Radio Białystok | Gość | Tadeusz Truskolaski - prezydent Białegostoku
"Dziennie z Krywlan miałyby być trzy połączenia - dwa krajowe i jedno zagraniczne. Jedno do Warszawy, jedno do innego miasta, może to być np. Gdańsk, Wrocław czy Poznań i jedno zagraniczne - Frankfurt albo Monachium" - mówi Tadeusz Truskolaski.
Nie cichnie dyskusja o lotnisku na białostockich Krywlanach i związanej z nim wycinki drzew w pobliskim Lesie Solnickim. Urząd Miejski zorganizował na ten temat debatę. Czy ta dyskusja dała nam jakiekolwiek odpowiedzi? M.in. o tym z prezydentem Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Zacznijmy może od formy nie o treści. Czy jest pan zadowolony z tego, w jakiej formule odbyła się debata?
Tadeusz Truskolaski: Wiadomo, że powinna być z udziałem publiczności, chcieliśmy w ograniczonym zakresie to zorganizować, ale przedostatniego dnia przed debatą otrzymaliśmy pismo Powiatowego Inspektora Sanitarnego, żeby zorganizować w mniejszym gronie, bez publiczności. I dostosowaliśmy się do tego. Jak wiemy, koronawirus jest ciągle groźny, dzisiaj doniesienie o zarażeniu wojewody podlaskiego... Także to niebezpieczeństwo ciągle istnienie i dlatego dostosowaliśmy się do pisma pana inspektora.
Wszystko się zgadza tylko koronawirus, tak jak pan powiedział, jest ciągle groźny, czyli nie od wczoraj, nie od tygodnia. Nie można było przewidzieć tego wcześniej? Tydzień temu zapraszaliście mieszkańców, by zgłaszali się do bezpośredniego udziału na Stadionie Miejskim i w dniu debaty, na kilka godzin przed, mieszkańcy dostają komunikat "zostajecie w domu, nie przychodźcie". Chyba można to było jednak przewidzieć i najpierw zapytać sanepid o zdanie.
To była debata na dużej przestrzeni. Do kościoła można iść, jedna osoba na 20 m2 , tutaj była jedna osoba na 50 m2 i okazało się, że nie można. Więc jeżeli stosuje się jakieś standardy, to powinno się stosować standardy dla wszystkich, prawo obowiązuje wszystkich. Nagle okazuje się, że jedną rzecz można zrobić, a drugiej nie można zrobić.
Z tego co wiem to była rekomendacja sanepidu, a nie zakaz.
Rekomendacja to oznacza, że można później mieć tego konsekwencje. Rekomendacja w wypadku zdrowia ludzi, gdyby ktoś zachorował, okazałaby się później bolesna w skutkach. Także tak to zostało ostatecznie zorganizowane, ale przecież każdy mógł wziąć udział online, przesłano 56 pytań, na kilka czy kilkanaście odpowiedzieliśmy podczas audycji. To pewnie też nie ostatnie spotkanie. Miejmy nadzieję, że jak szczepionki będą dostępne, jak nastąpi ta odporność tak zwana, brzydko się mówi, odporność stadna naszego społeczeństwa, to pewnie jeszcze podyskutujemy, nie mam nic do ukrycia, mam wszystkie argumenty za tym, żeby lotnisko w Białymstoku powstało.
To przejdźmy właśnie do tego tematu. Kończąc temat, miała być debata, wyszło bardziej takie Q&A. Ale jeszcze krótkie pytanie i proszę o krótką odpowiedź, już co do samego lotniska. Urząd Miejski w Białymstoku chce, by lotnisko na Krywlanach było docelowo lotniskiem lokalnym czy regionalnym?
Lokalnym.
Bo mówił pan podczas debaty, że to jedyna szansa na lotnisko nie tylko w Białymstoku, ale w ogóle w Podlaskiem, czyli wychodzimy poza już strefę lokalną.
Jak ktoś zechce przyjechać z Łomży i polecieć to mu nie zakażemy, ale to chodzi o charakter lotniska, to są inne kody referencyjne, to o to chodzi. Lotnisko regionalne jest 24 godziny na dobę ze wszystkimi służbami, ze służbami sanitarnymi, ze służbami związanymi z odprawami, a lotnisko o tym ograniczonym charakterze, tutaj decyduje o tym właśnie zarządzający, jakie ono ma być. Ono oczywiście jest otwarte i można wylądować całą dobę, w przypadku oczywiście jakichś awarii ten pas będzie oświetlony, ale nie zakładamy tutaj ruchu w godzinach nocnych.
Na wakacje z Krywlan - to hasło Urzędu Miejskiego, nieważne czy jesteś z Łomży, czy z Białegostoku, można by było jeszcze dodać. Macie na myśli samoloty rejsowe czy czarterowe?
Jeżeli chodzi o wakacje to oczywiście samoloty czarterowe. Natomiast jeśli chodzi o loty rejsowe, mieliśmy zainteresowanie pośrednie, bo niebezpośrednio ze mną rozmawiał LOT, wykazał zainteresowanie poprzez obecnego zarządzającego, firmę Aero Partner, że jest zainteresowany lotami Warszawa-Białystok, takimi dowożącymi do lotów transatlantyckich, ale w tej chwili wiadomo, LOT jest w trudnej sytuacji, trwa pandemia i firma SprintAir, która się zgłosiła, z którą rozmawialiśmy, oczywiście były to na razie wstępne rozmowy, bo przecież nie mogą przedstawić dokładnych ofert, mówią „udrożnijcie nam pas, wtedy będziemy rozmawiać”, więc to od tego wszystko zależy. Jesteśmy oczywiście w tej chwili w takiej sytuacji oczekiwania i ta sytuacja oczekiwania jeszcze trochę potrwa. Ja chciałbym jedynych uspokoić, drugich zmartwić, że to troszeczkę jeszcze potrwa, to jest kwestia w tej chwili, po tym odwołaniu, 2 lata lub więcej, zanim coś takiego może się wydarzyć.
