Radio Białystok | Gość | Witold Roszkowski [wideo] - Podlaski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego
"Wszelkiego rodzaju prowizorki są tanie, ale są nietrwałe, są niebezpieczne i to jest najczęstszy skutek sytuacji katastrofalnych" - mówi Witold Roszkowski.
Tragedia w Bukowinie Tatrzańskiej kiedy to z prowizorycznego budynku wiatr zdmuchnął dach co spowodowało śmierć trzech osób zmusza do przyjrzenia się samowolkom budowlanym. Czy wolno budować co się chce i jak się chce? O tym z Podlaskim Wojewódzkim Inspektorem Nadzoru Budowlanego Witoldem Roszkowskim rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Czy wiadomo ile samowolek jest w województwie podlaskim?
Witold Roszkowski: Wiadomo ile zostało wydanych w ubiegłym roku decyzji nakazujących rozbiórkę - takich decyzji wydano 87 w ciągu ubiegłego roku. Natomiast jest to niewielki ułamek prowadzonych spraw w zakresie samowoli budowlanej, jako że prawo budowlane w pierwszej w pierwszej kolejności umożliwia legalizację samowoli budowlanych.
Czyli ktoś, kto coś zbudował może wystąpić do was i uzyskać zezwolenie na zalegalizowanie obiektu, który zbudował?
Ktoś, kto dokonał budowy w warunkach samowoli budowlanej zgodnie z prawem budowlanym ma prawo legalizacji tej samowoli, pod warunkiem że spełnia ona przepisy warunków technicznych, przepisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i ma taką wolę i wniesie opłatę legalizacyjną, bo prawo taki obowiązek nakłada.
Duża ta opłata jest?
Opłata legalizacyjna za samowole budowlane kształtuje się w przedziale od 2 500 do kilkuset tysięcy zł, w zależności od rodzaju obiektu, kategorii obiektu i wielkości obiektu.
Z jednej strony nie wiemy ile jest samowolek, z drugiej strony jest tendencja, by je legalizować, to nie wyczuwam tutaj konsekwencji. Wiadomo, że legalna budowa to w miarę dobrze skonstruowany i zbudowany dom na przykład.
Przepisy prawa budowlanego wymagają od każdego potencjalnego inwestora, zamierzającego rozpocząć realizację inwestycji, uzyskanie pozwolenia na budowę obiektu, który będzie realizował,bądź też zgłoszenia tego obiektu. Ale są też obiekty wymienione w artykule 29 prawa budowlanego, które nie wymagają żadnej procedury prawnej. Natomiast budowa każdego z tych obiektów wymaga profesjonalizmu i wykonania robót budowlanych w sposób bezpieczny, zgodnie ze sztuką budowlaną i w sposób zabezpieczający właściwe użytkowanie tego obiektu. Za właściwe użytkowanie obiektu od momentu rozpoczęcia jego realizacji, poprzez realizację, użytkowanie do momentu rozbioru odpowiada właściciel tego obiektu.
Czyli musi dbać o odpowiednie instalacje, przyglądać się więźbie dachowej na przykład i tym podobnym sprawom, po to żeby budynek nie rozpadł się przy byle podmuchu wiatru?
Prawo budowlane w rozdziale szóstym nakłada na właściciela lub zarządce obiektu budowlanego obowiązek systematycznego, bieżącego nadzoru nad stanem technicznym obiektu, dokonywania jego napraw, okresowych przeglądów i konserwacji. Wymienione są szczegółowo w prawie budowlanym obowiązki zarządcy - raz w roku każdy zarządca ma obowiązek dokonać przeglądu budowlanego obiektu budowlanego, to jest elewacji, dachu, fundamentów, elementów które mogą na skutek eksploatacji, warunków atmosferycznych ulec uszkodzeniu, w przypadku stwierdzenia przez osobę uprawnioną, bo przeglądy te dokonują osoby uprawnione z uprawnieniami budowlanymi, ma obowiązek natychmiastowego usunięcia tych usterek. Oprócz tego występuje obowiązek dokonywania przeglądów instalacji, przewodów kominowych i urządzeń, które są zainstalowane w budynku. Każdy z tych przeglądów dokonuje osoba uprawniona.
