Radio Białystok | Gość | Krzysztof Truskolaski [wideo] - poseł, lider Koalicji Obywatelskiej w Podlaskiem
"Nie zawiodę, będę nadal ciężko pracował na rzecz województwa podlaskiego" - mówi Krzysztof Truskolaski.
14 podlaskich posłów reprezentować będzie cztery komitety wyborcze w Sejmie nowej kadencji. Prawo i Sprawiedliwość będzie mieć siedmiu przedstawicieli, Koalicja i Trzecia Droga - po trzech, a Konfederacja - jednego.
Niektórzy z nowych posłów w sejmowych ławach zasiądą po raz pierwszy, między innymi dwie osoby z Koalicji Obywatelskiej.
O powyborczym krajobrazie z liderem Koalicji Obywatelskiej w Podlaskiem posłem Krzysztofem Truskolaskim rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: W Podlaskiem po jednym mandacie poselskim na rzecz Polski 2050 straciło Prawo i Sprawiedliwość oraz Lewica. Status quo zachowała Koalicja Obywatelska. Zacznijmy od tego, co teraz najbardziej wszystkich interesuje - kiedy będziemy mieć nowy rząd?
Krzysztof Truskolaski: Szanowni Państwo, na wstępie chciałbym podziękować wszystkim mieszkańcom województwa podlaskiego za tak wielki mandat zaufania, którym zostałem obdarzony. Ponad 57 tysięcy głosów - to 20 tysięcy głosów więcej niż cztery lata temu, więc naprawdę jestem wdzięczny i mogę powiedzieć na wstępie - nie zawiodę, będę nadal ciężko pracował na rzecz województwa podlaskiego.
Jak ta ciężka praca przebiega, jak tworzy się rząd? Wczoraj już były pierwsze rozmowy.
Wczoraj ogłoszono oficjalne wyniki wyborów. Demokratyczne partie, takie jak Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica mają 248 mandatów w nowym Sejmie, to znaczy, że mamy większość i utworzymy rząd. Rzeczywiście zaczynamy rozmowy między naszymi partnerami i do pierwszego posiedzenia Sejmu te rozmowy zostaną zakończone, będziemy mogli powiedzieć wszystkie szczegóły.
Jeżeli Prawu i Sprawiedliwości uda się stworzyć koalicję? Nie przewidujecie, żeby ktoś przeszedł na drugą stronę?
My jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami. Wszyscy mówią o tym, że nie ma takiej możliwości. Polacy wprost pokazali w wyborach, że chcą zmian. Frekwencja ponad 74%. Bardzo duże zaufanie dla partii demokratycznej, teraźniejszej opozycji, bo już niedługo będziemy w koalicji rządzącej, pokazuje, że Polacy chcą zmiany. Jeżeli ktoś by przeszedł na stronę PiS-u, to byłaby to jego ostatnia kadencja, więc myślę, że nikt nie zaryzykuje. Wszyscy wiedzą, że rząd utworzą partie takie jak Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica.
Kto będzie kandydatem na premiera Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy?
Tutaj chyba już nikt nie ma wątpliwości. Wszystkie partie z naszych przyszłych koalicjantów powiedziały wprost, że rząd powinien tworzyć pan premier Donald Tusk, który jest liderem największej zwycięskiej formacji. Prawdopodobnie on będzie premierem. Oczywiście ja też chciałbym tego, aby pan premier Tusk był ponownie premierem Rzeczypospolitej.
Czy wiadomo, z której partii wywodzić się będzie marszałek Senatu, marszałek Sejmu?
To jest jeszcze za wcześnie. W Senacie rzeczywiście też mamy kolosalną większość - 66 mandatów na 100, jeżeli chodzi o Pakt Senacki. Ogromny sukces partii obecnej opozycji. Marszałkiem Sejmu i Senatu na pewno będzie osoba z tych trzech ugrupowań.
Jak będziecie dzielić resorty? Będzie ich więcej, mniej? Komu przypadnie resort obrony?