To ja też chciałbym wybiec w przyszłość, bo mówił pan podczas debaty, że z Krywlan miały być regularnie trzy połączenia, dwa krajowe i jedno zagraniczne. Trzy połączenia dziennie, tygodniowo? Bo chyba nie wybrzmiało dobrze.
Trzy połączenia dziennie, w tym jedno do Warszawy, jedno do innego miasta, w zależności od tego, kto się zaoferuje, może to być np. Gdańsk, Wrocław czy Poznań i jedno połączenie zagraniczne, chyba najbardziej takie otwarte to jest Frankfurt albo Monachium.
A kto miałby te połączenia obsługiwać panie prezydencie?
Wspomniałem o jednej firmie, to firma SprintAir, która ma odpowiednie samoloty z takimi kodami referencyjnymi, tylko że to jest kwestia, że tak powiem, umowy handlowej, dlatego, że te loty są nieopłacalne dla takiej firmy i trzeba by było po prostu do nich tak, jak do tej komunikacji miejskiej, dopłacać, wszyscy dopłacają. Chciałem tylko przypomnieć, że do lotniska w Lublinie co roku, od kilku lat, samorząd miasta i samorząd wojewódzki dopłaca 50 mln zł.
Generalnie do transportu panie prezydencie zazwyczaj trzeba dopłacać. Chciałem poruszyć jeszcze jedną kwestię, jeżeli chodzi o tę firmę właśnie, bo ja tak sobie tak wyobrażam, myślę, że większość białostoczan również, gdy myślę o tych lotach z Krywlan, to oczyma wyobraźni widzę takich przewoźników jak Wizzair czy Ryanair, te tanie linie lotnicze. Zaproszony przez Urząd Miejski na debatę ekspert do spraw lotnictwa pan Piotr Niewiarowski mówił, że maszyny tanich linii lotniczych, mówił o Boeingu 737 czy Airbus a320, owszem będą mogły pojawić się na Krywlanach, ale, aby tak było, trzeba ten pas 1350 m jeszcze trochę wydłużać.
To wszystko zależy od tego, że każdy samolot ma odpowiednie parametry i tutaj te większe samoloty też by mogły wylądować i wystartować tylko, że nie z pełnym obciążeniem i to jest kwestia tego, że takie loty byłyby po prostu zwyczajnie droższe. Czy takiej firmie będzie się to opłacało, zobaczymy.
Czy więc miasto nie wyklucza jeszcze wydłużenia tego pasa, dobrze rozumiem?
Niczego nie można wykluczać, natomiast ja mówię o sobie, bo ja podejmuję te trudne decyzje, że to jednak nie będzie już moje osobiste zmartwienie, bo żeby coś takiego zrobić, to jest perspektywa 15 lat, tak uważam.
Bardzo wygodnie. Planujecie loty krajowe z Białegostoku do Warszawy, jak pan wspomniał, a tymczasem parlamentarzyści we Francji zagłosowali bodajże wczoraj, jakoś ostatnio, za zniesieniem lotów krajowych na trasach, które można by pokonać pociągiem w czasie krótszym niż 2,5 godziny. Biorąc pod uwagę to, że szybsza jest kolej we Francji niż ta w Polsce zdecydowanie, to i tak nawet jadąc naszą polską koleją, do Warszawy dostaniemy się w 2,5 godziny. Francuzi chcą zmniejszyć emisję dwutlenku węgla do 2030 roku i to jest część takiego większego planu. Do francuskiej kolei, tak jak wspomniałem, nam jeszcze daleko, ale czy Białystok w tym momencie nie idzie w kierunku odwrotnym niż Zachodnia Europa?
Czasami nie da się przeskoczyć określonych rowów. Jak ja pisałem swój pierwszy naukowy artykuł "Potrzeby i możliwości budowy lotniska komunikacyjnego w Białymstoku" to najkrótszy lot, właśnie we Francji, wynosił 48 km połączenia, a było to 30 lat temu. Więc oni sobie latali przez 70 lat i wykorzystali to, co wykorzystali, zbudowali dobre koleje, a teraz nam się zakazuje. To jest troszeczkę nie fair, nie można oczywiście przeskakiwać dwa, trzy poziomy. Ja powiem panu przykład odwrotny - są Helsinki, czyli Finlandia, tam są loty do Tampere 180 km, jest też dobre połączenie komunikacyjne. Lotem do Warszawy będzie opłacało się tylko wtedy, kiedy polecimy dalej tranzytem, a jeżeli ktoś będzie jechał tylko do Warszawy załatwiać sprawy, to absolutnie, lepiej koleją czy samochodem. Nikt tak nie będzie z takich połączeń korzystał, tu nie ma najmniejszych wątpliwości, to będą tylko loty dolotowe do dalszych rejsów, szczególnie transatlantyckich, do Stanów Zjednoczonych czy do Kanady.
Będziemy patrzyli na to, co się będzie działo w najbliższym czasie, w najbliższych latach na Krywlanach. Dziękuję panie prezydencie za rozmowę.