Radio Białystok | Gość | Michał Wiśniewski [wideo] - wiceminister obrony narodowej
- Pracuję z nimi codziennie z racji tego, że koordynuję proces odtwarzania jednostek wojskowych na wschód od Wisły. To są świetni fachowcy, bardzo długo służą w wojsku, są po misjach w Iraku, w Afganistanie, więc wiedzą też, w jaki sposób funkcjonują wojska w innych krajach - mówi wiceminister o generałach Kukule i Kliszu.
W czasie wojny za naszą wschodnią granicą, ataku hybrydowego Rosji i Białorusi na Polskę i kraje bałtyckie, a także wojny na Bliskim Wschodzie, Ministerstwo Obrony Narodowej odtwarza jednostki wojskowe we wschodniej Polsce - w tym województwie podlaskim.
Z wiceministrem obrony narodowej Michałem Wiśniewskim rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Zanim porozmawiamy o sprawach regionalnych, zacznijmy od tego, co w Warszawie, czyli od zmian na najwyższych szczeblach w polskiej armii. Dymisje złożyli w tym tygodniu szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Tomasz Piotrowski. Prezydent zwolnił ich ze stanowiska. Czy to nie jest sytuacja niebezpieczna dla polskiej armii, dla polskiego bezpieczeństwa, takie dymisje w czasie wojny za wschodnią granicą, w czasie wojny hybrydowej prowadzonej przez Białoruś i Rosję?
Michał Wiśniewski: Tak, na granicy polsko-białoruskiej w naszym województwie toczy się wojna hybrydowa, na Ukrainie toczy się wojna, w Izraelu. I w tej sytuacji jesteśmy bardziej skoncentrowani na zapewnieniu bezpieczeństwa tutaj w Polsce Polakom. I w sytuacji, w której szef Sztabu Generalnego i dowódca operacyjny postanowili zdjąć mundur polski, niezbędne jest to, żeby zachować ciągłość w siłach zbrojnych. I ta ciągłość właśnie została zachowana, bo tego samego dnia zostali powołani nowi dowódcy.
Generała Rajmunda Andrzejczaka na stanowisku szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zastąpił generał Wiesław Kukuła, generała Tomasza Piotrowskiego na stanowisku dowódcy operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych zastąpił generał Maciej Klisz. To dobrzy fachowcy?
Pracuję z nimi codziennie z racji tego, że koordynuję proces odtwarzania jednostek wojskowych na wschód od Wisły, więc mam z nimi codzienny kontakt. Mogę zagwarantować, że to jest bardzo dobra decyzja. To są świetni fachowcy, bardzo długo służą w wojsku, są po misjach w Iraku, w Afganistanie, więc wiedzą też, w jaki sposób funkcjonują wojska w innych krajach. Polska jest bezpieczna.
Oczy całego świata zwrócone są na Izrael. Jak przebiega ewakuacja Polaków z tego państwa?
Przebiega bardzo płynnie, dlatego że rząd polski i polskie wojsko w bardzo szybki sposób stworzyły taki most, który łączy lotnisko w Izraelu z lotniskiem w Chanii na Krecie i stamtąd nasi obywatele są transportowani do Polski tak, żeby odbywało się to bezpiecznie, bardzo szybko, byśmy jak najszybciej ewakuowali naszych obywateli z miejsca, gdzie toczy się wojna.
Takich obywateli już przetransportowaliśmy ponad 700. Jak zresztą sami widzimy w zachodniej prasie, trochę nam zazdroszczą i Szwedzi, i Niemcy, tego, że podjął się tego właśnie polski rząd i rząd zabezpieczył bezpieczeństwo swoich obywateli. Jak czytamy w komunikatach, rząd niemiecki pisze na stronach internetowych, że Niemcy mają uważać w Izraelu i radzić sobie sami.
Czy w jakiś sposób będziecie pomagać też obywatelom innych państw? Niejednokrotnie zdarzało się, że pomagaliście ściągać do kraju chociażby sąsiadów z Czech, ze Słowacji czy z Litwy z różnych stron świata.
Sam zgłosił się do nas prezydent Litwy, który poprosił o pomoc w ewakuacji ich obywateli. Z przyczyn personalnych te osoby nie skorzystały z naszej pomocy, ale nadal jesteśmy na to otwarci.
Nasza pomoc Polakom, kanał przerzutu będzie tyle otwarty i tyle będą tam nasi polscy żołnierze, ile będzie to konieczne, ile będzie to potrzebne, dopóki nie będzie ewakuowany ostatni chcący być ewakuowanym obywatel Polski.
Co do samej sytuacji w Izraelu, czy w jakiś sposób wpływa to na bezpieczeństwo Polski?
