Radio Białystok | Gość | kpt. Łukasz Wilczewski - oficer prasowy 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej
"To, co jest istotą terytorialnej służby wojskowej, to łączenie życia cywilnego, pracy zawodowej i życia rodzinnego właśnie ze służbą wojskową, ze służbą na rzecz obrony lokalnej społeczności" - mówi kpt. Łukasz Wilczewski.
Od 2019 roku 21 maja jest dorocznym świętem 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Ta data nawiązuje do pierwszej przysięgi wojskowej żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, która odbyła się 21 maja 2017 r. w Białymstoku. Z oficerem prasowym 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej - kapitanem Łukaszem Wilczewskim rozmawiała Edyta Wołosik.
Edyta Wołosik: Śmiało można powiedzieć, że Wojska Obrony Terytorialnej łączą, bo wśród tych, którzy dziś złożą przysięgę, są między innymi: kierowca, przedsiębiorca, listonosze, informatyk, urzędnicy czy też uczniowie.
kpt. Łukasz Wilczewski: To prawda i rzeczywiście mógłbym tutaj dodawać kolejne profesje, zastępca dyrektora szkoły, logistyków, uczniów, studentów, medyków i tak dalej. To, co jest istotą terytorialnej służby wojskowej, to właśnie łączenie życia cywilnego, pracy zawodowej i życia rodzinnego właśnie ze służbą wojskową, ze służbą na rzecz obrony lokalnej społeczności.
Średni wiek kandydatów to 31 lat. Tak jak pan wyliczył 1/3 szkolących się to kobiety. Jakie trzeba mieć predyspozycje, żeby wstąpić do tej formacji?
Te warunki są dość proste. Trzeba mieć minimum 18 lat, 55 lat to jest górna granica dla szeregowych, 63 lata dla oficerów i podoficerów. Dobry stan zdrowia, niekaralność, niepełnienie inne innej formy służby wojskowej i oczywiście obywatelstwo polskie. To są takie formalne warunki, ale to, co jest najważniejsze to oczywiście motywacja, empatia - to są takie cechy, które rzeczywiście są w naszej służbie istotne, bo one pomagają nam w realizowaniu naszej misji. Szczególnie to się uwypukla w ciągu ostatniego roku, kiedy prowadzimy praktycznie codziennie działania przeciwkryzysowe.
Za chwilę o tych działaniach też powiemy więcej. U wielu osób decydują przekonania, ten patriotyzm, to oddanie, ta chęć służenia właśnie lokalnej społeczności i ojczyźnie, bo gdy rozmawiamy z tymi ludźmi na różnych nagraniach, to właśnie tak mówią, ale czy też może u niektórych decyduje jakiś aspekt finansowy?
Myślę, że na pewno w jakiś sposób, szczególnie u młodych ludzi, u uczniów, którzy mają 18-19 lat, na pewno u studentów. Na pewno w jakiś sposób jest to brane pod uwagę. Za każdy dzień służby żołnierz otrzymuje wynagrodzenie, jest dodatek za gotowość, jest szereg także innych dodatków. Tak jak wyliczyliśmy, mniej więcej szeregowy w ciągu roku otrzymuje ponad 9 000 zł nieopodatkowanych, czyli tak zwanych na rękę, bez uwzględnienia dodatków szczególnych. Finanse nie są główną motywacją naszych kandydatów i mówię to po prostu na podstawie rozmów, które przeprowadzamy z kandydatami, ale na pewno jest to czynnik, który w jakiś sposób też motywuje żołnierzy.
Czy są tacy, którzy mają dużo zapału na początku, a jednak później rezygnują?
Oczywiście są osoby, które w jakiś sposób przychodzą z pewnymi wyobrażeniami albo nawet nie do końca wiedzą, na co się nastawiać i dopiero po tym, jak przejdą szkolenie bądź w przypadku niektórych osób jeszcze przed złożeniem przysięgi, pojawiają się rezygnacje. Szereg rezygnacji wynika ze stanu zdrowia, mają dużo kontuzji, nie wytrzymują fizycznie. Pierwszy rok dla żołnierza najtrudniejszy, bo to jest przystosowanie do tego rygoru ćwiczeń, przejście dodatkowego 14-dniowego poligonu raz w roku. Ci, którzy przejdą pierwszy rok służby i awansują do kolejnego etapu, tutaj mówimy już o takich żołnierzach, którzy są zahartowani, przygotowani, tę służbę kontynuują.
