Radio Białystok | Gość | prof. Anna Wasilewska - wojewódzka konsultant w dziedzinie pediatrii, dyrektor UDSK w Białymstoku
- Nie mamy żadnych wątpliwości, że należy szczepić młodzież. Wszystkie grupy wiekowe, które mogą być zaszczepione, powinny być zaszczepione. (...) Jestem za tym, żebyśmy sami zadbali o swoje bezpieczeństwo.
Do tej pory wykonano w Polsce ponad 16 milionów szczepień na COVID-19. Rejestrować się mogą już osoby, które skończyły 16 lat, ale na razie - jak informuje rząd - zainteresowanie u nastolatków nie jest duże.
O szczepieniach młodzieży z wojewódzką konsultant w dziedzinie pediatrii, dyrektor Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku prof. Anną Wasilewską rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: Czy na COVID-19 warto szczepić 16-, 17-latków, skoro w tym wieku układ immunologiczny jest najsilniejszy? Już 15-latkowie mają w pełni ukształtowaną odporność.
prof. Anna Wasilewska: Tak, oczywiście. Nie mamy żadnych wątpliwości, że należy szczepić młodzież. Każda grupa wiekowa, która jest dopuszczona, która będzie systematycznie dopuszczana do szczepień, powinna jak najbardziej z tej możliwości skorzystać.
Nastolatki powinny wziąć pod uwagę nie tylko własny stan zdrowia, o który też oczywiście powinny już dbać jako osoby świadomie podchodzące do problemu swojego zdrowia, ale należy również pamiętać o osobach, które z nimi mieszkają, czyli szczególnie o osobach powyżej 65. roku życia, u których przebieg choroby covidowej może być bardzo ciężki.
Oczywiście tak jak pani wspomniała, układ odpornościowy dzieci i młodzieży też ma wpływ na przebieg choroby covidowej. Niestety nie wszystkie dzieci przechodzą tę chorobę łagodnie, tak jak się wcześniej uważało. W związku z tym trzeba zawsze brać pod uwagę, że nastolatek może się znaleźć w tej grupie, która będzie przechodziła ciężko i która może mieć powikłania w postaci zespołu PIMS, o którym już sporo wiemy.
Jak dzieci, które trafiają do UDSK, przechodzą COVID-19?
Można powiedzieć, że trafiają do nas dwie grupy dzieci. Jedna to nastolatki, które trafiają z objawami. I to najczęściej dotyczy dzieci już po 12. roku życia, chociaż mieliśmy również młodsze, zwykle z chorobami towarzyszącymi. Ale mieliśmy też kilkoro dzieci w wieku od 15 do 18 lat, które miały stosunkowo ciężki przebieg choroby pocovidowej.
Młodsze dzieci, u których diagnozujemy COVID, to dzieci, które zwykle trafiają z innych powodów, w tym np. planowanych zabiegów chirurgicznych, czyli jest to właściwie nosicielstwo bezobjawowe wirusa.
Czy szczepienie nie osłabi układu immunologicznego nastolatków?
Szczepienia nie osłabiają układu odpornościowego. Oczywiście dziecko, które jest kwalifikowane do szczepienia, tak samo jak i dorosły nie powinno w dniu szczepienia być chore, nie powinno mieć wysokiej gorączki. Natomiast układ odpornościowy powinien nas chronić przed patogenami, w tym wirusami, bakteriami czy również przed rozwojem choroby nowotworowej. I taką rolę pełni. Każdy zdrowy człowiek, szczególnie nastolatki należą zwykle do grupy dzieci zdrowych, w ogóle nie powinien brać pod uwagę powikłań związanych ze szczepieniem. One oczywiście występują, ale trudno to nazwać powikłaniem - to podwyższona ciepłota ciała, to ból głowy, który trwa parę godzin...
Niepożądane objawy wyglądają podobnie jak u dorosłych?
Mamy doniesienia, oczywiście nie z własnych doświadczeń, tylko z informacji z krajów, w których te szczepienia już ruszyły, że te objawy powinny być podobne. To są objawy, które trwają parę godzin i nie powinny być brane pod uwagę jako czynnik, który decyduje o tym, żeby od takiego szczepienia odstąpić. Także zdecydowanie należy szczepić dzieci zgodnie z harmonogramem wprowadzania szczepień w Polsce.
Na forach internetowych wciąż pojawiają się informacje o rzekomej szkodliwości szczepionek, że młodzi ludzie mogą być po nich bezpłodni.
