Radio Białystok | Gość | Bohdan Paszkowski - wojewoda podlaski
Zgodnie z zapowiedziami rządu punkty szczepień masowych mają działać za niespełna dwa tygodnie. - Założeniem było to, żeby w każdym powiecie powstał co najmniej jeden taki punkt. Do tej pory mamy 40 zgłoszeń, a nie jest to lista zamknięta.
Utworzenie punktów szczepień masowych ma związek ze spodziewanymi zwiększonymi dostawami szczepionek przeciw COVID-19. Docelowo w maju w Polsce ma być przynajmniej 10 milionów szczepień miesięcznie, czyli dwa razy więcej niż teraz. Za przygotowanie punktów odpowiadają samorządy.
O tworzeniu punktów szczepień masowych z wojewodą podlaskim Bohdanem Paszkowskim rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: Ile samorządów zgłosiło chęć utworzenia punktów szczepień masowych?
Bohdan Paszkowski: Mamy 40 takich zgłoszeń. W zasadzie mamy tę siatkę miast i powiatów zapełnioną, a nie jest to lista zamknięta, bo wiem, że będzie pewnie rozszerzana w najbliższym czasie.
Najwięcej jest w Białymstoku?
Myśmy tę ofertę dedykowali dla samorządów. Założeniem było to, żeby co najmniej jeden taki punkt w powiecie powstał. W samym Białymstoku samorząd miejski będzie organizował trzy punkty. W tym zakresie aktywność wykazuje również samorząd województwa. W dużych miastach posiada duże placówki opieki zdrowotnej, a mianowicie szpitale poziomu wojewódzkiego i właśnie zadeklarował, że również te szpitale chcą włączyć się w akcję organizowaną przez samorządy.
W jakich miejscach poza szpitalami będą jeszcze takie punkty działać - hale gimnastyczne, remizy czy jeszcze jakieś inne?
Na razie operujemy tutaj odniesieniami do tego rodzaju obiektów jak szkoły, domy kultury. Te miejsca mogą być różne. Natomiast mówiłem o szpitalach w kontekście organizowania, bo samorządy mają organizować z reguły w oparciu o lokale, pomieszczenia, które są w ich zasobach. Natomiast aby utworzyć taki punkt, trzeba się opierać na współpracy z podmiotem leczniczym. Te punkty musiały mieć partnera w postaci punktu leczniczego.
Jakie jeszcze kryteria musiały spełnić te punkty i do kiedy będzie zamknięta oficjalna lista, bo wspomniał pan o tym, że można jeszcze zgłaszać chęć utworzenia takiego punktu?
Rozpoczynamy pewien proces. Będzie możliwa bardzo duża liczba szczepień. Mówi się, że do naszego kraju przybędzie jeszcze w tym miesiącu około 7 milionów szczepionek. Stąd też trzeba tę akcję jak najszybciej rozwijać.
Na razie założenie jest takie, żeby w każdym powiecie - oprócz tych punktów, które już istnieją - powstał co najmniej jeden samorządowy punkt masowych szczepień. W miejscowościach do 50 tys. mieszkańców taki punkt szczepień powinien mieć możliwość wyszczepienia dziennie co najmniej 200 osób. Natomiast w miejscowościach powyżej 50 tys. mieszkańców taki punkt powinien wyszczepić co najmniej 500 osób dziennie.
Jeżeli będzie bardzo duża dostępność tej szczepionki, to przecież wszystkim nam zależy na tym, żeby w stosunkowo krótkim czasie zaszczepić jak najwięcej osób.
Wstępnie rząd podał, że te punkty szczepień masowych mają działać od 19 kwietnia, ale jak będzie więcej szczepionek, jest możliwość, że będą uruchomione wcześniej.
Jeżeli będzie taka sytuacja i będą spełnione wszystkie zakładane wymogi, również w kontekście organizacji takich punktów, to będą mogły one ewentualnie ruszyć wcześniej.
Wiele punktów jest gotowych od zaraz podawać ludziom zastrzyki, jak na przykład Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku.
Tutaj trzeba też powiedzieć o jednej rzeczy. System ten ma być rozszerzeniem tego, który funkcjonuje dotychczas.
