Radio Białystok | Gość | prof. Marta Kosior-Kazberuk [wideo] - rektor Politechniki Białostockiej
- Ponad 2 tys. osób na studiach stacjonarnych i ponad 300 osób na studiach niestacjonarnych rozpoczyna naukę na Politechnice Białostockiej - mówi rektor uczelni prof. Marta Kosior-Kazberuk.
Największa techniczna uczelnia w regionie w czwartek (5.10) uroczyście inauguruje nowy rok akademicki.
O tym jak przyciągać studentów, budować konkurencyjność i zatrzymać absolwentów w regionie Dorota Niebrzydowska rozmawia z rektor Politechniki Białostockiej - prof. Martą Kosior-Kazberuk.
Dorota Niebrzydowska: Pierwsze pytanie bardzo łatwe – ile osób rozpocznie dziś naukę na Politechnice Białostockiej?
Marta Kosior-Kazberuk: Na studiach stacjonarnych ponad 2 tys. osób i ponad 300 osób na studiach niestacjonarnych.
Politechnika znalazła się w światowym rankingu Times Higher Education - to obok szanghajskiego jedno z ważniejszych zestawień uczelni. O miejscach może nie rozmawiajmy, chociaż te trochę poniżej 1500. to też jest bardzo dobry wynik.
Liczy się, że w tym rankingu w ogóle się pojawiliśmy, że zostaliśmy w nim sklasyfikowani, bo część światowych uczelni nadal oczekuje w ogóle na klasyfikację, na dostęp do tego rankingu. Natomiast to dopiero drugi rok, kiedy aplikowaliśmy do tego rankingu i wszystko przed nami – pięcie się do góry przed nami.
Ale Times Higher Education to niejedyny ranking światowy, w którym pojawiła się Politechnika Białostocka. Przed kilkoma dniami dostaliśmy informację o sklasyfikowaniu nas w takim pierwszym rankingu QS Europe, w którym mamy bardzo wysokie miejsce i też bardzo się z tego cieszymy, bo to świadczy o naszej rozpoznawalności na arenie międzynarodowej.
Czy rankingi przekładają się na konkurencyjność uczelni?
W tej chwili zdecydowanie tak. To jest miara. Możemy się obrażać na rankingi, ale nie możemy ich ignorować, bo to jest konkretna miara prestiżu uczelni, jej rozpoznawalności i tych kryteriów, które akurat dany ranking bierze pod uwagę – często jest to poziom edukacji, często poziom naukowy, współpraca z otoczeniem społeczno-gospodarczym. Ale są też rankingi, które biorą pod uwagę takie podejście na zasadach zrównoważonego rozwoju.
„Politechnika Zielona” – to też pani pomysł, żeby coś takiego wprowadzać na uczelni w Białymstoku.
Owszem. Strategia „Moja Zielona Politechnika” rzeczywiście została zaakceptowana przez społeczność Politechniki Białostockiej i bardzo intensywnie ją wdrażamy. Zbliża się tak akcja, która będzie dotyczyła całej społeczności akademickiej, do tej akcji bardzo zachęcam. Otóż jednym z celów strategicznych „Zielonej Politechniki” jest zielony kampus. Nasz kampus po dość intensywnych pracach remontowych wymaga zazielenienia czy dozielenienia. I właśnie 18 października planujemy ogólnouczelnianą akcję „Niech się zazieleni”, czyli intensywne nasadzenia zieleni na naszym kampusie.
Czy absolwenci białostockich szkół wybierają Politechnikę Białostocką, czy jednak wyjeżdżają do Poznania, Gdańska, Warszawy albo za granicę?
Część z nich wybiera Politechnikę Białostocką, między innymi dzięki temu, że już w czasie nauki w szkole ma kontakt z Politechniką. Ale też wielu z nich wyjeżdża do uczelni w Polsce, do uczelni zagranicznych.
Natomiast w naszej uczelni chętnie studiują studenci z naszego regionu, z regionów województw ościennych…
A z zagranicy?
