Radio Białystok | Gość | Maksymilian Dura [wideo] - komandor porucznik rezerwy Marynarki Wojennej, ekspert portalu Defence24.pl
"Zgodnie z ustawą z 11 marca 2022 roku, każda osoba, która przeszła kwalifikację wojskową, jest żołnierzem rezerwy pasywnej. To są ludzie, którzy mogą być powoływani na ćwiczenia, pomimo że nie złożyli przysięgi wojskowej" - mówi Maksymilian Dura.
Do 200 tysięcy rezerwistów zamierza przeszkolić w przyszłym roku wojsko. Dlaczego zapadła taka decyzja i kto może spodziewać się takiego powołania? M.in. o tym z komandorem porucznikiem rezerwy Marynarki Wojennej Maksymilianem Durą rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Kto może się spodziewać w przyszłym roku zaproszenia z wojska? Czy w pierwszej kolejności będą to te osoby, które już miały styczność z armią?
Maksymilian Dura: Nie za bardzo. Trzeba pamiętać, że to jest liczba do 200 tys., w związku z powyższym może to być 200 tys., może to być 100 tys., a może być jeszcze mniej. W zeszłym roku dokładnie taka sama liczba była podana, różniły się tam zapisy, natomiast nie jest to coś zupełnie nowego. Nie jest to nagły pobór, który powodowałby, że my w tej chwili powinniśmy się bać. Weszła nowa ustawa o Obronie Ojczyzny z 11 marca 2022 roku, nastąpiły pewne zmiany, jeżeli chodzi o ludzi, którzy będą pobierani do tej służby wojskowej i pojawiła się tak zwana pasywna rezerwa, czyli ludzie, którzy nie złożyli przysięgi wojskowej, ale którzy też mogą zostać powołani na ćwiczenie krótkoterminowe od trzech do 30 dni albo długoterminowe nawet 90 dni. Nie ma się czego bać, ale wreszcie zaczyna się obowiązek obrony ojczyzny zgodnie z ustawą.
Szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji pułkownik Mirosław Bryś poinformował, że na ćwiczenia rezerw będą zapraszane takie osoby, które do tej pory nie przeszły przeszkolenia wojskowego, ale pod uwagę będą brane przydatne w wojsku specjalności. Mogą to być na przykład lekarze, weterynarze, pielęgniarki, sanitariusze, informatycy, kierowcy czy prawnicy.
Prawda. Trzeba pamiętać o tym, że po 2008 roku, czyli po dniu, kiedy był ostatni pobór, od tego czasu mamy rzeczywiście problem z rezerwami. Ministerstwo Obrony Narodowej musiało znaleźć jakiś sposób i znalazło - stworzyło tę ustawę, o której już mówiłem z 11 marca 2022 roku, w której między nimi wprowadzono właśnie taką możliwość powoływania ludzi, którzy są potrzebni dla sił zbrojnych. To powołanie będzie pewnego rodzaju obowiązkiem. Oczywiście po zlikwidowaniu poboru w tej chwili nie ma takiego przymusu, jeżeli chodzi o służbę wojskową.
Właśnie od 11 marca ubiegłego roku taki przymus jest, jest to tak zwana rezerwa pasywna, to jest rezerwa, w której zgodnie z tym dokumentem, są ludzie, którzy mogą być powoływani na ćwiczenia, pomimo że nie złożyli przysięgi wojskowej, oczywiście odbyli kwalifikację wojskową, ale nie są traktowani jak taki żołnierz prawdziwy - w tej chwili już są.
Może być taka sytuacja, że na przykład jakiś informatyk, który siedzi przy komputerze i zna się bardzo dobrze, nagle dostanie takie wezwanie i przez miesiąc będzie pracował dla służby wojskowej, szkoląc się na przykład w tak zwanych Wojskach Obrony Cyberprzestrzeni, które też powstały i będzie to niewątpliwie dla niego duży problem, jeżeli chodzi o pracę, bo będzie musiał wziąć wolne. Dostanie za to jakieś pieniądze, ale niestety będzie to pewien problem, dlatego że ludzie mają swoje obowiązki, rodzinę, a tutaj nagle się okaże, że będą musieli pójść do wojska.
W tej grupie profesji przydatnych w wojsku uwzględniono też pielęgniarki. Czyli to oznacza, że kobiety także mogą dostać powołania do wojska?
Nie tylko pielęgniarki. Pamiętajmy o tym, że obowiązek służby wojskowej dotyczy mężczyzn i kobiet. Kobiet jest coraz więcej w wojsku i to nie tylko na stanowiskach pielęgniarek albo psychologów, ale także w tych normalnych jednostkach wojskowych. Nawet w kompanii honorowej w Warszawie też widać, że są kobiety. Jest równouprawnienie i może być taka sytuacja, że kobiety też będą wzywane do wojska, na przykład w szkoleniu snajperskim. Proszę zwrócić uwagę, jakie sukcesy odnoszą snajperki na Ukrainie. Jest to normalne, jest to możliwe.
