Radio Białystok | Gość | Mariusz Błaszczak [wideo] - wicepremier, minister obrony narodowej
"Chcemy przeszkolić tych, którzy służyli już w wojsku. Którzy byli żołnierzami zawodowymi lub służyli z poboru. Jesteśmy także otwarci na ochotników, wszystkich, dla których bezpieczeństwo naszej ojczyzny jest rzeczą ważną. Należy szkolić rezerwy" - mówi Mariusz Błaszczak.
Nowe jednostki wojskowe powstają w województwie podlaskim. Czy oprócz Grajewa i Kolna inne miasta też mogą liczyć na obecność żołnierzy? W przyszłym roku wojsko chce przeszkolić do 200 tys. osób - kto może być powołany na ćwiczenia? M.in. o tym z wicepremierem, ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem rozmawia Wojciech Szubzda.
Wojciech Szubzda: Zanim o jednostkach w Grajewie i Kolnie chcę zacząć nietypowo, bo zapytam ministra obrony narodowej o drogę S8 Białystok-Augustów. Czy uchwała Rady Ministrów o konieczności budowy tej drogi wynika również ze względów militarnych? Czy chodzi o lepsze skomunikowanie Przesmyku Suwalskiego i Polski z sąsiednimi krajami NATO?
Mariusz Błaszczak: Tak, realizujemy również ten cel dotyczący bezpieczeństwa. Podstawowa sprawa to jest połączenie komunikacyjne służące mieszkańcom województwa podlaskiego, ale również w ten sposób realizujemy cel militarny. Zależy nam na tym, żeby wzmocnić relacje sojusznicze, myślę tu przede wszystkim o naszym partnerze litewskim. Wojska sojusznicze także Stanów Zjednoczonych ćwiczą w Polsce, ćwiczą na Litwie, a więc ten szlak ma również ważne znaczenie dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny.
Wojsko chce przeszkolić w przyszłym roku do 200 tys. żołnierzy. Dlaczego informacja o tym w ostatnim czasie wzbudziła dużo emocji wśród części osób? Kogo wojsko chce przeszkolić?
Przede wszystkim chcemy przeszkolić tych, którzy służyli w wojsku, tych, którzy odbyli przeszkolenie, a więc albo byli żołnierzami i przeszli na emeryturę, albo byli żołnierzami zawodowymi, albo służyli z poboru, bo do 2009 roku był pobór, ale także jesteśmy otwarci na ochotników, na tych wszystkich, dla których bezpieczeństwo naszej ojczyzny jest wartością ważną. Chcemy zapraszać, ale na zasadzie dobrowolności, ustalania również terminów tak, żeby nie eliminować z aktywności zawodowej, tych wszystkich, których chcemy przeszkolić, wychodząc z założenia, że należy szkolić rezerwy.
Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, przed jakimi stoi nasze państwo. Szkolenia są niezwykle ważne. Jeszcze raz bardzo mocno podkreślam, że przede wszystkim koncentrujemy się na tych, którzy byli w wojsku. Tych, którzy mają kategorię wojskową, będziemy zapraszać na krótkie szkolenie weekendowe tak, żeby mogli zaznajomić się na przykład z obsługą broni czy też przypomnieć sobie albo nauczyć się zasad pierwszej pomocy medycznej. Temu również służy nasza kampania "Trenuj z wojskiem", którą organizujemy w weekendy. Od 14 stycznia zaczynamy edycję zimową naszych krótkich weekendowych szkoleń, w zasadzie te szkolenia są ograniczone do jednego dnia, do soboty.
Panie premierze, zapowiedział pan, że powstanie nowa dywizja zmechanizowana, to będzie 1. Dywizja Legionów. Ma być zlokalizowana w województwie podlaskim, ale nie tylko. Jak wygląda proces formowania jednostek w Grajewie i Kolnie, bo o tych miejscowościach już wiemy. Zapowiedział pan, że na pewno w tych miejscowościach powstaną jednostki.
Zarówno w Kolnie, jak i w Grajewie powstaną jednostki. W przypadku Grajewa wracamy, bo w 1995 roku ówczesny rząd koalicji SLD-PSL zlikwidował jednostkę wojskową w Grajewie, teraz władze samorządowe zarówno powiatu grajewskiego, jak i miasta Grajewa jednogłośnie przyjęły uchwałę, przeznaczając teren na potrzeby Wojska Polskiego. W przyszłym roku już Wojsko Polskie rozpocznie swoją aktywność w Grajewie. Liczymy na chętnych do przystąpienia do Wojska Polskiego właśnie z Grajewa i z powiatu grajewskiego. Podobnie w Kolnie. Chciałem podziękować burmistrzowi Kolna za jego otwartość. Też władze samorządowe, władze miasta Kolna przeznaczyły nieruchomość na potrzeby Wojska Polskiego, a więc ten sam schemat realizujemy w Kolnie.
