Radio Białystok | Gość | dr Arkadiusz Niedźwiedzki - ekonomista z Uniwersytetu w Białymstoku
- Trudno powiedzieć, żebyśmy obserwowali dosłownie już efekty zmniejszenia cen, bo na to muszą zareagować ci, którzy sprzedają. Może to być rozciągnięte na kilka dni - mówi ekonomista.
Tarcza antyinflacyjna 2.0 wchodzi w życie. VAT na wiele produktów spożywczych spada od lutego z 5 proc. do zera. Obniżona jest też stawka na paliwa silnikowe z 23 do 8 proc. Czy konsumenci odczują te obniżki?
Między innymi o tym z ekonomistą dr. Arkadiuszem Niedźwiedzkim z Uniwersytetu w Białymstoku rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Czy był już pan dzisiaj na zakupach i czy jest dużo taniej?
dr Arkadiusz Niedźwiedzki: Jeszcze nie byłem, ale przypuszczam, że może być troszkę taniej, co dotyczy w szczególności zaopatrzenia w paliwa.
Zacznijmy jednak od tego, co jest na półkach sklepowych.
W tym przypadku trudno powiedzieć, żebyśmy obserwowali bardzo szybko, czyli dosłownie na już, efekty zmniejszenia cen, bo na to muszą zareagować ci, którzy sprzedają. Może to być rozciągnięte na kilka dni. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało.
Jakie produkty są objęte od dzisiaj zerowym VAT-em i dlaczego akurat takie.
Produkty te można określić mianem produktów pierwszej potrzeby. Wydaje się, że to działanie jest jak najbardziej celowe, bo produkty takiego głównego zaopatrzenia, jeżeli chodzi o spożywkę, są istotne. Pamiętajmy, że obniżka podatku VAT na te dobra, które możemy określić mianem powszechnego użytku i powszechnego spożycia, ma niestety charakter nietrwały.
Gdyby to była obniżka trwała, gdyby było powiedziane, że ceny będą obniżone na zawsze, że stawka zerowy na przykład VAT-u będzie obowiązywała w sposób stały, to jak najbardziej ceny te można by było potraktować jako ceny stałe. Ale one kiedyś się skończą, a inflacja jest zjawiskiem, które bazuje niestety na oczekiwaniach, w związku z tym, jeżeli oczekujemy wzrostu cen, to ta krótkoterminowa obniżka wynikająca z obniżenia VAT-u może poskutkować w dłuższej perspektywie jeszcze większymi cenami.
Niektórzy eksperci wskazują, że sklepy, sieci handlowe w ostatnich dniach podnosiły nawet ceny po to, żeby teraz obniżyć je wraz z zerowym VAT-em i wrócić do tego, co tak naprawdę było.
Jako konsumenci mogliśmy obserwować takie zjawisko czy to właśnie w sieciach handlowych, czy to na stacjach paliwowych. Proszę zauważyć, że cena paliw na stacjach wynosiła prawie tyle, co miesiąc temu, czyli była w okolicach niespełna 6 zł. Obniżki te więc jak najbardziej powinny skutkować, ale no cóż - będą z większego pułapu, niestety.
Stawka na paliwa spadła z 23 do 8 proc. Jaka powinna być zatem mniej więcej cena na stacjach w najbliższych dniach?
Cena ta też jest związana z ruchami na rynku, a więc trudno wskazywać, że będzie to takie stricte rachunkowe obniżenie związane dosłownie ze zmniejszeniem VAT-u. Natomiast oczekuje się, że powinno być to zmniejszenie krótkoterminowe o 60-70 gr, jeżeli chodzi o cenę za litr paliwa.
Czyli mniej więcej 5,30 zł?
Mniej więcej oczekuje się, że będą to tego typu wielkości. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w praktyce. Mam nadzieję, że może jeszcze troszkę mniej.
Od dziś obowiązuje też zerowy VAT na gaz ziemny, 5-procentowa stawka VAT w przypadku energii elektrycznej i cieplnej. Czy tutaj Polacy również odczują różnicę?
