Radio Białystok | Gość | prof. Henryk Wnorowski - ekonomista z UwB
- Pierwszych pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy realnie pewnie można oczekiwać na przełomie 2021 i 2022 r. Generalnie jest to paliwo na najbliższe siedem lat, które będzie zasilało naszą gospodarkę.
W piątek, 30 kwietnia mija termin wysłania Krajowych Planów Odbudowy do Komisji Europejskiej przez państwa członkowskie. Od tych dokumentów uzależnione jest wypłacenie poszczególnym krajom pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy po pandemii. Dokumenty do Brukseli ma przesłać także polski rząd. Co zawiera KPO i jakie jest jego znaczenie?
Między innymi o tym z ekonomistą prof. Henrykiem Wnorowskim z Uniwersytetu w Białymstoku rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Gra toczy się o miliardy złotych z UE - dotacji i pożyczek z Funduszu Odbudowy. Pieniądze te mają być przeznaczone na wyjście z kryzysu po pandemii. Na co dokładnie? Co zakładają Krajowy Plan Odbudowy i Fundusz Odbudowy?
prof. Henryk Wnorowski: Jeśli chodzi o Krajowy Plan Odbudowy, to tam wyraźnie są wyartykułowane na ten moment dwa cele. Pierwszy to poprawa produktywności, drugi - tworzenie wysokiej jakości miejsc pracy. Dla mnie, ekonomisty, są to niezwykle radosne informacje, bo oba te główne punkty dotyczą przyszłości polskiej gospodarki.
Te dwa cele, które pan wymienił, są dość ogólne. Jakimi sposobami mamy do nich dążyć?
Generalnie w dalszych punktach jest pięć celów szczegółowych. Wśród nich jest konkurencyjność gospodarki, zielona gospodarka, zielony transport, a także poprawa stanu zdrowia polskiego społeczeństwa - to jest taki cel będący bezpośrednio odpowiedzią na tę sytuację, w której się znajdujemy.
Natomiast jesteśmy na początku tej drogi. Wiadomo, że w te wszystkie działania będzie wkomponowany także Nowy Polski Ład. A jeśli chodzi o Polski Ład, to znowu czekamy na szczegóły, natomiast wiemy, że jest tam 10 głównych celów.
Tak jak powiedziałem, jesteśmy na początku drogi, na początku dyskusji, jeśli chodzi o rozdysponowanie środków, bo prawda jest taka, że są to bardzo duże pieniądze, a rozsądnie wydawać pieniądze wcale nie jest tak łatwo. Na pewno więc będzie jeszcze wiele dyskusji na ten temat.
Jak ma się transformacja energetyczna i zielony inteligentny transport do wychodzenia z okresu po pandemii? Mówi się o kryzysie służby zdrowia, o hotelarstwie, branży gastronomicznej. O zielonym transporcie, transformacji energetycznej w czasie kryzysu się nie mówi. Jak te dwie kwestie się ze sobą łączą?
One łączą się na dosyć wysokim poziomie ogólności i wysokim poziomie abstrakcji, jeśli chodzi o powiązania. Ale ustalmy parę podstawowych faktów. Gospodarka polska, w ogóle gospodarka światowa, znajduje się w kryzysie. Polska gospodarka także, mimo faktu, że w pierwszym roku bardzo poważnego kryzysu wskaźniki makroekonomiczne są całkiem dobre. Tym niemniej kryzys trwa. I teraz klasyczną odpowiedzią na kryzys jest interwencjonizm państwowy czy - jak kto woli - interwencjonizm rządowy, który sprowadza się do indukowania impulsów popytowych.
Panie profesorze, prosimy prostszym językiem.
Bardzo proszę. Pieniądze, które trafiają do gospodarki, w tej gospodarce są wydawane, uruchamiają popyt. To znaczy, że ci, którzy będą wydawali te pieniądze, będą za nie coś kupowali. A jeśli będą kupowali, to te środki staną się przychodami innych przedsiębiorców.
Czyli generalnie chodzi o to, żeby rozkręcić gospodarkę niezależnie, czy to będzie zielona transformacja, czy cokolwiek innego?
Chodzi o efekty krótkiego okresu i efekty długiego okresu. I to, co pan redaktor powiedział, jest prawdą w odniesieniu do efektów i oczekiwań krótkookresowych. Natomiast z punktu widzenia długiego okresu właśnie bardzo ważne jest to, czy będzie to zielona gospodarka, czy będzie to inteligentny transport, w jakich branżach zainwestujemy, bo to z punktu widzenia długiego okresu musi się na coś przełożyć.
Albo przełoży się to na poprawę "środowiska" funkcjonowania przedsiębiorstw, czyli że w ogóle będzie lepiej funkcjonować biznesowi. Albo to się przełoży na poprawę infrastruktury, albo na to, że na przykład będzie tańsza energia i że nie będą nam zagrażały braki tej energii. To będą efekty długiego okresu. Natomiast gorąco wierzę, że będą to bardzo pozytywne impulsy.
Mówi pan o krótkim, o długim okresie, a ja chciałbym zapytać, w jakim okresie te pieniądze mogą trafić do Polski i do polskich samorządów. Kiedy będzie można je wydać?
Jest to perspektywa 2021-27, czyli generalnie jest to ten okres. Pierwszych pieniędzy realnie pewnie będzie można oczekiwać na przełomie 2021 i 2022 r. Generalnie to jest paliwo na najbliższe siedem lat, które będzie zasilało naszą gospodarkę. Oczywiście, nie jest to jedyne paliwo. Żebyśmy znowu dziś tutaj nie przesadzili w naszych oczekiwaniach.
A w dłuższej perspektywie miejmy nadzieję, że skutki tych pieniędzy odczują wszyscy Polacy. Panie profesorze à propos kolejnych pokoleń, to niektórzy politycy mówią, że odsetki od pożyczek będziemy spłacać przez wiele lat. Szacunki mówią o ponad 2 mld zł. Politycy opozycji mówią, że długi te będą spłacać nasze dzieci, nasze wnuki.
To jest odrębny temat w mojej ocenie. Generalnie bardzo poważny i jednocześnie dosyć smutny. Nie należę do tych ekonomistów, którzy są zwolennikami rozwoju na kredyt. Natomiast jak słyszę takie oceny polityków opozycji, to trochę się burzę, dlatego że widzę tutaj sporą hipokryzję, bo ci sami politycy podejmowali decyzje o dosyć dużym zadłużeniu się w sytuacji, kiedy nie było takiego przymusu, kiedy gospodarka w zasadzie mogłaby się rozwijać własnymi siłami.
Natomiast w tej oto sytuacji całkiem poważnego kryzysu na forum Unii Europejskiej podjęto decyzję co do takiej konstrukcji ram finansowych. Pojawił się tam po raz pierwszy nowy instrument, czyli pożyczki. Decyzja nie zależała tylko od nas. Jesteśmy członkami Unii i powinniśmy w tych mechanizmach partycypować.
A czy z tych pożyczek będziemy musieli skorzystać w pełnej kwocie, czy możemy wykorzystać jedynie ich część?
Wydaje się, że moglibyśmy chyba wykorzystać jedynie część. Natomiast może lepiej nich to będzie tak, jak to wynegocjowano w trakcie pierwszych spotkań dotyczących podziałów środków z UE.
To czekamy na ostateczny podział pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Czekamy też na to, ile pieniędzy i na co trafi do województwa podlaskiego. Dziękuję bardzo za rozmowę.
Dziękuję.