Radio Białystok | Gość | Artur Kosicki - marszałek województwa podlaskiego
"Każde rozwiązanie biorę pod uwagę, wszystko jest możliwe. Nie wykluczam, że nowym wicemarszałkiem będzie pan Sebastian Łukaszewicz, ale też nie można wykluczyć, że będą jakieś inne nazwiska" - mówi Artur Kosicki.
Odwołany przez podlaskich radnych wicemarszałek Stanisław Derehajło wciąż pozostaje na stanowisku. Sejmik nie wybrał bowiem jego następcy. Między innymi o tym z marszałkiem województwa podlaskiego Arturem Kosickim rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: Potrzebna była sesja nadzwyczajna, by odwołać wicemarszałka Stanisława Derehajłę?
Artur Kosicki: Potrzebna była sesja nadzwyczajna z tego powodu, że chcieliśmy to zrobić bardzo szybko. Kwestie działalności politycznej, organizacji, którą reprezentuje pan Stanisław Derehajło niestety nie jest w dobrym kierunku, który ustalaliśmy w ramach Zjednoczonej Prawicy. Priorytetem działań rządu jest Polski Ład, działalność polityczna Porozumienia stoi ewidentnie w sprzeczności.
Ale wiele osób spodziewało się, że dojdzie do odwołania już na poprzedniej zwyczajnej sesji.
Jesteśmy w tym etapie pandemii i ja bym chciał, żebyśmy te kwestie personalne jak najszybciej załatwili. To przyświecało zarządowi, żeby załatwić to szybko i sprawnie tak, żeby nie było żadnych wątpliwości co do działalności zarządu na przyszłość, tym bardziej że czekają nas negocjacje, końcówka negocjacji, w ramach środków europejskich, czy to w Polsce wschodniej, czy to w Regionalnym Programie Operacyjnym i wdrażanie Polskiego Ładu. Tutaj możemy liczyć naprawdę na bardzo duże pieniądze. Choćby ta sprzeczność postępowania przedstawicieli Porozumienia, pamiętajmy, że Stanisław Derehajło jest wiceprezesem Porozumienia, to jednak jest to nie do pogodzenia. Nie można z jednej strony się z czymś nie zgadzać, a z drugiej strony chcieć czerpać z tego profit.
Ale nie rozumiem, dlaczego pan nie poczekał do najbliższej sesji, która będzie już za tydzień.
Jest ten odstęp ze względu na wylot do Dubaju, jest ten podlaski tydzień. Wiele takich czynników, które by spowodowały, że jednak musieliśmy zrobić to teraz. Priorytetem jest jak najszybciej poukładać zarząd, żeby on mógł skutecznie funkcjonować. To o to tutaj chodzi.
Bo za tydzień mogłoby nie być odpowiedniej liczby głosów do odwołania wicemarszałka?
Nie, jeśli chodzi o głosy, to się nie martwię. Widać, że ta większość cały czas jest. Przypomnę — głosowanie w sprawie absolutorium budżetu w sprawie wotum zaufania ta większość to jest 17, 18 głosów, a czasami jeszcze więcej.
A co się stało, że nie udało się wybrać Sebastiana Łukaszewicza na wicemarszałka?
Ja uważam, że tutaj jeszcze było za mało rozmów. Pamiętajmy, że trwają rozmowy na poziomie rządowym pomiędzy Partią Republikańską a też Zjednoczoną Prawicą. Trzeba jeszcze widocznie większych ustaleń, chcieliśmy to zrobić szybko, wyszło tak, że rzeczywiście zarząd funkcjonuje, ale jeszcze trzeba głębszych rozmów tak, żeby wszyscy czuli się w stu procentach przekonani, że to jest optymalne rozwiązanie.
Zarząd funkcjonuje, ale objął pan kontrolę nad departamentami, które wcześniej nadzorował wicemarszałek Derehajło. Jak sobie pan z tym poradzi? Jak długo to może trwać?
