Jan Perkowski

Od kilku dni w przygranicznym pasie województw podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Dotyczy to też 19 miejscowości w powiecie białostockim. Jak wygląda tam teraz codzienność? - między innymi o tym ze starostą białostockim Janem Perkowskim rozmawia Adam Janczewski.

Adam Janczewski: 15 miejscowości z powiatu białostockiego jest objętych stanem wyjątkowym, nie są to duże miejscowości, ale na przykład jest Jałówka z wyjątkowymi ruinami kościoła świętego Antoniego, czy też wieś Gobiaty, w której pobliżu jest nieczynne przejście kolejowe z dużym napisem MIR, dosyć symbolicznie to wygląda. A jak wygląda rzeczywistość mieszkańców przygranicznych miejscowości, co się zmieniło od czasu wprowadzenia stanu wyjątkowego?

Jan Perkowski: W Jałówce jeszcze mamy Dom Pomocy Społecznej "Jawor" powiatu białostockiego, mamy prawie 80 mieszkańców. Zmieniło się na pewno przemieszczanie się osób z zewnątrz, które by chciały przybyć do danych miejscowości, jest ograniczone. Rozmawiałem dzisiaj rano z wójtem Gródka, mówił, że mieszkańcy się stosują do obostrzeń, faktycznie widać mniejszy ruch turystyczny, mniej troszeczkę tych ludzi przyjeżdża, ale są zadowoleni, bo dzięki temu się czują bezpiecznie. Widoczne są służby, latający helikopter przy strefie przygranicznej i daje to poczucie bezpieczeństwa dla mieszkańców powiatu. Co do turystyki - w tym roku mieliśmy lock downy, się przyzwyczailiśmy, że czasami niestety są siły wyższe, kiedy musimy się dostosować do tego, żebyśmy mogli się czuć nadal bezpiecznie, normalnie funkcjonować.

Wśród miejscowości objętych stanem wyjątkowym są też Bobrowniki, w tej miejscowości jak wiemy, jest przejście graniczne, czy tutaj jakieś szczególne procedury obowiązują?

Są ograniczenia, ruch z Białorusią i tak jest od jakiegoś czasu ograniczony, także tam specjalnych procedur nie ma.

Rzeczniczka straży granicznej Anna Michalska informuje, że straż graniczna wydała ponad 100 pozwoleń na pobyt w pasie przy granicy z Białorusią, który jest objęty stanem wyjątkowym. Kto o takie pozwolenie powinien występować?

Osoby, które wykonują może pracę, firmy, przedsiębiorcy bliżej granicy, bo jest mowa o tym, że te osoby, które jadą do rodziny, takich pozwoleń nie potrzebują. 

A czy Starostwo Powiatowe w Białymstoku podejmuje jakieś specjalne działania w sprawie stanu wyjątkowego?

Cały czas zbieramy raporty, jako zarządzanie kryzysowe powiatu białostockiego i sprawdzamy, co się dzieje, ale nic takiego niepokojącego nie spływa. Działania rządu, policji, straży granicznej są bardzo dobrze zorganizowane i skuteczne.

Zmieńmy temat. W powiecie białostockim przeciw COVID-19 zaszczepionych jest 40% mieszkańców, co plasuje ten samorząd raczej w końcówce stawki, to też zdecydowanie poniżej średniej ogólnopolskiej. Dlaczego pańskim zdaniem tak jest?

Niestety nasi mieszkańcy czują się bardzo odporni, z uwagi na to, że mamy dobry klimat i dookoła jest zielono. Jest jakaś taka świadomość w pewien sposób ograniczona, może te medialne doniesienia o nieskuteczności, o jakichś problemach wynikających z zaszczepienia się. Ja się zaszczepiłem, zachęcam wszystkich do tego, aby wszyscy się zaszczepili, żeby tych kolejnych lockdownów nie było, żebyśmy mogli nadal normalnie żyć. Ale dużo jest antyszczepionkowców, którzy głośno o tym mówią, żeby się nie szczepić i może to też świadczy o tym, że ci ludzie mają zaufanie do pewnych mediów. gdzieś coś wyczytają i później tak się to rodzi.

Gmina wiejska Zawady 27,5%, gmina miejsko-wiejska Tykocin - 31%, gmina Poświętne 33%, czy jakoś można to jeszcze zmienić i poprawić ten statystyki?

Staramy się, są organizowane różnego rodzaju festyny, imprezy z możliwością zaszczepienia się jednodawkową szczepionką, ludzie z tego korzystają częściowo. Trzeba wziąć pod uwagę, że to są miejscowości dosyć małe, jeżeli chodzi o liczbę mieszkańców, dosyć rozproszone, może z tego też to wynika, że nie mieszkają dużych aglomeracjach.

Zachęcamy do szczepień w takim razie, dziękuję bardzo za rozmowę.

| red: mak, bs