Radio Białystok | Gość | Mariusz Błaszczak - wicepremier, minister obrony narodowej
To gwarancja bezpieczeństwa mieszkańców województwa podlaskiego. Tak o powstającej w naszym regionie 1. Dywizji Piechoty Legionów mówi w rozmowie z Polskim Radiem Białystok wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Rozpoczęło się formowanie nowej dywizji Wojska Polskiego - 1. Dywizji Piechoty Legionów. Będzie zlokalizowana przede wszystkim w województwie podlaskim.
W jakich miastach będą te jednostki i co z czołgami Leopard dla Ukrainy? M.in. o tym Wojciech Szubzda rozmawia z wicepremierem i ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem.
Wojciech Szubzda: Rozmawiamy w Białymstoku. To właśnie tutaj, w siedzibie 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego zaprezentował, podpisał pan koncepcję utworzenia 1. Dywizji Piechoty Legionów. Co to będzie za dywizja?
Mariusz Błaszczak: To będzie dywizja, która będzie operowała między 16. Dywizją Zmechanizowaną a 18. Dywizją Zmechanizowaną. To będzie kolejny element systemu bezpieczeństwa wschodniej części naszego kraju.
To jest dywizja, która mam nadzieję będzie się szybko rozrastała. Tu liczę na zgłoszenia do Wojska Polskiego – serdecznie zachęcam wszystkich tych, którzy jeszcze nie zdecydowali, co będą robić, żeby przystąpili do Wojska Polskiego, naprawdę warto. To będzie dywizja interoperacyjna, z tymi dwoma jakie wymieniłem wcześniej, to będzie dywizja wyposażona w nowoczesną broń. A zadaniem tej dywizji, tak jak i wszystkich jednostek Wojska Polskiego jest odstraszanie agresora, doprowadzenie do takiej sytuacji, w której agresorowi nie będzie się opłacać, żeby Polskę zaatakować.
A jakie znaczenie dla mieszkańców województwa podlaskiego ma dywizja powstająca na tym terenie?
Przede wszystkim taka dywizja jest gwarantem bezpieczeństwa dla mieszkańców województwa podlaskiego. Po drugie jest szansą osobistego rozwoju wszystkich tych, którzy do wojska przystąpią. Przypomnę, że pierwsze uposażenie to jest 4560 zł. Do ludzi, którzy nie skończyli 26 lat ta kwota w całości trafia, gdyż ludzie przed 26 rokiem życia nie płacą podatku dochodowego – to jest też na podstawie decyzji rządu Prawa i Sprawiedliwości. A po trzecie – to jest też bardzo ważne – to impuls rozwoju gospodarczego dla miast, miejscowości w województwie podlaskim.
Jednostki tej dywizji będą sformowane w Białymstoku, Grajewie, Kolnie, Siemiatyczach, koło Zambrowa w Czerwonym Borze i pracujemy jeszcze nad kilkoma lokalizacjami. A więc jest to także pewien impuls rozwojowy, szczególnie dla lokalnych rynków, gdyż oczywiście żołnierze będą klientami w sklepach, będą ludźmi, którzy będą korzystali z zaopatrzenia.
To będzie impuls rozwojowy polegający na inwestycjach w infrastrukturę wojskową. W wielu przypadkach ta infrastruktura wcześniej była wykorzystywana przez wojsko, potem ze względu na likwidację jednostek wojskowych zrezygnowano z tej infrastruktury, teraz ona odżyje.
Dlaczego w tych miejscowościach powstają jednostki w ramach dywizji? Czy łatwo było przekonywać np. samorządowców, może zgłaszali się też do państwa samorządowcy, którzy mówili: tak, chcemy jednostkę u siebie?
Po pierwsze, lokalizacja wynika z analiz wojskowych. Tu pełnomocnik, którego powołałem do spraw zbudowania 1. Dywizji Piechoty Legionów przeprowadził analizy. Jest to doświadczony dowódca, przez kilka lat był szefem zarządu rozpoznania i analiz wywiadowczych w sztabie generalnym Wojska Polskiego, a więc pod tym kątem również rozpatrywał te lokalizacje.
Po drugie, jest to rezultat naszych rozmów z władzami lokalnymi, z samorządami poszczególnych powiatów, miast, również z samorządem województwa podlaskiego. Tu chciałbym podziękować przedstawicielom samorządu lokalnego za ich otwartość, za ich propaństwową postawę.
Ta współpraca między Wojskiem Polskim a władzami lokalnymi jest korzystna oczywiście dla obu stron. Korzystna dla wojska dlatego, że wojsko w ten sposób rozrasta się, gdyż mieszkańcy tych powiatów, tych miast przystępują do Wojska Polskiego, a korzystna dla samej społeczności lokalnej poprzez to, że Wojsko Polskie zapewnia bezpieczeństwo i że daje szansę rozwoju osobistego, inwestycji w siebie, bo jeżeli tylko ktoś jest ambitny i pracowity to naprawdę bardzo wiele może osiągnąć przystępując do Wojska Polskiego.
Jaka będzie rola 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego w tej dywizji?
18. Białostocki Pułk Rozpoznawczy będzie funkcjonował, będzie się rozrastał. 18. Pułk jest ważnym oddziałem Wojska Polskiego, ważnym ze względu na swoje doświadczenie, na swoją operacyjność, a więc ta jednostka, tak jak i inne będzie się wzmacniała i rozwijała.
Ale też wejdzie w skład dywizji?
