Radio Białystok | Gość | Maciej Maciejewski - synoptyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Białymstoku
- Pracuję w biurze prognoz 40 lat i zmiany, jakie nastąpiły w tym czasie, są przeogromne. Co najważniejsze, w tej chwili modele matematyczne opisujące atmosferę pozwalają nam prognozować ze znacznie większym wyprzedzeniem.
W Światowym Dniu Meteorologii życzymy wszystkim synoptykom jak najtrafniejszych prognoz. - To praca przede wszystkim dla pasjonatów - tak o zawodzie mówi Maciej Maciejewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Białymstoku.
Dzięki postępowi technologicznemu i naukowemu praca synoptyka bardzo się zmieniła - podkreśla.
- Pracuję w biurze prognoz 40 lat i zmiany, jakie nastąpiły w przeciągu prawie tego półwiecza, są przeogromne, zwłaszcza ostatnich 10-15 lat. Jak zaczynałem pracę jako synoptyk, podstawowym narzędziem była mapa wykreślana co 6 godzin, która tak naprawdę pokazywała nam, co 2-3 godziny temu działo się z pogodą nad obszarem Europy i Polski. Korzystając z własnej wiedzy i doświadczenia, synoptyk prognozował, jak dalej ta sytuacja będzie się rozwijała. W tej chwili mamy modele matematyczne, które liczą to za synoptyka, i sprawdzalność - o ile w tamtych czasach wynosiła około 60-70 proc. - w tej chwili w zasadzie utrzymuje się na poziomie około 90 proc. - tłumaczy Maciej Maciejewski.
Co więcej - jak dodaje Maciej Maciejewski - teraz można też prognozować z dużo większym wyprzedzeniem niż dawniej.
- Kiedyś można było prognozować na 24 do 48 godzin. W tej chwili wydłużyło się to do mniej więcej 7 dni, a tak naprawdę to prognozy średnioterminowe sięgają 2-3 tygodni. Może nie są aż tak precyzyjne, jak prognoza na kolejną dobę, ale przynajmniej są w stanie nam powiedzieć, czy w przeciągu najbliższych dwóch tygodni jeszcze wróci do nas zima, czy już takiego powrotu nie należy się spodziewać - mówi Maciej Maciejewski.
Jak zauważa synoptyk, ze względu na zmiany klimatyczne ludowe przysłowia dotyczące pogody tracą na swej wiarygodności.
- Może tegoroczna zima odbiega od standardu ostatnich kilku lat, jednak zdecydowanie klimat jest zaburzony. W związku z tym te przysłowia straciły na aktualności, ponieważ opierały się na długoletnich obserwacjach z pokolenia na pokolenia. Obserwowano, jak zmienia się pogoda w różnych porach roku. Dopóki było to wszystko w miarę stabilne, to te przepowiednie się sprawdzały - wyjaśnia synoptyk.
Jedną z nielicznych ludowych obserwacji, która sprawdza się w tej chwili, są tzw. zimni ogrodnicy. - Mimo różnych zmian w klimacie, dość regularnie wiosną pojawiają się na początku maja i przynoszą przymrozki - mówi Maciej Maciejewski.