Radio Białystok | Gość | ppłk Tomasz Gergelewicz - z Akademickiego Centrum Komunikacji Strategicznej
"Dezinformacja, fakenewsy mają wzbudzić panikę, działać na emocjach, na strachu. Jeżeli zostaniemy zaatakowani przez taki fakenews, odpowiednio go nie rozpoznamy, to co robimy? Podajemy to dalej i to kłamstwo, ten fałsz, żyje własnym życiem w przestrzeni informacyjnej, na portalach społecznościowych" - mówi ppłk Tomasz Gergelewicz.
Na fakenewsy i dezinformację narażeni są wszyscy użytkownicy internetu. Te zjawiska wyraźnie nasilają się w czasie konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą. Kto jest odpowiedzialny za dezinformację i jak jej przeciwdziałać? Między innymi o tym z podpułkownikiem Tomaszem Gergelewiczem z Akademickiego Centrum Komunikacji Strategicznej rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: W czasie inwazji Rosji na Ukrainę przyszło nam się mierzyć w przestrzeni cyfrowej z nasiloną dezinformacją i z fakenewsami. Wojna zawsze toczyła się także w przestrzeni informacyjnej, ale chyba jeszcze nigdy nie na taką skalę.
ppłk Tomasz Gergelewicz: Faktycznie jest to wojna, która rozpoczęła się zagrożeniem hybrydowym, przeistoczyła się w konflikt kinetyczny, ale to nie zmienia faktu, że nadal wojna informacyjna jest pełnoskalowa i bardzo nadal niebezpieczna.
Skąd biorą się dezinformacja i fakenewsy, w tym przypadku w polskiej przestrzeni wirtualnej?
To są działania, które są elementem początkującym pewne szerokoskalowe zagrożenia. Jak widzimy to na przykładzie wojny na Ukrainie, one były taką pocztą do działań kinetycznych, a biorą się z tego, żeby przeprowadzić skuteczną operację zajęcia kraju, destabilizacji kraju, przejęcia administracji, rządu, zawładnięcia danym państwem, najpierw należy przygotować do tego grunt, należy państwo destabilizować od środka, obniżyć morale społeczeństwa. Tak więc te wszystkie działania dezinformacyjne i wykorzystywane do tego fakenewsy mają właśnie na celu przygotowanie podłoża do konfliktu.
Ukraińcy wydaje się, że nie dali się i miejmy nadzieję, że się nie dadzą. Jeżeli chodzi o polski internet, padamy ofiarą dezinformacji i fakenewsów.
Niestety jest to prawda. Stąd kampania Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej wspólnie z Akademickim Centrum Komunikacji Społecznej kampania fejkoodporni. Pierwszym, najważniejszym elementem, aby zwalczać dezinformację, jest budowanie świadomości o tym, że ta dezinformacja istnieje, ale nie jesteśmy bezsilni. Mamy narzędzia, mamy możliwości dezinformacji się przeciwstawić i jak pan redaktor wspomniał, w polskiej przestrzeni informacyjnej również dezinformacja istnieje. Jest ona zakrojona na szeroką skalę i nasila się w dzisiejszej dobie walki na Ukrainie.
Walcz z dezinformacją i wygrywaj nagrody
Zanim powiemy o tym, jak przeciwdziałać tej dezinformacji to chciałbym, żeby pan jeszcze wytłumaczył, kto nas dezinformuje?
Dezinformuje nas Rosja oraz Białoruś. Wojna na Ukrainie tworzy pewną podstawę, pewne pole do tego, aby ta dezinformacja była jeszcze mocniejsza, jeszcze bardziej złośliwa i jeszcze bardziej dokuczliwa, ale musimy zdawać sobie sprawę, że sąsiedztwo z takimi reżimami, jak reżim Białorusi, jak sąsiedztwo z Rosją, stwarza nam zagrożenie niemalże na co dzień. Dlatego budujemy odporność nie tylko w kwestii przeciwstawienia się zagrożeniu tu i teraz, w świetle obecnej sytuacji, ale musimy stale budować odporność społeczną, ponieważ niestety zagrożenie dezinformację jest stałe.
Sprawa kryzysu migracyjnego to wydaje się, że był doskonały poligon doświadczalny, jeżeli chodzi o dezinformację i fakenewsy, a jeżeli chodzi o te ostatnie dni, wiem, że nie powinno się powielać fakenewsów i dezinformacji, ale tak dla przykładu, żebyśmy wiedzieli, z czym się mierzymy, z jakimi fakenewsami się pan spotkał, jeżeli chodzi o Ukrainę?
Podam dwa, one są ze sobą połączone. To jest kwestia gotówki w bankomatach, ta dezinformacja dość mocno uderzyła w społeczeństwo, ponieważ dotyczy bardzo codziennej, przyziemnej kwestii. Co by się stało, jeżeli przesyłanie pieniędzy drogą elektroniczną nie będzie możliwe? Wówczas należałoby wybrać pieniądze z banku. I co by się okazało, jeżeli tych pieniędzy w bankomatach zabraknie? To jest dezinformacja, ona została wykryta, zostały przedstawione fakty już na poziomie rządu, że gotówki w bankomatach nie zabraknie, że ta kwestia jest zabezpieczona. Od razu posłużę się drugim przykładem paliwa. Wiemy, że doszło do pewnego rodzaju panicznego zachowania, ludzie zaczęli tankować nie tylko auta do pełna, ale również jakieś przygotowane pojemniki.
