Radio Białystok | Gość | Jacek Bogucki - senator Prawa i Sprawiedliwości
"Inwestowanie w małych miejscowościach i tworzenie tam nowych miejsc pracy - to najważniejszy dla mieszkańców podlaskich wsi punkt nowego programu Zjednoczonej Prawicy" - mówi senator Prawa i Sprawiedliwości Jacek Bogucki.
Najważniejsze założenia Polskiego Ładu przedstawił w niedzielne popołudnie w Wysokiem Mazowieckiem prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. O wizycie wicepremiera w naszym regionie z senatorem Jackiem Boguckim rozmawia Michał Buraczewski.
Michał Buraczewski: Prezes Jarosław Kaczyński odwiedza Wysokie Mazowieckie - jest to jedno z pierwszych takich spotkań podczas cyklu zaplanowanego na najbliższe tygodnie. Dlaczego lider Zjednoczonej Prawicy zdecydował się, żeby w powiecie wysokomazowieckim promować Polski Ład?
Jacek Bogucki: Może dlatego, że Pod Czyżewem spędzał swoją młodość, w każde wakacje właściwie przyjeżdżał i w roku, o którym wspominał w czasie wystąpienia, kąpał się, ale tak naprawdę to pewnie dlatego, że chciał w terenach typowo rolniczych Polski, który kiedyś nazywano Polską B, w Polsce prowinjonalnej powiedzieć o Polskim Ładzie, który w końcu będzie takim kolejnym elementem wyrównywania różnic w infrastrukturze, w poziomie życia ludzi.
Bo myśmy tych swoich szans za wiele na przestrzeni historii nie mieli. Tu były ciągle wojny, tu były ciągle granice, ciągle próbowano rusyfikować, więc to jest ten czas, w którym jest nadzieja na to, że rzeczywiście będziemy w stanie dorównywać innym częściom Polski.
Zastanawiam się, w jakim stopniu ta wizyta jest pewnego rodzaju ukłonem w stronę elektoratu, dotychczasowego elektoratu Prawa i Sprawiedliwości. Zapewne dobrze pan pamięta ubiegłoroczne protesty przeciwko "Piątce dla zwierząt". Czy nie jest to pewnego rodzaju powrót po to, żeby zdobyć głosy w miejscu, gdzie się ich trochę straciło?
Myślę. że nie. Tu głosów tak łatwo się nie traci. Moi sąsiedzi jak się nawet na mnie wkurzą, to przy wyborach od 30 lat na mnie głosują. Podobnie jest, jeśli chodzi o Prawo i Sprawiedliwość.
Natomiast jest to pokazanie, że każda część Polski jest ważna, że ważna jest Warszawa, gdzie przecież rząd przebywa na co dzień, gdzie pan prezes przebywa na co dzień, ostatnio podczas jednego spotkania powiedział - przecież ja jestem warszawiakiem. A przyjechał do takiej typowej Polski rolniczej, typowej Polski prowincjonalnej - ja się nie wstydzę tego słowa, ja jestem dumny z tego, że urodziłem się tu i mieszkam.
Myślę, że pan prezes też te lata młodości, o których wspominałem, pamięta bardzo dokładnie i ma głęboki szacunek dla takich terenów.
Zresztą to nie chodzi pewnie tylko o Wysokie Mazowieckie, nie chodzi o województwo podlaskie, chodzi o całą Polskę. Przecież większość Polaków mieszka w mniejszych miejscowościach, na wsi, duże miasta u nas nie dominują w Polsce, nie jesteśmy takim krajem, jak Meksyk, gdzie połowa mieszkańców mieszka w stolicy. Jesteśmy krajem zróżnicowanym, ale dotychczasowe władze Polski przez te 20 kilka lat przemian ciągle mówiły o tym, że trzeba rozwijać duże miasta, a przy okazji rozwinie się reszta Polski. Groziła nam taka typowa właśnie "meksykanizacja", więc rozwijałaby się duża stolica, jeszcze kilka ośrodków, a reszta pustoszałaby. No przecież ludzi trzeba zatrzymać tu, bo tu mają swoje domy, tu mają gdzie mieszkać, nie trzeba im budować domów, trzeba im tylko dać pracę i godne warunki do życia.
Pańskim zdaniem, który z punktów Polskiego Ładu jest najważniejszy dla powiatu wysokomazowieckiego, dla terenów wiejskich, rolniczych?
Właśnie ten, w którym mówi się o wyrównaniu różnic, o inwestowaniu w mniejsze miejscowości, o tworzeniu tu miejsc pracy, o tworzeniu tu godnych warunków do życia, bo oczywiście rolnictwo mamy silne, ale chcielibyśmy, żeby jeszcze więcej powstawało miejsc pracy poza rolnictwem, żeby młodzi ludzie po studiach, dobrze wykształceni chętnie tu wracali i tu szukali swojego miejsca do życia.
Ale to jest możliwe tylko wtedy, jeśli będzie taki samonapędzający się mechanizm, w którym powstaje dużo zakładów, dużo różnych miejsc pracy zróżnicowanych, bo przecież zawody mamy różne i jeśli ktoś chce pracować w swoim zawodzie, to nie wszyscy muszą zajmować się rolnictwem, czy przetwórstwem rolno-spożywczym.
Dobrze gdyby nowoczesne technologie wchodziły tu i taka zapowiedź jest właśnie w tym Polskim Ładzie, w tym samym, o czym mówił pan prezes Jarosław Kaczyński.
Mówi się, że dobrego produktu nie trzeba reklamować. Dlaczego czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości tak zamierzają promować w cyklu kilkuset spotkań Polski Ład?
Jeszcze niedawno nasi konkurenci polityczni kwestionowali w ogóle pieniądze europejskie, które w kwocie prawie 800 miliardów złotych mają trafić do Polski, kwestionowali sens jakichkolwiek działań w tym zakresie, chcieli zablokować nasze działania i część Polaków wierzy tym, którzy tak mówią, więc trzeba informować, trzeba docierać z informacją przede wszystkim do tych, którzy nie są przekonani, do każdego Polaka, że z Polskiego Ładu skorzysta każda polska rodzina, każdy Polak.
Oprócz 10%, którzy wpłacą do Skarbu Państwa więcej, o czym mówił wicepremier.
Ale ja bym chciał płacić wyższe podatki, mając oczywiście wyższe dochody. W każdym kraju podatki są progresywne, albo przynajmniej liniowe, a w Polsce jak mówił pan prezes, pan premier jest tak, że ci, którzy zarabiają więcej, płacą procentowo mniej podatków niż ci, którzy zarabiają mniej. To rzeczywiście jest łatwe do wyliczenia, że rzeczywiście tak się zdarza, ktoś przechodzi na podatek liniowy, na inne formy opodatkowania i unika opodatkowania, już o tych nie będę mówił, którzy wyprowadzają kapitał poza granicę. Trzeba docierać do Polaków, że musi być solidaryzm pomiędzy Polakami, jeśli zarabiał będę więcej, będę płacił wyższy podatek - będę z tego dumny.
Na koniec pytanie - w środę Polska gra ze Szwecją, jaki wynik pan obstawia?
3:0 dla Polski.
I awans z grupy?
Oczywiście.
Na to wszyscy liczymy. Dziękuję za rozmowę.