Radio Białystok | Gość | Artur Kosicki [wideo] - marszałek województwa podlaskiego
"Wszyscy pracują na to, żeby były nowe programy, nowe działania. Oczywiście rząd we własnym zakresie, my jako samorząd województwa we własnym zakresie. Tego przykładem jest Fundusz Wsparcia Gmin i Powiatów" - mówił w Polskim Radiu Białystok marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki.
25 milionów złotych jest do podziału z Funduszu Wsparcia Gmin i Powiatów. To trzecia edycja programu finansowanego z budżetu województwa podlaskiego. Właśnie zakończyło się przyjmowanie wniosków.
O tym z marszałkiem województwa podlaskiego Arturem Kosickim rozmawia Renata Reda:
Renata Reda: Fundusz Wsparcia Gmin i Powiatów w naszym regionie jest jedynym takim w Polsce. Co roku zwiększa się jego pula. Czy zaplanowany 25 milionowy fundusz może się w tym roku jednak zwiększyć?
Artur Kosicki: Na pewno się zwiększy. To widać po ilości tych wniosków, które do nas wpłynęły. To jest ponad setka wniosków, które zostały skierowane do zarządu województwa podlaskiego. Także już mogę zapewnić, że ta suma ulegnie zwiększeniu.
A na jaką sumę w tej chwili te ponad 100 wniosków opiewa?
Cały czas jest to zliczane, ale myślę że około 100 milionów złotych. Tylko jeszcze je dokładnie analizujemy, z tego powodu, że w niektórych wnioskach są na przykład trzy inwestycje czy trzy przedsięwzięcia.
A każdy wniosek powinien mówić o jednej inwestycji.
Chcemy, żeby to było tak, że jedna inwestycja, jeden wniosek. Jedno przedsięwzięcie. Bo czasami to nie jest równe sobie.
A jakimi kryteriami będziecie się kierować przy przyznawaniu pieniędzy?
Pani redaktor, ja to wielokrotnie powtarzałem, że dla mnie - jeśli chodzi o kryteria związane z tym projektem i co ma być do niego składane - to zostawiamy to samorządom gmin, szczebla powiatowego. One wiedzą, czego chcą. Ja nie chcę niczego narzucać, dla każdego ich problem jest bardzo ważny i ja te zdanie szanuję. My jako zarząd powinniśmy tylko zabezpieczyć na to środki i wskazać, jaka wartość może być dofinansowania, mając na uwadze też to, czy nie jest to projekt, który może uzyskać wsparcie w jakimś z konkursów, które realizujemy.
Bo tu trzeba uważać na tak zwane podwójne finansowanie. Też informacje ze strony opozycyjnych samorządowców, którzy twierdzili, że coś jest nie transparentne - szanowni państwo, mówiliśmy o tym wielokrotnie, zarówno w pierwszym, w drugim jak i w trzecim Funduszu Wsparcia Gmin i Powiatów, podczas sesji budżetowej. Także mówiliśmy o tym na konferencji prezentującej budżet. Były stosowne informacje na naszych stronach internetowych. Tak jak to się odbywa choćby przy konkursie w sprawie ochotniczych straży pożarnych czy to w sprawie zabytków czy z klubów sportowych. Tam jakoś wszyscy o tym wiedzą i nie ma tu żadnego problemu.
Oczywiście z pierwszym funduszem mogły być różne perturbacje, bo to wynika z takiego działania, że nikt tego w Polsce jeszcze nie zrobił. Dlatego myśmy to ujęli w pewne ramy prawne jako jedyny samorząd w Polsce i nazwaliśmy to tak, żeby to było właśnie transparentne i żeby wyglądało to tak jak należy zgodnie z literą prawa. Tutaj chcieliśmy to w taki sposób ująć w ramy budżetowe, żeby wszyscy o tym wiedzieli, żeby nie było czegoś takiego, że ktoś może kogoś bardziej lubi czy nie lubi.
