Radio Białystok | Gość | prof. Marta Kosior-Kazberuk [wideo] - rektor Politechniki Białostockiej
Ponad osiem razy więcej za energię elektryczną może zapłacić w przyszłym roku Politechnika Białostocka. Władze uczelni już szukają oszczędności.
Politechnika Białostocka uroczyście inauguruje w czwartek (6.10) kolejny rok akademicki. Jakie wyzwania dydaktyczne, ale też organizacyjne stoją przed uczelnią?
Z rektor Politechniki Białostockiej prof. Martą Kosior-Kazberuk rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Politechnika Białostocka wydaje się uczelnią energochłonną. Wiemy, co dzieje się na rynku energii. Jak pani szacuje, jak bardzo wzrosną opłaty w tym roku akademickim?
prof. Marta Kosior-Kazberuk: Liczymy, szacujemy i nie budzi to dobrych wrażeń. Jako przykład podam, że kwota za energię elektryczną w "normalnych czasach" w Politechnice Białostockiej to 1,4 mln zł w skali roku. Natomiast oferta, którą otrzymaliśmy na 2023 rok, to ponad 12 mln zł. Tylko za energię elektryczną. Oczywiście nie przyjęliśmy jej i szukamy rozwiązań bardziej efektywnych i sensowniejszych.
Jakie to mogą być rozwiązania?
Przede wszystkim będziemy ogłaszać przetargi, będziemy szukać dostawcy z racjonalnymi kosztami. Czekamy też na rozwiązania rządowe, jeśli chodzi o uczelnię, i pewien rodzaj tarczy, która objęłaby również uczelnie wyższe, jeśli chodzi przede wszystkim o koszty energii elektrycznej.
Pojawiają się na przykład propozycje zamrożenia cen energii elektrycznej.
Tak. Mamy już zapowiedzi, niemniej jednak czekamy na ostateczną decyzję Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Czy np. koszty ogrzewania też wzrosną?
Owszem, ale to mniej więcej 50 proc. w stosunku do kosztów, jakie ponosiliśmy dotąd.
Czy planujecie wdrożenie oszczędności w związku ze wzrostem kosztów energii elektrycznej? Czy myślicie o nauce zdalnej lub hybrydowej?
Tak się składa, że w tej chwili trwa termomodernizacja dwóch najstarszych i największych budynków na kampusie Politechniki Białostockiej. Ale nie odczujemy jeszcze zbyt szybko korzyści z tego powodu, ponieważ zakończenie tej termomodernizacji planowane jest dopiero na koniec czerwca przyszłego roku. Oczywiście, w tej chwili analizujemy wszelkie drobne koszty zużycia energii w różnych miejscach uczelni. Szukamy miejsc najbardziej energochłonnych i staramy się racjonalnie do tego podchodzić.
Natomiast uczelnia techniczna nie zdaje egzaminu, jeśli chodzi o kształcenie zdalne. Można to robić w skali mini i jeśli chodzi o wykłady, ale na pewno nie o zajęcia praktyczne, nie o laboratoria. I tych, dopóki nie będzie jakiś drastycznej sytuacji w kraju, absolutnie nie przenosimy na zajęcia zdalne.
Być może nieco ograniczymy funkcjonowanie uczelni w trakcie ferii świątecznych, ale tylko i jedynie wtedy.
Na jakiej zasadzie miałoby to funkcjonować?
Na przykład obniżenie temperatury, ale w pomieszczeniach, które nie są wtedy użytkowane. Bo część uczelni, nawet w tym okresie, a zwłaszcza na przełomie roku, działa bardzo intensywnie.
Czy zmieni się harmonogram zjazdów studiów zaocznych? Chyba projektor do spraw nauki mówił, że organizacja zjazdów studentów zaocznych ma być taka, by wszyscy zjeżdżali się w jednym terminie, w jeden weekend, by w kolejnym uczelnia mogła być pusta i nie generowała kosztów.
Takie działania oczywiście zostały podjęte już przed rozpoczęciem roku akademickiego. Rzeczywiście to można zrobić bez problemu.
Mówiła pani o termomodernizacji dwóch budynków. A planujecie może jakieś duże inwestycje np. w odnawialne źródła energii, by stać się bardziej samowystarczalną, niezależną instytucją? Jesteście politechniką, uczelnią techniczną, macie duży kampus, więc powinniście świecić przykładem.
Widmo kryzysu energetycznego przyspieszyło nasze działania rozpoczęte około roku temu pod hasłem "Moja zielona PB". To bardzo kompleksowy program, obejmujący zarówno analizę kierunków badań i kształcenia kadr, jak i zarządzania uczelnią. Mamy więc już bardzo konkretny plan, doprecyzowujemy kolejne jego elementy i będzie to strategia działania naszej uczelni na wiele lat.
Ilu studentów przyjęliście w tym roku akademickim?
Od października zacznie studia ponad 2400 nowych studentów Politechniki Białostockiej. To przede wszystkim studenci pierwszego roku studiów pierwszego stopnia stacjonarnych i niestacjonarnych.
To nawet nieco więcej niż w ubiegłym roku akademickim.
Nieco więcej mamy na studiach niestacjonarnych.
Jakie kierunki cieszyły się największym zainteresowaniem?
Jak zawsze informatyka, ale też i matematyka stosowana, informatyka i ekonometria. Kierunki na wydziale architektury, czyli sama architektura, grafika i architektura wnętrz, ale też i architektura krajobrazu, logistyka, budownictwo. Większe zainteresowanie niż w ubiegłym roku zanotowała też automatyka i robotyka.
Czy są to te kierunki, które poleciłaby pani obecnym uczniom szkół średnich?
Owszem. Ale też Politechnika Białostocka oferuje szereg innych ciekawych kierunków takich jak energetyka cieplna, inżynieria biomedyczna, biotechnologia, również bardzo potrzebnych, dających bardzo solidne przygotowanie inżynierskie i też pożądanych w regionie. A też, jeśli ktoś z absolwentów nie zechce zostać w regionie, to inżynierowie mają otwarty rynek pracy na całym świecie.
Ceny na rynku najmu mieszkań zdecydowanie wzrosły, także w Białymstoku. Czy w związku z tym swój renesans przeżywają akademiki Politechniki Białostockiej, które w ostatnich latach chyba nie były szczególnie oblegane?
Były oblegane. Nasze akademiki zawsze były oblegane.
To czy teraz wzrosło zainteresowanie?
Tak. Zwłaszcza że dwa obiekty zostały wyremontowane, dostosowane do przepisów przeciwpożarowych. Otwieramy je w tym roku i dzięki temu mamy w ofercie o wiele większą bazę lokalową.
Akademiki są świetnie zlokalizowane nie tylko w stosunku do kampusu Politechniki Białostockiej, ale też kampusów innych uczelni, centrum miasta. To jest naprawdę świetne miejsce do mieszkania.