Radio Białystok | Gość | Katarzyna Krupicka [wideo] - rzecznik prasowy ZUS województwa podlaskiego
"Gdy jesteśmy na zwolnieniu lekarskim, musimy pamiętać o tym, że nie możemy wykonywać żadnych czynności, które spowodują, że nie poprawimy swojego stanu zdrowia" - mówi Katarzyna Krupicka.
W 2023 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych planuje przeprowadzić 500 tysięcy kontroli pracowników będących na zwolnieniach lekarskich. To blisko 70 tysięcy więcej niż rok wcześniej. Kto i w jaki sposób może sprawdzać, czy prawidłowo wykorzystujemy L-4? O tym z regionalnym rzecznikiem prasowym ZUS w województwie podlaskim Katarzyną Krupicką rozmawia Dorota Niebrzydowska.
Dorota Niebrzydowska: Czy więcej Polaków choruje? Czy jesteśmy słabsi? Czy pandemia, którą pierwszego lipca będziemy już odwoływać, będziemy zapominać, że mieliśmy od 2020 roku stan epidemii, spowodował to, że upadliśmy na zdrowiu?
Katarzyna Krupicka: Bardzo możliwe, ponieważ pandemia spowodowała to, że przede wszystkim większość z nas przeniosła się do pracy siedzącej w domu. Korzystaliśmy z pracy zdalnej i tu właśnie wszelkie nasze narządy ruchu zaczęły nam szwankować. Dlatego zwiększyły się faktycznie zwolnienia lekarskie spowodowane tym schorzeniem, też dołączyły do tego niestety schorzenia psychiczne. I faktycznie tych zwolnień lekarskich, mimo tego, że pandemia ma się już ku końcowi, jest więcej.
Aż 70 tys. więcej kontroli niż w poprzednim roku planuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Sugerowałoby to, że coś jednak z tymi zwolnieniami jest nie tak.
Zawsze byli tacy, którzy zwolnienia lekarskie wykorzystywali nie na odpoczynek, rehabilitację, na dojście do zdrowia, tylko na różnego rodzaju atrakcje. Bardzo wiele osób korzystało ze zwolnień lekarskich, chcąc wyjechać nawet za granicę, uczestnicząc w różnego rodzaju imprezach. To były takie główne powody, gdzie musieliśmy cofnąć te zwolnienia lekarskie. Zdarzają się też inne przypadki. Większość z nas chce po prostu zdublować swoje dochody, bo oprócz tego, że pracuje nadal, to również korzysta ze zwolnień lekarskich.
A tak nie wolno.
Niestety tak nie wolno. Mieliśmy ostatnio przykład radnego, który mimo tego, że był zatrudniony na umowie o pracę, uczestniczył w posiedzeniach rady, więc też zostało mu cofnięte zwolnienie lekarskie. Z kolei pewna mama, która chciała widocznie sobie odpocząć, skorzystała ze zwolnienia lekarskiego, czyli opiekuńczego zasiłku na swoje dziecko, a dziecko w tym czasie oddała pod opiekę dziadków. Są też osoby, które uczestniczą w różnego rodzaju imprezach sportowych czy nawet w imprezach rozrywkowych. Mieliśmy osoby latające na paralotni, albo biorące udział w różnego rodzaju biegach sportowych. Niestety, gdy jesteśmy na zwolnieniu lekarskim, musimy pamiętać o tym, że nie możemy pogorszyć swojego stanu zdrowia. Nie możemy wykonywać żadnych czynności, które spowodują, że nie poprawiamy swojego stanu zdrowia. W tej chwili mamy taki udostępniony algorytm, który ułatwia nam wyłapywanie takich osób, które nadmiernie i dość często korzystają ze zwolnień lekarskich, biorą też zwolnienia od różnych lekarzy. System nasz pozwala przefiltrować po prostu takie osoby i te osoby, które bardzo często korzystają z krótkich zwolnień lekarskich, zdecydowanie częściej mogą liczyć na to, że nasz kontroler zapuka do ich drzwi.
Kto może kontrolować nas, jeśli jesteśmy na zwolnieniu lekarskim? Zakład Ubezpieczeń Społecznych? On dopiero po 33 dniach wypłaca nam zasiłek chorobowy.