I zaznaczam, że w tych latach 2021-2022 wszyscy, którzy do nas złożyli wnioski - wszyscy uzyskali dofinansowanie.
Jeżeli któryś wniosek nie będzie przez was pozytywnie rozpatrzony, bo przedsięwzięcie może skorzystać z dofinansowania z innych programów, to czy dany samorząd będzie miał na ten temat informacje zwrotną?
Tak, oczywiście. Zawsze o tym informujemy, zawsze podpowiadamy. Ja rozumiem, że są samorządy którym lepiej idzie kwestia pozyskiwania środków zewnętrznych, a są takie, które sobie z tym ciężko radzą. Tu jest miasto Białystok. Jeden z wniosków w ramach Funduszu Wsparcia Gmin i Powiatów dotyczy choćby parków kieszonkowych - no my taki konkurs teraz mamy ogłoszony ze środków europejskich. Miasto Białystok może uzyskać o wiele więcej, bo może u nas uzyskać dofinansowanie na te inne wnioski albo wniosek, ale też może uzyskać jeszcze na ten park kieszonkowy ze środków europejskich. Tylko urzędnicy powinni czytać strony internetowe, tak jak to zawsze się dzieje przy tego typu sytuacjach.
Miasto Białystok stara się o ponad 3 mln 300 tys. zł z Funduszu Wsparcia Gmin i Powiatów i złożyło pięć wniosków. Pan wspomniał o parku lawendowym, ale także wniosek jest na budowę drogi, tężni solankowej, podłączenie przedszkola do miejskiej sieci i dofinansowanie do zakupu rowerów elektrycznych. Już wiemy, że jedna z tych inwestycji może skorzystać z dofinansowania z innego programu. A co z tymi czterema pozostałymi inwestycjami?
To będzie podlegało analizie nie tylko zarządu województwa podlaskiego, ale też sejmiku. Bo to sejmik ostatecznie przyznaje daną dotację. Dany wniosek musi po prostu uzyskać większość. I cieszę się, że zawsze te wnioski praktycznie jednomyślnie przechodzą przez sejmik, niezależnie od barw politycznych. Jaka jeszcze inwestycja uzyska dofinansowanie? Musimy to przeanalizować. Wiem, że jedna z dróg jest na Bagnówce, gdzie pan prezydent uzyskał w ramach Polskiego Ładu bodajże kilkadziesiąt milionów złotych. Także będziemy chcieli dofinansować te inwestycje, które nie mają możliwości uzyskania z innych źródeł. Dlatego na to się najbardziej nastawiamy, chociaż wiele tych inwestycji w przypadku innych samorządów pokrywa się z innymi programami rządowymi.
I dlatego tutaj teraz jesteśmy na etapie takich kwestii krzyżowych, analiz na zasadzie co, gdzie i ile, gdzie kto złożył. Żeby to było jak najbardziej transparentne i przejrzyste.
Czyli kiedy zapadną decyzje w sprawie przyznania pieniędzy?
Na pewno część będzie na sesji lutowej. Pewnie marzec, kwiecień najpóźniej zamkniemy już wszystkie dofinansowania. Bo będzie trzeba zmienić budżet i zwiększyć wartość tego funduszu.
Kto i w jakich konkursach może starać się w tej chwili o pieniądze z budżetu województwa podlaskiego?
Cieszę się, że pani redaktor zadała to pytanie. A ja odpowiem w taki sposób - do dziś nie jestem w stanie zliczyć tych wszystkich konkursów, które żeśmy ogłosili. Na ochronę zabytków, na miejsca pamięci, kluby sportowe - zarówno te ekstraklasowe jak i te w niższych ligach, na OSP. Trzeba czytać na naszych stronach internetowych. Bardzo wiele samorządów praktykuje też taką sytuację - one do nas piszą i pytają się, na co możemy składać czy z czego możemy korzystać. I my taką listę mamy gotową.
