Radio Białystok | Gość | Dariusz Piontkowski - wiceminister edukacji i nauki, Dariusz Piontkowski
"Myślę, że uczniowie wrócą do tej szkoły, którą znają. Mam nadzieję, że będą to zajęcia stacjonarne, z tymi samymi kolegami i koleżankami, z tymi samymi nauczycielami, a po wakacjach wrócą wypoczęci i stęsknieni ponownie ze szkołą" - mówi Dariusz Piontkowski.
Dziś oficjalnie kończy się rok szkolny 2020/2021. To był czas pełen wyzwań, uczniowie wszystkich roczników powrócili do szkolnych ławek z końcem maja, na miesiąc przed zakończeniem roku szkolnego. Teraz czeka ich dwumiesięczny odpoczynek. O tym, do jakiej szkoły wrócą 1 września z wiceministrem Edukacji i Nauki Dariuszem Piontkowskim rozmawia Dorota Niebrzydowska.
Dorota Niebrzydowska: Panie ministrze, kończy się najdziwniejszy rok szkolny. Uczniowie niewiele ponad dwa miesiące spędzili w szkole. Trudny czas dla nich, trudny czas dla nauczycieli, dla państwa pewnie również. Jak pan ocenia to z perspektywy roku pandemii?
Dariusz Piontkowski: Wydaje mi się, że poprzedni rok był jeszcze trudniejszy, ponieważ wtedy szkoły wychodziły ze strajków, potem w drugiej połowie roku była pandemia, wtedy dopiero wszyscy uczyliśmy się tego jak zorganizować w nauczanie na odległość. Tym razem to nauczanie na odległość trwało dłużej, ale mam wrażenie, że i nauczyciele i uczniowie byli już do niego lepiej przygotowani. Natomiast na pewno nie dobrze, że ona trwała tak długo, ale tu eksperci nie tylko w Polsce, ale także w Europie i na świecie wyraźnie wskazują, że nauczanie na odległość ma jednak swoje ograniczenia i negatywne skutki, także takie skutki społeczno-psychiczne.
Co zostanie z tych doświadczeń tego roku, tego cyfrowego nauczania na odległość? Czy są jakieś pomysły jak wykorzystać te doświadczenia?
Na pewno wzbogaciliśmy się bardzo mocno o sprzęt. Z samego budżetu państwa, z różnych działów, wydaliśmy ponad miliard złotych na doposażenie szkół, chociaż nie jest to zadanie własne państwa tylko samorządu w większości wypadków. Ten sprzęt pozostanie w szkołach, będzie mógł być wykorzystywany także podczas nauki stacjonarnej. Na pewno także pozostaną te umiejętności korzystania z narzędzi elektronicznych. Mamy nadzieję, że nauczyciele także po powrocie do nauki stacjonarnej będą w większym stopniu wykorzystywali te narzędzia elektroniczne, aby urozmaicić lekcje, zachęcić innymi sposobami młodzież do nauki. Na pewno pozytywem, który pozostał po okresie niebycia w szkole przez młodzież, jest chęć powrotu do szkoły, to był zjawisko nowe, jeszcze kilkanaście czy kilka lat temu, gdy robiono różnego rodzaju ankiety, młodzież wskazywała na to, że wielu z nich szkoły nie lubi - teraz mam wrażenie, że się na szczęście to zmieniło i oby się to utrzymało jak najdłużej.
Czyli pozytywne skutki pandemii też są. Pracujecie nad zmianami w Karcie Nauczyciela, wysokości pensum, podniesieniem prestiżu zawodu nauczyciela. Rozmowy ze związkowcami, a raczej ich efekty i ciągłe rozbieżności oddalają datę wprowadzenia tych zmian?
Zobaczymy. Uważamy, że generalnie nauczyciel powinien zarabiać jak najlepiej. Dobrze zarabiający nauczyciel to nauczyciel zadowolony, a taki zadowolony nauczyciel na pewno lepiej będzie pracował, tak się przynajmniej wydaje, że większość tak do tego podejdzie. Z tym jednak wiążą się znaczne wydatki z budżetu państwa, także między innymi pomysł aby nieco wyrównać liczbę zajęć, które mają nauczyciele przy tablicach z tym średnim poziomem, który jest w krajach OECD. My odbiegamy dosyć znacznie, przynajmniej w szkołach podstawowych i szkołach średnich od czasu pracy, który spędzają nauczyciele w innych państwach, stąd propozycja rządu, aby w niewielkim stopniu, na razie jest to propozycja, by to były dwie dodatkowe godziny, aby o tyle godzin zwiększyło się pensum, ale i także proporcjonalnie zwiększyło się wynagrodzenie zasadnicze plus kilka elementów służących uproszczeniu tego wynagrodzenia, między innymi likwidacja tak zwanego jednorazowego dodatku uzupełniającego, które muszą wypłacać samorządy, jeżeli nie osiągną średniego wynagrodzenia na poszczególnych poziomach awansu zawodowego. To brzmi dosyć skomplikowanie, bo do tego średniego wynagrodzenia nauczyciela oprócz płacy zasadniczej wlicza się wiele dodatków takich jak stażowy, nagrody, dodatek motywacyjny, funkcyjny, odprawy i wiele, wiele innych elementów. Natomiast średnia nauczyciela na danym poziomie powinna być taka jak w ustawie Karta Nauczyciela w oparciu o bazowe wynagrodzenie. Część samorządów nie wypełnia tego wymogu i stąd nauczyciel raz w roku otrzymuje kilkaset złotych czasami więcej takiego dodatku, bez względu na to czy dobrze, czy źle pracuje, to w części samorządów taki dodatek się należy i tu zdaniem zarówno samorządów, trochę mniej związków zawodowych, a na pewno zdaniem ministerstwa ten dodatek mógłby być zlikwidowany, a te pieniądze lepiej aby weszły do wynagrodzenia zasadniczego i podwyższyły wynagrodzenie, które co miesiąc nauczyciel otrzymuje.
