otrzymał 16 głosów w 30-osobowym sejmiku. PiS zgłosiło na to stanowisko dotychczasowego marszałka Artura Kosickiego, którego kandydaturę poparło 13 radnych. Jeden głos był nieważny. Tym samym PiS straciło władzę w podlaskim sejmiku.
Z Łukaszem Prokorymem rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski. Panie marszałku, kto odpowiadał za negocjacje z radnymi sejmiku województwa podlaskiego?
Łukasz Prokorym: Polityka lubi ciszę i przez miesiąc, który był od wyborów samorządowych do pierwszej sesji, można powiedzieć, że wokół sejmiku województwa podlaskiego było bardzo cicho. Na pewno nie będę zdradzał kulis, ale myślę, że mogę powiedzieć, że autorem, reżyserem tego sukcesu jest poseł Krzysztof Truskolaski, który jest szefem podlaskiej Platformy Obywatelskiej.
Trzeba przyznać, że pan poseł dokonał bardzo sprawnego politycznego, samorządowego ruchu, o którym mówi cała Polska.
Tak. Do współpracy zaprosił również pana ministra Stefana Krajewskiego. I to na tym szczeblu odbywała się reżyseria tego spektaklu, który wczoraj wydarzył się w Białymstoku i o którym, tak jak pan powiedział, mówią media ogólnopolskie.
Głównymi aktorami w tym spektaklu są Wiesława Burnos i Marek Malinowski - dotychczas samorządowcy, którzy działali w Prawie i Sprawiedliwości, a teraz przeszli na stronę Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. To jest czysta polityka, zręczna, ale jest też w tym wątek ludzki i pewne wątpliwości - czy Wiesława Burnos i Marek Malinowski nie oszukali swoich wyborców? Bo ludzie głosowali na Prawo i Sprawiedliwość, na konkretną listę, na konkretny program polityczny i światopogląd, a ci politycy odwracają się do nich plecami?
Po pierwsze myślę, że bohaterami to byli wszyscy radni, którzy poparli tę zmianę w podlaskim sejmiku. Jeżeli chodzi o państwa marszałków Wiesławę Burnos i Marka Malinowskiego, to współpracowałem z nimi również jako przewodniczący Rady Miasta i ta współpraca była bardzo dobra.
Mandat radnego zgodnie z ustawą o samorządzie wojewódzkim jest mandatem niezależnym. Pani marszałek nawet nie jest też członkiem partii Prawo i Sprawiedliwość. W mojej ocenie ich zachowanie jest godne jak największego szacunku, ponieważ myślę, że swoim zachowaniem wykazali największą odpowiedzialność. Odpowiedzialność za to, aby rozwój naszego regionu odbywał się we współpracy z władzami centralnymi, bo ta współpraca będzie kluczowa, aby rozwój, który w dużej mierze będzie oparty o finansowanie ze środków europejskich z Krajowego Planu Odbudowy, mógł się odbywać jak najbardziej skutecznie i w sposób właściwy i historyczny dla naszego regionu.
Innego zdania są ich dotychczasowi koledzy z Prawa i Sprawiedliwości, którzy określają to jako zdradę i pójście po stołek.
Ja dla każdego radnego, który przechodzi na dobrą stronę mocy, a w mojej ocenie tą dobrą stroną mocy jest drużyna koalicji 15 października, drużyna, która przywraca w Polsce demokrację, przywraca praworządność, która odblokowała historyczne środki dla naszego kraju, w tym też dla naszego regionu. Każdą z tych osób będę nazywał bohaterem i będę gratulował odpowiedzialności za losy województwa. I uważam, że to są właściwe słowa dla państwa marszałków Wiesławy Burnos i Marka Malinowskiego.
A czy jest to ruch w porządku w stosunku do doświadczonych samorządowców z Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi? Karol Pilecki, Jerzy Leszczyński, Jarosław Dworzański czy Anna Naszkiewicz - oni nie są w zarządzie województwa, stanowiska dostały osoby zupełnie niezwiązane dotychczas z waszym obozem politycznym.
Jak powiedziałem w moim pierwszym zdaniu, ta drużyna, która doprowadziła do zmiany w sejmiku podlaskim, wymagała różnych ról. Tak jak w drużynie piłkarskiej mamy rozgrywającego, mamy obrońcę, tak również w tej wczorajszej grze, którą toczyliśmy w sejmiku województwa, każdy miał swoją rolę.
