Radio Białystok | Gość | Jarosław Krawczyk [wideo] - rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku
- Wszystkie nadleśnictwa, które administrują lasami Puszczy Augustowskiej i Puszczy Knyszyńskiej, muszą ograniczyć pozyskanie drewna lub w ogóle go zaprzestać.
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zdecydowała o wstrzymaniu lub ograniczeniu na pół roku wycinek lasów w 10 lokalizacjach, cennych przyrodniczo. Dotyczy to m.in. Puszcz Augustowskiej i Knyszyńskiej. Jak na to patrzą leśnicy?
Z rzecznikiem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosławem Krawczykiem rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: Czy liczycie już straty w związku z decyzjami resortu klimatu? Chodzi o zakaz wycinki lasów.
Jarosław Krawczyk: Nie powiedziałbym, że to są straty. Po prostu realizujemy decyzje pani minister.
Ale jak nie tu wytniecie, to gdzieś indziej.
Na razie wstrzymujemy prace lub je ograniczamy. Przekazując decyzję pani minister, dyrektor generalny powiedział: "Proszę, przekazuję panom nadleśniczym decyzję, ale jednocześnie proszę zrobić analizę".
Macie na to pół roku.
Tak, rzeczywiście decyzja obowiązuje do pół roku. Załącznik do decyzji pani minister pokazuje powierzchnię, na której prace albo należy ograniczyć, albo wstrzymać. Pozyskanie drewna to nie jest gospodarka leśna, tylko należy wstrzymać pozyskanie drewna.
Jak dużego obszaru dotyczy to w Puszczach Augustowskiej i Knyszyńskiej?
Akurat załącznik dotyczy pięciu regionalnych dyrekcji, również białostockiej. Powierzchnia, którą zsumowaliśmy z tego załącznika dotycząca RDLP w Basłymstoku, to nie tylko województwo podlaskie, ale także część warmińsko-mazurskiego, to jest około 60 tys. hektarów. Na tej powierzchni trzeba albo wstrzymać pracę, albo je ograniczyć. Te 60 tys. to 16 z 31 nadleśnictw, które są w RDLP.
Skupmy się na naszym regionie. Jaki obszar u nas jest teraz pod szczególną ochroną?
Niestety nie zsumowałem powierzchni dotyczącej Puszczy Augustowskiej i Puszczy Knyszyńskiej, ale faktycznie wszystkie nadleśnictwa, które są w tym kompleksie leśnym, administrują lasami, muszą ograniczyć pozyskanie drewna lub w ogóle go zaprzestać.
Czy faktycznie przez pierwsze pół roku będą jakieś straty? W jakim okresie na ogół dochodzi do wycinki?
Jeśli chodzi o te straty, jeśli już ten termin się pojawia, to staramy się nie używać tego pojęcia, bo może być tak, że prace będą albo później prowadzone, albo mogą być inne rozwiązania, o których dzisiaj trudno powiedzieć. Jeśli już rzeczywiście mamy mówić o jakichś ograniczeniach, to teraz trwa ich liczenie.
Ale też chciałbym zwrócić uwagę na to wstrzymanie prac, bo w załączniku do decyzji są wyraźne powierzchnie, na których pozyskanie drewna trzeba wstrzymać. To są projektowane rezerwaty, siedliska wilgotne, drzewostany ponad 120-letnie i ponad stuletnie. I rzeczywiście na tych powierzchniach trzeba pozyskanie drewna wstrzymać. Inne powierzchnie, chociażby takie jak lasy uzdrowiskowe, lasy młodsze - do 90, do 100 lat, tam można ograniczyć prace.
Czy wiadomo już, jaki nowy park powstanie w Podlaskiem? Ewentualnie, który park będzie powiększony?
Leśnicy nie są stroną w tworzeniu parku. Z doniesień medialnych, tak bym to chyba powiedział, słyszymy, że mowa jest o kompleksie Puszczy Knyszyńskiej, Puszczy Augustowskiej w województwie podlaskim. Tak jak donoszą media, być może tam będą nowe parki narodowe. Ale tak jak wspomniałem, to nie Lasy Państwowe, nie leśnicy o tym decydują.
Ale wy realizujecie decyzje resortu klimatu i środowiska.
