Radio Białystok | Gość | Artur Wiatr - nowy dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego
- Chcielibyśmy skutecznie chronić biebrzańską przyrodę (...) Chcielibyśmy budować trwałe partnerstwo ze społecznością lokalną i udostępniać Park wszystkim, którzy chcieliby przyjechać, tak aby mogli cieszyć się biebrzańską przyrodą.
Zaangażowany w rozwój turystyki i współpracę ze społecznościami lokalnymi, autor publikacji i produkcji filmowych popularyzujących Biebrzański Park Narodowy. Jest też wieloletnim przewodnikiem terenowym. Z nowym dyrektorem Biebrzańskiego Parku Narodowego Arturem Wiatrem rozmawia Paweł Wądołowski.
Paweł Wądołowski: Czy ciężko było zmienić biebrzańskie szlaki na biurko i gabinet?
Artur Wiatr: Z pewnością jest to wezwanie. Pomocą jest moje doświadczenie. Pracuję w Parku od 23 lat, w związku z tym miałem okazję przyglądać się temu wszystkiemu, co dzieje się dookoła, też z biebrzańskich ścieżek i szlaków. Nie jest to prosta zmiana, ale jestem pozytywnie nastawiony i mam nadzieję, że uda się zrobić wspólnie wiele fajnych rzeczy.
Będzie pan tęsknił za szlakami? Czy będzie pan się wymykał co jakiś czas poprowadzić jakąś wycieczkę?
Już tęsknię, ale z pewnością nie omieszkam skorzystać z dobrodziejstw biebrzańskiej przyrody, więc zapraszam państwa do Parku. Może będzie okazja się spotkać na biebrzańskim szlaku.
Czyli nie będzie pan dyrektorem gabinetowym?
Nie, na pewno nie. Bardzo chciałbym być aktywny w terenie, rozmawiać z ludźmi, wsłuchać się w potrzeby i na tyle, na ile oczywiście się da, sprostać w załatwieniu przeróżnych spraw. Chciałbym, aby Park, moi koledzy, koleżanki, współpracownicy, żebyśmy jak najbardziej odpowiadali oczekiwaniom.
Czym przekonał pan ministra do swojej kandydatury?
Myślę, że to pytanie pewnie trzeba by było zadać panu ministrowi, ale chciałbym powiedzieć i podkreślić to, że cała procedura to jest nabór konkurencyjny, w związku z tym są pewne etapy, które należało przejść - zdać test wiedzy, przejść rozmowę kwalifikacyjną, zaprezentować to, jak się widzi funkcjonowanie Parku w stosunku do jego najważniejszych oczekiwań.
Co pan zaproponował ministrowi?
Mam taką misję, która chciałbym, żeby przyświecała mojemu urzędowaniu tutaj, również moim koleżankom i kolegom. Chcielibyśmy skutecznie chronić biebrzańską przyrodę, a przede wszystkim te ekosystemy, które są zależne od wody. Chcielibyśmy aktywnie uczestniczyć, edukując się nawzajem, w szczególności mając na uwadze właśnie przyrodę. Chcielibyśmy budować trwałe partnerstwo ze społecznością lokalną i chcielibyśmy udostępniać Park wszystkim tym, którzy chcieliby przyjechać, zobaczyć, tak aby mogli cieszyć się biebrzańską przyrodą. Chciałem, żeby taka właśnie misja towarzyszyła temu najbliższym okresowi, w którym będę miał przyjemność sprawować ten urząd.
Słowo "pożar" jest na pana czarnej liście?
Zdecydowanie tak. Myślę, że nie tylko na mojej, ale również na liście wielu, wielu osób i instytucji, które musiały z kwietniowym pożarem się zmagać.
Czy po tym pożarze wprowadzacie jakieś dodatkowe zabezpieczenia, wyposażacie się w jakiś dodatkowy sprzęt?
Tak, oczywiście. Myślę, że wyciągnęliśmy wnioski z tej dużej katastrofy. Ciągle mamy w pamięci te obrazki i wiemy, jak dużo czasu i wysiłku kosztowała cała akcja gaśnicza i ile trzeba było siły, emocji. W związku z tym obawiamy się suszy. Mamy zimę, powinno być dużo śniegu. Zmiany klimatyczne obserwujemy gołym okiem. Obawiamy się, że wiosna może być ponownie sucha, więc to zagrożenie pożarowe będzie bardzo duże.
Będziecie lepiej przygotowani czy na to nie da się przygotować? Bo czasami pytanie nie brzmi, czy pożar będzie, tylko kiedy będzie.
Tak, to prawda. Z pewnością nie unikniemy pożarów, ale chcielibyśmy bardzo, żeby rozmiar takich nadzwyczajnych zdarzeń był zdecydowanie mniejszy. Dlatego między innymi w ramach infrastruktury, którą chcielibyśmy wybudować, będą np. dostrzegalnie przeciwpożarowe na całym obszarze Parku. Będzie sprzęt do bezpośredniej obserwacji i patrolowania terenu. Będą również ujęcia wody. Chcielibyśmy zrobić większe zabezpieczenie, większą dostępność w postaci ujęć wody, tak żeby łatwiej było reagować na pożar.
