Radio Białystok | Gość | mjr Andrzej Juźwiak [wideo] - rzecznik prasowy Straży Granicznej
"Dla Straży Granicznej najistotniejsze jest to, żeby jak najmniejszej liczbie osób udawało się przedostawać na polską stronę. Cały czas pracujemy nad tym, żeby ta granica była jak najbardziej szczelna. Stąd m.in. kolejna inicjatywa, czyli podpisane umowy na zaporę elektroniczną na rzekach Świsłocz i Istoczanka" - mówi mjr Andrzej Juźwiak.
Dodatkowe zabezpieczenia na granicy polsko-białoruskiej wybuduje Straż Graniczna. To kolejne urządzenia elektroniczne - tym razem na rzekach dzielących Polskę i Białoruś. Jak będzie wyglądać realizacja tej inwestycji i jak wygląda obecnie ochrona granicy? O tym z rzecznikiem prasowym Straży Granicznej mjr. Andrzejem Juźwiakiem rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Po raz pierwszy w Polskim Radiu Białystok - pan major zastąpił panią porucznik Annę Michalską na stanowisku rzecznika prasowego, będziemy mieli dzisiaj okazję porozmawiać. Tematy w zasadzie niezmiennie te same. W piątek było osiem prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, w sobotę jedna, sześć w niedzielę. Czy w ostatnim czasie uspokoiła się nam sytuacja na granicy polsko-białoruskiej?
mjr Andrzej Juźwiak: Trudno wydać taki jednoznaczny osąd, bo wczoraj już mieliśmy do czynienia z przeszło 20 próbami przekroczenia granicy. Dziś w tej dobie tych prób odnotowaliśmy blisko 40, więc trudno tutaj mówić o jakiejś stagnacji czy uspokojeniu tego zjawiska. To, co trzeba każdorazowo podkreślać i to, o czym mówimy, co akcentujemy - naszym priorytetowym, głównym zadaniem jest ochrona granicy państwowej, ochrona jej bezpieczeństwa i nienaruszalności. Mimo tego, że w ostatnich dniach rzeczywiście dało się zauważyć, można powiedzieć, taki malejący trend, to jednak cały czas pozostajemy w pełnej gotowości, monitorujemy te granice i reagujemy w tych sytuacjach, kiedy to jest potrzebne.
Jaka to jest reakcja? Czy te osoby próbują przekroczyć granicę i nie dopuszczacie do tego, czy jednak są też przypadki, gdzie te osoby już przekroczyły granicę i odsyłacie je z powrotem na Białoruś? Co miało się zresztą zmienić w Straży Granicznej.
Większość tych osób, które podejmują próby przekroczenia granicy, na widok polskich patroli zawraca na Białoruś. Dodam tutaj, że chociażby w ostatniej dobie w kierunku polskich patroli poleciały kamienie, więc cały czas ta służba może być niebezpieczna, czy jest niebezpieczna. Dla nas kwestia migracji, tej nieuregulowanej migracji, jest cały czas bardzo ważna. I tak jak wspomniałem przed chwilą, monitorujemy sytuację i nie dopuszczamy do tego, aby cudzoziemcy przekraczali granicę.
Jeżeli już się to zdarzy, bo z pewnością są takie przypadki, że nie zawsze zdążycie dotrzeć tam, gdy jest próba przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, czy te osoby wciąż są odsyłane z powrotem na Białoruś?
Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie i w przypadku, jeżeli zachodzą takie przesłanki, takie okoliczności, osoby są zawracane do linii granicy.
Jakie są informacje Straży Granicznej, co dzieje się po tamtej stronie granicy? Uspokoiła się sytuacja na Białorusi? Czy ta presja migracyjna, jak wynika z waszych informacji, informacji służb, które zbieracie, czy ten szlak wciąż jest tak aktywny? Ten kryzys migracyjny w Podlaskiem może się pogłębiać?
Trudno jednoznacznie wydać osąd, jaka będzie przyszłość, jakie będą następne dni. Dla nas najistotniejsze jest to, żeby pozostawać w pełnej gotowości. Tak jak też wspomniałem, głównym naszym zadaniem jest ochrona nienaruszalności granicy państwowej i to będziemy robić.
Co do tych przypadków, o których wspominałem, tych 15 z weekendu i z piątku, nie wiem, jak było wczoraj, jak ostatniej doby, do wszystkich prób przekroczenia granicy dochodziło w rejonie placówki Straży Granicznej w Białowieży. Dlaczego akurat tam?
Podobnie było w przypadku ostatniej doby. Tam cały czas obserwujemy próby przekroczenia granicy państwowej.
Z czego to wynika?
Chodzi tutaj o teren przede wszystkim. Jest to teren niedostępny, jest to teren, w którym łatwiej można się ukryć. Dla nas najistotniejsze jest to, żeby cały czas ta granica była bezpieczna.
