Radio Białystok | Gość | prof. Aleksandra Zasada - kierownik zespołu badania Surowic i Szczepionek NIZP-PZH
"Jak na razie wszystko wskazuje na to, że szczepionki zachowują skuteczność wobec nowych wariantów. Potwierdzono to dla wariantu brytyjskiego i brazylijskiego. Trwają jeszcze badania co do indyjskiego" - mówi prof. Aleksandra Zasada.
Ostatnia majówka pokazała, że wielu Polaków jest zainteresowanych szczepieniami przeciw COVID-19. Mimo fatalnej pogody w mobilnych punktach ustawiały się długie kolejki chętnych. Powody były różne - m.in. takie, że np. z certyfikatem szczepień będziemy mogli wyjeżdżać za granicę.
Jak długo po szczepieniu mamy gwarancje bezpieczeństwa i czy np. chroni nas ono przed różnymi mutacjami koronawirusa? M.in. o tym z profesor Aleksandrą Zasadą - kierownik Zakładu Badania Surowic i Szczepionek Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - rozmawia Iza Serafin.
Iza Serafin: To niestety było do przewidzenia, kolejne niebezpieczne mutacje koronawirusa dotarły również do Polski, między innymi indyjska czy ostatnio brazylijska. Od razu pojawia się pytanie: czy dostępne preparaty chronią nas przed tymi mutacjami i ewentualnie innymi, które już są albo zapewne wkrótce się pojawią?
prof. Aleksandra Zasada: Mutacje koronawirusa pojawiają się i musimy się liczyć z tym, że będą się dalej pojawiać. Takie są właściwości wirusów, one się zmieniają, mutują. Oczywiście biorąc pod uwagę sytuację epidemiczną i nowe szczepionki, które mamy w tej chwili przeciwko COVID-19, sytuacja jest cały czas monitorowana, dotyczy to wszystkich nowych wariantów, które się pojawiają, wykonywane są cały czas badania, które mają ocenić czy stosowane szczepionki są skuteczne wobec tych nowych wariantów. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że szczepionki zachowują skuteczność wobec nowych wariantów. Potwierdzono to dla wariantu brytyjskiego i brazylijskiego. W tej chwili trwają badania, jeśli chodzi o wariant indyjski. Natomiast wszystko wskazuje na to, że również tutaj ta ochrona będzie wciąż zachowana.
Wszystkie czy tylko niektóre? Te o najwyższej skuteczności tak, na przykład Pfizer, Moderna, a te o mniejszej typu Johnson już nie?
Na chwilę obecną wszystkie szczepionki mają potwierdzoną skuteczność wobec występujących wirusów. Wirus indyjski jest wirusem nowym, więc tutaj badania wciąż jeszcze trwają.
Czy wiadomo, jak długo po zaszczepieniu dostępnymi u nas preparatami utrzymuje się odporność? Czy na przykład osoby zaszczepione na początku tej całej akcji, na początku roku, mogą się czuć bezpiecznie w wakacje?
Myślę, że osoby zaszczepione na początku roku, w wakacje mogą się czuć jak najbardziej jeszcze bezpieczne. Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie, jak długo trwa odporność po szczepieniu, to wciąż trwają badania, ponieważ jak wszyscy wiemy, są to nowe szczepionki. Pierwsze z nich zostały dopuszczone w Europie pod koniec grudnia ubiegłego roku, więc tak naprawdę mija dopiero kilka miesięcy, kiedy jesteśmy szczepieni tymi szczepionkami. Oczywiście to jest cały czas analizowane i na przykład firma Pfizer podała, że obserwują, iż ich szczepionka ma 95% skuteczności, ale po sześciu miesiącach ta skuteczność spada nieco i wynosi 91%, to jest nadal bardzo wysoka skuteczność. Dlatego przy takich danych nie ma w tym momencie obaw, że za te pół roku przestaniemy mieć odporność.
Brytyjski rząd ogłosił, że jesienią będzie podawał swoim obywatelom trzecią dawkę. O czym to może świadczyć?
Jeśli chodzi o Wielką Brytanię, to u nich to inaczej przebiega, ponieważ zaczęli szczepienia dużo wcześniej niż inne kraje, są poza Unią Europejską, więc w tej chwili mogą się kierować własnymi przepisami i ustaleniami. U nich już też duża część populacji została zaszczepiona, więc mogą myśleć o innych działaniach. To, co proponują Brytyjczycy to jest doszczepianie osób starszych co wynika z ogólnej wiedzy, że osoby starsze na wszelkie szczepienia odpowiadają zwykle trochę gorzej, bo ten układ immunologiczny osób starszych już nie działa tak bardzo sprawnie, więc koncepcja zapewne jest taka, aby jeszcze bardziej zaktywować układ immunologiczny osób starszych. Natomiast na chwilę obecną w Unii Europejskiej nie planuje się szczepień trzecią dawką, na razie czekamy na wyniki badań jak długo mamy odporność po drugiej dawce.