18. Pułk Rozpoznawczy będzie podlegał bezpośrednio dowództwu generalnemu sił zbrojnych, natomiast w ramach dywizji, w Białymstoku, niejako w sąsiedztwie, w symbiozie z 18. Pułkiem Rozpoznawczym powstanie także w pierwszej kolejności batalion rozpoznawczy, który będzie wchodził w skład 1. Dywizji Piechoty Legionów.
Panie premierze, jesteśmy teraz świadkami chyba największych zakupów sprzętu do polskiej armii. Czy te plany zbrojeniowe oznaczają, że Polska jest zagrożona, czy też nowoczesny sprzęt w dużych ilościach ma sprawiać, że Polska nie będzie zagrożona?
Nie miejmy złudzeń. Świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński mówił w 2008 roku w Gruzji: „dziś Gruzja, jutro Ukraina, potem państwa bałtyckie a potem Polska” jest zagrożona odbudową imperium rosyjskiego. Co do tego nie miejmy złudzeń. Nie słuchajmy tych, którzy twierdzą, że skończyła się historia, że bezpieczeństwo wynika z tego, że ktoś inny będzie bronił Polski. Jeżeli Polacy sami nie będą chcieli bronić swojej ojczyzny, to nikt za nas tego obowiązku nie wypełni.
Ale oczywiście chodzi o to, żeby odstraszyć agresora. Nie ulega żadnej wątpliwości, że silne Wojsko Polskie jest gwarantem bezpieczeństwa, że agresor zastanowi się tysiąc razy, zanim napadnie na kraj, który posiada silne wojsko. Wojsko Polskie z roku na rok jest coraz silniejsze. W 2015 roku liczyło 95 tysięcy żołnierzy, na koniec ubiegłego roku możemy powiedzieć, że pod bronią mieliśmy 164 tysiące żołnierzy.
Nowoczesny sprzęt, koreańskie czołgi, które już są na wyposażeniu Wojska Polskiego, Abramsy – amerykańskie czołgi, które w tym roku trafią na wyposażenie Wojska Polskiego, system Patriot, który zamówiliśmy w 2018 roku, który już jest na wyposażeniu Wojska Polskiego, rakiety HIMARS, rakiety ziemia-ziemia o zasięgu do 300 km, które w tym roku trafią na wyposażenie Wojska Polskiego. W tym roku także będziemy mieć rakiety koreańskie, podobne do amerykańskich HIMARS-ów. Samoloty FA-50 w tym roku trafią na wyposażenie Wojska Polskiego, a więc ten proces bardzo dynamicznie przeprowadzamy, wzmacniamy Wojsko Polskie. Redukujemy, czy też w ogóle pozbywamy się sprzętu postsowieckiego, który jest sprzętem przestarzałym, na rzecz sprzętu zachodniego. Widać na Ukrainie, że przewagę ma sprzęt zachodni nad sprzętem rosyjskim. Wszyscy, którzy obserwują to, co dzieje się na Ukrainie nie mają co do tego żadnych wątpliwości.
I oczywiście też stawiamy na polski przemysł zbrojeniowy. W tym roku rozpocząłem swoją aktywność jako minister obrony narodowej od podpisania umowy w sprawie wyposażenia Wojska Polskiego w 70 tysięcy karabinków Grot, karabinków polskiej produkcji.
Wspomniał pan, że na koniec ubiegłego roku w Wojsku Polskim było około 164 tysięcy żołnierzy, docelowo polska armia ma liczyć 300 tysięcy. Jak to osiągnąć? Pytam także w kontekście pana wpisu na Twitterze, że będą dodatkowe świadczenia dla żołnierzy, którzy kilkanaście lat w wojsku służą.
Tak, staram się zbudować jak najlepsze warunki do służby, zachęcić żołnierzy do tego, żeby doświadczeni żołnierze zostawali w służbie, zachęcić młodych ludzi do wstępowania do Wojska Polskiego. Rzeczywiście, tu jest bardzo wiele rozwiązań w ustawie o obronie ojczyzny, którą uchwaliliśmy w ubiegłym roku. Zagwarantowaliśmy dodatek po 25 latach służby dla żołnierzy, teraz w tym okresie służby między 15 a 25 rokiem służby też przewidzieliśmy dodatek. To są żołnierze, którzy mają doświadczenia, chcemy korzystać z tych doświadczeń, ale Wojsko Polskie musi być coraz liczniejsze i tak się dzieje. To jest warunek bezpieczeństwa naszej ojczyzny.
Dużym zakupom towarzyszy też przekazywany sprzęt do Ukrainy. Trafiły tam m.in. czołgi T-72. Czy jest decyzja o tym, że z Polski na Ukrainę pojadą Leopardy?
Nie, nie ma takiej decyzji. My oczywiście wspieramy Ukrainę, zdajemy sobie sprawę z tego, że wolimy sąsiadować z niepodległą Ukrainą na południowym wschodzie niż z Rosją. Sąsiadujemy już z Rosją na północy, w zasadzie Białoruś dziś też jest częścią Rosji, więc zależy nam na tym, żeby Ukraina oparła się tej inwazji rosyjskiej. Ale taka decyzja nie została podjęta.
A może być podjęta, we współpracy z innymi krajami?
Tylko pod warunkiem takim, że będzie to przedsięwzięcie o szerszym zakresie. Zresztą na ten temat trwają rozmowy z panem prezydentem Andrzejem Dudą, w ramach rządu takie rozmowy trwają. To musiałby być proces bardzo szeroki, gdzie przede wszystkim te państwa, które posiadają dużo czołgów zgodziłyby się na taką formułę.
Chodzi tu przede wszystkim o Niemcy, o producenta czołgów Leopard. Więc w takim większym zestawieniu ta sprawa byłaby przedmiotem naszych rozważań, ale to musi być w ten sposób przeprowadzone.