Wojsko rzeczywiście dostało pewien aparat, który może być wykorzystany rzeczywiście dla dobra obrony ojczyzny, ale mogą być powoływani ludzie, którzy w jakiś sposób na przykład przeciwstawili się Ministerstwu Obrony Narodowej i mogą dostać ponowne powołanie do wojska, pomimo że nie są w tej tak zwanej rezerwie aktywnej. W rezerwie aktywnej są ludzie, którzy przeszli przeszkolenie wojskowe i byli po przysiędze wojskowej. Niestety ta rezerwa aktywna jest bardzo mała, w związku z powyższym niewątpliwie będzie się trzeba posiłkować tak zwaną rezerwą pasywną.
Decyzje wydawane przez Wojskowe Biuro Rekrutacji są decyzjami administracyjnymi. Czyli jak od wszystkich decyzji administracyjnych obowiązuje od nich także odwołanie. Kto może tutaj się odwołać? W jakim przypadku obowiązuje, nazwijmy to, usprawiedliwienie?
Rzeczywiście jest z tym problem, dlatego, że w ustawie nie zapisano dokładnie wszystkich takich przypadków, kiedy żołnierze mogą się odwołać od tego tak zwanego powołania w przypadku rezerwy pasywnej, bo rezerwa aktywna to jest zupełnie co innego, to są ludzie, którzy otrzymują pieniądze, to są ludzie, którzy byli przeszkoleni i którzy muszą iść do takiego ćwiczenia. Natomiast w przypadku rezerwy pasywnej jest to dosyć trudne.
Pamiętajmy o tym, że nasze sądy administracyjne działają dosyć długo. Najpierw musimy się odwołać do wyższego organu, który nam wydał decyzję, później dopiero do sądu, na to trzeba 9 miesięcy, w związku z powyższym już odbędziemy ćwiczenia, a dopiero potem będziemy się mogli odwoływać w sądzie, a jeszcze licząc, że można się potem odwołać do Naczelnego Sądu Administracyjnego, to się nie uda. Niestety tak to jest, że kiedy się otrzyma wezwanie, kiedy Wojskowe Centrum Rekrutacji uzna potrzebę, to będzie trzeba iść na to ćwiczenie. Tutaj niestety nic się z tym nie zrobi, to jest obowiązek.
Kto na pewno nie zostanie powołany na ćwiczenia? Tutaj są chyba kategorie wiekowe i zdrowotne.
Kategorie wiekowe są, ale tutaj nikt nie będzie powoływał do wojska ludzi, którzy są powyżej 63 roku życia, jak jest w przypadku mężczyzn. Rzeczywiście są pewne ograniczenia i to jest poręczenie ustawowe, tu nie będzie żadnego odwoływania, ponieważ wojsko się tego trzyma. Problem jest z ludźmi młodszymi, którzy rzeczywiście mogą być powoływani w razie potrzeb. Tutaj odwoływanie się jest bardzo trudne. Trzeba liczyć na logikę i na pewnego rodzaju wyrozumiałość Wojskowych Centrum Rekrutacji.
Powiedzmy sobie szczerze 200 tys. to taka maksymalna liczba, ale tak naprawdę tej rezerwy pasywnej będzie powołanej w roku między 20-10 tysięcy ludzi. W związku z powyższym zawsze istnieje możliwość doboru ludzi, którzy naprawdę nie mają takich problemów.
Bardzo ciekawy artykuł ukazał się w OKO.press, gdzie oni rzeczywiście opisywali przypadek ze Słupska z tego, co pamiętam, to był przypadek, kiedy było dwóch obywateli polskich, którzy zostali powołani do rezerwy pasywnej. Pierwszy to był właściciel hodowli ptaków, 400 ptaków, i on został zwolniony z tego obowiązku. Natomiast był też właściciel warsztatu samochodowego, który miał kilkadziesiąt samochodów do naprawy i on z tego obowiązku nie został zwolniony. Widać, że jest pewnego rodzaju dowolność, ale na razie Wojskowe Centrum Rekrutacji, powiedzmy sobie szczerze, patrzą na to dosyć logicznie i rzeczywiście wyrozumiale.
Na pewno nie zdarzy się tak, że jeżeli komuś się urodziło dziecko, jest samotnym ojcem, na pewno nie zostanie powołany, bo co ma z dzieckiem zrobić. Jest dosyć duża możliwość, tym bardziej że tak jak powiedziałem, rezerwa pasywna to jest bardzo duży zasób ludzki, z którego należy korzystać, bo rezerw w polskiej armii w tej chwili nie ma i o tych rezerwach warto byłoby powiedzieć i warto byłoby wytłumaczyć, dlaczego jest to takie ważne i dlaczego Ministerstwo Obrony Narodowej robi, ja bym powiedział nie w idealny sposób, ale robi tutaj dobrą rzecz, a więc przygotowuje rezerwy po to, że żeby się bronić w momencie, kiedy rzeczywiście nastąpi taki kryzys, co w tej chwili jest wykonywane.