Rząd sygnalizuje, że są problemy ze szczepieniem młodych ludzi. Coraz mniej jest zainteresowanych właśnie tymi szczepieniami, mniej niż dojrzali dorośli, niż seniorzy. Jak pani myśli dlaczego? Jak można ich do tego przekonać?
Myślę, że tutaj są bardzo różne motywy takich decyzji. Z jednej strony osoby młode są już wychowane w czasach, kiedy szczepienia były powszechne i nie pamiętają jeszcze czasów epidemii, przed wprowadzeniem szczepień, które pamiętają osoby starsze i które mają świadomość tego, jak wiele dobrego dla zdrowia dało wprowadzenie szczepień też na inne choroby. Z drugiej strony ci młodzi ludzie często twierdzą, że im ten wirus nie zagraża. Ja zwracam uwagę, proszę się przyjrzeć statystykom i rzeczywistości, że również osoby młode coraz częściej chorują i przechodzą ciężko COVID-19 dlatego warto się zaszczepić, żeby nie zachorować, a z drugiej strony warto się też zaszczepić ze względu na naszych bliskich, którzy bywają w wieku podeszłym, którzy mają różne choroby towarzyszące, u których zakażenie wirusem SARS-CoV-2 może być naprawdę bardzo niebezpieczne. Jeżeli się zaszczepimy, to też zmniejszamy ryzyko, że będziemy przenosić tego wirusa.
Niektóre kraje mają już plany dotyczące szczepienia nastolatków. Właśnie Kanada dopuściła do użytku szczepionkę Pfizera dla dzieci od 12 do 15 roku życia. Stany Zjednoczone mówią o początku lipca, jeśli chodzi o szczepienia nastolatków. Polska już takie plany ma?
Jeśli chodzi w tej chwili o szczepionki dostępne w Polsce, to jedna szczepionka jest zarejestrowana do stosowania u osób od 16 roku życia, a więc tak naprawdę już na chwilę obecną mamy preparat, który mógłby być stosowany u osób w wieku 16 i 17 lat, a nie tylko od 18 roku życia.
Jaki to preparat?
Szczepionka firmy Pfizer, jako jedyna była zarejestrowana od początku do stosowania u osób od 16 roku życia. Oczywiście według przyjętego schematu szczepień najpierw szczepione są osoby starsze i potem stopniowo coraz młodsze, więc jest to tylko kwestia czasu, kiedy pojawiają się zalecenia u nas w kraju do szczepienia osób od 16 roku życia. Firma Pfizer zgłosiła również do Europejskiej Agencji Leków wyniki swoich badań klinicznych dotyczące dzieci w wieku właśnie od 12 do 16 roku życia, więc możemy się spodziewać, że niebawem ich szczepionka zostanie zatwierdzona również do stosowania od 12 roku życia. Pozostaje tylko kwestia tak naprawdę organizacji szczepień i oczywiście dostępności samego preparatu. Wytwórcy innych szczepionek prowadzą w tej chwili badania kliniczne na grupie właśnie osób młodszych dzieci od wieku od 12 roku życia, więc możemy się spodziewać, że niebawem również oni uzyskają wyniki swoich badań i będą mogli wystąpić o rozszerzenie zaleceń stosowania ich preparatów również na dzieci.
A co z maluszkami?
Maluszki zapewne w następnej kolejności, ponieważ zasady badań klinicznych są zawsze takie, że zaczynamy od osób dorosłych, potem jak już wiemy, że preparat jest bezpieczny i skuteczny u dorosłych, wtedy jest to przesunięcie na nastolatków, czyli najczęściej od 12 roku życia. Jak tutaj również zostaje potwierdzone bezpieczeństwo i skuteczność, wtedy jest grupa młodszych dzieci zwykle od 5 roku życia do 12 i dopiero na samym końcu te maluszki.
Kiedy pani zdaniem przy takim rosnącym na szczęście tempie szczepień w Polsce możemy osiągnąć tę pożądaną odporność populacyjną i co to osiągnięcie będzie dla nas oznaczać?
To jest właściwie pytanie do epidemiologów, którzy potrafią tworzyć modele, które uwzględniają wszystkie czynniki. Jest to dla nas bardzo ważne, ponieważ osiągnięcie odporności populacyjnej przede wszystkim spowoduje zmniejszenie rozprzestrzeniania się tego wirusa. Zmniejszenie rozprzestrzeniania się wirusa to też zmniejszenie częstości pojawiania się mutacji i zmniejszenie rozprzestrzeniania się nowych mutantów tego wirusa, a więc zmniejszenie ryzyka, że szczepionka stanie się którymś momencie nieskuteczne.
Czekamy na to z utęsknieniem. Dziękuję bardzo pani profesor za rozmowę.