Reasumując, to jest pokłosie dezinformacji — wzbudzić panikę, działać na emocjach i działać na strachu. Jeżeli zostaniemy zaatakowani przez taki fakenews, jeżeli odpowiednio go nie rozpoznamy, to co robimy? Podajemy to dalej. I to kłamstwo, ten fałsz, żyje własnym życiem w przestrzeni informacyjnej, na portalach społecznościowych, niestety też w niektórych mediach. Następnie krąg osób zaangażowanych w dezinformację, będących jednocześnie trybem w tej maszynie dezinformacyjnej tworzy pewien ogląd, że faktycznie mamy do czynienia z sytuacją realną, że pieniędzy w bankomacie może zabraknąć, że paliwa na stacji może zabraknąć. I co się dzieje? Wszyscy ruszają do bankomatu, ruszają na stację paliw. I z czym się mierzymy? Że faktycznie przez jakiś krótki okres czasu, jeżeli wiele osób zaczyna w tym samym momencie wybierać pieniądze, to faktycznie w których bankomatach pieniędzy może zabraknąć. Proszę zwrócić uwagę na to, jak dezinformacja potrafi być skuteczna, ponieważ, jeżeli my jesteśmy wkręceni w tryb dezinformacji, nie mamy wiedzy na temat tego, jak ją rozpoznać, przyczyniamy się realnie do jej szerzenia, stajemy się przedmiotem manipulacji.
Popularnie mówi się na to "użytecznymi idiotami".
Niestety to jest trafne sformułowanie.
Zatem proszę nam powiedzieć, jak rozpoznawać fakenewsy i jak odpowiednio selekcjonować te informacje?
To jest kilka kroków, które Akademickie Centrum Komunikacji Strategicznej podaje, 5 takich podstawowych zasad, które każdy powinien znać. Pierwsza — nie sugerujemy się tytułem. Znamy pojęcie clickbait, które ma na celu szumnie, prowokująco zwabić nas do tego, abyśmy klikali w tytuły. Bardzo często okazuje się potem, że treść z tym tytułem nie ma związku, ale już sam tytuł powinien budzić pewne zastrzeżenia, jeżeli jest zbyt wyrazisty, zbyt natarczywy. Następnie zwracamy uwagę na emocjonalny język i celowe wzbudzanie sensacji. To o czym już mówiłem - granie na naszych emocjach, na naszym strachu. Tym samym należy być bardzo czujnym. Ten tekst, który widzimy, czy krótka wzmianka na Twitterze, tekst opublikowany gdzieś na jakieś stronie niewiadomego pochodzenia, czy on faktycznie jest mało merytoryczny, a bardziej emocjonalny? Następnie zwracamy uwagę na autora na źródło, na linki, na zdjęcia. Bardzo często zdarza się, że te zdjęcia, które wspierają dany materiał, one są po prostu z niewiadomych źródeł, są niewiadomego pochodzenia. Bardzo często są po prostu przestarzałe.
Obecny konflikt jest bardzo często wspierany przez zdjęcia z 2014 roku lub pochodzące z zupełnie innych części świata. Na to należy zwracać uwagę. Proszę sugerować się przede wszystkim platformami sprawdzonymi. Myślimy, zanim udostępnimy. Bardzo prosiłbym przede wszystkim skupić się na tym ostatnim elemencie, bo to są te tryby w maszynie dezinformacyjnej. Jeżeli nawet fakenews nie zostanie przez nas odpowiednio wykryty, jeżeli ten fakenews zadziała tylko na nas, to jest ta pierwsza faza, druga o wiele gorsza zaczyna się wtedy, kiedy ten fakenews zaczynamy udostępniać, chcemy być pierwsi, chcemy być sensacyjni, to nie jest dobry kierunek. Tak szybko, jak klikamy, sharujemy, tak szybko szerzymy dezinformację i stajemy się niestety tym podmiotem manipulowanym i trybem w dezinformacyjnej maszynie.
Co zrobić z artykułami czy komentarzami, które budzą nasze wątpliwości? Na pewno ich nie powielać, o czym pan już wspomniał przed chwilą, ale czy można je na przykład gdzieś zgłosić albo, czy należy je gdzieś tam w komentarzach dementować?
Oczywiście. To są właśnie te kluczowe elementy. Mamy adresy mailowe na stronie Ministerstwa Obrony Narodowej, adres mailowy Akademickiego Centrum Komunikacji Strategicznej przy Akademii Sztuki Wojennej, jest naprawdę wiele instytucji, zaczynając od instytucji rządowych, które przyjmują wszelkie zgłoszenia i które te dezinformacje zwalczają. Mamy oczywiście pole komentarzy, w których jasno możemy napisać. Nie bójmy się tego, napiszmy "moim zdaniem ta informacja jest nieprawdziwa, proszę podać źródło i autora, czy rzeczywiście tak się wydarzyło?". Wystarczy zadać kilka takich pytań i na pewno znajdą się osoby, którym ta lampka się zapali. Czy może jest to fake, może gdzieś to już kiedyś widziałem i zostało stwierdzone, że jest to fakenews? Nie bójmy się pisać bezpośrednio do autorów. To jest też bardzo ważne.
Na koniec zostaje mi polecić naszym słuchaczom media społecznościowe i stronę internetową Radia Białystok. Tam podajemy sprawdzone informacje. Dziękuję bardzo za rozmowę panie pułkowniku.
Bądź na bieżąco - śledź naszą relację na żywo