Oczywiście objąłem tę kontrolę i zaraz zostanie to w pewien sposób też podzielone pomiędzy moich zastępców.
To kiedy podzielicie się między siebie departamentem?
Kiedy już będziemy mogli w pełnym składzie obradować. Teraz mamy ten Podlaski Tydzień - wydarzenie dla nas bardzo istotne, Expo. Myślę, że jak się już tak w ostateczności wszyscy też w klubie naradzimy, wtedy optymalnie to zostanie podzielone.
Ile daje pan sobie czasu na wybór nowego wicemarszałka?
Chciałbym to zrobić oczywiście jak najszybciej.
Jak długo będzie pan prowadził rozmowy z klubami? Bo zaznaczał pan, ze wszystkimi klubami będziecie rozmawiać, żeby to był taki kandydat uzgodniony ze wszystkimi radnymi.
Na pewno chcemy na początku być na Podlaskim Tygodniu w Dubaju. Na sesji sejmiku zaproponuje przewodniczącym klubów spotkanie i daty i wtedy już będziemy nad tym rozmawiali, ale jeszcze wewnątrz klubu też szykują się bardzo długie rozmowy.
Czy rozważa pan ponownie zgłoszenie kandydatury Sebastiana Łukaszewicza?
Każde rozwiązanie biorę pod uwagę, wszystko jest możliwe. Nie wykluczam, że będzie to pan Sebastian Łukaszewicz, ale też nie można wykluczyć, że będą jakieś inne nazwiska.
Kiedy będzie decyzja w sprawie profesor Wioletty Bieleckiej, która wygrała konkurs na dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej?
Na najbliższym zarządzie, zaraz po powrocie z Dubaju, najprawdopodobniej albo w czwartek, albo w środę — nie w tę środę tylko w następną.
Jak przebiegają konsultacje społeczne w sprawie utworzenia w Podlaskiem Parku Krajobrazowego Doliny Świsłoczy?
Na razie one się formalnie rozpoczęły. Dla mnie bardzo ważną kwestią jest to, jak do tego będą podchodzili mieszkańcy województwa podlaskiego. Decyzja w sprawie powołania parku nie zapadła, to zostanie uczynione na sejmiku województwa podlaskiego, po zebraniu całego materiału, wszyscy radni będą mogli podjąć decyzję w tej sprawie. Nie będzie, z mojej wiedzy, dyscypliny partyjnej.
Ale w ramach konsultacji, co do tej pory się wydarzyło? One niedawno się rozpoczęły.
One się rozpoczęły. Jesteśmy w tej fazie wstępnej, ale wcześniej już trochę dyskutowaliśmy z samorządami. Jest wiele pytań, wiele wątpliwości, są też pewne rozwiązania, które chcemy wdrożyć, że jeżeli by ten park został powołany, to żeby samorządy czy przedsiębiorcy nie ponieśli zbyt dużych strat albo wprost odwrotnie, żeby byli preferowani w różnego rodzaju konkursach. Jest jeszcze za wcześnie by o tym mówić.
Stan wyjątkowy kończy się za nieco ponad miesiąc. Potem pas przygraniczny ma być terenem inwestycji o strategicznym znaczeniu dla państwa. Przedsiębiorcy, którzy tam działają, wciąż czekają na większe wsparcie. Czego mogą się spodziewać od samorządu województwa?
Jesteśmy non stop na gorącej linii z komisją Europejską, w jaki sposób możemy jeszcze skorzystać ze środków europejskich, żeby można było skierować te pieniądze właśnie na pomoc dla przedsiębiorców. Na razie mamy informacje, że nie, że to jest nasza sprawa wewnętrzna, ale cały czas jeszcze szukamy tych rozwiązań prawnych. Z drugiej strony ja zgłaszałem dla posła sprawozdawcy, że samorząd województwa podlaskiego jest gotowy też w jakiś sposób partycypować w funduszu, jeśli chodzi o wsparcie dla tych przedsiębiorców, którzy tam ponieśli jakiekolwiek szkody. Czekamy cały czas na to rozwiązanie i to mnie trochę martwi, bo chciałbym, żeby te decyzje były podejmowane o wiele szybciej, zarówno ze strony Komisji Europejskiej, jak i też ze strony rządu.