Mimo że wszyscy chcą zarabiać więcej, nauczyciele i związkowcy pewnie też się z tym zgadzają, to jednak do konsensusu chyba jeszcze daleko.
To prawda. Związkowcy najchętniej chcieliby usłyszeć, że nauczyciel dostanie tysiąc czy dwa tysiące więcej bez żadnych dodatkowych zobowiązań, natomiast my uważamy, że jednak należy powiązać wysokość wynagrodzenia z większym nakładem pracy, stąd między innymi postulat zwiększenia pensum.
Czyli pracowite wakacje. Chcecie też zwiększyć rolę kuratorów w nadzorze dyrektorów szkół, to budzi niepokój nie tylko samorządowców, ale też opozycji. Na czym taka kontrola miałaby polegać?
Mamy zupełnie inny stosunek do kuratorów oświaty niż opozycja totalna, bo opozycja totalna w pewnym momencie chciała w ogóle kuratoria likwidować. Przypomnę, że zgodnie z polskim prawem samorządy zajmują się głównie administrowaniem, szkołami, nieruchomościami, wyposażeniem szkół, a natomiast kurator nadzoruje tę część wychowawczą, dydaktyczną. Wydaje się, że ta część jest właśnie ważniejsza, stąd według nas kurator powinien mieć nieco większy wpływ na to, co w szkole się dzieje i choćby na powoływanie dyrektora. Dziś dyrektor powoływany jest przez kilkunastoosobową komisję, w której skład wchodzą oprócz przedstawicieli kuratora organu prowadzącego także rodzice nauczyciele i związki zawodowe i my tylko w niewielkim stopniu podnosimy rangę głosu kuratora, a nie powodujemy, że kurator samodzielnie tego dyrektora mógłby wybierać. Poza tym chcemy, aby kurator, jeżeli widzi, że któryś z dyrektorów nie realizuje zaleceń związanych choćby z bezpieczeństwem uczniów, to żeby mógł wymóc na nim realizowanie tych zaleceń, a zdarzają się dyrektorzy, którzy nie chcą tych zaleceń realizować, mają poparcie wójta czy burmistrza i uważają, że kurator nic nie może, nie muszą się z nim liczyć, stąd propozycja, aby w takich sytuacjach szczególnych, ale nie normalnie, tylko w sytuacjach szczególnych, kurator mógł wystąpić odwołania takiego, który ostatecznych zaleceń nie chce realizować.
Zajęcia wyrównawcze, pomoc psychologiczna, walka z otyłością - takie plany były, pewnie od września będą realizowane. Czy już wiadomo, jak to będzie w praktyce wyglądało?
Tak, to są trzy programy, które mają zlikwidować, ograniczyć przynajmniej negatywne skutki epidemii. One niestety są, jeden z nich to mniej ruchu młodych ludzi i starszych zresztą niestety chyba też, średnio podobno przytyliśmy 2 kg w okresie pandemii.
Nawet 6 niektórzy mówią.
To już dużo, ale bez względu na to ile nam przybyło tych kilogramów, to warto byłoby je zrzucić i stąd pomysł, aby wprowadzić takie dodatkowe zajęcia rekreacyjne dla uczniów. W tej chwili kończą się już szkolenia dla nauczycieli WF-u, nauczycieli nauczania początkowego tak, aby zaznajomić ich z takimi rodzajami zajęć, które będą atrakcyjne dla młodych ludzi i pozwolą zrzucić przynajmniej nieco dekagramów, jeśli nie kilogramów, one ruszą od września. Podobnie będzie z zajęciami wspomagającymi z różnych przedmiotów, to już dyrektorzy szkół zdecydują, z jakich przedmiotów będą chcieli wprowadzić dodatkowe zajęcia. My przeznaczyliśmy 187 milionów zł dodatkowo w budżecie państwa, zwiększyliśmy rezerwy subwencji oświatowej o tę kwotę. Każdy dyrektor szkoły, zarówno publicznej, jak i niepublicznej może o te pieniądze wystąpić za pośrednictwem odpowiedniego samorządu terytorialnego. Można było zrobić to w czerwcu, ale bardzo niewiele szkół się na to zdecydowało, także jak rozumiem, od września przytłaczająca większość szkół skorzysta z takiej możliwości. I trzeci element związany z pomocą i wsparciem psychologicznym, chodzi najpierw o pewną diagnozę tych najważniejszych, najpoważniejszych problemów, które się pojawiły, potem pokazanie jak można te trudności zwalczać. Ta młodzież, która będzie potrzebowała dodatkowego wsparcia, będzie miała dodatkową możliwość kontaktu z psychologiem.
Uczniowie zaczynają teraz wakacje. Czy wiadomo i możemy im powiedzieć, do jakiej szkoły wrócą we wrześniu?
Myślę, że do tej szkoły, którą znają, z tymi samymi nauczycielami w większości wypadków, bo przecież tych, których będą rozpoczynali nową szkołę, będzie tylko niewielka część. Mam nadzieję, że będą to zajęcia stacjonarne, z tymi samymi kolegami i koleżankami, z tymi samymi nauczycielami, wrócą po wakacjach wypoczęci i stęsknieni ponownie ze szkołą.
Mam nadzieję, że wakacje za to będą udane, piękne i słoneczne. Czego możemy życzyć uczniom?
Bezpiecznych, spokojnych wakacji, ale i także dobrych kontaktów z rówieśnikami, miłego wyjazdu z rodziną.
Dziękuję bardzo.