Radio Białystok | Gość | Marek Sawicki - poseł PSL, marszałek senior Sejmu X kadencji
- Traktuję to jako wyróżnienie - mówi o nominacji na marszałka seniora Marek Sawicki.
Prezydent Andrzej Duda wybrał na marszałka seniora Sejmu X kadencji posła Marka Sawickiego z Polskiego Stronictwa Ludowego.
Co oznacza ta nominacja, pochodzącego z Sokołowa Podlaskiego, parlamentarzysty z 30-letnim stażem? O tym z marszałkiem seniorem rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Jak pan przyjął prezydencką nominację właśnie na marszałka Sejmu? To wyróżnienie?
Marek Sawicki: To było dla mnie duże zaskoczenie, ale jednocześnie z dużą satysfakcją przyjąłem tę decyzję. I tak, traktuję to jako wyróżnienie. Jest co najmniej kilkunastu posłów starszych ode mnie i zgodnie z tradycją i konstytucją spośród tych starszych prezydent desygnuje marszałka seniora, ale nie ma tam określenia, w jakiej kolejności.
Pan prezydent przyjął ten wariant stażu parlamentarnego jeśli chodzi o moją osobę i rzeczywiście, po rozmowie z panem prezydentem, kiedy to już to do mnie dotarło jest duża doza satysfakcji.
A nie czuje się pan trochę wykorzystywany do politycznych rozgrywek? Bo tak wiele osób, polityków i ekspertów mówi, że w ten sposób Andrzej Duda puszcza oko do PSL-u.
Otóż panie redaktorze, ja w tej dużej polityce uczestniczę od 30 lat i polityka to jest wzajemne puszczanie oczek, to jest wzajemna gra i w polityce trzeba być także na tyle elastycznym, żeby znaleźć porozumienie ze wszystkimi. Pan prezydent doszedł do wniosku, że ten spór dużych środowisk politycznych, który niszczy Polskę już od 2005 roku nie jest najlepszym rozwiązaniem.
I to, że na scenie politycznej w tych wyborach pojawił się komitet wyborczy Trzeciej Drogi z Polskim Stronnictwem Ludowym i Polską 2050 Szymona Hołowni z hasłem „dość kłótni, do przodu”, że jest to być może szansa na jakąś stabilizację i budowanie racjonalnego centrum na polskiej scenie politycznej.
A to nie jest próba zawarcia koalicji Prawa i Sprawiedliwości z PSL-em?
Nie wydaje mi się, żeby pan prezydent był przedstawicielem Prawa i Sprawiedliwości. Pan prezydent jest prezydentem Rzeczpospolitej i nic na temat jakichkolwiek koalicji z PSL-em w rozmowie ze mną nie mówił. Mówił właśnie o tym, że oczekuje sprawnego, zgodnego z konstytucją przeprowadzenia tej inauguracji, posiedzenia inauguracyjnego X kadencji polskiego Sejmu i że jego zdaniem, jako doświadczony parlamentarzysta daję gwarancję, że właśnie będzie to tak zrealizowane.
To co dalej w tej X kadencji Sejmu? Wasz układ koalicyjny się nie zmienia, dalej jesteście jako Trzecia Droga z Polską 2050? Chcecie tworzyć koalicję z Koalicją Obywatelską i Lewicą?
Tak, przecież w tej sprawie jasno wypowiedziało się Polskie Stronnictwo Ludowe. Zapadła jednogłośna uchwała. Rada naczelna to najwyższy organ Polskiego Stronnictwa Ludowego pomiędzy kongresami i jako partia demokratyczna respektujemy decyzje swoich organów statutowych, więc tu nic się nie zmienia. I o tej uchwale wiedział także pan prezydent Andrzej Duda, więc jakiekolwiek spekulacje o ewentualnej zmianie stanowiska Polskiego Stronnictwa Ludowego są po prostu kompletnie nieuzasadnione.
Pan otrzymał nominację prezydencką na marszałka seniora, natomiast Mateusz Morawiecki otrzymał od pana prezydenta misję stworzenia rządu. Koalicjant PSL-u, jeden z liderów Polski 2050 Michał Kobosko nazywa tę próbę stworzenia rządu przez PiS „mission impossible”.