Tak, ale pamiętajmy, że te obniżki, które dotyczą dosłownie gospodarstw domowych, krótkoterminowo powinny wpłynąć na to, że zapłacimy mniej za nośniki energii. Tylko że ogólnie rzecz biorąc, obserwujemy zwiększenie cen nośników energii, dotyczy to m.in. gazu, i w dłuższej perspektywie, pamiętając, że gaz służy między innymi do produkcji nawozów, w które zaopatrywane jest rolnictwo, możemy niestety oczekiwać zwiększenia cen żywności. Czyli teraz jak najbardziej te działania krótkoterminowo powinny wpłynąć na zmniejszenie kosztów życia, natomiast długoterminowo potrzebne są działania regulacyjne, jeżeli chodzi o polską gospodarkę, wpływające na właśnie zmniejszenie ceny gazu dla wszystkich odbiorców, również przemysłowych.
Jakie to działania?
Jeżeli chodzi o gaz, to trudno powiedzieć, jakie konkretnie powinny być to tej chwili działania. Ceny są wysokie, jeżeli chodzi o rynek światowy.
Nie zależą od Polski.
Dokładnie. To znaczy, my zaopatrujemy się przede wszystkim z kierunku wschodniego. Głównym zaopatrującym jest Rosja, więc jeżeli ceny gazu na wstępie są bardzo wysokie, to może próbować negocjować. Natomiast kwestia jest niezwykle trudna z punktu widzenia i politycznego, i zarządzania systemem gospodarczym.
Proszę zauważyć, że w perspektywie kilku, kilkunastu miesięcy, może roku czynniki produkcji dla rolnictwa po prostu będą drogie, w związku z tym możemy sobie wyobrazić taką sytuację, kiedy rolnikom - ze względu na zakontraktowane ceny i wzrost cen czynników produkcji - nie będzie się opłacało produkować. W związku z tym możemy niestety liczyć na to, że produkcja rolnicza w warunkach i Polski, ale i szerzej Unii Europejskiej, będzie mniejsza. Jeżeli więc będzie mniejsza podaż, a popyt będzie na stałym poziomie, to niestety naturalny będzie ruch cen w górę.
Oczywiście to, co mówię, jest pewnego rodzaju scenariuszem. Może być kompletnie inaczej. Natomiast jeżeli ceny dóbr zaopatrzeniowych będą kształtowały się na takim poziomie jak obecnie, to ten czarny scenariusz może niestety się spełnić.
Jak długo w Polsce będą obowiązywać niższe stawki podatkowe?
Rząd proponuje stawki podatkowe na pewien czas, który moim zdaniem zawsze będzie za krótki. Mówi się o pół roku - to mało. To znaczy, jeżeli wyobrazilibyśmy sobie sytuację, że te stawki są obniżone na przykład na cały rok - od teraz w zasadzie do końca roku - to mogłoby to powodować pewną stabilność z punktu widzenia cykli produkcyjnych. Obecne zmiany pozwolą odetchnąć konsumentom, ale pamiętajmy, że za pewien czas może się okazać, że ceny niestety wzrosną ponadprzeciętnie.
Jak radzić sobie w sytuacji, gdy nasze budżety domowe są ograniczone, a ceny stale rosną?
Porada może niezbyt właściwa, biorąc pod uwagę stopy procentowe dotyczące oprocentowanie depozytów, ale chyba jednak warto oszczędzać, mimo że w warunkach inflacji pieniądz traci na wartości. Odczuwamy utratę realnej wartości nabywczej pieniądza, jakim dysponujemy, ale z drugiej strony nie można sobie pozwolić na wydanie wszystkiego, warto pozostawić jakieś pieniądze na czarną godzinę.
Na pewno trzeba postępować racjonalnie, a więc trzeba porównywać ceny w różnych sieciach handlowych, na stacjach paliwowych. Zdaję sobie sprawę, że mówię takie "oczywiste oczywistości", natomiast warto chyba popatrzeć na to, co wydajemy, czy być może uda się zracjonalizować jakoś wydatki, biorąc pod uwagę ograniczone pieniądze, jakimi dysponujemy. To chyba tyle można poradzić.