Radio Białystok | Gość | Paweł Łatuszka - kierownik białoruskiego Narodowego Zarządzania Antykryzysowego
"Trzeba, żeby cały świat demokratyczny popatrzył na sytuację na Białorusi, zrozumiał, że jest przestępca, któremu udzielono głosu w CNN. Poprzez amerykańską telewizję terrorysta zaczął mówić" - zwraca uwagę były minister kultury Białorusi.
W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNN białoruski przywódca Aleksander Łukaszenka zaprzeczył, że jest odpowiedzialny za kryzys migracyjny. Oskarżył też Polskę o kłamstwa i manipulacje. Eksperci podkreślają, że z drugiej strony - już bez obecności kamer - jego reżim planuje pogłębienie kryzysu migracyjnego. Między innymi o tym z byłym białoruskim ambasadorem i ministrem kultury, obecnie opozycjonistą, kierownikiem białoruskiego Narodowego Zarządzania Antykryzysowego Pawłem Łatuszką rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Zacznijmy od cytatu "Wszystko, co mówi ten wasz polski rząd, to szaleństwo" - w ten sposób Aleksandr Łukaszenka zaatakował w wywiadzie dla CNN nasz kraj. Zaprzeczył też temu, że to on i jego ludzie organizują nielegalną imigrację, choć z tego co pamiętam, to sam otwarcie o tym mówił białoruskich mediach. Jak pan postrzega tego typu wypowiedzi, taki wywiad i co tym wywiadem dla CNN w pańskiej ocenie Łukaszenka osiąga?
Paweł Łatuszka: To raczej nierealne byłoby oczekiwać od dyktatora, żeby przyznał się do popełnienia czynów niezgodnych z prawem. Na pewno będzie zaprzeczał, ale ważne, że jest wiele faktów, które potwierdzają, że prowadzi działalność niezgodną z prawem międzynarodowym.
Przecież tyle informacji wpłynęło, myślę, że i do władz Rzeczypospolitej Polskiej, Litwy, Łotwy, Unii Europejskiej o tym, że ta operacja z migrantami nielegalnymi została zorganizowana właśnie decyzją Łukaszenki poprzez białoruskie KGB i przez pododdział straży granicznej białoruskiej, która powinna zajmować się zwalczaniem przestępczości nielegalnej.
Na granicy widzimy grupy ludzi, obcokrajowców ze strony białoruskiej, według kodeksu karnego Białorusi, mówię to jako prawnik, to już jest podejrzenie o popełnieniu przestępstwa. Ci ludzie powinni być zatrzymani, powinno im być zaproponowane umieszczenie w odpowiednich miejscach schronień dla uchodźców i powinno odbyć się postępowanie. Co robi straż graniczna - ona odchodzi z linii granicy i ludzie idą na stronę Unii Europejskiej, a przecież tyle jest informacji, ile rejsów lotniczych zostało zorganizowanych i to trwa. Właśnie dostaliśmy kolejne informacje, że z Emiratów Arabskich przylatuje wielu potencjalnych nielegalnych migrantów, że kolejki stoją w Mińsku na lotnisku, żeby otrzymać wizę. Łukaszenko w niektórych sytuacjach zniósł wizy. Mieszkają w hotelach po całej Białorusi, tyle jest zdjęć, tyle wideo, że to jest faktycznie zorganizowana operacja poprzez Łukaszenkę.
Mówi pan o tym, że służby graniczne białoruskie powinny reagować, gdy widzą grupy cudzoziemców, ale Łukaszenka w tym samym wywiadzie dla CNN chwali się, że Białoruś nie wprowadziła stanu wyjątkowego w związku z kryzysem migracyjnym tak, jak Polska. Mówił też, że po stronie białoruskiej przy granicy są dziennikarze, czego w Polsce nie ma.
Celem jego jest dopiec krajom granicznym całej Unii Europejskiej, także wprowadzenie stanu wyjątkowego nie odpowiada jego interesom. Co chce osiągnąć poprzez ten kryzys migracyjny? Po pierwsze dać swoją odpowiedź na sankcje, które zostały wprowadzone tylko na podstawie tego, że są drastycznie łamane prawa człowieka na Białorusi, ludzi morduje się, mordowano w ubiegłym roku, w tym roku, choćby ostatnio strzelanina pomiędzy oficerem KGB a jednym z obywateli Białorusi, który pracował w firmie IT.
Tak naprawdę mamy stan wojenny na terytorium Białorusi, kiedy nie działa prawo i nikt nie został ukarany w związku z tysiącem gwałtów, tortur, które zostały użyte w stosunku do obywateli Białorusi. Drugi cel - mieć wpływ na sytuację wewnętrzną w Unii Europejskiej, a to już jest celem Putina, Kremla i Łukaszenka jest takim pożytecznym idiotą, którego wykorzystuje Moskwa, żeby drażnić wewnętrzną sytuację w krajach Unii Europejskiej.
Na to, co dzieje się na Białorusi jest wiele dowodów. Jak pan wspomniał, jest wiele dowodów też na to, że to reżim Aleksandra Łukaszenki stoi za tym, co dzieje się na granicy, choćby polsko-białoruskiej. Natomiast jeżeli chodzi o politykę informacyjną międzynarodową, to punkty, wydaje się, że zbiera jednak Łukaszenka, a nie Polska, bo to on udziela wywiadu dla CNN, to on przedstawia swój punkt widzenia. Polski punkt widzenia niestety chyba tak mocno nie wybrzmiewa dotychczas.