Chciałem też jeszcze raz podziękować i wspomnieć o współpracy ze społecznością lokalną, z miejscowymi włodarzami, ale też ze strażą pożarną. Te kontakty nadal są bardzo żywe, bardzo twórcze w sensie takich taktycznych rozmów. One cały czas mają miejsce i zrobimy wszystko, żeby do takiej sytuacji nie dopuścić, a na pewno być przygotowanym na tyle, na ile można.
Wiele osób zwraca uwagę na kierowców, którzy nie stosują się do ograniczeń prędkości na Carskiej Drodze. Ma pan jakiś pomysł, żeby ich zachęcić do tego, aby zdecydowanie zwolnili?
Podjęliśmy współpracę ze Starostwem Powiatowym w Mońkach, głównym zarządcą drogi. Podjęliśmy współpracę z miejscową policją, z Komendą Powiatową w Mońkach. Jesteśmy po kilku spotkaniach i w najbliższym czasie chcielibyśmy się zwrócić z prośbą do Inspekcji Transportu Drogowego. W trakcie tych spotkań oprócz doraźnej kontroli, która ma miejsce na Carskiej Drodze, i kontroli radarowych, myśleliśmy o tym, żeby doprowadzić do powstania infrastruktury w postaci...
...odcinkowego pomiaru prędkości.
Tak jest. Natomiast sprawa jest o tyle trudna, że natężenie ruchu na tym odcinku nie jest aż tak duże, żeby wprost z niego wynikało postawienie takiej infrastruktury. W związku z tym mam taką nadzieję, że szybko po Nowym Roku spotkamy się z Inspekcją Transportu Drogowego, żeby porozmawiać i poprosić Inspekcję, by się włączyła jako partner, tak abyśmy przed kolejnym szczytem sezonu mogli w jakiś sposób temu zjawisku przeciwdziałać.
Kolejna droga i kolejny kłopot - S16 przebiegająca przez Park. Da się pogodzić ekologów i drogowców?
Od zawsze powtarzałem, że jestem zwolennikiem dialogu i uważam, że bez względu na często skrajne - tak jak w tym przypadku - opinie i podejście przede wszystkim należy rozmawiać. Każda ze stron musi się rozumieć.
Jaki jest według pana dobry przebieg drogi S16 przez Park?
My jako Park oczywiście rozumiemy potrzebę rozwoju dróg, więc zauważamy na pewno potrzebę modernizacji tej drogi, tak abyśmy wszyscy mogli bezpiecznie docierać do celu, ale również zabezpieczyć taką oczywistą potrzebę rozwoju społeczności lokalnej. Natomiast bardzo nas niepokoi taki przebieg drogi, jaki jest w tej chwili procedowany. Czekamy cierpliwie na zakończenie konsultacji, czekamy na dokończenie wszystkich ocen oddziaływania na środowisko. Będziemy wtedy się temu szczegółowo przyglądać.
Według pana możliwe jest, żeby ta ekspresówka prowadziła przez Park na przykład po starym przebiegu 65-tki, trochę rozszerzonym?
Przypomnę, że rada naukowa Parku jeszcze w 2019 roku wyraziła swoją opinię i zaniepokojenie. Wówczas padła taka propozycja, żeby całą drogę Via Carpatia w przebiegu na terenie naszego kraju poddać takiej strategicznej ocenie oddziaływania na środowisko i rzeczywiście zobaczyć, czy nie można byłoby tego konfliktu w ten sposób uniknąć.
Natomiast chciałbym powiedzieć, że pojawił się taki alternatywny wariant - przeprawa przez dolinę Biebrzy w Sztabinie. Tu warto zauważyć, że w tej chwili są już zatwierdzone zarówno projekty, jak i pozwolenia i decyzje środowiskowe na obwodnicę Suchowoli i obwodnicę Sztabina. Pojawia się tutaj pewnego rodzaju rozwiązanie, które być może byłoby satysfakcjonujące zarówno dla strony przyrodniczej, jak i ze względu na rozwój dróg. Uważam, że nad taką propozycją, nad takim wariantem należałoby się pochylić.
Droga S16 to będzie największe wyzwanie w pana pracy?
Myślę, że będzie jednym z większych. Natomiast cały czas chciałbym podkreślić, że przyroda Parku jest bardzo ważna. Musimy pamiętać o tym, że dolina Biebrzy, Biebrzański Park Narodowy to bardzo ważny obszar w ujęciu międzynarodowym. Od 1995 roku jesteśmy objęci Konwencją Ramsar. Jesteśmy bardzo ważną międzynarodową ostoją ptaków.
Oprócz tej drogi ma powstać również Rail Baltica, czyli druga linia trasy kolejowej. To jest kolejna rzecz, która będzie w tym samym miejscu się posadawiała. Takim największym zagrożeniem będzie przecięcie korytarza migracyjnego pomiędzy dwiema częściami Parku, w związku z tym przyglądamy się temu bardzo uważnie i tutaj apel, żebyśmy wspólnie szukali takich rozwiązań, które byłyby satysfakcjonujące dla jednej i drugiej strony.