Zobaczymy, jakie resorty będą przypadały której partii. Na tym się nie skupiamy. Najważniejsze jest to, żeby utworzyć rząd. Mogę zapewnić państwa, że nie będzie żadnej bitwy o stołki, dogadamy się bez problemu i będziemy chcieli zrobić wszystko, aby w Polsce zapanowała normalność.
Czyli jak pan podejrzewa, w jakim czasie uda się wam stworzyć rząd?
Mówiłem już o tym na początku - do pierwszego posiedzenia Sejmu, które najprawdopodobniej będzie w połowie listopada, bo tak już zapowiadają urzędnicy prezydenta, wtedy na pewno uda nam się stworzyć rząd i zacząć pracę na rzecz Rzeczypospolitej.
W naszym regionie znowu trzy czy aż trzy mandaty poselskie. Sukces czy porażka?
Sześć mandatów dla partii demokratycznych, trzy dla Koalicji Obywatelskiej, trzy dla Trzeciej Drogi. To jest bardzo duży sukces. Udało nam się odebrać jeden mandat PiS-owi. Wiemy, że nasz region jest trudnym regionem. W 2019 roku PiS miał ponad 50% poparcia, teraz 10% mniej. Udało nam się wraz z Trzecią Drogą i Lewicą zabrać PiS-owi 10% poparcia. To jest naprawdę duży sukces i wierzę w to, że ta tendencja będzie w przyszłych latach postępowała.
Co było dla pana największą niespodzianką w tych wyborach?
Tak naprawdę każde wybory to jedna wielka niewiadoma. Nigdy nie wiemy do końca, jak zachowają się nasi wyborcy. Jak dla mnie niespodzianką był mój wysoki wynik. To jest rekordowy wynik, jeżeli chodzi o Platformę Obywatelską. Jeszcze nigdy w województwie podlaskim żaden kandydat nie uzyskał tak wysokiego wyniku. Oczywiście była duża frekwencja, ale to i tak dużo wyższy wynik niż w 2011 roku, kiedy Platforma rządziła, więc z tego jestem najbardziej zadowolony i za to jestem wdzięczny moim wyborcom.
Czy niespodzianką jest, że prawie połowę poselskich mandatów straciła Lewica?
Ogólnopolską na pewno jest to jedna z niespodzianek, ale ja bym nie przywiązywał do tego wagi, kto ile ma mandatów.
To nie jest kwestia wchodzenia w koalicję z Koalicją Obywatelską?
Będziemy mieli koalicję z Lewicą i to jest najważniejsze. Nie skupiamy się na tym, czy ktoś ma 10 mandatów, czy 100 mandatów. Wszyscy będą traktowani po partnersku. Będziemy razem współrządzić Polską i to jest najważniejsze. Czy ktoś ma więcej, czy mniej mandatów, nie ma tu żadnego znaczenia.
Z dotychczasowych posłów Koalicji Obywatelskiej tylko pan będzie zasiadać w poselskiej ławie. Zabraknie doświadczonego Roberta Tyszkiewicza i posła Eugeniusza Czykwina. Czy w jakiś sposób będziecie dalej korzystać z ich wiedzy, zwłaszcza z doświadczenia związanego z polityką wschodnią posła Roberta Tyszkiewicza?
Na wstępie chciałbym podziękować i panu posłowi Tyszkiewiczowi, i panu posłowi Czykwinowi za ciężką pracę przez ostatnie lata i heroiczną pracę w kampanii wyborczej, bo gdyby nie ich wyniki, to tych trzech mandatów i sześciu mandatów dla opozycji mogłoby nie być. PiS mógłby mieć nadal status quo, a udało się jednak jeden mandat PiS-owi odbić. Oczywiście będziemy nadal współpracować i z Robertem i z Eugeniuszem, nadal pełna współpraca.
Jaką rolę, jako lider Podlaskiej Koalicji Obywatelskiej pan dla nich przewiduje?
Jeszcze jest za wcześnie na role. Rozmawiałem już z Robertem, zadeklarował chęć współpracy. Jestem przed rozmową jeszcze z Eugeniuszem Czykwinem, też na pewno Eugeniusz nadal będzie naszym ambasadorem mniejszości prawosławnej, mniejszości białoruskiej, tutaj się nic nie zmienia.