Jakie są metody, panie majorze, migrantów? W jaki sposób oni próbują forsować tę granicę polsko-białoruską? Jak wiemy, mamy zabezpieczenia - zaporę elektroniczną, zaporę stalową, która jest na granicy, a mimo wszystko wciąż te próby są podejmowane.
Ja nie chciałbym mówić tutaj o szczegółach, bo dla nas, dla Straży Granicznej najistotniejsze jest to, żeby jak najmniejszej liczbie osób udawało się przedostawać na polską stronę. Cały czas pracujemy nad tym, żeby ta granica była jak najbardziej szczelna. Stąd między innymi kolejna inicjatywa, czyli podpisane umowy na zaporę elektroniczną, czy na odcinki, fragmenty zapór elektronicznych na rzekach granicznych - w przypadku Podlaskiego to Świsłocz i Istoczanka. W przypadku Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej chodzi o rzekę Bug.
Mamy te inwestycje, jak powiedział pan, na rzekach granicznych w Podlaskiem - Świsłocz i Istoczanka, ale tam akurat nie ma teraz prób przekroczenia granicy. Dlaczego zdecydowaliście się na taką inwestycję?
Chodzi o to, żeby cała granica z Białorusią była monitorowana, stąd rozpoczynająca się już niebawem budowa tej zapory, chociażby właśnie na rzekach Świsłocz i Istoczanka. Cała zapora ma mieć blisko 50 kilometrów długości, wyposażona zostanie w około 500 słupów, dwa razy więcej kamer dzienno-nocnych, kamer termowizyjnych. To będzie kolejne bardzo dobre narzędzie w rękach naszych funkcjonariuszy, dzięki któremu będziemy mieli możliwość wykrywania zdarzeń związanych z nieuregulowaną migracją, będziemy mogli reagować w sytuacji przekroczenia granicy państwowej.
Czy to jest odciążenie funkcjonariuszy straży granicznej i wojska, które wam też pomaga w ochronie tych odcinków granicy?
Zdecydowanie tak, natomiast każdorazowo trzeba podkreślać, że najważniejszym elementem w całym systemie zabezpieczenia granicy państwowej jest człowiek. Człowiek, który musi być dobrze przygotowany do pełnienia służby, funkcjonariusz, który musi być dobrze wyszkolony, przygotowany. Stąd też kładziemy cały czas naciski na to, żeby się właśnie szkolić.
Koszt inwestycji to prawie 365 milionów złotych. Chodzi o Świsłocz, Istoczankę i Bug. Część to dofinansowanie z Unii Europejskiej. Możemy powiedzieć ile dokładnie?
Proszę mi wybaczyć, nie mam dokładnych informacji, dokładnych liczb, natomiast warto tutaj dodać, że chronimy przecież zewnętrzną granicę całej Unii Europejskiej i strefy Schengen.
Czy Unia Europejska w jakikolwiek sposób jeszcze będzie wspierać Straż Graniczną, polskie służby w ochronie zewnętrznej granicy Unii?
Nie mam aktualnie takich informacji, natomiast cały czas pozostajemy w ścisłej współpracy z różnymi instytucjami unijnymi i dbamy o to, staramy się, żeby ta współpraca była jak najlepsza.
Na zakończenie panie majorze, wiem, że to dla was bardzo istotna kwestia, być może dla niektórych naszych słuchaczy jest to szansa na rozpoczęcie kariery zawodowej. Cały czas rekrutujecie. Jak to wygląda w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej? Ile osób zamierzacie w tym roku przyjąć?
Plany są takie, ażeby przyjąć około 200 osób w szeregi Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. Cały czas trwa rekrutacja do naszej formacji. Zawsze podkreślam, że Straż Graniczna jako formacja ma bardzo duży wachlarz możliwości, można się tutaj realizować w różnym charakterze, bo przecież mówimy oczywiście o ochronie tzw. zielonej granicy, ale to także praca, chociażby operacyjno-śledcza, co też jest bardzo istotnym elementem w funkcjonowaniu naszej formacji. To jest oczywiście także kontrola ruchu drogowego, może nie tyle w podlaskim oddziale, ile w innych funkcjonują przecież lotniska, gdzie również jesteśmy odpowiedzialni za szeroko pojęte bezpieczeństwo, więc tych możliwości rozwoju zawodowego jest naprawdę bardzo, bardzo dużo.
Rozumiem, że tutaj na granicy polsko-białoruskiej, chociażby będą też potrzebne osoby do obsługi tego sprzętu, całej tej elektroniki.
Oczywiście, że tak. W naszych szeregach znajdą też miejsce osoby z wykształceniem technicznym, informatycy, ale również prawnicy, więc dla wszystkich tych, którzy chcą się rozwijać, którzy przede wszystkim chcą spróbować czegoś nowego, jest miejsce w naszych szeregach.