Radio Białystok | Gość | prof. Anna Wasilewska - wojewódzka konsultant w dziedzinie pediatrii
"Właściwie przeciwwskazań nie ma, nie koliduje z innymi szczepieniami, można nawet szczepić dziecko dzień po dniu. Mogę uspokoić państwa, że szczepienie jest bezpieczne" - mówi prof. Anna Wasilewska.
Rozpoczynają się szczepienia przeciw COVID-19 dzieci od 5 do 11 życia. Pierwszych stu najmłodszych pacjentów przyjęło już preparat w jednym z punktów w Białymstoku. Kolejne placówki w regionie szczepić będą od dzisiaj lub w następnych dniach. O tym z wojewódzką konsultant w dziedzinie pediatrii prof. Anną Wasilewską rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: Jakie zainteresowanie szczepieniami pięciolatków jest w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym?
prof. Anna Wasilewska: Zwracają się do nas bardzo często rodzice z pytaniami już od jakichś dwóch tygodni, czy będziemy szczepić akurat w naszym szpitalu. Oceniam to zainteresowanie jako bardzo duże, biorąc pod uwagę zainteresowanie ogólnie szczepieniami w Polsce. Rodzice bardzo są zainteresowani szczepieniami w naszej placówce ze względu na taki spokój, który niesie zabezpieczenie z naszej strony, czyli zabezpieczenie SOR-u, jeżeli miałoby dojść do jakiegoś zdarzenia, które oczywiście mam nadzieję, że nie wystąpi.
Ale na razie będziecie szczepić tylko przez 2 dni - dziś i we wtorek.
Na razie zaplanowaliśmy, że będą szczepienia odbywały się we wtorki i czwartki - jedno popołudnie rezerwujemy jeszcze dla tak zwanej młodzieży, czyli tych dzieci, które już były do tej pory szczepione, ale oczywiście jest możliwość rozszerzenia godzin, więc jeżeli zainteresowanie będzie duże, jak najbardziej będziemy te godziny rozszerzać.
Przy szczepieniu nastolatków od 12 do 15 roku życia nie była potrzebna zgoda lekarza, teraz wraz z rozpoczęciem szczepień młodszych roczników to się zmieniło i wszystkie dzieci poniżej 15 roku życia musi wcześniej zbadać lekarz. Dlaczego?
Myślę, że to jest głównie podyktowane spokojem rodzica o swoje pociechy. Te dzieci będą rzeczywiście przygotowane do szczepienia, w tej grupie wiekowej występują dość często infekcje dróg oddechowych, w związku z tym myślę, że to jest słuszna decyzja, żeby taką infekcję, która się zaczyna, wykluczyć, żeby potem po szczepieniu nie wystąpiły objawy, które rodzice będą interpretowali jako związane ze szczepieniem.
A co lekarz przed szczepieniem bada?
Lekarz ocenia ogólny stan dziecka i ocenia przede wszystkim drogi oddechowe, czyli osłuchuje dziecko, ocenia gardło, uszy, nos, patrzy czy nie ma infekcji wirusowych.
Przeciwwskazania do szczepienia?
Właściwie przeciwwskazań do szczepienia nie ma, szczepienie jest całkowicie bezpieczne, nie koliduje z innymi szczepieniami, także można szczepić dziecko nawet dzień po dniu. Oczywiście to już jest decyzja lekarza, czy warto to robić. Nie obserwowane są w starszych grupach wiekowych żadne problemy z tym związane.
Czy szczepionka przeciwko COVID-19 podawana 5-latkom jest bezpieczna?
Jest to szczepienie zdecydowanie bezpieczne, mamy już doświadczenia ze Stanów Zjednoczonych, mamy doświadczenia europejskie. Firma Pfizer, która jest producentem tej szczepionki, która jest dopuszczona dla dzieci, przeprowadziła liczne badania i tutaj mogę zdecydowanie uspokoić wszystkich państwa - szczepienie jest bezpieczne.
Mogą po nim wystąpić pewne działania związane z podaniem szczepienia, ale jest to zwykle odczyn w miejscu wkłucia, czyli to, co występuje po każdym szczepieniu. Może być to zaczerwienienie niewielkie, może być bolesność ręki, może być bolesność przy unoszeniu, może być bolesność przy spaniu na tej stronie.
Natomiast nie są to poważne zdarzenia niepożądane. Może wystąpić powiększenie węzłów chłonnych po tej stronie, może wystąpić stan podgorączkowy, czy gorączka. Te objawy zwykle ustępują w ciągu 24 godzin.
A czy to będzie z takim samym nasileniem, częstotliwością jak u dorosłych?
Zdecydowanie u dzieci było obserwowanych mniej tych objawów, tych działań niepożądanych niż u dorosłych, szczególnie po pierwszej dawce nic nie powinno się istotnego dziać.
Jak sobie radzić z dolegliwościami typu gorączka?
Jeżeli jest to stan podgorączkowy, wystarczy podanie paracetamolu, czy ibuprofenu, natomiast jeżeli wystąpiły jakieś objawy, które państwa zaniepokoją - proszę się zgłaszać do lekarza rodzinnego, do lekarza pediatry, który na pewno państwa uspokoi.