Ma być poszerzona lista osób, które będą szczepić.
Do tego właśnie chciałem nawiązać. W tej chwili zmieniane są przepisy, które będą rozszerzały zawody uprawnione nie tylko do tego, aby kwalifikować do szczepienia, ale i wyszczepiać. Mówi się chociażby o farmaceutach, fizjoterapeutach.
Pani powiedziała tutaj o tym, że są pewne wymogi lokalowe. Istotna jest również kwestia, że pewnie te procedury będą uproszczane. Do tego trzeba być przygotowanym, jeżeli będą szczepionki, kumulacja tego wszystkiego w krótkim odcinku czasu.
Czy każdy będzie mógł zgłosić się do punktu szczepień masowych bez wcześniejszej rejestracji, czy jednak dotychczasowe zasady na razie się nie zmieniają i wciąż wymagane będzie skierowanie?
To jest proces, który cały czas ulega ewolucji. Nie chcę się w tej chwili tak miarodajnie wypowiadać. Na razie na pewno funkcjonujemy w tym systemie, który mamy. Na pewno będzie on zmieniany, bo tego będzie wymagała potrzeba tego, aby ten system był jak najbardziej dostępny, a jednocześnie sprawny.
Utworzenie takich punktów będzie kosztować. Kto za to zapłaci?
Za same szczepienia będzie płacić NFZ tak jak dotychczas. W tej chwili stawka za szczepienie to 61 zł i w tych punktach będzie tożsama. Rozważa się, że co do zasady samorządy będą ponosić z tym związane różne koszty, ale też trzeba pamiętać, że najprawdopodobniej będzie jakaś suma na zorganizowanie takiego punktu. W tej chwili trwają jeszcze szczegółowe uzgodnienia między stroną rządową i samorządową w tym zakresie.
Też trzeba pamiętać, że przy organizacji takiego punktu szczepień z jednej strony koszty mogą również ponosić te podmioty lecznicze, które będą miały płacone, z drugiej strony pewne sprzęty będą przesunięte - to jest kwestia czasami przesunięcia z jednego obiektu samorządowego do drugiego czy w ramach jednego obiektu.
I jest jeszcze trzecia okoliczność, a mianowicie można tutaj liczyć na wsparcie tych instytucji, służb, inspekcji, które dotychczas były już zaangażowane. Nic nie stoi na przeszkodzie, a nawet już otrzymałem pierwszy taki wniosek, by zaangażować chociażby Wojska Obrony Terytorialnej. Możemy się spodziewać, że jak zawsze można liczyć na straż pożarną, w której funkcjonują też osoby z przeszkoleniem ratowniczym. Być może będą też dopuszczone do tego, żeby bardziej się zaangażować już w sam proces szczepień. Ale nie chcę przesądzać.
Ile osób teraz tygodniowo jest szczepionych w Podlaskiem? Ilu mieszkańców dodatkowo w tych nowych punktach może być szczepionych?
Jest to uzależnione od dostępności szczepionek. W tej chwili na terenie województwa mamy wykonanych ponad 230 tys. szczepień, z tego już ponad 73 tys. osób uzyskało drugą dawkę. Tygodniowo to oczywiście różne się układało. Potencjał w tym zakresie wydaje się dużo większy niż w tej chwili jest to możliwe.
Czy uda się - powiedzmy już w maju - podwoić miesięcznie liczbę osób szczepionych? Tak w planach ma przynajmniej rząd.
To jest oczywiście możliwe. W tej chwili największe punkty, jak Uniwersytecki Szpital Kliniczny, szczepią nawet kilkaset osób dziennie. Myślę, że każdy punkt mógłby to w sposób odpowiedni do swoich możliwości zintensyfikować. To jest wszystko osiągalne. Wola jest, potencjał jest. Mam nadzieję, że wszystkie tryby organizacyjne będą przygotowane. Jest to kwestia tego, żeby ta dostępność, a jest przecież taka możliwość w najbliższym czasie, była jak najszersza i będziemy szczepić. Wszyscy czekamy, aby uzyskać odporność, bo z tym Covidem walczymy ponad rok i chcemy z tym jak najszybciej się rozstać.