Radio Białystok | Gość | Waldemar Kraska [wideo] - wiceminister zdrowia
"Dług zdrowotny w zakresie chorób nowotworowych po pandemii jest dość duży. Chcemy, aby pacjenci mieli nie tylko szybki dostęp do leczenia, ale także równy dostęp w całym kraju. Kładziemy na jakość, żeby w każdym miejscu w naszym kraju, ta jakość leczenia była taka sama" - mówi Waldemar Kraska.
Kryzys energetyczny, ale też duże inwestycje w kilkunastu szpitalach pediatrycznych w Polsce, w tym w białostockim - placówki dostaną pieniądze z Funduszu Medycznego. O tym z wiceministrem zdrowia Waldemarem Kraską rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: 228 milionów złotych dostanie tylko jeden szpital — UDSK w Białymstoku. To pieniądze z Funduszu Medycznego, ale takich zastrzyków ma być więcej dla pozostałych szpitali w Polsce. Na jakie wsparcie w najbliższym czasie z Funduszu Medycznego mogą liczyć szpitale?
Waldemar Kraska: W tej chwili rozstrzygnęliśmy konkurs dla szpitali pediatrycznych. To jest 14 nowych propozycji finansowych na rozbudowę infrastruktury właśnie szpitali pediatrycznych w całym kraju.
Białostocki szpital jest w czołówce tych, co dostały najwięcej, bo nawet Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach dostało 60 milionów mniej niż UDSK.
Tak, rzeczywiście. I w rankingu, jeżeli spojrzymy na listę podmiotów, które zakwalifikowały się do tego rozdania, szpital w Białymstoku był na piątym miejscu, czyli bardzo wysoko. To mnie bardzo cieszy, że wniosek był bardzo dobrze przygotowany, dlatego szpital otrzymał tak duże dofinansowanie. W całym kraju to jest ponad 3 miliardy złotych. To jest naprawdę bardzo duży zastrzyk pieniędzy, szczególnie dla tych szpitali pediatrycznych, które są bardzo ważnym elementem naszego systemu ochrony zdrowia, to są najmłodsi ludzie, którzy wymagają najczęściej szybkiej diagnostyki, szybkiego leczenia. Tak, jak w Białymstoku, te pieniądze będą przekazane głównie na rozbudowę AOS, czyli leczenia ambulatoryjnego. Wiemy, że przebywanie dziecka na oddziale szpitalnym wiąże się z dużym stresem i dla dziecka, i dla rodziców, a wiele badań diagnostycznych, wiele procedur medycznych możemy wykonać ambulatoryjnie, więc w tym kierunku idzie Białystok i to bardzo dobrze.
Ten konkurs był skierowany do pediatrii. Jakie konkursy będą w najbliższym czasie dla pozostałych szpitali?
Z Funduszu Medycznego, który co roku jest zasilany kwotą 4 miliardów złotych, to jest program przewidziany na lata 2021-2027, w sumie to będzie ponad 40 miliardów zł i także na jesieni właśnie z tego subfunduszu, w którym przeznaczamy pieniądze na tak zwane inwestycje strategiczne, czyli infrastrukturę strategiczną, chcemy ogłosić kolejny konkurs na onkologię. Wiemy, że to też jest bardzo ważne, szczególnie po okresie pandemii dług zdrowotny w zakresie chorób nowotworowych jest dość duży. Chcemy, aby pacjenci mieli nie tylko szybki dostęp, ale także równy dostęp w całym kraju. Także kładziemy na jakość, żeby w każdym miejscu w naszym kraju, obojętnie czy to jest duży ośrodek akademicki taki jak Białystok, a także w mniejszych, ta jakość leczenia była taka sama, żeby ta procedura, która jest wdrażana w przypadku choroby nowotworowej, była wszędzie jednakowa.
Czy to będzie także związane z tym, że od stycznia wchodzi w życie Narodowa Sieć Onkologiczna?
Tak. Chcemy, aby od stycznia weszła ta ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej. To jest bardzo fajny pomysł, który początkowo obejmie wszystkie szpitale onkologiczne tą siecią. W połowie roku chcemy już pewne ośrodki przesiać, bo tak jak powiedziałem, chcemy, aby ośrodki miały wystandaryzowane procedury, żeby te leczenia odbywały się na podobnych standardach. To dla pacjenta jest też ważne. Myślę, że najważniejsze i najbardziej odczuwalne jest też to, że w sieci onkologicznej każdy pacjent będzie miał swojego przewodnika po tym systemie. To będzie jego koordynator, który będzie mu umawiał wizyty, konsultacje, diagnostykę, leczenie, rehabilitację. Czyli od momentu, kiedy dostajemy czasem złą wiadomość, że jesteśmy chorzy onkologicznie i czasami świat się nam przewraca o 190 stopni, nie wiemy, co dalej zrobić, będziemy mieli osobę przeznaczoną specjalnie dla nas i ta osoba będzie nas prowadziła przez ten czasem zawiły system onkologiczny.
