Radio Białystok | Gość | Tomasz Madras [wideo] - wicewojewoda podlaski
"Część z nas chce mieć obycie z bronią, chce umieć strzelać z różnych powodów. Nie da się ukryć, że większe zainteresowanie wynika z tego, że zobaczyliśmy, że za najbliższą granicą mamy wojnę, to się kojarzy z poczuciem ograniczonego bezpieczeństwa" - mówi Tomasz Madras.
W 2022 roku ponad dwa razy więcej osób w naszym regionie wystąpiło o pozwolenie na broń w porównaniu do roku 2021. Wzrasta też liczba strzelnic wirtualnych. M.in. o tym z wicewojewodą podlaskim Tomaszem Madrasem rozmawia Edyta Wołosik.
Edyta Wołosik: W 2022 roku podlaska policja prowadziła ponad półtora tysiąca postępowań w sprawie udzielenia pozwolenia na broń. Rok wcześniej nieco ponad 650, a więc ponad dwukrotnie wzrosła ta liczba. Odmówiono w kilkunastu przypadkach. Pana zdaniem, o czym to świadczy?
Tomasz Madras: Rzeczywiście zainteresowanie bronią, strzelectwem wzrosło. Z tego, co kojarzę, to w skali całego kraju, to jest dwukrotny wzrost wniosków o pozwolenie na broń. Przy czym tutaj nasze przepisy są takie dość wyważone. Pozwolenie na broń można uzyskać, natomiast nie jest to taka procedura bardzo łatwa i automatyczna.
Świadczy to z jednej strony o tym, że jakaś część z nas chce mieć obycie z bronią, chce umieć strzelać z różnych powodów, bo broń przecież mają i myśliwi i sportowcy, ale też nie da się ukryć, że większe zainteresowanie wynika z tego, że zobaczyliśmy, że za najbliższą granicą mamy wojnę. Z oczywistych powodów to się kojarzy z takim poczuciem ograniczonego bezpieczeństwa. Pojawia się na pewno wśród wielu z nas, po prostu wśród Polaków, takie poczucie, że lepiej umieć obsługiwać broń, lepiej mieć obycie z bronią palną, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy to się może przydać. W jakimś zakresie korzysta z tego również Wojsko Polskie przez zwiększenie zainteresowania tą formą służby czy kariery.
Oczywiście każdy z nas odsuwa myśl, że wojna może wybuchnąć w takim kraju jak Polska, ale też nie wyobrażaliśmy sobie, że do takiego konfliktu zbrojnego może dojść, jeśli chodzi o to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie na przykład. Czy to wynika z tego, że szczególnie młodzi ludzie nie chcą czekać?
Tutaj jest kilka elementów. Myślę, że ta zwiększona liczba wniosków o pozwolenie na broń to nie tylko młodzi ludzie, często ludzie w średnim wieku, starsi, którzy nigdy wcześniej o tym w ogóle nie myśleli. Z drugiej strony wśród młodych ludzi zwiększyło się zainteresowanie np. klasami mundurowymi, wyborem wojska jako takim miejscem, gdzie podejmuje się służbę dla ojczyzny, ale jednocześnie obrona terytorialna, czy inne rodzaje sił zbrojnych. Jednocześnie jest to taki rodzaj kariery, po prostu pomysłu na zawód - tu już mówimy o służbie zawodowej.
Zwiększyło się takie poczucie, że wojsko jest to bardzo ważna instytucja w naszym społeczeństwie. Wojsko się rozwija, wojsko zwiększa również swoje kadry, inwestuje w nowoczesny sprzęt. To też na pewno zachęca do pomyślenia, że jest to taka droga służby, ale też osobistej kariery.
Jest też taka kampania, by zachęcać do wstępowania do służby. Zachęcać do tego mają też strzelnice. Ministerstwo Obrony Narodowej realizuje taki program - strzelnice wirtualne. Powiedzmy najpierw, na czym to polega, bo ktoś myśli, że siedzi się przy komputerze i nie ma się kontaktu z bronią, gdy mówimy wirtualna.
Tylko jedno zastrzeżenie - mamy fantastyczny, świetny, to trzeba naprawdę chwalić, program Ministerstwa Obrony Narodowej "Strzelnica w powiecie". W ramach tego programu finansowane są zarówno strzelnice, takie klasyczne polowe, strzelnice pneumatyczne, jak i strzelnice wirtualne. Rzeczywiście w ostatnich tygodniach mieliśmy rozstrzygnięcia i zostały przyznane duże dotacje dla licznej grupy samorządów na strzelnice wirtualne.
