Radio Białystok | Gość | Katarzyna Turosieńska - prezes oddziału podlaskiego Polskiej Izby Turystyki
"My jesteśmy spragnieni podróżowania. Zbyt długo byliśmy pozamykani, siedzieliśmy w domu, to było bardzo ograniczające. Dodatkowo w naszym województwie mieliśmy jeszcze wykluczony pas przy strefie przygranicznej. W tę majówkę możemy podróżować już całkowicie bez przeszkód" - mówiła w Polskim Radiu Białystok Katarzyna Turosieńska.
Czy warto wybrać się na majówkę do... Majówki? Pewnie, że tak. Tym bardziej, że w Polsce jest kilka miejsc o takiej nazwie - w Podlaskiem jest taka osada leśna w gminie Supraśl. O tym, gdzie warto wybrać się w ten zbliżający się długi weekend - Edyta Wołosik rozmawia z prezes oddziału podlaskiego Polskiej Izby Turystyki Katarzyną Turosieńską.
Edyta Wołosik: Wielu z nas odlicza już pewnie czas do Majówki. A jeśli ktoś wziął jeden dzień urlopu może odpoczywać przez pięć dni, a w przypadku trzech dni urlopu przez dziewięć dni. Część pewnie wyjedzie, a pozostałych postaramy się choć trochę zachęcić do zwiedzenia naszego regionu. Ponad dwa razy więcej rezerwacji niż w ubiegłym roku. Polacy chętnie spędzą majówkę poza domem, choć nie wyjadą na tak długo jak umożliwia to kalendarz majowych świąt. Tak wynika z danych serwisów noclegi.pl i nocowanie.pl. Czy pani z tym się zgadza?
Katarzyna Turosieńska: Tak, niestety ubolewam nad tym, że spędzamy urlop w ograniczonym przedziale czasowym. Ale jest to prawda. Polskie portfele są coraz szczuplejsze. Nie rezygnujemy całkowicie z wyjazdów, natomiast spędzamy mniej dni podczas urlopowych wypadów.
Myśli pani, że po tym czasie pandemii, gdy nie mieliśmy możliwości, przez pewien czas, wyjazdów, to mimo wysokich kosztów - ludzie jednak mają z tyłu głowy, że warto postawić na wypoczynek, warto postawić na wyjazd nawet w ten wydłużony weekend majowy?
Oczywiście. My jesteśmy spragnieni podróżowania. Zbyt długo byliśmy pozamykani, siedzieliśmy w domu, to było bardzo ograniczające. Dodatkowo w naszym województwie mieliśmy jeszcze wykluczony pas przy strefie przygranicznej i tutaj też na przykład Białowieża nie była w pełni otwarta na turystów.
I mamy pierwszą majówkę w której możemy podróżować już całkowicie bez przeszkód.
Z danych wynika, że średnia cena za osobę za noc wzrosła o ponad 30%. Czy rzeczywiście to się potwierdza również w województwie podlaskim? Bo tutaj te wskaźniki brane są przede wszystkim dla kwater i hoteli nad morzem oraz w górach.
Tak zazwyczaj przyjęło się, że do badań wykorzystywane są pensjonaty, ośrodki i hotele nadmorskie i te w górach. Oczywiście w województwie podlaskim również ceny nieco zostały podniesione, ale myślę że nie tak drastycznie jak we wspomnianych miejscach.
W myśl powiedzenia "cudze chwalicie, swego nie znacie" warto na pewno spędzić ten wolny czas podróżując po województwie podlaskim. Białowieża, Supraśl, Augustów - to znamy. Ale czy jest jeszcze coś takiego do odkrycia, co może pani polecić?
Jasne. Ja zawsze będę polecała do końca nieodkryte Podlasie nadbużańskie, czyli tereny Drohiczyna, Wólki Nadbużnej, Mielnika. To są fantastyczne miejsca, cudowni ludzie. Miejsca coraz lepiej przygotowane pod turystów, bo samorządy lokalne również zrobiły świetne inwestycje. No i potężna nieuregulowana rzeka Bug, która teraz ma bardzo wartki nurt. I polecam szczególnie wypoczynek w pontonie lub w kajaku.
Bo Podlasie daje możliwość takiego bardzo aktywnego wypoczynku w przeciwieństwie do zatłoczonych miejscowości nadmorskich czy też górskich.
Mamy tu ogromną przestrzeń, zielone płuca Polski, więc możemy oddychać pełną piersią. Cztery parki narodowe. Taki wrzecionowaty układ naszego województwa sprawia, że ci, którzy mieszkają na północy - często nie byli na południu i odwrotnie. Więc może warto nie wybierać się gdzieś daleko nad morze czy w góry, a właśnie do innego, bardziej odległego zakątka naszego województwa.
