Radio Białystok | Gość | płk Sławomir Kocanowski - dowódca 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej
"Od 1 czerwca rozpoczynamy rozruchowe ćwiczenia, nieobowiązkowe, nasi żołnierze oprócz tego, że chcą pomagać, to też chcą się szkolić, bo taki głód szkolenia już czujemy wszyscy" - mówi dowódca 1. PBOT.
Trzy lata istnienia świętuje 1 Podlaska Brygada Obrony Terytorialnej. Uroczystości były skromne, a niektórzy żołnierze oddali honorowo krew. Żołnierzy brygady możemy teraz często spotkać, bo wspomagają walkę z pandemią koronawirusa. O tym m.in. z dowódcą 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej płk. Sławomirem Kocanowskim rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Szybko się okazało, jak bardzo potrzebne było stworzenie takiej formacji, jak Wojska Obrony Terytorialnej.
płk Sławomir Kocanowski: Oczywiście my nie wywołaliśmy tej epidemii, natomiast oczywiście ma pan redaktor tutaj rację, jesteśmy po to tak, jak mamy w swoim haśle "Zawsze gotowi, zawsze blisko, aby wspierać" tę lokalną społeczność, w szczególności tutaj w województwie podlaskim, ale nie tylko, bo też wspieramy inne województwa. Mamy 23 żołnierzy, którzy są oddelegowani i wspierają inne województwa w walce z pandemią.
Około 400 żołnierzy codziennie gdzieś jest zaangażowanych w zwalczanie pandemii, co w tej chwili robią żołnierze WOT z Podlaskiej Brygady?
Pobieranie wymazów, wspieramy tutaj pogotowie białostockie, suwalskie, jak również łomżyńskie, realizujemy też pomoc w DPS-ach, rozwozimy środki dezynfekujące, prowadzimy szkolenia, wspieraliśmy policję, wspieramy placówki wszystkie, 26 szpitali, w których robimy wstępny triaż, ale również i pomiar temperatury.
Panie pułkowniku, czy wydajecie rozkazy "musicie dzisiaj pojechać, robić te wymazy", czy ta akcja jest ochotnicza, to znaczy żołnierze sami się zgłaszają, sami wiedzą, że trzeba takie działania podejmować?
Żołnierze sami się deklarują, mamy przeszkolonych odpowiednio żołnierzy, zabezpieczonych i realizują to jako ochotnicy, ale również i jako żołnierze zawodowi.
Czy były jakieś zachorowania na koronawirusa wśród podległych panu żołnierzy?
Mieliśmy przypadki, ale nie związane ze służbą. Mieliśmy przypadki tych żołnierzy, którzy są jako ochotnicy i mieli styczność ze swoimi rodzinami, ale już wszyscy w 1. Podlaskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej są zdrowi, są gotowi do oddania osocza, aby pomagać kolejnych ludziom.
Nie było takiego przypadku, że w związku ze służbą ktoś zachorował?
Nie, nie było takiego przypadku.
Z tego co wiem, to teraz pobieracie wymazy z domów pomocy społecznej, bo jak się okazuje, ludzie w nich mieszkający, pracujący najczęściej jeśli chorują, to są to bardzo ciężkie przypadki i rozpoznanie sytuacji jest istotne, stąd pobieranie wymazów.
Wszystko zależy od współpracy wszystkich służb - inspekcji wojewódzkiej, pogotowia - oni nam udzielili instrukcji jak się zachować, jak posługiwać się środkami, jak pobierać te wymazy. DPS-ów mamy 42 w województwie podlaskim, w 36 już byliśmy, zrealizowaliśmy ponad 110 wymazów. To też świadczy o tym, że w tych domach pomocy społecznych, nie ma zakażeń, to też jest duża odpowiedzialność województwa podlaskiego, mogę tak powiedzieć - Podlasiaków. Za to serdecznie wszystkim dziękujemy.
Czyli sytuacja nie była tak trudna, jak w niektórych DPS-ach w Polsce. Czy oprócz tej walki z pandemią żołnierze normalnie ćwiczą?
Moi bezpośredni podwładni mają już taki głód szkolenia, bo do tej pory było zawieszone. Natomiast już od czerwca ruszamy rozruchowowo, szkolenia rotacyjne, wyjeżdżamy na szkolenie zintegrowane na poligon, a od 2 lipca zapraszamy pierwszą szesnastkę tych, którzy by chcieli wspierać ludzi z województwa podlaskiego, brać udział w takich akcjach, jakie my prowadzimy. A jest to naprawdę wielka przyjemność, jeśli wszyscy nam dziękują. Ale my nie jesteśmy najważniejsi, my tylko wspieramy, najważniejsi są w tej epidemii ratownicy, lekarze, ci, którzy na co dzień się stykają z tym niewidocznym wrogiem.
