Radio Białystok | Gość | prof. Joanna Zajkowska - z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji UMB
"Żeby następne święta były szczęśliwe i zdrowe, ograniczmy w tym roku wizyty, przestrzegajmy zaleceń. Pamiętajmy, że jest czas epidemii, że to zakażenie jest bardzo łatwe i jest bardzo niebezpieczne dla osób z obciążeniami, szczególnie dla osób starszych" - mówi prof. Joanna Zajkowska.
Święta Bożego Narodzenia w czasie pandemii, w reżimie sanitarnym, niewątpliwie będą inne niż zwykle. Jak świętować nie zapominając o zasadach bezpieczeństwa - o tym z wojewódzkim konsultantem w dziedzinie epidemiologii profesor Joanną Zajkowską rozmawia Iza Serafin.
Iza Serafin: Żeby zmniejszyć ryzyko zakażeń i polski rząd i Światowa Organizacja Zdrowia zalecają, żeby spędzać te święta w wąskim gronie. Zgodnie z rozporządzeniem można będzie zaprosić do pięciu osób spoza grona domowników. To przykre, ale konieczne pani profesor? Ta ograniczona liczba osób to mniejsze ryzyko zakażenia?
prof. Joanna Zajkowska: Na pewno tak, a poza tym sposób, w jaki spędzamy święta, rzeczywiście sprzyja transmisji wirusa. Wspólne śpiewanie kolęd, spotykanie się, takie biesiadowanie w zamkniętych pomieszczeniach, to akurat takie okoliczności, które bardzo sprzyjają transmisji wirusa, bo przenosi się on drogą kropelkową. W związku z tym, dyskusje przy stole w licznym gronie, przez kilka godzin, to jest ryzyko. Te święta na pewno będą inne. Pomieszczenia, gdzie ta wentylacja zimą jest jednak gorsza i wtedy ta emisja aerozolu utrzymuje się w powietrzu. Na pewno nie wolno zostawić nikogo samego, natomiast te wizyty powinny być krótsze, w mniejszym gronie.
Ale pani profesor sugeruje, żeby je ograniczyć czy zrezygnować z takich bezpośrednich wizyt i ograniczyć się na przykład do Skype'a albo innych komunikatorów? Żeby o seniorach nie zapominać, ale jednak na ten bezpośredni kontakt ich nie narażać.
Jeżeli można, to oczywiście. Te komunikatory bardzo nam tutaj pomagają, już to przećwiczyliśmy przy ostatnich świętach wielkanocnych. Natomiast też w sposób bezpieczny jednak nie zostawiajmy rodziców samych – krótko, serdecznie, jeżeli nie ma kto ich odwiedzić, żeby nie byli sami. Jeżeli akceptują na przykład taką komunikację przez komunikatory, bo nie wszyscy rodzice sobie dadzą radę z tym, to oczywiście należy wykorzystać tę możliwość. Wiemy jak wyglądają nasze Wigilie - to są rzeczywiście duże zgromadzenia, szczególnie Wigilia, kiedy staramy się spotkać ze wszystkimi krewnymi. W tym roku powinno to wyglądać zupełnie inaczej.
A jest też inne zalecenie Światowej Organizacji Zdrowia, które budzi spore kontrowersje, żeby się nie przytulać. Co pani o tym sądzi?
Myślę, że można wyrazić swoje emocje nie przytulając się. To jednak też jest ten kontakt bezpośredni, fizyczny, czy obcałowywanie się, obściskiwanie się - to jest to ryzyko. Widzimy, jaki jest efekt po weselach, po pogrzebach, widzimy, że to są jednak ogniska zakażeń.
I to wspólne śpiewanie kolęd też powinniśmy sobie odpuścić?
W tym roku tak dlatego, że jednak przy śpiewie ta emisja aerozolu jest znacznie bardziej intensywna czy przy dyskusjach politycznych też potrafi być bardzo burzliwa, także pamiętajmy o tym, że to właśnie ten aerozol jest tą drogą zakażenia.