Kontrolować może pracodawca, który ubezpiecza co najmniej 20 osób. Taki pracodawca sam może przeprowadzić kontrolę zwolnienia lekarskiego swojego pracownika, bądź zlecić taką kontrolę osobie, która jest u niego zatrudniona na przykład komuś, kto pracuje w dziale zajmującym się sprawami pracowniczymi. Może również taką kontrolę zlecić nam, czyli dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nie musi tego robić sam. My z kolei kontrolujemy osoby, które już przebywają na zasiłku chorobowym, czyli niepobierające wynagrodzenia za czas choroby, ale właśnie zasiłek chorobowy. Trzeba pamiętać, że takie kontrole nie są zapowiadane, więc nie ma takiej możliwości, że osoba przygotuje się do tego, że będzie w tym czasie w domu albo wróci z jakiegoś pobytu. Jeżeli kontroler zapuka do drzwi i nie zastanie takiej osoby, to w miarę możliwości taka kontrola jest jeszcze powtarzana. Nie ma od razu wydawanej decyzji cofającej prawo do zasiłku, ale taki chory musi niestety wytłumaczyć się, dlaczego go w domu nie było.
Kogo musimy do domu wpuścić i dlaczego? Musimy takiego kontrolera zaprosić na kawę?
Nie, nie musimy. Możemy porozmawiać z nim w drzwiach, ale taki kontroler oczywiście ma obowiązek przedstawić się, wylegitymować i nie jest to osoba incognito. Nie może powiedzieć, że przyszedłem z ZUS-u i chce skontrolować, proszę mnie wpuścić. Zawsze ma upoważnienie, czyli legitymację kontrolera, która pozwala na to, aby chory w domu wiedział, że to jest pracownik zakładu ubezpieczeń.
Jeżeli na zwolnieniu lekarskim mamy napisane "może chodzić"? Teraz nie mamy tak napisane, bo są e-zwolnienia, czyli elektroniczne, ale pewnie jest jakaś cyferka, która wskazuje na to, że możemy chodzić. To chyba możemy wychodzić z domu, nie jesteśmy niewolnikiem czterech ścian.
Nawet jeżeli mamy napisane na zwolnieniu, że pacjent musi leżeć, a nie mamy kogoś akurat w domu, kto może nam zrobić, chociażby sprawunki, kto wyjdzie do apteki i wykupi leki, czy mamy zlecone jakieś badania, które musimy przeprowadzić - oczywiście takie osoby mogą wychodzić z domu, ale w momencie, kiedy akurat wyjdą i w tym czasie kontroler przyjdzie do nas, wówczas musimy mieć jakiś dokument potwierdzający, że byliśmy w sklepie albo byliśmy w aptece, albo po prostu korzystaliśmy z porady lekarza. Możemy wyjść nawet na spacer, jeżeli jest to oczywiście zalecenie lekarza.
To co z takimi osobami, które w niewłaściwy sposób wykorzystują zwolnienia lekarskie? Nie dochodzą do zdrowia, tylko ciężko, fizycznie pracują np. przy budowie własnego domu.
Teraz jest sezon letni, więc np. koszą trawę, a nie mogą, ponieważ one nie poprawiają swojego stanu zdrowia. Ten okres zwolnienia lekarskiego jest zalecany przez lekarza po to, aby taka osoba odpoczywała, regenerował się i jak najszybciej wróciła do zdrowia. Te osoby, nie myśląc o tym, że mogą narazić swój stan zdrowia na pogorszenie, tłumaczą się przeważnie tym, że "ale przecież nic się nie stało".
Jeszcze pogarszają swoje finanse, prawda?
Tak jest. Jeżeli nawet zostanie wydana decyzja odmawiająca prawa do wypłaty zasiłku chorobowego bądź cofnięcia prawa do tego zasiłku, taka osoba zawsze może wnieść odwołanie. Wówczas sprawa jest jeszcze kierowana do lekarza orzecznika, a lekarz orzecznik wypowie się czy faktycznie stan zdrowia podczas wykonywania takich czynności np. biegów w maratonie, czy też remontowania mieszkania mógł się pogorszyć. Nie znaczy, że się nie pogorszył, tylko mógł się pogorszyć, czyli taka osoba mogła przyczynić się do pogorszenia swojego stanu zdrowia.
Czyli to, że nasz kontroler nie zastanie nas w domu podczas zwolnienia lekarskiego, nie oznacza, że będzie nam cofnięty zasiłek chorobowy, ale kontrolera wpuścić do mieszkania musimy, o czym przypominała pani Katarzyna Krupicka, regionalny rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w województwie podlaskim. Serdecznie dziękuję.