Tak, ale ta decyzja dotycząca parku narodowego nie dotyczy Lasów Państwowych. Jeszcze tylko bym dodał, że istotny głos w sprawie parków narodowych ma oczywiście społeczeństwo, samorządy. Oni też powinni się w tej sprawie wypowiedzieć.
Ministerstwo mówi, że to jest dopiero pierwszy etap wdrażania polityki zrównoważonego rozwoju poprzez wyłączanie i ograniczanie wycinek lasów. Wy niby nie jesteście stroną, ale powinniście wiedzieć, w jakim kierunku ta polityka będzie szła.
Ale to wszystko będzie zależało od decyzji, od przekazu resortowego. Lasy Państwowe to jest struktura organizacyjna Ministerstwa Klimatu i Środowiska i wszystkie decyzje i polecenia spływające do leśników są po prostu wykonywane. Nie mamy w ogóle żadnej plenipotencji ani delegacji do komentowania czy konsultowania takich decyzji. Wykonujemy polecenia.
Czy wycięty będzie Las Solnicki? Chodzi oczywiście o nasze lotnisko.
To jest troszeczkę inna sprawa. Przeszkoda lotnicza w pobliżu pasa startowego na terenie nadleśnictwa do Dojlidy. W dalszym ciągu nadleśnictwo realizuje swój plan urządzania lasu i również w tym miejscu, gdzie są wskazane te przeszkody lotnicze, są tam różne prace związane z gospodarką leśną. To nie musi być pozyskiwanie, aczkolwiek w niektórych fragmentach do tego może dochodzić. Trzeba konkretnie przyjrzeć się do każdego wydzielenia - to jest taki termin leśny.
Zmierzam do tego, że dopóki nie będzie decyzji o tym, co zrobić z przeszkodą lotniczą, nadleśnictwo realizuje plan urządzania lasu.
Ale już są decyzje, jeżeli chodzi o zagrodę pokazową w Sokołdzie, około 20 km od Białegostoku. Nie trzeba będzie już jeździć do Białowieży, żeby zobaczyć większe stado żubrów?
Tak. Od kilku lat ta zagroda pokazowa się budowała. Na koniec zeszłego roku została zakończona. Żubry są już tam wsiedlone. Za chwilę w województwie podlaskim rozpoczynają się ferie. To dobry moment, żeby z rodzinną ekspedycją wybrać się do pobliskiej miejscowości, do Kopnej Góry w okolicach Sokołdy.
Jest już tam dziewięć albo dziesięć osobników. Zwierzęta przyjechały z różnych stron kraju po to między innymi, żeby wymieszać pulę genową, żeby osobniki się nie krzyżowały. Przyjechały więc tam żubry z ogrodu zoologicznego, z innych kompleksów leśnych, m.in. z Puszczy Białowieskiej, z Puszczy Boreckiej, z centrum Polski.
Liczymy na to, że będzie to bardzo fajna atrakcja.
Zwłaszcza że można będzie żubry oglądać komfortowo i dla nas, i dla nich.
W ogóle to jest bardzo ciekawy infrastrukturalnie niezagospodarowany teren. Z tego, co możemy już teraz państwu powiedzieć, to są tam specjalne pomosty, mostki, można z góry obserwować zwierzęta, jest specjalna wieża widokowa. Fajny teren.
Czy jest pan dumny z Technikum Leśnego w Białowieży? Pytam o to, bo wiem, że jest pan absolwentem tej szkoły i dodatkowo w rankingu "Perspektyw" technikum to po raz pierwszy w historii znalazło się w pierwszej setce wśród najlepszych techników w Polsce - zajęło 76. miejsce.
To rzeczywiście jest takie nobilitujące, bardzo przyjemne. Czy jestem dumny? Chyba tak bym na to odpowiedział. Nie mam tradycji leśnych w rodzinie. Jestem chyba pierwszym leśnikiem. Nie wiem, czy moi synowie będą, ale nie sądzę, żeby kontynuowali ten zawód. Ale naprawdę cieszę się, że jestem leśnikiem. Mam wykształcenie leśne, studia leśne, cała wiedza, którą przyjąłem, i praktyka w Lasach Państwowych dużo mi dają.