Radio Białystok | Gość | mjr Katarzyna Zdanowicz - rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej
"W tej chwili mamy już około 140 km gotowej zapory z naniesionymi przęsłami, te prace, kiedy już mamy gotowe pewne elementy, przebiegają dość sprawnie. Firmy mają termin do końca czerwca i widać, że wywiążą się z tego terminu" - mówi rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Za niespełna trzy tygodnie zniesiony będzie zakaz wjazdu do przygranicznych miejscowości. Jak tłumaczy Straż Graniczna jest to możliwe dzięki postępom w pracach przy budowie zapory na granicy i mniejszej skali nielegalnej migracji. M.in. o tym z rzeczniczką Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej major Katarzyną Zdanowicz rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Od lipca nie będzie już faktycznie tej strefy z zakazem wjazdu, która sięgała kilku kilometrów od linii granicy, obowiązywać będzie natomiast 200-metrowy pas z zakazem wstępu przy granicy. To powiedzmy może o informacjach praktycznych - po pierwsze czy on będzie jakoś oznakowany, albo zabezpieczony przez służby, a po drugie - jakie będą ewentualne konsekwencje wkroczenia w tę strefę?
mjr Kataryna Zdanowicz: To wszystko jest teraz przedmiotem analiz i prac, jeżeli chodzi o wprowadzenie tego 200-metrowego odcinka, licząc od linii granicy, na który nie będzie możliwe wejście. Możliwości wprowadzenia takiego pasa daje nam ustawa o budowie zabezpieczenia granicy państwowej. Jak wiemy, prace idą bardzo dobrze, zgodnie z harmonogramem, więc tutaj możemy skorzystać z tego elementu i wprowadzić - właściwie to wojewoda wprowadza na wniosek straży granicznej - taki pas 200-metrowy, licząc od linii granicy.
Czy ustawa przewiduje, jakie to będą mandaty ewentualnie, czy może jakieś poważniejsze konsekwencje?
Przy linii granicy mamy cały czas pas drogi granicznej, który wynosi 15 m. Prawdopodobnie zasady będą takie same - wchodzić na pas drogi granicznej absolutnie nie wolno, jest to zabronione i jest karane mandatem w wysokości do 500 zł.
I prawdopodobnie podobnie będzie w tej 200-metrowej strefie?
Prawdopodobnie tak.
Powiedzmy teraz o najnowszych danych - jak wyglądają postępy, jeśli chodzi o budowę zapory?
Tak jak mówiłam - budowa przebiega zgodnie z harmonogramem. W tej chwili mamy już około 140 km gotowej zapory z naniesionymi przęsłami, ale to nie oznacza, że budowa to jest tylko wmontowanie przęsła, bo cały czas równoległe są prowadzone prace związane z palowaniem, z montowaniem słupów, także te prace w tej chwili, kiedy już mamy gotowe pewne elementy, przebiegają dość sprawnie.
Mamy termin do końca czerwca, firmy mają termin do końca czerwca i widać, że wywiążą się z tego terminu. Jeżeli chodzi o wykonanie drogi technicznej wzdłuż granicy, to można powiedzieć, że wykonana ona jest w 100%, a to w zdecydowany sposób też ułatwia wykonywanie prac budowlanych.
Czy koszty budowy pozostają niezmienne, bo słyszymy informacje o dużych podwyżkach cen materiałów na światowych rynkach, między innymi cen stali?
Stal została zakupiona wcześniej, w związku z czym uniknęliśmy tej sytuacji. Na tę chwilę nie mam informacji, żeby tutaj jakimś podwyżkom uległo wykonanie tych wszystkich prac.
Przypomnijmy, jaka to kwota?
To jest ponad miliard złotych - 1 mld 400 mln zł, o ile dobrze pamiętam.
Do tego jeszcze urządzenia elektroniczne.
Urządzenia elektroniczne, bo pamiętajmy, że samo wybudowanie bariery fizycznej, to nie jest zakończenie prac związanych z budową zabezpieczenia granicy państwowej. Do tego dochodzi jeszcze tak zwana bariera elektroniczna, czyli to są wszystkie elementy związane z kamerami, kamerami termowizyjnym, z perymetrią, które tak naprawdę dopełnią całość, bo wtedy będziemy mieli informację od razu, na bieżąco w placówkach straży granicznej o tym, że ktoś próbuje nielegalnie tę granicę przekroczyć, że podchodzi do tego ogrodzenia i tu będziemy mogli szybko reagować.
Ta droga techniczna, tak jak mówiłam, w zdecydowany sposób ułatwia dojazd do linii granicy, także to dopiero będzie pełny element razem z tą barierą elektroniczną.
Jeżeli chodzi o urządzenia elektroniczne, jak tutaj wygląda harmonogram prac?
Złożone zostały projekty, one podlegają teraz analizie przez firmę, która będzie montować te zabezpieczenia elektroniczne. Potrzebna jest do tego bariera fizyczna, żeby w ogóle zacząć budowę bariery elektronicznej, także jeżeli tylko będzie możliwość to na tych elementach, gdzie oddawane są częściowo odcinki bariery fizycznej, rozpocznie się montowanie tej bariery elektronicznej.
Do września?
Do września. Liczymy na to, że koniec trzeciego kwartału, to jest ten czas kiedy ta bariera, to zabezpieczenie granicy w całości zostanie wykonane.
Na powstającej na granicy zaporze, są właśnie montowane te urządzenia elektroniczne, a nie elektryczne, bo z takim stwierdzeniem też się spotkałem, że to urządzenia elektryczne i ta bariera będzie podłączona do prądu - to nie jest prawda.