Państwo czy dowództwo z kogoś rezygnuje?
Zdarza się, że rezygnujemy z kandydatów, którzy nie spełniają naszych oczekiwań i wymagań szkoleniowych.
Gdy powstawały Wojska Obrony Terytorialnej, opinie były różne. Bardzo często negatywne – po co ta formacja, że to wydawanie pieniędzy, że to ludzie nieprzystosowani, że to ci, którzy do tego profesjonalnego, zawodowego wojska nie idą, to trafiają do WOT. Oczywiście teraz takie opinie też się pojawią, ale myślę też, że przez te kilkanaście miesięcy wiele osób zmieniło swój pogląd na WOT. Wiemy, jak ci żołnierze są potrzebni, a mówię tutaj o działaniach wspierających m.in. medyków w walce z pandemią. Jesteście i przy szczepieniach, pomagacie kombatantom w dotarciu na szczepienia, zarówno w naszym regionie, jak i całej Polsce.
Zgadza się. Działania przeciwkryzysowe prowadzimy naprawdę intensywnie, bo to jest średnio około 200 żołnierzy Pierwszej Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej zaangażowanych dziennie. Mogę powiedzieć, że otrzymaliśmy ponad 13 000 e-wniosków o realne wsparcie, wniosków złożonych przez samorządy, szpitale, przychodnie i tak dalej. Średnio 30 dziennie takich wniosków do nas spływa, więc to pokazuje skalę potrzeb tego wsparcia, ale też nie zapominajmy, że prowadzimy cały czas szkolenie bojowe, bo to jest dla nas priorytet, jesteśmy żołnierzami, musimy się przygotować do działania na współczesnym polu walki. Chciałbym jeszcze nawiązać do tego, co pani powiedziała wcześniej - naszą siłą jest właśnie to, że jesteśmy różnorodni, to jest nasz atut. To, że są w naszych szeregach osoby, dla których priorytetem nie jest zawodowa służba wojskowa, to też jest nasz atut. Gdyby nie terytorialna służba wojskowa prawdopodobnie nie byliby żołnierzami, nie udzielaliby teraz wsparcia lokalnym społecznościom, w tym czasie, kiedy lokalna społeczność potrzebuje żołnierzy właśnie najbardziej, w czasie pandemii.
To też pokazuje jak silny charakter macie, wy, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, bo rozumiem, że nie było wątpliwości, że idziecie na tę pierwszą linię frontu tak jak medycy, żeby wspierać tutaj ludzi w walce z pandemią.
Na początku pandemii to był dla nas przeciwnik nie do końca poznany, ale w miarę upływu czasu wiedzieliśmy co robić, żeby się sami zabezpieczyć przede wszystkim. To, co pokazują nasze statystyki, naprawdę bardzo mało procent żołnierzy uległo zakażeniu, więc robiliśmy wszystko, aby pomagać bezpiecznie, szczepimy się oczywiście po to, żeby też w sposób bezpieczny pomagać. To, co istotne - żołnierze w naszym przypadku pomagali ochotniczo. Proszę pamiętać o tym, że państwo nie przeszło w stan klęski żywiołowej, więc żołnierze łączyli pracę z tymi działaniami przeciwkryzysowymi i robili to z własnej woli.
Sumiennie wykonują te obowiązki, między innymi przy wsparciu przy szczepieniach w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. Pierwsza Podlaska Brygada Obrony Terytorialnej to ponad 2 000 żołnierzy, dziś kolejnych 50 zostanie zaprzysiężonych, 30 pozostanie żołnierzami rezerwy. Tak jak wspominaliśmy, od 2019 roku dzień 21 maja jest dorocznym świętem Pierwszej Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej, o 15:00 uroczystość zaprzysiężenia, będzie można obejrzeć transmisję online. Zachęcamy szczególnie tych, którzy może wahają się, czy do tej jednostki wstąpić, a panu dziękuję bardzo za rozmowę.