Trzeba, żeby cały świat demokratyczny popatrzył na tę sytuację na Białorusi, zrozumiał, że jest przestępca, któremu teraz udzielono głosu w CNN, pan ma rację. Poprzez CNN, amerykańską telewizję, terrorysta zaczął mówić.
Tu jest problem, o którym mówię cały czas dla środków masowego przekazu. Byłem ostatnio w Brukseli i miałem spotkania w Komisji Europejskiej, w Europarlamencie, udzielałem wywiadu dla prasy światowej i mówiłem o tym.
Z jednej strony, jako były minister kultury, oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że najważniejsze jest życie i zdrowie człowieka, z drugiej strony, jako dyplomata zdaję sobie sprawę, jak bardzo ważne jest chronienie granicy państwa, ale jako polityk - z trzeciej strony - nie rozumiem, dlaczego nikt nie mówi o głównej przyczynie, a przyczyną jest Łukaszenka i jego reżim, którego trzeba uznać za reżim przestępczy, terrorystyczny. Dowodem na to jest nie tylko kryzys migracyjny, nie tylko wojna hybrydowa, którą rozpoczął stosunku do Unii Europejskiej, to jest zabicie, zamordowanie ludzi, on sam się przyznał, że dawał rozkazy zabicia ludzi w latach 90., później zamordowani ludzie w ubiegłym roku, tortury, więzienia, porwania samolotu, kryzys migracyjny, handel ludźmi - to naprawdę są fakty, które dają podstawę dla każdego kraju, również Polsce, wszcząć postępowanie kryminalne, rozpocząć sprawy w związku z tym, że człowiek i grupa jest grupą terrorystyczną i prowadzi działalność terrorystyczną przeciwko jednemu z krajów Unii Europejskiej. To samo może zrobić Litwa, Łotwa, a później podjąć stosowną decyzję na poziomie Brukseli.
W mediach społecznościowych publikował pan kilka dni temu nagranie, w którym mówił o wypowiedziach dowódcy wojsk wewnętrznych białoruskiego MSW, według niego pod pozorem zawracania migrantów na Białoruś, przerzucani są terroryści i ekstremiści, jak rozumiem, miał pan na myśli, że przerzucani są z Polski, a po całej Europie Zachodniej zbierani są bojownicy Państwa Islamskiego. To jest jakaś próba totalnego odwrócenia ról w tej całej sytuacji.
Jest to człowiek chory, który znajduje się przy władzy na Białorusi. Ciężko to skomentować. To jest cel oczywiście propagandy, żeby stworzyć na Białorusi sytuację takiego strachu przed ewentualną wojną. Co dyktator robi, kiedy na przykład nie może podołać kryzysowi wewnętrznemu? Zaczyna wojnę przeciwko narodowi, w kraju gdzie rządzi, z drugiej strony grozi wojną sąsiadom i to jak z podręczników historii - teraz widzimy.
Podkreśla pan też, że między innymi tego typu wypowiedzi, jak dowódcy wojsk wewnętrznych, wskazują na to, że białoruski reżim może szykować prowokacje na granicy. Czy te prowokacje już widzimy, czy one dopiero są przed nami?
Widzimy śmierci, są ludzie ranni, strzelają, prowokuje straż graniczna. Czy dojdzie do większej skali? Na pewno plan jest zatwierdzony. Mamy informacje, że są bazy utworzone przez KGB i straż graniczną, gdzie są przygotowani Afgańczycy, Irakijczycy, którzy mają doświadczenie bojowe. Czy dojdzie to do realizacji - może będzie opamiętanie u Łukaszenki i nie wyda tego ostatniego rozkazu. Ja bardzo bym nie chciał, żeby do tego doszło, przecież tu chodzi o życie ludzi.
To tak jak powstrzymać Aleksandra Łukaszenkę, albo go zniechęcić?
Po pierwsze nieuznanie Łukaszenki i jego rządu. Do tej pory nie nastąpiło według prawa międzynarodowego nieuznanie, nawet korespondent CNN zwraca się do niego "prezydent", to jest skandaliczne. Nie jest on prezydentem, nie został wybrany poprzez Białorusinów, jest uzurpatorem, który poprzez siłę, wojsko trzyma się u władzy.
Nieuznanie spowoduje, że wtedy nie będzie mógł dostać na przykład środków z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, drugi element - uznanie go za międzynarodowego terrorystę, za przestępcę, żeby ukarać go za te przestępstwa, za zamordowanie ludzi, gwałty i tortury, za represje. Powinien odbyć się sąd w Hadze przeciwko niemu i jego generałom. Trzeci element strategii to większe, mocne sankcje i żeby Polska, chociażby na tydzień zamknęła tranzyt towarów z Białorusi.
Ja rozumiem, że to będzie miało skutki negatywne dla biznesu, ale co jest tu najważniejsze? Ludzie będą cierpieli latami, będą siedzieli w więzieniach, to może na jeden tydzień zamknąć tę granicę i to będzie bardzo dużo kosztowało Łukaszenkę. Białorusini są gotowi wyjść na ulice, ale powinni otrzymać taki jednoznaczny sygnał wsparcia ze strony Unii Europejskiej.
Będziemy obserwować to co dzieje się na Białorusi i na granicy polsko-białoruskiej, jak reaguje na to Polska i Unia Europejska. Dziękuję bardzo za rozmowę.