Na koniec pytanie do pana jako pełnomocnika jednego z trzech okręgów PiS w województwie podlaskim - jak idą przygotowania do jesiennych wyborów parlamentarnych? Kiedy ruszycie pełną parą z kampanią wyborczą?
Powiedziałbym, że jesteśmy od 2019 roku w kampanii wyborczej.
Ale listy wyborcze od tego roku chyba nie są przygotowane.
Tak, ale wszyscy pracują na to, żeby były informacje, żeby był nowe programy, nowe działania. Oczywiście rząd we własnym zakresie, my jako samorząd województwa we własnym zakresie. Choćby tego przykładem jest ten fundusz o którym dziś rozmawiamy.
Jak rozmawiałem z panem premierem Jackiem Sasinem, to żeśmy mówili, że my też mamy taki nasz Podlaski Ład, gdzie staramy się wspierać samorządy tak, jak to robi rząd. Bo czasami komuś na przykład na wkład własny zabraknie do jakiegoś autobusu, do inwestycji, do windy w jakimś szpitalu i tak dalej, i tak dalej.
Te działania cały czas oczywiście idą, pracujemy. Zarówno parlamentarzyści, europarlamentarzyści, jak i samorządowcy cały czas są w terenie. Teraz jesteśmy na etapie informowania społeczeństwa o tym, co się udało, ale też i o tym, co nie wyszło - bo takie też są kwestie, które trzeba poprawić.
Już niedługo program Prawa i Sprawiedliwości na kampanię do parlamentu zostanie upubliczniony i będziemy o tym już mogli głośno rozmawiać. Na pewno będzie bardzo ciekawy i myślę, że będzie bardzo dużo niespodzianek, takich pozytywnych.
A kto może liczyć na to, że dostanie się na listę PiS-u? Pytam o to, bo Koalicja Obywatelska zapowiedziała, że planuje na swoich listach wystawić popularnych prezydentów, burmistrzów, wójtów.
Mnie interesują, jako szefa jednego z okręgów, na pewno ludzie, którzy chcą ciężko pracować dla dobra swoich mieszkańców. Ludzie, którzy mają dużą wiedzę jak to zrobić i w jaki sposób działać. Oczywiście jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi organizacjami pozarządowymi, z tymi wszystkimi, którzy chcą w taki sposób rozwijać kraj, jak to jest obecnie.
Ja jestem - jako pełnomocnik - otwarty na prawdę. Na wszystkich, którym zależy na naszym województwie, naszym kraju i tutaj nie zamykam przed nikim drzwi. Wprost odwrotnie. Moim zadaniem jest skompletować szeroką drużynę Prawa i Sprawiedliwości, która będzie faktycznie walczyła o zwycięstwo. Ja nie bronię żadnym samorządowcom, bo pewnie i tacy u nas się pojawią. Tylko nie lubię pewnej fikcji, która była przez jakiś okres czasu. Niby jesteśmy niezależni, apolityczni i tak dalej, a teraz będziemy startowali z takiej czy innej listy. Dobrze, że tak się stanie, bo w końcu wszyscy określą się politycznie, gdzie są i w jaki sposób funkcjonują.
A pan planuje wystartować w wyborach do parlamentu?
Niczego nie wykluczam, cały czas to rozważam. Ale dla mnie sejmik jest najważniejszy. I dlatego będę przez pryzmat tych działań sejmikowych to też analizował. Wiadomo, że gdyby udało mi się dostać do parlamentu, to wtedy trzeba nowy zarząd powołać. A różnie by to mogło też wyglądać. A musimy i tej części naszej polityki pilnować w pewnym sensie. Dlatego nie mogę na razie dziś powiedzieć ani tak, ani nie. Nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji. Dopiero będę - wspólnie z dwójką pozostałych pełnomocników w naszym województwie, ale też i z naszym opiekunem wicepremierem Jackiem Sasinem rozmawiał o tym, czy jest taka konieczność. Bo wolałbym zostać tutaj.