Teraz mniejszość białoruska w ogóle w polskim parlamencie nie będzie miała przedstawiciela. Wobec tego jest jakaś deklaracja?
Ja oczywiście będę reprezentował wszystkie środowiska, w tym mniejszość białoruską, mniejszość prawosławną. Możecie państwo być tego pewni.
Jakim wsparciem będą dla pana i ewentualnie dla przyszłego rządu stworzonego między innymi przez Koalicję Obywatelską nowi posłowie Alicja Łepkowska-Gołaś i Jacek Niedźwiecki? W czym są mocni?
Mamy naprawdę świetną drużynę. Dwóch debiutantów. Nie pamiętam takich czasów, żeby w Sejmie z trzech mandatów dwa były zupełnie dla osób, które jeszcze posłami nie było. Po pierwsze to jest dobra wiadomość dla województwa podlaskiego, bo Koalicja Obywatelska ma reprezentantów w Łomży, Suwałkach, ale również w Białymstoku, po jednej osobie. Wszyscy będą mogli pracować na rzecz swoich małych ojczyzn. Widzimy po wynikach - Alicja Łepkowska-Gołaś zwyciężyła wybory w Łomży, Jacek Niedźwiecki zwyciężył w Suwałkach. To jest piękne, że te małe ojczyzny zagłosowały na swoich przedstawicieli, którzy rzeczywiście tam na co dzień mieszkają.
Przed Panem trzecia kadencja. Na czym tym razem będzie pan chciał się skupić w swoich pracach w Sejmie?
Przede wszystkim od 8 lat skupiam się na pracy na rzecz mieszkańców województwa podlaskiego i to jest dla mnie najważniejsze. Jestem tutaj, jestem stąd, tutaj na co dzień mieszkam. Widzieliśmy, że niekoniecznie dużym zaufaniem mieszkańcy poparli m.in. "jedynkę" z PiS-u, pana Sasina, który przyjechał tutaj na kilka dni, a teraz od wyborów już niestety nikt go nie widział, chociaż został wybrany tutaj posłem. Ja skupiam się na pracy na rzecz mieszkańców województwa podlaskiego, a z uwagi na to, że będziemy mieli większość parlamentarną i przyszły rząd, to tych możliwości do współpracy z mieszkańcami będzie jeszcze więcej.
Będzie więcej możliwości, by częściej pan odwiedzał Radio Białystok?
Oczywiście do Radia Białystok bardzo często przychodzę. Ostatnio byłem niecały miesiąc temu, we wrześniu, chociaż widziałem, że w tym samym czasie pan Jacek Sasin był dwa razy, a ja tylko raz jako lider jednej z większych partii.
Może łatwiej się do niego dodzwonić? Może jest informacja zwrotna...
Czekam, ile razy Jacek Sasin będzie w Radiu Białystok jako podlaski poseł. Czekam na to ze zniecierpliwieniem wielkim, bo chciałbym przypomnieć, że jest posłem z województwa podlaskiego. Ciekawe, czy zamieszka tutaj, czy będzie mieć swoje biuro poselskie. Ja tutaj mieszkam, ja tu będę i będę się nadal z mieszkańcami województwa podlaskiego codziennie spotykał.
Spotykał i mówił o tym, co akurat pan danego dnia, danego tygodnia, miesiąca zrobił. Liczę na to.
Oczywiście. Te podsumowania są na moim Facebooku, codziennie praktycznie miałem jakieś aktywności w obecnej jeszcze kadencji Sejmu, więc myślę, że tych aktywności będzie dużo więcej w tej kadencji - to po pierwsze, a po drugie - mam nadzieję, że będziemy mieć w województwie podlaskim więcej niezależnych mediów i będą informowały o mojej działalności, tak jak np. Telewizja Białystok czy Polska Press, które niestety starały się faworyzować partię rządzącą.
Na razie do pierwszej połowy listopada trwa jeszcze obecna kadencja, a gościem Polskiego Radia Białystok był obecny i przyszły poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Truskolaski. Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję pani redaktor i jeszcze raz dziękuję wszystkim wyborcom za tak ogromne zaufanie.