Za chwilę udaje się pan w podróż do Dubaju. Jak duża ekipa z podlaskiego tam się wybiera?
Nie w podróż, a jadę do pracy do Dubaju.
Nie powiedziałam, że na wycieczkę.
Jadę tam do pracy, w podróż służbową. Pierwszy raz w historii województwo podlaskie otwierało pawilon polski na Expo. To było wielkie wydarzenie, bardzo duże zainteresowanie polskim pawilonem, a przede wszystkim podlaską wystawą. Teraz jest ten Tydzień Podlaski, czyli tydzień, gdzie będziemy razem z naszym przedsiębiorcami, gdzie będziemy mówili o tym, co jest najważniejsze, najpiękniejsze w województwie podlaskim. Chciałbym zaznaczyć, że to nie jest tak, że Expo jest z budżetu województwa podlaskiego. Nie, większość pieniędzy na Expo pochodzi z konkursu, który był organizowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, wkład województwa jest mały w porównaniu do tego, co uzyskaliśmy.
W porównaniu do przedsięwzięcia.
Tak. Druga sprawa, to jeszcze mamy projekt w ramach promocji gospodarczej, gdzie też pokrywamy ten udział przedsiębiorców — mali i mikroprzedsiębiorcy się zgłosili i oni też z nami jadą na tę misję gospodarczą. Są oczywiście przedstawiciele trzech największych klastrów, branż wiodących z naszego województwa. Gdzie się nie reklamować, jak nie właśnie w miejscu, gdzie jest cały świat.
Czyli ile osób z Urzędu Marszałkowskiego, samorządu, ilu przedsiębiorców? Jak liczna ekipa będzie najbliższych kilka dni w Dubaju?
Pani redaktor, powiem uczciwie, że nie wiem. Jest delegacja ze strony sejmiku województwa podlaskiego...
Z opozycyjnymi radnymi też?
Tak, oczywiście.
Czyli będą jeszcze rozmowy na temat kandydatury nowego wicemarszałka.
Pani redaktor, ja o tych rzeczach nigdy nie mówię. Powiem tak, wolałbym, żebyśmy tam się skupili wspólnie, nawet z tymi radnymi opozycyjnymi, nad tym, żeby się pokazać z jak najlepszej strony. Nasze sprawy, tutaj wewnętrzne, zostawmy. Tam ogląda nas cały świat, chcemy tam pokazać, że jesteśmy gotowi do tego, żeby cały świat do nas przyjeżdżał. Oczywiście rozmowy pewnie jakieś będą, bo będziemy się spotykali, ale ja bym chciał, żebyśmy się tam skupili na tym, co jest najważniejsze, czyli pokazanie, że województwo podlaskie jest naprawdę przyjazne dla przedsiębiorców, że też ma potencjał gospodarczy, ale i też jest pięknym regionem, który warto odwiedzić. Na razie byliśmy z tą częścią oficjalną otwarcia, na razie wiemy, że jest bardzo duże zainteresowanie Emiratów Arabskich, ze strony tamtych partnerów. Xylopolis to jest pokazanie, w jaki sposób można wykorzystać drewno w gospodarce, w jaki sposób drewno się wpisało w historię naszego regionu. Oni tego drewna nie mają, mają w ogóle inną gospodarkę i oni są tym zafascynowani. Ja byłem pod wrażeniem tego, ile osób przychodziło, ile osób z zainteresowaniem śledził o tę całą naszą podlaską wystawę. Bardzo dużo znaczenie jeszcze będzie miał ten akcent właśnie taki turystyczny, bo te nasze walory są dla nich unikalne i to jest też dla nas bardzo ważne.
To życzę udanej podróży, udanego pobytu w Dubaju i szczęśliwego powrotu.
Dziękuję.