Wie o tym także w mojej ocenie i pan prezydent i nie sądzę, żeby liczył na to, że kiedy tak naprawdę powierzy panu Morawieckiemu tworzenie tego rządu, bo to, co miało miejsce, to była informacja z orędzia, pan prezydent nie może powierzyć tworzenia rządu panu Morawieckiemu przed złożeniem dymisji obecnego rządu pana premiera Morawieckiego.
Więc może się to wydarzyć najwcześniej 13 listopada, w trakcie posiedzenia inauguracyjnego Sejmu i wtedy zobaczymy, czy pan prezydent powierzy tę misję panu premierowi Morawieckiemu i co istotne – czy pan premier Morawiecki podejmie się tej misji, bo równie dobrze na tym posiedzeniu pan premier Morawiecki może powiedzieć, że po konsultacjach jednak rezygnuje z tej misji, jaką powierzył mu pan prezydent i wtedy inicjatywa należy do Sejmu.
Czy w pańskiej ocenie Prawo i Sprawiedliwość w ogóle ma po co próbować tworzyć ten rząd, czy to jest właśnie, jak powiedział pan Kobosko, „mission impossible”?
Nie no, myślę, że Prawo i Sprawiedliwość, tak jak i politycy PSL-u potrafi liczyć do 460. A ponieważ wszystkie środowiska polityczne jasno się określiły, kto z kim chce w Sejmie współpracować, no to chyba rachunek jest prosty.
A kto pańskim zdaniem, po panu marszałku seniorze, powinien zasiąść na fotelu marszałka Sejmu?
A to też jest już zdecydowane w ramach rozmów koalicyjnych, że osobą, która będzie kandydowała na marszałka i z pewnością zyska poparcie będzie pan Szymon Hołownia. W mojej ocenie jest to już na tyle jasne, że partnerzy koalicyjni, o ile jeszcze nie ujawnili umowy koalicyjnej i składu rządu, to o tyle kandydata na marszałka, przynajmniej tych pierwszych dwóch lat już ujawnili wielokrotnie.
To, że Donald Tusk będzie premierem to też jest jasne?
Tak, to też jest jasne, że Donald Tusk będzie premierem i z pewnością mając taką większość parlamentarną uzyska dla swojego gabinetu wotum zaufania.
A jakie obszary w tych rozmowach koalicyjnych, w tej umowie koalicyjnej przypadną PSL-owi? Ministerstwo rolnictwa to jest wasze zainteresowanie?
Nie wiem panie redaktorze, bo w tych rozmowach nie uczestniczę i czuję się dobrze z brakiem tej wiedzy, dlatego że w czasach studenckich trochę grałem w brydża i tam obowiązywała zasada „karty lubią dym”. A rozmowy lubią ciszę, rozmowy koalicyjne. I ta cisza, jak widać wyraźnie, mimo że mamy czterech partnerów, a w skład każdego środowiska wchodzą jeszcze podśrodowiska to okazuje się, że jest na tyle szczelna i na tyle dobrze prowadzona, że nawet najbliżsi współpracownicy liderów nie wiedzą, jak finalnie to się zakończy.
Gdyby jednak w czasie tych rozmów koalicyjnych powstał pomysł, że Marek Sawicki to był dobry minister rolnictwa i dobrze, żeby wrócił na to stanowisko – zresztą pańskie osiągnięcia podkreślał też prezydent Andrzej Duda przy okazji nominacji na marszałka seniora – to czy zgodziłby się pan ponownie objąć ten resort?
Ale jesteśmy już na takim etapie tworzenia rządu i rozmów, że te oferty zostały już złożone, a ja to mówiłem już po wyborach, kiedy wiedziałem, że uzyskałem mandat i jasno zakomunikowałem prezesowi, żeby w tym obszarze szukał młodszego kandydata. Widzę sprawniejszych od siebie, młodszych, ambitnych kandydatów i wierzę, że sprostają temu zadaniu.
To może poseł z województwa podlaskiego, praktyk, jeśli chodzi o rolnictwo – Stefan Krajewski?
Niewykluczone, też jest w gronie osób, które są rozpatrywane jako potencjalni kandydaci.