Pacjenci Białostockiego Centrum Onkologii doskonale wiedzą, o czym pan mówi, bo tam, ten system jest już wdrożony. Na jakie wsparcie mogą liczyć szpitale, jeżeli chodzi o rosnące koszty związane z prądem, z ogrzewaniem? Czy rząd pracuje nad jakimiś rozwiązaniami dla nich?
Szpitale są zaliczane do tej infrastruktury krytycznej, czyli tutaj nośników ciepła nie może zabraknąć, mówiąc o ogrzewaniu, ale także oczywiście o prądzie. Doskonale wiemy, że te ceny także dotykają ochronę zdrowia, dlatego także w tej chwili, szczególnie dla tych mniejszych szpitali, które borykają się z tymi problemami, wprowadzamy mechanizmy ochronne. W tej chwili odbywają się rozmowy dyrektorów NFZ z poszczególnymi dyrektorami szpitali o podniesienie o 16% wyceny punktów, które szpitale wypracowują. Czy to wystarczy? Trudno w tej chwili powiedzieć, bo te ceny niestety z dnia na dzień się zmieniają, raz spadają, raz rosną. Chcemy rozmawiać z dyrektorami i tę informację podjąć.
A co już dyrektorzy sygnalizują?
Dyrektorzy sygnalizują, szczególnie po tej ustawie podwyżkowej, że w tej chwili te pieniądze na podwyżki są, ale niestety wzrosły koszty utrzymania całego zakładu pracy. Chodzi tu o koszty energii i na pewno my musimy się nad tym pochylić, żeby dyrektorzy nie generowali długów, a przetrwali ten trudny okres, który nie wiadomo, ile będzie trwał.
Jakie sygnały, w jakim czasie popłyną do dyrektorów, jeżeli chodzi o pomoc rządu w kwestii kosztów ogrzewania, prądu?
Myślę, że jak najszybciej, bo ten czas biegnie. Za chwilę zaczyna się już sezon grzewczy, zbliża się okres zimowy, więc te koszty będą na pewno dość duże. To też jest uzależnione, z jakiego źródła energii ciepła korzysta dany szpital. Dla każdego szpitala musimy opracować oddzielne rozwiązanie.
Jakie są prognozy resortu zdrowia odnośnie epidemii koronawirusa?
Mam nadzieję i te prognozy, którymi w tej chwili dysponujemy, pokazują, że przez najbliższe tygodnie, a nie chcę wybiegać daleko w przyszłość, bo to tak, jak z prognozą pogody, nie zawsze się sprawdzają, wydaje mi się, że nie będzie aż tak dużych wzrostów. Aczkolwiek, to, co się w tej chwili dzieje w krajach Europy Zachodniej, widzimy systematyczny wzrost nowych przypadków. Jeżeli chodzi o łóżka szpitalne, bo to jest jakby najbardziej miarodajny wskaźnik, one u nas zatrzymały się na poziomie około 3 tysięcy zajętych łóżek. Trochę teraz zaobserwowaliśmy od 1 września wzrost zajętych łóżek pediatrycznych, ale może jest to związane z powrotem dzieci do szkół. Zrobiliśmy także prognozę od pierwszego października, kiedy młodzież studencka wraca do nauki, nie będzie raczej widocznych wzrostów zakażenia. Mam nadzieję, że także ta akcja komunikacyjna, z którą ruszyliśmy, czyli przekonywanie osób do tej dawki przypominającej, która jest skierowana na ten wariant Omikron, odniesie skutek, bo troszeczkę to jest inna komunikacja, chcemy docierać do ludzi, żeby ich przekonać wiedzą medyczną, pokazać, że ta szczepionka jest bezpieczna, skuteczna i warto się zaszczepić.
Ostatnio dużo mówi się też o jodku potasu i warto mówić, zwłaszcza tym osobom, które kupują, i nie daj Boże, biorą na zapas.
To jest pewne niebezpieczeństwo, dlatego zrezygnowaliśmy z rozdysponowania tego jodku wśród mieszkańców, ponieważ tak jak to było z ruchem antyszczepionkowym, także w tej chwili obawiamy się, że w mediach społecznościowych mogą się pokazać różne fake newsy, które będą mówiły, że jest niebezpieczeństwo, proszę wziąć tę tabletkę, a to nie jest obojętne dla naszego zdrowia. To jest preparat, który blokuje naszą tarczycę przed wchłanianiem radioaktywnego jodu, dlatego myślę, że w tej chwili wojewodowie rozdysponowują te tabletki po poszczególnych gminach i jeżeli będzie, nie daj Boże, taka potrzeba, mieszkańcy na pewno będą o tym powiadomieni i wtedy należy taką tabletkę przyjąć.
Za kilka dni gminy mają przedstawić wykaz miejsc, gdzie te tabletki będą dostępne w razie potrzeby. Dziękuję za rozmowę.