Szwajcarski Urząd ds. Zdrowia opublikował przed świętami taki poradnik pełen zasad, których należy przestrzegać podczas świętowania. Jest tam między innymi zalecenie, by wszystkie rodziny dobrze sobie zaplanowały te świąteczne dni i ustaliły, czy są w tych rodzinach osoby należące do grup ryzyka, gdzie odbędzie się spotkanie, kto usiądzie obok kogo, jak się należy zachowywać. Jest też mowa o rezygnacji, tak jak już rozmawiałyśmy, ze wspólnego kolędowania, muzykowania, ale też pocałunków, uścisków, przytulania. Szwajcarscy naukowcy zalecają też korzystanie z maseczek, nawet w domach, jeśli utrzymanie tego minimalnego odstępu nie będzie możliwe. I oczywiście każdy, kto będzie miał jakiekolwiek symptomy chorobowe, powinien zrezygnować z rodzinnych, świątecznych spotkań. Pewnie wiele osób uważa, że to duża przesada, a pani profesor? My w Polsce również powinniśmy się stosować do tych zaleceń? Aż tylu zaleceń i aż takich?
Bardzo mi się podobają te zalecenia i bardzo bym chciała, żeby powstały w polskiej wersji i również były rozpropagowane. Ten ostatni punkt, o którym pani redaktor powiedziała, żeby osoby, które odczuwają jakiś dyskomfort, którym mogą być łagodne objawy zakażenia, żeby zrezygnowały z wizytowania u swoich krewnych. Dlatego, że tak jak obserwujemy, czasami to są bardzo łagodne objawy, natomiast zdolność zakażenia pozostaje. Katar, nieżyty górnych dróg oddechowych - to jest bezwzględne zalecenie, żeby jednak nie wizytować się w święta. Natomiast te wcześniejsze, które pani redaktor wymieniła, bardzo mi się podobają, one są bardzo racjonalne.
My, Polacy, jesteśmy bardzo przywiązani do tradycji i bardzo się buntujemy, jeżeli nam się coś takiego nakazuje, zresztą po raz pierwszy mamy do czynienia z czymś takim, żeby ktokolwiek ingerował w nasze świętowanie, uściski, kolędowanie, muzykowanie i tak dalej, ale niestety musimy tutaj pamiętać o tym, co jest ważniejsze - czy zdrowie i życie, czy to tradycyjne świętowanie, które może być inne tylko w tym roku, jeśli wszystko dobrze pójdzie.
Ja myślę, że święta Bożego Narodzenia to jest też takie święto, gdzie wspominamy tych, którzy nie mogli z nami usiąść przy stole. Zobaczmy, ile osób straciło życie z powodu COVID - bezpośrednio czy z powikłań, czy z tego powodu, że nie zdążyli zgłosić się do lekarza na czas. W związku z tym miejmy na uwadze, że jednak to nasze zachowanie w dużym stopniu determinuje rozprzestrzenianie się wirusa wśród naszych rodzin, wśród naszych przyjaciół.
Jeśli podejdziemy do tego rozsądnie, będziemy zdyscyplinowani, to jest duża szansa, że za rok spotkamy się w tym samym gronie, a to powinien być taki poważny argument.
Bardzo mi się podoba to, co pani redaktor powiedziała, bardzo dobrze to pani ujęła. Żeby następne święta były szczęśliwe i zdrowe, ograniczmy w tym roku wizyty, przestrzegajmy zaleceń. Oczywiście nie wszystkie dadzą się wyegzekwować, z tych, które wymieniłyśmy, natomiast w dużej mierze pamiętajmy o tym, że jest czas epidemii, że to zakażenie jest bardzo łatwe, i że jest bardzo niebezpieczne dla osób z obciążeniami, szczególnie dla osób starszych.
Bardzo dziękuję pani profesor. To wszyscy sobie życzymy zdrowia na te święta i takiej samodyscypliny, zdrowego rozsądku.
Wszystkiego dobrego państwu życzę, zdrowia przede wszystkim.