Gdy pierwszy raz usłyszałem o strzelnicy wirtualnej, to pomyślałem sobie: strzelanie do ściany z jakiegoś światełka z plastikowego karabinu. Ale nie. Miałem szczęście, że brałem udział w otwarciu strzelnicy w Dąbrowie Białostockiej i w Sokółce, polecam, świetne obiekty. To są naprawdę bardzo, bardzo nowoczesne urządzenia, sale wyposażone w nowoczesne urządzenia wzorowane na tych, z których korzysta również Wojsko Polskie. Tam realizm posługiwania się bronią, który przydatny jest z punktu widzenia szkolenia, jest bardzo dobrze oddany. Te atrapy broni, które używane są na tych strzelnicach, to zaawansowane, dość skomplikowane urządzenia, które między innymi posiadają takie zasilanie pneumatyczne, które oddaje huk i odrzut strzału broni palnej.
To nie jest tylko jakaś taka zabawa w celowanie do ściany, tylko jest to na tyle, na ile to możliwe, ale dość dobre, naprawdę bardzo dobre odwzorowanie takich realnych warunków ze strzelnicy. Oczywiście tu trzeba zastrzec - takim wielkim wyzwaniem dla tych, którzy prowadzą te szkolenia, żeby właściwie je prowadzili, dostosowując do realiów, ponieważ nawet na takiej strzelnicy wirtualnej, gdzie nie mamy prawdziwej broni, ważne jest np. żeby uczyć właściwych zachowań bezpieczeństwa, pilnowania kątów, pilnowania tego, żeby bronią, mówiąc kolokwialnie, nie wymachiwać, żeby zawsze broń traktować jako nabitą i potencjalnie niebezpieczną, nawet jeżeli jest to tylko właśnie taka atrapa.
Nie ma pocisków takich prawdziwych, tylko wirtualne, ale posługiwanie się bronią jest jak najbardziej prawdziwe. Chodzi też o to, że gdy ktoś zetknie się np. z prawdziwą strzelnicą, żeby właśnie nie było tych niebezpiecznych zachowań. Największą chyba zaletą strzelnic wirtualnych jest to, że one są wielokrotnie tańsze i łatwiejsze do zorganizowania od tych strzelnic, takich dużych, polowych. Dofinansowanie, które samorządy otrzymują, to jest zwykle do 200 tysięcy złotych, co ma stanowić do 80% wartości inwestycji.
Gdy jest mniejsza, to około 130 tys., takie się też pojawiały, ale 200 tys. najczęściej.
Czasami kosztorys przedstawiony przez samorząd jest mniejszy i wtedy rzeczywiście jest to 80% tego kosztorysu, który jest przedstawiony. Dla porównania te strzelnice powstające na dużych obiektach polowych, gdzie są prawdziwe długie osie strzeleckie, kosztują 2-3 miliony złotych. Są to inwestycje kilkuletnie, ale jak powiedziałem na początku, takie też powstają. Siemiatycze, Sokółka, Grajewo, również w naszych podlaskich samorządach też powstają takie inwestycje. Natomiast te strzelnice wirtualne, łatwo policzyć. Można je tworzyć naprawdę szybko, tanio i one po prostu służą nawet w małych miejscowościach i nawet w szkołach. One najczęściej powstają przy szkołach i uczniowie czy z klas mundurowych, czy inni uczniowie mogą z tych strzelnic skorzystać.
I korzystać również mogą, takie jest też założenie projektu, np. organizacje, które mają tę obronność wpisaną. Czyli oznacza to, że nie tylko uczniowie danej placówki, ale też mieszkańcy gmin. Ja dodam tylko, że w ostatnim naborze wśród 111 gmin i powiatów w całym kraju jest 8 z naszego regionu to między innymi gminy: Tykocin, Szczuczyn, Jasionówka, ale też miasto Białystok. Gdybyśmy tutaj odwrócili sytuację, powstawanie takich strzelnic może z kolei zachęcić młodych ludzi, by np. wybierali, jeśli chodzi o kierunek kształcenia, właśnie klasy mundurowe?
To jest bardzo ważna funkcja tych strzelnic. One z nikogo nie zrobią żołnierza, z nikogo nie zrobią strzelca sportowego, ale to jest taki pierwszy krok. Pokazanie, że to może być interesujące, ciekawe, że można spróbować, że nie ma się czego bać, więc jest to zachęta, a przez taką masowość, przez to, że one mogą powstawać w każdym powiecie, a realnie często po kilka w jednym powiecie, jeżeli tylko samorządy są zainteresowane, trochę muszą dołożyć ze swojej strony, te 20%, potem trzeba te obiekty utrzymać, ale to jest właśnie danie szansy młodym ludziom, żeby zobaczyli, sprawdzili się, sprawdzili, czy w ogóle to ich interesuje.
Jak się nie da takiej okazji, jeżeli ktoś nigdy w życiu w ogóle nawet nie miał okazji być na strzelnicy żadnej, czy czysto sportowej, czy takiej wirtualnej, czy dużej, to nawet nie wie, czy mu się to podoba. Jak nie wie, to i o tej ewentualnie karierze wojskowej nie pomyśli. To nie jest tak, że każdy, kto pójdzie na tę strzelnicę, ma być koniecznie żołnierzem, ale może, zobaczy, jak to jest, może odkryje w sobie takie zainteresowanie.