Radio Białystok | Gość | Bartosz Szolc [wideo] - organizator Białostockiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych
- Nie wszyscy zdają sobie sprawę, kim byli Żołnierze Wyklęci. Dlatego właśnie 1 marca maszerujemy - mówił na antenie Polskiego Radia Białystok Bartosz Szolc.
1 marca - w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych - ulicami stolicy regionu przejdzie Białostocki Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
O tej inicjatywie opowiada poranny gość Polskiego Radia Białystok - organizator tego wydarzenia Bartosz Szolc.
Adam Janczewski: Dlaczego angażuje się pan w organizację akurat takiego wydarzenia?
Bartosz Szolc: Bardzo ważne są dla mnie kwestie patriotyczne związane z podziemiem niepodległościowym, z naszymi żołnierzami, którzy walczyli mimo wszystko o niepodległość naszego krajów w bardzo trudnych czasach w historii Polski.
Co pańskim zdaniem Polacy, szczególnie młodzi ludzie wiedzą na temat Żołnierzy Wyklętych i polskiego podziemia?
Są to ludzie, którzy niezłomnie walczyli z okupantem niemieckim, jak i również sowieckim, za co później zostali wyklęci przez reżim komunistyczny, który w tamtych latach rządził w naszym kraju, czyli po II wojnie światowej, aż do 1989 roku, kiedy de facto Polska stała się niezależna od tego ustroju.
Miałem bardziej na myśli to, jaki jest stan wiedzy w społeczeństwie na temat niezłomnych, wyklętych. Czy wszyscy sobie zdają sprawę co to były za postaci i jakie to były historie?
Chyba nie wszyscy jednak sobie zdają z tego sprawę jakie to były postaci, kto to był i kto w ogóle walczył w tych formacjach. Dlatego właśnie 1 marca maszerujemy. Przypominamy, że to byli ludzie, którzy walczyli o naszą niepodległość i byli mordowani w katowniach ubeckich, NKWD za to, że po prostu wierzyli w takie wartości jak Bóg, honor i ojczyzna. A w naszym mieście – Białymstoku jest wiele takich miejsc, chociażby kino Ton, gdzie pokazowo byli sądzeni.
Bohaterem tegorocznego białostockiego marszu będzie Zbigniew Rećko „Trzynastka”. Skąd akurat taki wybór?
To była postać bardzo odważna, która w sposób brawurowy uciekła z więzienia Gestapo, a później była sądzona przez komunistów i zginęła w sposób niezłomny za to, że po prostu walczyła o niepodległą Polskę.
To bohater tegorocznego wydarzenia, a hasłem tegorocznego marszu jest „Stanę na każde twoje zawołanie – Polsko!”. Jak rozumiem, nawiązuje ono do historii Wyklętych, ale ma też wymiar współczesny.
Tak, owszem, jest to wymiar współczesny. Chcemy pokazać, że te ideały, w które wierzyli Żołnierze Wyklęci są nadal żywe i są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Że samo przywiązanie do ojczyzny jest rzeczą elementarną dla każdego z nas. A dla nas, dla patriotów jest to w szczególności bardzo ważne, bo kto, jak nie my będzie walczył o Polskę w razie jakiegoś zagrożenia? A czasy są dość niespokojne, my na Podlasiu żyjemy jednak blisko granicy z Białorusią, z Rosją, z których terenów de facto wojska rosyjskie wkraczały na Ukrainę rok temu.
Przypomnijmy, że to też nie były zapowiedziane ataki. Musimy być gotowi na każdą okoliczność i dlatego my, jako patrioci ofiarujemy własne życie, własne zdrowie dla naszego państwa i mówimy 1 marca że tak jak Żołnierze Wyklęci staniemy na każde zawołanie i pomimo trudnych okoliczności zawsze będziemy bronić naszych rodzin, naszej ojczyzny.
Na konferencji prasowej zapowiadającej marsz powiedział pan, że niektórzy mówią, że ci ludzie nie są godni upamiętniania – chodzi o Wyklętych. Co pan miał na myśli?
Bardziej wyciągane są kontrowersyjne treści, a niektórzy nie zdają sobie sprawy, że mimo wszystko te lata, w których oni walczyli nie były łatwe dla tych ludzi. Łatwo jest powiedzieć z pozycji siedzącej, z domu jak powinni ci ludzie się zachować, jak powinni walczyć, czy powinni się poddać, gdy tak naprawdę byli zmuszeni do walki z okupantem. Bo w innym przypadku, gdyby się ujawnili to zostaliby po prostu zamordowani.
A co właśnie z tymi postaciami kontrowersyjnymi? W Białymstoku mamy chociażby Szendzielarza „Łupaszkę”, w Hajnówce Rajsa „Burego? Czy to są postaci, które w pańskiej ocenie należy również upamiętniać, czcić czy raczej wypadałoby do końca, w stu procentach wyjaśnić tę historię?
Owszem, powinno się upamiętniać te postaci z tego względu, że zostały one uniewinnione przez sąd w sposób formalny w III Rzeczpospolitej. Myślę, że tutaj kwestia jest po prostu już wyjaśniona, śledztwo w tej sprawie było prowadzone przez specjalistów, którzy dokonywali już takich ekspertyz.
Te postaci jednak budzą kontrowersje w części społeczeństwa. W trudnych czasach, w zagrożeniach z zewnątrz, o których mówiliśmy, czy nie powinniśmy szukać postaci, co do których nie ma żadnych wątpliwości? Podziały w społeczeństwie w tak trudnych czasach to chyba ostatnie, co jest nam potrzebne.
Raczej powinniśmy wyjaśniać te kwestie, które są przez różne środowiska afirmowane, niekoniecznie związane z naszą polską racją stanu, bo jednak jest to nagłaśniane przez ludzi związanych z poprzednim ustrojem, dla których ci ludzie byli po prostu niewygodni, a z którymi oni przecież walczyli, czyli z Żołnierzami Wyklętymi.
Ludzie, którzy byli de facto związani z ustrojem komunistycznym – to dla nich Żołnierze Wyklęci są niewygodni, w sensie takim, że nie powinni być bohaterami, dlatego są też niejako oczerniani. Przypisywane są im winy, których po prostu nie zrobili, bądź nie wydali takiego rozkazu, bądź nie ma na to dowodów. Bo wiadomo, po 80 latach można wiele rzeczy sobie dopisać, różne fałszywe historie można wymyśleć, gdzie na papierze de facto były rozkazy jednak powierzane tym żołnierzom.
Białostocki Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Białymstoku – która jest to edycja i ile osób maszeruje mniej więcej w każdej edycji w stolicy regionu?
To już jest tradycyjny marsz w Białymstoku. Jest to bodajże 13. już edycja, maszeruje nas rok w rok około 1500 osób. Mam nadzieję, że w tym roku pogoda dopisze i frekwencja również. Serdecznie państwa zapraszam.
No właśnie, to kiedy i jaką trasą przejdzie Białostocki Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych?
Marsz Żołnierzy Wyklętych przejdzie 1 marca, o godz. 18 wyruszamy spod kina Ton, wcześniej też będzie występ słowno-muzyczny, będziemy śpiewać piosenki patriotyczne związane z tamtymi czasami, żeby mimo wszystko jakoś uświetnić ten dzień, żeby również z innej perspektywy pokazać tamte wydarzenia, że tak naprawdę ta formuła się ciągle rozwija, że nie jesteśmy wypaleni, a cały czas działamy, że nie ma tutaj zastoju.
(fragment rozmowy)