To nie jest prawda. Teraz mamy różnego rodzaju technologie, perymetria to jest ten element, który już od kilku lat wchodzi, jeżeli chodzi o zabezpieczenie granic, nie tylko tutaj w Polsce, ale też w innych krajach.
W związku z montowaniem urządzeń elektronicznych z perymetrią ma też powstać centrum nadzoru. Czy jest miejsce, gdzie to powstanie, czy to będzie jedno miejsce, czy np. w kilku placówkach straży granicznej?
To centrum nadzoru powstanie w komendzie oddziału podlaskiego, tutaj będzie to nowa sekcja, nowy organ, który będzie się zajmował właśnie zbieraniem informacji o tym, co się dzieje na granicy i przesyłaniem tego bezpośrednio do placówek, by mogły reagować na dane zdarzenia.
Mówimy o komendzie w Białymstoku na Bema?
Tak. Będzie weryfikowany sygnał, czy jest prawdziwy, czy to nie jest element związany z przejściem zwierzęcia, drzewem, wiatrem, więc te informacje będą sprawdzane, potem przekazywane już do konkretnej jednostki, do konkretnej placówki, która będzie działać, jeżeli będzie podejmowana próba nielegalnego przekroczenia granicy.
Tutaj w związku z tym, że ciągle Podlaski Oddział Straży Granicznej się zmienia - będziemy przyjmować nowe osoby. Ciągle mówimy o tym, że prowadzimy nabór, zapraszam wszystkich chętnych, bo jak widzimy, te zadania i obowiązki funkcjonariuszy straży granicznej się zmieniają, dochodzą nowe.
Czekają was chyba też jakieś szkolenia w związku z tymi urządzeniami elektronicznymi?
Zdecydowanie tak, to nie tylko mówimy o szkoleniach w tym zakresie, ale i innych szkoleniach. Od jakiegoś czasu mam możliwości używania tarcz, czy przenośnych plecakowych miotaczy gazu, z tego się też musimy szkolić, ale to nie są tylko te elementy. Tak naprawdę funkcjonariusze straży granicznej szkolą się cały czas i podstawą funkcjonowania straży granicznej są wyszkoleni funkcjonariusze, którzy dysponują bardzo dobrym sprzętem.
Zapora na granicy już jest, oczywiście jeszcze bez tego systemu zabezpieczeń elektronicznych, ale czy migranci próbują tę granicę, tę zaporę jakoś przekraczać? Czy służby białoruskie wciąż też pomagają w tym przekraczaniu granicy?
No niestety tak. I tutaj mówię o próbach nielegalnego przekraczania granicy, ale też o zaangażowaniu służb białoruskich. Tej doby mieliśmy sytuację, kiedy w stronę służb ochraniających granice naszego państwa rzucane były kamienie właśnie przez służby białoruskie, czyli ten element, jeżeli chodzi o prowokację, czy odwrócenie uwagi przez służby białoruskie, cały czas jest stosowany po to, by umożliwić przekroczenie nielegalnie granicy osobom, które kontaktują się ze służbami białoruskimi, które po prostu z nimi współpracują, jeżeli chodzi o nielegalne przekroczenie granicy.
A czy są próby przekroczenia granicy również na tym odcinku, gdzie jest ten płot?
Oczywiście, że tak. Każda bariera jest do przejścia, tylko potrzebne są odpowiednie narzędzia. Te próby są podejmowane, na szczęście jest ich niewiele, bo jest to bariera dość wysoka, solidna, niestety niewyposażona jeszcze w tę optoelektronikę, która dopełni całość. Natomiast te próby są ujawniane i te osoby są ujawniane.
Rozmawiałem w weekend z mieszkańcami przygranicznych miejscowości. Wg ich relacji cudzoziemcy wciąż są tam widywani, nawet poza strefą objętą zakazem wjazdu.
Tak, zdarza się tak. Ta bariera nie jest jeszcze wybudowana w całości, poza tym mamy jeszcze odcinki rzeczne, na których nie ma tej fizycznej bariery, na niektórych odcinkach tam będzie tylko i wyłącznie bariera elektroniczna, więc ten szlak nielegalnej migracji, on się zapisuje już gdzieś wśród cudzoziemców, którzy chcą nielegalnie dostać się do Europy i te osoby cały czas się pojawiają i prawdopodobnie będą się pojawiać w najbliższej przyszłości.
Czy ten szlak na pograniczu polsko-białoruskim na stałe wpisuje się już w te szlaki migracyjne do Europy, obok tego przez Morze Śródziemne, chociażby szlak bałkański?
To widać wyraźnie. To, co mieliśmy w 2020 roku - 120 osób, a potem następnego roku 40 tysięcy, w tej chwili mamy już ponad 5,5 tys. osób, które próbowały nielegalnie przekroczyć granicę. Jest to zdecydowanie bardziej utrudnione, poszła też informacja o tym, że tę granicę trudno jest przekroczyć i że jest to praktycznie niemożliwe. Natomiast te próby są podejmowane, będą podejmowane i jak widzimy, są to cudzoziemcy z różnych krajów - to jest Jemen, Kongo, Indie, Egipt, Afryka Subsaharyjska. Niestety musimy się zmierzyć z ciągłymi próbami nielegalnego przekraczania granicy, jesteśmy przygotowani do tego, by tę granicę ochronić, by nie dopuszczać do jej nielegalnego przekraczania.
Dziękuję bardzo za rozmowę.