Jesteśmy coraz bardziej popularni wśród studentów zagranicznych. Rzeczywiście, po przerwie czy takim obniżeniu intensywności, mobilności międzynarodowych z powodu pandemii zdecydowanie odrodziliśmy intensywność naszych wyjazdów i przyjazdów i w rankingu QS Europe to kryterium, czyli liczba przyjeżdżających do nas studentów zagranicznych uplasowała nas na 1. miejscu.
Skąd do nas przyjeżdżają w takim razie?
Właściwie z całego świata – z całej Europy, z Azji, z Ameryki Południowej, z Afryki również. Nie mamy jeszcze studentów z Australii – ale myślę, że w niedługim czasie ich zaprosimy.
Jeżeli chodzi o studentów, to mamy ich z całego świata, ale absolwenci również są na całym świecie. Co zrobić, żeby zatrzymać ich tutaj, w regionie? Żeby absolwenci Politechniki Białostockiej przysparzali nam tutaj profitów i pracowali na ten rozwój gospodarczy regionu?
Szczególnie, że są bardzo potrzebni w regionie i w regionie można zrobić naprawdę świetną karierę zawodową. Staramy się przekonać o tym naszych studentów i pomagają nam w tym lokalni pracodawcy, którzy współpracują z nami już w trakcie realizacji studiów, również w formie studiów dualnych, ale też i licznych wizyt w przedsiębiorstwach, poprzez organizowanie staży dla naszych studentów.
To naprawdę świetna współpraca i bardzo pomaga przekonać naszych absolwentów, inżynierów do tego, żeby pozostali w regionie. Ale myślę, że to działanie musimy dalej intensywnie realizować.
Bo podpisała pani tutaj wiele umów z instytucjami, z przedsiębiorcami o współpracy między właśnie nimi a Politechniką Białostocką. To przynosi efekty?
Tak. To są umowy aktywne. Dotyczą one współpracy związanej z pozyskiwaniem absolwentów, pracowników, ale też i z rozwiązywaniem różnych problemów i zadań, które stawiają przed nami czy to przedsiębiorcy, czy też parki narodowe, czy też nawet Muzeum Wojska w Białymstoku.
Politechnika Białostocka to także inwestycje. Powstają też nowe boiska, wróciła też pani do pomysłu budowy hali widowiskowo-sportowej. Na jakim etapie jest ta inwestycja?
Jeśli chodzi o halę, to czekamy na sygnał, że będziemy mogli liczyć na środki zewnętrzne. Bo o ile termomodernizacje naszych najstarszych budynków, modernizacja klubu Gwint czy modernizacje domów studenta leżą powiedzmy w naszej gestii i mamy na nie finansowanie, to tak duża inwestycja jak hala widowiskowo-sportowa wymaga współpracy, intensywnej współpracy z jeszcze innymi podmiotami decyzyjnymi, które wsparłyby nas w realizacji tego wielkiego przedsięwzięcia – naprawdę, jak to już wielokrotnie zostało powiedziane, bardzo potrzebnego w całym regionie.
I tutaj pomoc obiecał i marszałek województwa podlaskiego, i też minister sportu. I ciągle czekamy na pieniądze?
To znaczy ciągle prowadzimy te rozmowy. Czekamy po prostu na ostateczne decyzje.
To czwarty rok akademicki, który pani zainauguruje jako rektor. Przed panią kolejna kadencja?
To będzie zależało od decyzji kolegium elektorów, które wiosną przyszłego roku zadecyduje o tym, kto będzie kierował uczelnią przez kolejne cztery lata.
Czyli jeszcze za wcześnie na podsumowania?
Pewne podsumowania są już w przygotowaniu, natomiast ten czwarty rok kadencji będzie również bardzo intensywny – choćby wspomniana tutaj strategia „Zielona PB”, strategia społecznej odpowiedzialności uczelni, czy też cały szereg innych działań, które zostały zainicjowane w uczelni. Nie przestajemy, nie czekamy z założonymi rękami, także myślę, że ten czwarty rok będzie też bardzo intensywny.
To życzymy sukcesów w tym nowym roku akademickim. Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.