A czy musimy jeszcze pracować nad tym - i po pandemii, i po zamknięciu ze względu na granicę polsko-białoruską, ale też i ze względu na bliskość Ukrainy - żeby przyciągnąć tu turystów z innych regionów? Bo jednak i czyta się i słyszy się, że to wyobrażenie o tym co tu jest, że nie jest bezpiecznie - wciąż funkcjonuje.
Niestety wizerunkowo jeszcze musimy bardzo dużo pracować. Nad tak zwaną turystyką przyjazdową, czyli chodzi głównie o turystów zagranicznych. Naszymi klientami świetnymi do tej pory byli Niemcy, Hiszpanie. Od moich kolegów i koleżanek, którzy wyjeżdżają na zagraniczne targi i właśnie zajmowali się zawsze sprowadzaniem zagranicznych turystów do Polski słyszę, że mają wielkie obawy. Ponieważ szczególnie województwo podlaskie, lubelskie, podkarpackie - to są te tereny przygraniczne. I jak mówią ci turyści - dla nich wydaje się, że jest niebezpiecznie.
Oczywiście my mieszkając tutaj wiemy doskonale, że jest komfortowo, bezpiecznie, pięknie, ale musimy z tym przekazem trafić do zewnętrznego turysty i musimy robić duże kampanie wizerunkowe mówiące o tym, że jest tu fantastycznie.
My powinniśmy być sami ambasadorami swojego regionu.
Ja nawet zrobiłam w ubiegłym roku taką akcję internetową - "jestem ambasadorem Polski Wschodniej". Cieszyła się dużą popularnością. Bo tak naprawdę każdy z nas powinien dużo mówić o swoim regionie. Bo jeżeli my się chwalimy miejscem w którym mieszkamy, no to znaczy, że jest ono wartościowe i należy je odwiedzić.
No i są takie możliwości, na przykład w mediach społecznościowych. To warto może te relacje, zdjęcia powrzucać, żeby poszły w świat, że tu wypoczywa się znakomicie.
No pewnie, to jest bardzo dobry pomysł. Zwłaszcza, że dzisiejszy świat jest bardzo internetowy i nie ma ograniczeń, nie ma granic więc można dotrzeć do odbiorcy z odległego zakątka świata. Możemy zaprezentować ten wypoczynek, a on nie musi być wcale bierny.
Możemy jeździć rowerem, możemy jeździć konno, możemy biegać, możemy skorzystać z kolejek wąskotorowych które również są w naszym województwie - jest naprawdę masa ciekawych możliwości. No i dzielmy się tym wszystkim w sieci. Możemy ohasztagować oczywiście "jestem ambasadorem Polski Wschodniej" żeby kontynuować tę akcję i żeby ściągać do nas klientów zewnętrznych.
Zachęcając do aktywnego wypoczynku mieszkańców województwa podlaskiego, do odwiedzania miejsc w naszym regionie - też można powiedzieć o tym, że nie trzeba koniecznie wykupować noclegu. Oczywiście wspieramy i gastronomię i hotelarstwo, ale można robić wycieczki jednodniowe. Bo też jest potencjał.
Pewnie. Tak naprawdę podczas majówki praktycznie wszystkie obiekty będą otwarte. Możemy odwiedzić muzea, możemy odwiedzić skanseny na wolnym powietrzu, możemy iść do galerii, możemy wyjść do parku w naszej okolicy. Nie zawsze wyjazd na majówkę musi wiązać się z wydawaniem pokaźnych funduszy. Ale oczywiście gdybyśmy chcieli wesprzeć lokalnych przedsiębiorców, no to kawa, obiad czy chociaż jeden nocleg choćby w kwaterze prywatnej to zawsze jest jakiś wsparcie przedsiębiorców z branży turystycznej.
Gdzie szukać informacji o regionie?
Internet jest świetnym do tego miejscem. Należy też pamiętać, że większość miejscowości turystycznych w naszym regionie ma informacje turystyczną, która jest otwarta w tym czasie. I tam są świetnie przeszkoleni pracownicy, którzy wytłumaczą udostępnią też zazwyczaj bezpłatne informatory czy mapy po regionie.
Niektórzy oczywiście decydują się na wyjazd zagraniczny - podobno jeśli chodzi o dłuższe wyjazdy popularne są Turcja i Madera, a w przypadku krótszych - Praga, Berlin, Madryt i Paryż.
Ale i Polskie Radio Białystok ma propozycje na majówkę - zachęcamy do wspólnego spędzania czasu przy ul. Świerkowej 1, przy naszym plenerowym studiu.