Rozmawiamy z władzami samorządowymi jeszcze kilku powiatów woj. podlaskiego, ale nie chce uprzedzać faktów. W województwie podlaskim będą jeszcze kolejne jednostki wojskowe. Wychodzimy z założenia, że chcemy organizować jednostki wojskowe blisko miejsca zamieszkania żołnierzy. Nasze doświadczenia jasno wskazują, że jest większe zainteresowanie, jeżeli żołnierze mogą pełnić służbę w miejscu, w którym mieszkają albo niedaleko miejsca, w którym mieszkają. Wychodzimy naprzeciw tym oczekiwaniom. Co jest najważniejsze - Polska jest bardziej bezpieczna dzięki temu, że rozwija się Wojsko Polskie.
Podnieśliśmy także do rozmiarów pułku dywizjon w Suwałkach. Dziś to jest już Pułk Przeciwpancerny i ten pułk został zlikwidowany w 2011 roku. Wyposażamy Wojsko Polskie w nowoczesny sprzęt. Na wyposażenie właśnie tej nowej podlaskiej dywizji trafi sprzęt zarówno z Korei Południowej, jak i ze Stanów Zjednoczonych. W przypadku sprzętu z Korei już jest na wyposażeniu warmińsko-mazurskiej 16. Dywizji Zmechanizowanej. W Morągu i Węgorzewie są pierwsze czołgi K2 i armatohaubice K9. Ten proces będziemy kontynuować. Wzmacniamy Wojsko Polskie, dlatego że w ten sposób odstraszamy agresora.
Jakie jeszcze miejscowości mogą doczekać się Wojska Polskiego w województwie podlaskim? Nieoficjalnie mówi się, że mogą to być Siemiatycze. Czy może pan potwierdzić?
Nie chciałbym uprzedzać faktów, ale mogę potwierdzić, że rzeczywiście rozmawiałem ze starostą siemiatyckim na ten temat, natomiast pozwoli pan panie redaktorze, że najpierw doprowadzimy sprawę do finału, a później będziemy ogłaszać tę informację. Rzeczywiście ze starostą siemiatyckim rozmawialiśmy na ten temat.
Rozmawiamy w czasie przedświątecznym, a wiadomo, że służba wojskowa trwa niezależnie od pory dnia i roku i część żołnierzy będzie też pełniła służbę podczas Świąt Bożego Narodzenia w jednostkach. Część z nich także na polsko-białoruskiej granicy. Jak żołnierze znoszą służbę w takich dniach? Wiem, że szczególnie chce pan wyróżnić małżeństwo żołnierzy z Pierwszej Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Jestem bardzo wdzięczny za służbę żołnierzy WOT. Rzeczywiście jest takie wyjątkowe małżeństwo w Pierwszej Podlaskiej Brygadzie Wojsk Obrony Terytorialnej, pan starszy kapral Daniel Szlendak - dowódca sekcji w 13. Batalionie Lekkiej Piechoty w Łomży i jego małżonka, która też jest żołnierzem Wojsk Obrony Terytorialnej, mają dwójkę dzieci. Chciałbym im podziękować za ich szlachetną postawę, zarówno odnośnie służby w Wojsku Polskim, jak i w życiu prywatnym. Dlatego postanowiłem wyróżnić tę rodzinę tabletem oraz upominkami wojskowymi. Tutaj szczególnie chciałem podziękować panu starszemu kapralowi Danielowi Szlendakowi za jego aktywność, bo jak prześledziłem jego aktywność, to zarówno był aktywny wtedy, kiedy był pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym, jak i później, kiedy Polska była dotknięta COVID-em, następnie na granicy wspierał straż graniczną, kiedy doszło do ataku hybrydowego na granicy polsko-białoruskiej, wspierał także ludność cywilną na Ukrainie, kiedy Rosja napadła na Ukrainę. Serdecznie dziękuję za taką postawę. Chciałbym podkreślić, że to nie jest postawa wyjątkowa, tacy są żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, a państwu Szlendakom chciałbym serdecznie podziękować, bo oboje są żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej i oboje dbają o bezpieczeństwo naszego kraju.