A jakie to mogą być objawy?
Raczej wyższa gorączka, bóle mięśniowe, mogą być takie cechy typowej infekcji grypowej, czyli takie właściwie jak w przypadku choroby covidowej.
I też objawy, które będą dłuższy czas?
Jeżeli te objawy będą się przedłużały 24 do 48 godzin, to jest taki czas, kiedy dziecko powinno spędzić w domu, odpocząć, dostać paracetamol, jeżeli jest potrzebny.
A jak bardzo skuteczna jest ta szczepionka dla dzieci?
Skuteczność jest bardzo duża, oczywiście opieramy się na danych zagranicznych, nie na danych polskich. Obserwujemy to już i w starszej grupie wiekowej, i u dorosłych - jeżeli nawet dochodzi do zachorowania, to przebieg tej choroby jest znacznie lżejszy.
A czy w ogóle warto szczepić pięciolatki, bo pojawiają się też opinie, że ta grupa wiekowa ma już odporność populacyjną, bo w zdecydowanej większości przeszła zakażenie koronawirusem. Nie wiem, na jakiej podstawie są te opinie wydawane, bo takich badań nie ma.
Z obserwacji naszej w szpitalu dziecięcym raczej bym powiedziała, że właśnie te najmłodsze dzieci do nas trafiają, nawet jeszcze młodsze niż 5 lat, ale tu oczywiście nic nie możemy zrobić, na oddziale naszym właściwie dominują dzieci młodsze w tej chwili. Dzieci starsze niestety rozwijają już powikłania po chorobie covidowej.
Są rodzice, którzy deklarują, że swoje pociechy zaszczepią, ale dopiero po pewnym czasie, bo najpierw chcą sprawdzić, jakie będą ewentualne następstwa u tych już zaszczepionych w Polsce.
Musielibyśmy czekać parę lat, żeby takie doświadczenia zebrać. Natomiast nic poza tymi cechami, o których mówiłam, czyli cechami infekcji, czy stanu podgorączkowego dziać się po prostu w ciągu dwóch miesięcy, czy trzech nie będzie i na podstawie danych, które mamy już po szczepieniu u dorosłych, czy u młodzieży - po prostu takich długoterminowych następstw niebezpiecznych dla życia i zdrowia nie ma.
Bazujmy też na doświadczeniach na przykład Amerykanów, gdzie już kilka milionów pięciolatków zostało zaszczepionych.
Oczywiście, także nie mamy doniesień, które by mówiły o tym, że powinniśmy być ostrożni.
Jak teraz wygląda sytuacja w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym, jeśli chodzi o zakażenia koronawirusem?
Od dwóch tygodni obserwujemy delikatny spadek liczby zachorowań, natomiast można powiedzieć, że też od tych dwóch tygodni utrzymuje się na podobnym poziomie, czyli spadło po dwóch tygodniach listopada, ale dalej te zachorowania codziennie są.
Codziennie od 3 do 5 dzieci zgłasza się do SOR i ma potwierdzoną przez nas lub wcześniej przez lekarza POZ chorobę covidową, potwierdzenie obecności wirusa.
Te dzieci są hospitalizowane głównie na dwóch oddziałach, mamy takie dwie części ze względu na prowadzony remont. Niestety przebieg tej choroby jest dosyć długi, nawet u tych małych dzieci, one gorączkują przez 5 do 7 dni, więc nie jest możliwy wypis na drugi dzień najczęściej.
Właściwie powikłań u tych najmłodszych dzieci nie obserwujemy, natomiast trafia do nas sporo dzieci i nastolatków z PIMS i te dzieci są w bardzo ciężkim stanie. One wymagają bardzo drogiego leczenia, wymagają leczenia immunoglobulinami, do których dostęp już w tej chwili robi się dosyć trudny. Takie leczenie kosztuje około 25 do 30 000 zł, tak żebyście państwo mieli wyobrażenie, że poza ciężkim przebiegiem, poza tym, że dziecko spędzi w szpitalu około miesiąca i jeżeli będzie miało szczęście, to wyjdzie bez istotnych powikłań, to koszt tego leczenia jest również bardzo duży. Wiąże się to z powikłaniami ze strony układu krążenia, powikłaniami neurologicznymi, także jest to bardzo ciężka choroba, zdecydowanie zachęcam do szczepień.
A PIMS jest to zespół zapalny powikłania po zakażeniu SARS COV 2.
Tak, ale przebieg tej dla nas właściwie nowej choroby jest naprawdę bardzo ciężki. Dzieci mają objawy grypopodobne z gorączką do 40 stopni przez na przykład dwa tygodnie, nie mogą chodzić, mają straszne bóle mięśniowe, a przede wszystkim, co nas bardzo niepokoi - powikłania ze strony narządów różnych.
Zdecydowanie szczepmy dzieci, żebyśmy nie narażali ich na długotrwałe komplikacje, które będą na całe życie ich rzutowały.
Zwłaszcza że też nie wiemy, jakie jeszcze będą konsekwencje za kilka lat, skutki tej choroby.
Chyba groźniejsze zdecydowanie niż odczyn w postaci stanu podgorączkowego po zaszczepieniu.
Dziękuję bardzo za rozmowę.