Wielki szacunek i wielkie podziękowania dla państwa marszałków Jarosława Dworzańskiego, Karola Pileckiego, Anny Naszkiewicz, którzy potrafili odnaleźć się w tych rolach. Spotkaliśmy się wczoraj na koniec dnia ze wszystkimi radnymi i mam wrażenie, że każdy jest szczęśliwy, każdy uważa, że wczorajszy dzień był dla nas wszystkich największym sukcesem, jaki sobie mogliśmy wyobrazić.
Jest też wątek relacji na szczeblu politycznym, samorządowym. Czy będzie miał pan zaufanie do Wiesławy Burnos i Marka Malinowskiego po takiej, jak to określają politycy PiS, zdradzie?
Gdybyśmy tego zaufania nie mieli do siebie, to byśmy nie umawiali się na współpracę, która zapewne będzie trwała pięć lat. Więc jak najbardziej współpraca w zarządzie województwa będzie oparta na wzajemnym zaufaniu i szacunku do drugiego człowieka.
A jak wyglądało przejęcie władzy od dotychczasowego marszałka Artura Kosickiego, który zapowiada, że będzie od teraz zdecydowaną, twardą i merytoryczną opozycją?
Przekazanie władzy nastąpiło w sposób jak najbardziej kulturalny i prawidłowy. Odbyliśmy krótką rozmowę. Pan marszałek zapowiedział, że będzie opozycją merytoryczną, i również deklarował, że będzie chciał współpracować. Spotkanie miało charakter jak najbardziej kurtuazyjny.
Co z dotychczasowymi projektami samorządu województwa typu Xylopolis, Dolina Rolnicza? Czy będzie kontynuacja tych projektów? Czy może zaczynacie od audytu?
Dzisiaj jest pierwszy dzień pracy nowego zarządu województwa. Myślę, że taki audyt otwarcia jest pomysłem, nad którym jako zarząd dzisiaj będziemy dyskutować. Myślę, że jest to coś dobrego dla takiej czystości życia i otwarcia w nowym miejscu. Odnośnie projektów, o które pan pyta, to dzisiaj nie jest moment, żeby mówić o tych decyzjach w sposób kategoryczny.
Tak jak powiedziałem wczoraj na sejmiku województwa podlaskiego, będę osobą, która będzie kierowała w sposób drużynowy, zespołowy. Na pewno te decyzje będziemy podejmowali wspólnie i z zarządem województwa, ale też wspólnie z 16 radnymi, którzy tworzą nasze zaplecze polityczne w sejmiku województwa podlaskiego. Bo bez tego zaplecza nas by nie było w zarządzie, więc te decyzje, również takie kierunkowe, będziemy podejmować wspólnie.
Jak będzie wyglądać współpraca marszałka województwa podlaskiego z prezydentem Białegostoku w sprawie lotniska na Krywlanach? Bo bywało dość burzliwie.
Współpraca z panem prezydentem Tadeuszem Truskolaskim na pewno będzie się odbywała bardzo dobrze. Przez 5,5 roku współpracowaliśmy jako przewodniczący Rady Miasta i prezydent Białegostoku. O współpracy z panem prezydentem mogę mówić wyłącznie w słowach bardzo dobrych. Myślę, że w sprawie lotniska również ta współpraca będzie bardzo dobra.
Również jako radny Rady Miasta wspierałem pomysł budowy lotniska w Białymstoku. Na pewno miasto Białystok będzie miało partnera w województwie podlaskim, w zarządzie województwa, w osobie marszałka, a nie przeciwnika.
A co z halą widowiskowo-sportową? Poprzedni zarząd województwa podlaskiego wydaje się, że popierał bardziej projekt budowy hali na Politechnice Białostockiej. Czy pan opowiada się za projektem uczelnianym, czy jednak tym miejskim przy ulicy Ciołkowskiego?
To nie jest też decyzja marszałka jako jednej osoby, więc takiej deklaracji panu dzisiaj nie złożę. My z panią rektor Martą Kosior-Kazberuk znamy się z relacji zawodowych. Myślę, że w ogóle budowa hali w Białymstoku nie jest wyłącznie zależna od pana prezydenta czy od marszałka, ale również od szerszej współpracy z rządem Rzeczypospolitej, z Ministerstwem Sportu, może również z ministerstwem zajmującym się funduszami europejskimi. I myślę, że taki ekosystem współpracy tych wszystkich instytucji jest potrzebny, aby hala powstała.