To wpływa generalnie na nasz cały subregion. Dlatego tak szybko odtwarzamy nasze jednostki tu w Polsce, tu na wschodzie, tu w naszym województwie. I tu do wszystkich osób, które są sceptyczne właśnie do tego, gdzie wylewa się na mnie i na pana ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka bardzo wiele nieprzyjemnych słów, że to za blisko granicy, to jest tutaj niepotrzebne, to zobaczmy w tej chwili, jak wygląda to w Izraelu, bo dzisiaj obywatele Izraela zadają właśnie dokładnie to pytanie: dlaczego nie było wojska na granicy? Dzisiaj u nas w naszym województwie jest ponad 10 tys. żołnierzy. Są odtwarzane jednostki w Suwałkach, w Augustowie, w Grajewie i w Wojewodzinie.
W Kolnie w pięć miesięcy powstała jednostka. W Łomży wystarczy przejechać główną ulicą - tam jednostka to jest jeden wielki plac budowy. Odtwarzamy poligon wojskowy w Czerwonym Borze i w bardzo szybki sposób budujemy jednostkę w Czartajewie, blisko Białegostoku będzie centrum szkolenia taktycznego dla 1. Dywizji Piechoty Legionów.
Chcemy właśnie, żeby ci żołnierze, którzy będą służyć w naszym województwie, ćwiczyli i byli cały czas w obrębie naszego regionu, żeby mogli ćwiczyć na poligonie, na strzelnicach właśnie tutaj, żeby nie opuszczali naszego terenu.
Na jakim etapie jest odbudowa tych jednostek? Które jednostki już udało się otworzyć, które będą otwierane, być może jeszcze w tym roku?
W pierwszej kolejności robimy jednostki kontenerowe. I tu od razu też jest dużo pytań. Jednostki kontenerowe robimy tylko i wyłącznie dlatego, że zależy nam na jak najszybszym przeformowaniu wojsk właśnie do naszego województwa. I jednostki kontenerowe, tak jak to robimy w Wojewodzinie pod Grajewem, tak jak to robimy w Czartajewie, powstaną w trzy miesiące. Prawdopodobnie 11 listopada, możliwe, że 10 listopada, przyjedzie minister Mariusz Błaszczak do Wojewodzina, by wciągnąć biało-czerwoną flagę na maszt, by już tam zaczęli służyć żołnierze, którzy będą dbać o nasze bezpieczeństwo, byśmy wszyscy czuli się bezpiecznie.
W Czartajewie również będzie jednostka kontenerowa. Pod koniec listopada, na przełomie listopada i grudnia, będziemy również wciągać flagę na maszt, po to właśnie, żeby jak najszybciej zaczęli tam służyć żołnierze, po to właśnie, żeby odstraszać potencjalnego agresora.
Jednostki kontenerowe to pierwszy etap, dlatego że w tej chwili jesteśmy na ukończeniu prac analitycznych i projektowych w Ministerstwie Obrony Narodowej i w Agencji Mienia Wojskowego, gdzie w samą infrastrukturę wojskową w naszym województwie z wstępnych wyliczeń, oczywiście pewnie ta liczba wzrośnie, chcemy zainwestować 4,5 mld zł.
To wszystko zostanie tu dla naszej społeczności, dla mieszkańców naszego województwa podlaskiego. Z tego będą korzystać również firmy lokalne, które również będą zarabiać. Bezpieczeństwo to siła napędowa rozwoju. To właśnie jeden żołnierz tworzy kolejne trzy miejsca pracy w lokalnej gospodarce. Ta liczba - 4,5 mld zł - już pokazuje, jak wielkie będą przetargi, które będą odbywać się w tych wszystkich miastach, o których wspomniałem.
Wojsko to infrastruktura, wojsko to sprzęt, ale wojsko to przede wszystkim ludzie, żołnierze. O ile więcej żołnierzy będzie w województwie podlaskim docelowo?
O tej liczbie dokładnie panu powiedzieć nie mogę, dlatego że to są informacje tajne. Natomiast zaokrąglając, chcemy, żeby w województwie podlaskim było około 17 tysięcy żołnierzy.
A teraz ilu mamy?
10 tysięcy.
Co do wojska, to jeszcze mam informację, że prawie 100 mln zł trafi do gminy z powiatu hajnowskiego na odbudowę i remonty dróg, które wojsko uszkodziło w trakcie budowy zapory na granicy z Białorusią. Kiedy prace remontowe będą mogły się rozpocząć, kiedy do gminy te pieniądze trafią?
Te pieniądze już trafiły do gmin. Jestem bardzo wdzięczny za inicjatywę oddolną, dlatego że petycji, wniosków samych mieszkańców, ale też wójtów, burmistrzów, starostów do Ministerstwa Obrony Narodowej wpływało bardzo wiele.
Tych pieniędzy do województwa podlaskiego trafiło prawie 277 mln zł, do powiatu sokólskiego - ponad 72 mln zł, do powiatu siemiatyckiego - prawie 60 mln zł, do sejneńskiego - 4 mln, do hajnowskiego - prawie 98 mln, do białostockiego - 14 mln i do augustowskiej - 32.
To będzie służyło naszym mieszkańcom, to będzie służyło lokalnej społeczności, dlatego że dobre drogi to bezpieczne drogi, czyli również zapewniamy bezpieczeństwo na drogach.