To skoro mamy tak precyzyjne przepisy, które takie wymogi na inwestorów, właścicieli obiektów nakładają, to dlaczego mamy samowolki budowlane, to dlaczego przy byle podmuchu wiatru, to wszystko się rozpada?
Złośliwi mówią, że przepisy są po to, żeby je łamać. Ja życzyłbym sobie, żeby nie było samowoli budowlanych, żeby była pełna świadomość właścicieli i zarządców obiektów o ciążących na nich obowiązkach i żeby w naszym państwie nie dochodziło do żadnych katastrof budowlanych, ale są to tylko życzenia.
Za mało jest inspektorów, żeby kontrolować, zbyt skomplikowane przepisy, że uciekamy się do obejścia tychże przepisów?
W województwie podlaskim w organach nadzoru budowlanego zatrudnionych jest około 120 pracowników, wymogi kwalifikacyjne pracowników są bardzo wysokie. Każdy z pracowników ma obowiązek posiadania uprawnień budowlanych, nie może być osobą karaną, musi posiadać dużą wiedzę i doświadczenie zawodowe w zakresie budownictwa. Średnio w powiatowych inspektoratach nadzoru budowlanego zatrudnionych jest dwóch - trzech pracowników merytorycznych, natomiast zakres obowiązków wynikających z prawa jest bardzo szeroki.
Ile takich obiektów się buduje, które musicie skontrolować, które w planie kontroli musicie zrealizować?
W stosunku rocznym jest to kilka tysięcy obiektów przekazywanych do użytkowania. Do tego dochodzą obiekty, które nie wymagają żadnej procedury, ale powinny być wybudowane zgodnie z warunkami technicznymi i które także w przypadku niezgodności z przepisami podlegają jurysdykcji nadzoru budowlanego. Trzeba niestety z przykrością powiedzieć, że nadzór budowlany jest niedoinwestowany, zatrudnienie dwóch czy trzech inspektorów nadzoru budowlanego w powiecie, w którym w ciągu roku buduje się kilkaset, a czasami kilka tysięcy obiektów budowlanych, gdzie nadzór budowlany sprawdza całą procedurę, zaczynając od momentu wydania pozwolenia na budowę, poprzez proces budowy, przyjęcie obiektu do użytkowania, całe użytkowania - wymaga czasu i ludzi.
Ale wracając teraz do pytania - czy my nie mamy zbyt skomplikowanych przepisów, że ludzie zaczynają to obchodzić?
Ustawodawca próbuje upraszczać przepisy. Czy to zawsze wychodzi dobrze, pozytywnie dla budowanych obiektów? Czasami mam wątpliwości.
Czy świadomość jest tak mała, bo przecież wiedza powinna pójść do przodu, dysponujemy teraz takimi narzędziami, takimi materiałami, które pozwalają zbudować obiekty odporne na zmieniające się warunki klimatyczne, bo musimy się do tego przystosować. Co zatem się dzieje, że budujemy tak niedoskonale?
Zarówno technologie, jak i wyroby budowlane są coraz doskonalsze, jeżeli chodzi o projektowanie - z tym nie ma problemu. Już wyrośliśmy z tych czasów, kiedy deska kreślarska stała i projektowało się na desce kreślarskiej, dzisiaj programy komputerowe to robią. Ale wymagana jest pełna świadomość i pełna odpowiedzialność za to co się robi. I to należy zacząć od inwestora, bo to inwestor wie co on chce wybudować, jak on chce budować i powodem często kataklizmów, źle wykonanych robót jest pójście na skróty, jest tak zwane oszczędzanie kosztów, bądź też prowizoryczne budowanie. Wszelkiego rodzaju prowizorki są tanie, ale są nietrwałe, są niebezpieczne i to jest najczęstszy skutek sytuacji katastrofalnych.