Czyli szkolenia powrócą, była przerwa do tej pory w związku z pandemią, żeby nie koncentrować niepotrzebnie ludzi?
Tak, dokładnie, zgodnie z zaleceniami ministra zdrowia, głównego inspektora sanitarnego stosujemy się do tych wytycznych. Też realizowaliśmy tutaj zakwaterowanie żołnierzy, byliśmy zakwaterowani po prostu przez pewien czas. Kiedy już teraz są zmniejszane te obostrzenia, też przechodzimy do normalności i powoli zaczynamy wracać do swojego przeznaczenia, czyli do szkolenia, ale to nie znaczy, że nie będziemy dalej realizować tych zadań, które realizujemy w województwie podlaskim. Musimy to jakoś po prostu pogodzić.
A zatem od 1 czerwca wracają ćwiczenia?
Tak, to są, można powiedzieć, takie rozruchowe ćwiczenia, nieobowiązkowe, ale tak jak my mamy tu wewnętrzny też komunikator, kiedyś rozmawialiśmy, nasi żołnierze oprócz tego, że chcą pomagać, to też chcą się szkolić, bo taki głód szkolenia już czujemy wszyscy.
To się bardzo chwali. Mam nadzieję, że te ćwiczenia będą mogły się w bezpieczniejszych niż teraz warunkach odbywać. Panie pułkowniku kwestia organizacyjna samej brygady, bo przecież powstawała od zera, trzeba było wszystko przekształcać, zmodernizować. Na jakim etapie jest pełne przygotowanie, czy funkcjonowanie brygady?
Jesteśmy w kompletowaniu 80%, pod względem personelu, czyli po prostu żołnierzy, mamy też 60% kompletowanie pod kątem sprzętu, ten sprzęt cały czas napływa. Oddajemy nowe inwestycje, zarówno w Łomży, jak i w Suwałkach, jest przygotowana inwestycja również w Białymstoku, budowanie garażu, więc to idzie płynnie, nie ma żadnych tutaj zakłóceń, wykorzystujemy też dodatkowe środki, które nawet dowództwo WOT przydzieliło - kontenery mieszkalne tutaj w Białymstoku mamy. Także idziemy w dobrym kierunku i tu nie ma żadnych zakłóceń, a wręcz przeciwnie można powiedzieć, że jesteśmy na dobrej drodze. Tak wielka duma i zaszczyt, takim zespołem, który został stworzony w 1 Podlaskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej, jest dowodzić.
Żołnierze Brygady również szkolą innych, jak funkcjonować w tej pandemii, jak pracować. Mamy teraz do czynienia z rozmrażaniem i zachowanie odpowiednich reżimów sanitarnych będzie niezbędne.
Tak, to prawda, wyszliśmy z taką inicjatywą, chyba jako pierwsi w całej Polsce, aby przeszkolić personel oświaty, żłobki i przedszkola. Zgłaszają się do nas dyrektorzy, mamy już 75 takich placówek przeszkolonych. Wczoraj, nawet w tym dniu, kiedy mieliśmy swoje święto - w 17 placówkach prowadziliśmy szkolenie.
Czyli przygotowywanie się do tego, żeby zachować ten dystans przestrzenny, by nie dochodziło do zakażeń?
Tak, to posługiwanie się środkami ochrony osobistej. Ci żołnierze prowadzący szkolenia, którzy są na co dzień na pierwszej linii, więc mają doświadczenie, a świadczy o tym, że nie mamy tutaj żadnych zakażeń, że naprawdę umieją się tymi środkami posługiwać, umieją zachować pewną ostrożność, jak podchodzić do ludzi, jak rozpoznawać też tego niewidocznego wroga.
To jest chyba najistotniejsze, że nie mówią o teorii, ale mówią o praktyce, o doświadczeniach, które zdobyli w trakcie tych ostatnich miesięcy.
Moi żołnierze byli również w województwie mazowieckim, jesteśmy też na Śląsku, pomagamy w realizacji pobierania wymazów, mamy dużo wyszkolonego personelu i wykwalifikowanego, naprawdę jestem z nich dumny i nigdy nie powiedzieli, że nie mogą, nie odmawiają realizacji zadań.
Równie dumni jesteśmy razem z panem, wszystkiego dobrego w kolejnych rocznicach. Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję. Jeszcze raz zapraszam wszystkich chętnych na szkolenie - 2 -17 lipca i wszystkiego dobrego słuchaczom. A swoim żołnierzom - jestem naprawdę z was dumny i wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszego święta.