U naszych pacjentów obserwujemy, że nie umieją korzystać z informacji medycznych, szczególnie dostępnych w internecie. Należy czytać tylko i wyłącznie artykuły, które są artykułami naukowymi lub są przedrukami takich artykułów napisanych przez fachowych pracowników służby zdrowia. Nie powinniśmy się opierać na tym, co napisze pacjent czy kolega. My również jako lekarze korzystamy z bardziej doświadczonych lekarzy specjalistów, którzy zajmują się szczepieniami. Też nie czytamy bezkrytycznie tego, co znajduje się w internecie.
Oczywiście trudno, żeby były badania na nastolatkach dotyczące płodności, więc takiego faktu nie jesteśmy w stanie zdementować ani potwierdzić. Natomiast nie ma żadnego mechanizmu, który by pozwalał wyciągnąć takie wnioski. Także radziłabym jednak korzystać z informacji dostępnych na stronach naukowych i trzymać się tych schematów, które są zalecane przez specjalistów, a nie rozpowszechniać informacje, które działają zdecydowanie szkodliwie.
Kilka krajów w niedługim czasie planuje szczepienie dzieci powyżej 12. roku życia, niektóre jeszcze młodszych. Warto?
Oczywiście warto. Myślę, że będzie się to działo szybciutko. To jedyna szansa, żebyśmy mogli wrócić do normalności, szczególnie nastolatki, które wracają do szkoły i którym wirus zabrał właściwie rok z ich nastoletniego życia, kiedy kontakty z ludźmi są bardzo pożądane.
Ma pani nastoletnią córkę. Czy zaszczepi ją pani, jeżeli przyjdzie jej kolej?
Tak, oczywiście. Jak tylko będę mogła, to dziecko zostanie zaszczepione.
Czy kumulacja szczepień jest bezpieczna? Mam na uwadze przyjęcie preparatu na COVID-19, bo różne szczepienia dawką przypominającą są wykonywane w 6., 10., 14., 19. roku życia.
Zawsze szczepienia są planowane przez lekarza i jeżeli znajdzie się informacja, że nie należy szczepić w tym samym tygodniu, w którym dziecko otrzymało inne szczepienie, to takie szczepienie należy przesunąć o tydzień czy dwa.
Natomiast generalnie wiemy, że również szczepienia, które odbywają się w pierwszym i drugim roku życia, też są czasami szczepionkami łączonymi. W związku z tym takiego pełnego przeciwwskazania nie ma. A zachowanie okresów, które są wymagane, oczywiście musi się odbywać zgodnie z zaleceniem.
Dlaczego w ogóle tak ważne jest szczepienie noworodków, niemowląt, dzieci i młodzieży?
Układ odpornościowy dziecka jest układem, który się rozwija. On się rozwija głównie do siódmego, ósmego roku życia poprzez kontakt z innymi osobami, które chorują. Dzieci, które chodzą do żłobka, do przedszkola nabywają tej odporności szybciej niż dzieci, które pozostają w domu. Ale również przez szczepienia. I tylko w ten sposób nasz układ immunologiczny uczy się, jak rozpoznać wroga. Zarówno w przypadku wirusa SARS-CoV-2, jak i wszystkich innych wirusów czy bakterii, przeciwko którym szczepimy nasze dzieci, organizm dziecka musi być do tego przygotowany. Inaczej będziemy mieć bardzo poważne powikłania, będziemy mieć powrót chorób, które właściwie zostały już w tej chwili wyeliminowane lub częstość ich występowania jest bardzo rzadka.
Na razie wśród nastolatków zainteresowanie szczepieniami przeciwko COVID-19 jest niewielkie, ale w perspektywie mamy wakacje, wyjazdy za granicę, powrót do szkół. Warto to wziąć pod uwagę.
Zdecydowanie. Myślę, że to będzie taka przepustka. Dużo mówi się o tym, że tylko osoby zaszczepione będą mogły w pełni korzystać zarówno z wyjazdów, jak i z wyjść do różnych publicznych miejsc.
Jestem zdecydowanie za tym, żebyśmy sami zadbali o swoje bezpieczeństwo. Wszystkie grupy wiekowe, które mogą być zaszczepione, powinny być zaszczepione. Proszę się nie bać szczepień. Możemy powiedzieć zdecydowanie, a szczepiliśmy bardzo wielu ludzi, wielu pracowników całego szpitala, że właściwie nie było powikłań. Jeżeli cokolwiek się działo, to było to związane raczej ze stresem przed zastrzykiem, nic więcej.
Szczepienie nie jest bolesne, nie wymaga żadnego innego postępowania. Można założyć parogodzinny odpoczynek po podaniu szczepienia i nie przejmować się bólem głowy.